eltomek Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 Tak wygląda Milk Stout po cichej pierwszy raz taka sytuacja więc powiedzcie jaka moze byc przyczyna i co to jest? Drozdze US-15 gestwa. Przelewanie piwa na cichą fermentację w warunkach domowych nie daje kompletnie nic, oprocz ryzyka zainfekowania piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thorgall Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 Tak wygląda Milk Stout po cichej pierwszy raz taka sytuacja więc powiedzcie jaka moze byc przyczyna i co to jest? Drozdze US-15 gestwa. Przelewanie piwa na cichą fermentację w warunkach domowych nie daje kompletnie nic, oprocz ryzyka zainfekowania piwa. Daje gęstwe Bielo 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Decocsis Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 (edytowane) to jak zrobic aromatyczna IPĘ ? ryzyko czasami trzeba podejmowac, prawda ? Edytowane 16 Stycznia 2017 przez Decocsis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Decocsis Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 Tak wygląda Milk Stout po cichej pierwszy raz taka sytuacja więc powiedzcie jaka moze byc przyczyna i co to jest? Drozdze US-15 gestwa. Przelewanie piwa na cichą fermentację w warunkach domowych nie daje kompletnie nic, oprocz ryzyka zainfekowania piwa. to jak zrobic aromatyczna IPĘ ? ryzyko czasami trzeba podejmowac, prawda ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mina obelżywa Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 Tak wygląda Milk Stout po cichej pierwszy raz taka sytuacja więc powiedzcie jaka moze byc przyczyna i co to jest? Drozdze US-15 gestwa. Przelewanie piwa na cichą fermentację w warunkach domowych nie daje kompletnie nic, oprocz ryzyka zainfekowania piwa. oraz sklarowanego piwa i wyrazistego smaku niezmąconego drożdżami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 Co ma przelanie do klarowania? Silniejsza grawitacja w innym wiaderku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mina obelżywa Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 (edytowane) Co ma przelanie do klarowania? Silniejsza grawitacja w innym wiaderku? to że pozbywamy się śmieci i zdechłych drożdzy, zbieramy gęstwę i piwo zawsze dofermentuje, u mnie zawsze min. 0,5 blg Edytowane 16 Stycznia 2017 przez mina obelżywa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 16 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2017 Wciąż nie widzę powiązania z klarowaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 (edytowane) to jak zrobic aromatyczna IPĘ ? ryzyko czasami trzeba podejmowac, prawda ? Generalnie przy piwach, które nie są chmielone na zimno cicha jest zbędna - ale należy o czas cichej wydłużyć burzliwą. Zresztą od zawsze powtarzam, że sztuczny podział cicha/burzliwa jest błędny - drożdże to nie są jakieś komputery, żeby je zaprogramować i powiedzieć co mają teraz robić. One nie rozumieją naszego sztucznego podziału - zbyt wczesne przelanie może się skończyć niedofermentowaniem, natlenieniem brzeczki i w ostateczności infekcją. Zabierając drożdże, które powinny posprzątać po fermentacji nie robimy piwu niczego dobrego. Mitem też jest autoliza przy zdrowej gęstwie/drożdżach w warunkach domowych- 1 miesiąc można spokojnie trzymać piwo na drożdżach i nic się nie stanie negatywnego (wypróbowane nie raz w praktyce). Dla mnie brak cichej ma wiele plusów - robię ją tylko dla piw chmielonych na zimno zachowując bardzo mocny reżim sanitarny. U Ciebie Decocsis mogło być nie dokładnie odkażone wiadro i stąd taka infekcja - wygląda typowo na tlenowca. Pomijając już fakt, że każde piwo jest zakażone i jeżeli dostarczymy odpowiednie warunki do rozwoju mikrobów one pokażą co potrafią Ja każde wiadro do cichej myje w NaOH, potem dokładnie starsan wstrząsając nawet kilka razy wiadrem - wężyk do rozlewu ta sama droga. Bardzo uważam na natlenienie - zlewam piwo bardzo delikatnie nie rozchlapując, na wcześniej już wsypany chmiel (po to by nie wsypywać od góry i zaburzać warstwy CO2, która podczas zlewania się też tworzy. Po tym staram się nie majtać wiadrem i delikatnie je przenieść do niskiej temperatury, której bakterie już zbytnio nie lubią. Nie bez kozery piszę się, że cicha ma być w niższej temperaturze. Co ma przelanie do klarowania? Silniejsza grawitacja w innym wiaderku? to że pozbywamy się śmieci i zdechłych drożdzy, zbieramy gęstwę i piwo zawsze dofermentuje, u mnie zawsze min. 0,5 blg Z tym ostatnim nijak się nie zgodzę, zapewniam Cię, że nie zawsze. Piwo sklaruje się też normalnie na drożdżach, które także po sobie posprzątają (rozłożą aldehyd, siarkę, diacetyl) - jedyną zaletą cichej jest wcześniejsze zebranie drożdży do następnego piwa. Kolejna sprawa, że "śmieci" to trzeba pozbywać się po chmieleniu (osady białkowe i chmieliny), a nie po fermentacji Przelewanie na cichą i natlenienie piwa właśnie najczęściej się kończy tak jak u kolegi Decocsis. Edytowane 17 Stycznia 2017 przez Undeath tauruss i jkx6 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzogan Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 Bardzo uważam na natlenienie - zlewam piwo bardzo delikatnie nie rozchlapując, na wcześniej już wsypany chmiel (po to by nie wsypywać od góry i zaburzać warstwy CO2, która podczas zlewania się też tworzy. Po tym staram się nie majtać wiadrem i delikatnie je przenieść do niskiej temperatury, której bakterie już zbytnio nie lubią. Nie bez kozery piszę się, że cicha ma być w niższej temperaturze. Kolego Undeath, czy mógłbyś nam przybliżyć, z praktycznego punktu widzenia, temat niższej temperatury przy chmieleniu na cichej- jak niskiej temperatury i przez jaki czas. Uczciwie się przyznaję, że patent z dekantacją na chmiel, pozwolę sobie ordynarnie zmałpować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz.b Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 Z tą pasteryzacją butelkowanych to myślałem żeby zainfekowane wlać do butelek, zakapslować, oddczekać z tydzień i wtedy zapasteryzować. Ma to sens? No niejaki ma ale też jest ryzyko napisałem to w poprzednim poście. Takie piwo dostaje tlenu, który normalnie zużywają drożdże podczas refermentacji, a w tym wypadku jeżeli to dzikie drożdżę/bretty/bakterie tlenowe - to one mogą dostać kopa i zaognić infekcje. Przy takim sposobie ja bym schłodził brzeczkę na rozlew do jak najniższej temperatury (wymienione wyżej mikroby jej zbytnio nie lubią), pogoda na dworze akurat sprzyja niech opadnie do tych 4C przetrzymaj dzień i do rozlewu, potem refermentacja w jak najniższej temperaturze i na koniec dopiero pasteryzacja. Trochę zabawy ale może piwo uda się uratować. Mam jeszcze dwa pytania: 1. ile tak orientacyjnie czasu potrzeba drożdżom na usunięcie rozsądnej ilości tlenu z piwa po przelaniu do butelek, przy czym podczas przelewania się na pewno napowietrzyło :] 2. jaka jest w miare optymalna temperatura i czas pasteryzacji, żeby zakapslowanych butelek z nagazowanym piwem nie rozwaliło/rozszczelniło? ad.1. Nie wiem jest pierdyliard czynników - jedno jest pewne jak mocno napowietrzyłeś piwo przy rozlewie to drożdże go w 100% nie usuną. Ten tlen, który pozostanie będzie odpowiedzialny za utlenienie i starzenie się piwa, a to nic przyjemnego - im więcej tym szybciej i im wyższa temperatura leżakowania też tym prędzej. ad.2. http://www.beerfreak.pl/pasteryzacja-i-inne-sposoby-konserwacji-piwa/oraz https://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=83496 To cała wiedza na ten temat - drugi link wyjaśnia właściwie wszystko............ Ok, dzięki, ale pytanie zasadnicze - czy mogę spokojnie pasteryzować piwo po nagazowaniu nie obawiając się o rozszczelnienie/rozwalenie butelek? Co do utlenienia, to pocieszam się jedynie faktem, że to stout, więc może nie będzie tragicznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 Generalnie przy piwach, które nie są chmielone na zimno cicha jest zbędna - ale należy o czas cichej wydłużyć burzliwą. Nieśmiało pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę iż używając właśnie takich sformułowań wprowadza się dużo zamętu w umysłach czytających Z punktu widzenia fermentacji te określenia to lekka bzdura. Myślę, że można by to i inne poprawić żeby nie siać zamętu w głowach czytających, zwłaszcza, że całość wpisu jest jak najbardziej słuszna. Nie zawsze warto stosować aż takie skróty myślowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 (edytowane) Generalnie przy piwach, które nie są chmielone na zimno cicha jest zbędna - ale należy o czas cichej wydłużyć burzliwą. Nieśmiało pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę iż używając właśnie takich sformułowań wprowadza się dużo zamętu w umysłach czytających Z punktu widzenia fermentacji te określenia to lekka bzdura. Myślę, że można by to i inne poprawić żeby nie siać zamętu w głowach czytających, zwłaszcza, że całość wpisu jest jak najbardziej słuszna. Nie zawsze warto stosować aż takie skróty myślowe. No wiem, że zastosowałem znowu ten "sztuczny podział" ale to żeby laicy zrozumieli, że fermentacja prowadzone w jednym wiadrze musi trwać tyle co fermentacja wg. tego podziału. Zresztą było to nie raz już poruszane na forum przy okazji 7+7 i innych tego typu tematów, jak ktoś chce to znajdzie ten co woli robić po łebkach i tak oleje moje słowa. (choćby tu: http://www.piwo.org/topic/20193-list-otwarty-do-sklep%C3%B3w-piwowarskich/)U mnie fermentacja co już wiele razy pisałem trwa minimum 2 tygodnie - w szczepach drożdży które znam - przy tych co nie znam to minimum 3 tygodnie. Jeżeli takie piwa chmiele na zimno to przelewam do drugiego pojemnika na 5-7 dni, żeby olejki z chmielu dobrze się rozpuściły. Bardzo uważam na natlenienie - zlewam piwo bardzo delikatnie nie rozchlapując, na wcześniej już wsypany chmiel (po to by nie wsypywać od góry i zaburzać warstwy CO2, która podczas zlewania się też tworzy. Po tym staram się nie majtać wiadrem i delikatnie je przenieść do niskiej temperatury, której bakterie już zbytnio nie lubią. Nie bez kozery piszę się, że cicha ma być w niższej temperaturze. Kolego Undeath, czy mógłbyś nam przybliżyć, z praktycznego punktu widzenia, temat niższej temperatury przy chmieleniu na cichej- jak niskiej temperatury i przez jaki czas. Uczciwie się przyznaję, że patent z dekantacją na chmiel, pozwolę sobie ordynarnie zmałpować. Z praktycznego punktu - mojego doświadczenia najlepsze efekty chmielenia uzyskuje dofermentując całkowicie piwo - czyli daje mu spokojnie pracować 2-3 tygodnie, po tym czasie nie ma zmian już blg (czyli zakładam koniec fermentacji i tak wg. pomiarów przed i po chmieleniu na zimno jest) i oczywiście się klaruje. Wcześniej jeszcze na koniec fermentacji delikatnie podnoszę temperaturę, żeby mieć pewność całkowitego zakończenia pracy drożdży i tego, że po sobie posprzątają. Potem takie piwo dofermentowane przelewam do drugiego wiadra gdzie jest już odmierzony chmiel z mocnym reżimem sanitarnym i odstawiam do 10-12C zimą na 7 dni, 16C latem na 5 dni - swego czasu dlaczego tak pisał GCh Czesław Dziełak. W wyższej temperaturze reakcje zachodzą szybciej stąd krótszy czas by nie przeszła trawiastość z chmielu (czego i tak pomimo tego sposobu nie zawsze da się uniknąć- zależy od chmielu). Po tym czasie rozlewam do butelek. I jeszcze jedna rzecz najważniejsza - zwróćcie uwagę na natlenienie często miałem tak, że po zlaniu piwa do kega i od razu zagazowania go CO2 (wypłukaniu tlenu), a zlaniu do butelek, różnica w aromacie była znaczna. Tlen działa negatywnie na olejki eteryczne chmielu powoduje ich utlenianie i zmniejsza moc w gotowym piwie i jednym z kluczy uzyskania mocnego aromatu jest unikanie natlenienia. Oczywiście oprócz samej techniki dochodzi jeszcze taka zależność jak chmiel - który co roku jest inny - ma inną zawartość olejków, alfakwasów betakwasów itp. Przy chmieleniu na zimno nas interesują olejki i warto sprawdzać ich zawartość na stronie producentów bo potem widzę zdziwienie osób, które chmielami o zawartości 0,2-0,7mL/100g olejków chmielą i potem piszą, że nic nie czuć tego aromatu z opisu. Po to właśnie są stworzone odmiany aromatyczne które zawierają od 1,5-3 mL/100g i różnice są znaczne wtedy. No i największe znaczenie ma świeżość chmielu - miałem kiedyś po 0,5 kg Citry i Chinooka przysłane z Stanów świeżo po zbiorach - nie do porównania z tym co dostajemy w sklepach. Tamten chmiel po 2-3 miesiącach spakowany próżniowo dawał dalej super efekty. Tak krótko o chmieleniu na zimno tutaj dam linki do tego co mówił Czesław: http://www.piwo.org/topic/11043-fermentacja-cicha-aipa-temperatura/?p=235793 http://www.piwo.org/topic/12209-dry-hopping-co-to-tak-naprawde-jest-ile-czego-jak/?p=249299 Nic innego nie napiszę niż on w tych postach no może dodam żeby nie przekładać chmielenia z browarów na domowe warunki bo to jest bez sensu - trzeba kombinować z doborem chmielu pod swój sprzęt i technikę. To co u mnie działa bardzo dobrze nie musi działać tak samo u was! Edytowane 17 Stycznia 2017 przez Undeath tauruss, carrion i dzogan 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 Ok, dzięki, ale pytanie zasadnicze - czy mogę spokojnie pasteryzować piwo po nagazowaniu nie obawiając się o rozszczelnienie/rozwalenie butelek? Co do utlenienia, to pocieszam się jedynie faktem, że to stout, więc może nie będzie tragicznie. Stout nie stout utlenienie wychodzi w każdym piwie Butelek nie ma szans rozwalić, podpytaj się browary rzemieślnicze dowiesz się, że większość z nich pasteryzuje piwa w butelkach (szok niedowierzanie jak oni mogą??). Warunek to dobre zakapslowanie A praktyka pokazuje, że prędzej butelka z jakąś skazą strzeli niż piwo wyjdzie pod dobrze zaciśniętym kapslem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzogan Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 (edytowane) Dzięki Undeath. Pierwsze swoje chmielenie na zimno zepsułem koncertowo - piwo lepiej by smakowało, gdym w ogóle go nie robił. Byłem przekonany, że piszę w "czuje się całkowicie zagubiony", także sorry za OT. Edytowane 17 Stycznia 2017 przez dzogan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Decocsis Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 Generalnie przy piwach, które nie są chmielone na zimno cicha jest zbędna - ale należy o czas cichej wydłużyć burzliwą. Zresztą od zawsze powtarzam, że sztuczny podział cicha/burzliwa jest błędny - drożdże to nie są jakieś komputery, żeby je zaprogramować i powiedzieć co mają teraz robić. One nie rozumieją naszego sztucznego podziału - zbyt wczesne przelanie może się skończyć niedofermentowaniem, natlenieniem brzeczki i w ostateczności infekcją. Zabierając drożdże, które powinny posprzątać po fermentacji nie robimy piwu niczego dobrego. Mitem też jest autoliza przy zdrowej gęstwie/drożdżach w warunkach domowych- 1 miesiąc można spokojnie trzymać piwo na drożdżach i nic się nie stanie negatywnego (wypróbowane nie raz w praktyce). Dla mnie brak cichej ma wiele plusów - robię ją tylko dla piw chmielonych na zimno zachowując bardzo mocny reżim sanitarny. U Ciebie Decocsis mogło być nie dokładnie odkażone wiadro i stąd taka infekcja - wygląda typowo na tlenowca. Pomijając już fakt, że każde piwo jest zakażone i jeżeli dostarczymy odpowiednie warunki do rozwoju mikrobów one pokażą co potrafią Ja każde wiadro do cichej myje w NaOH, potem dokładnie starsan wstrząsając nawet kilka razy wiadrem - wężyk do rozlewu ta sama droga. Bardzo uważam na natlenienie - zlewam piwo bardzo delikatnie nie rozchlapując, na wcześniej już wsypany chmiel (po to by nie wsypywać od góry i zaburzać warstwy CO2, która podczas zlewania się też tworzy. Po tym staram się nie majtać wiadrem i delikatnie je przenieść do niskiej temperatury, której bakterie już zbytnio nie lubią. Nie bez kozery piszę się, że cicha ma być w niższej temperaturze. Dzięki Undeath rozumiem to co mowisz i prawdopodobnie wlasnie tak bylo, wiadro do cichej zdezyfekowalem tylko piro ale najwiekszy blad jaki popelnilem to... piwo po przelaniu na cicha widziałem, że dofermentowywało bo aż wybrzuszyło pokrywę i przeniosłem je spowrotem do nieco wyższej temeratury, gdzie troche natlenione piwo po przelewaniu i temperatura zrobiły swoje no nic nauka nauka nauka ciekawy czy będzie zdatne do picia czy kanał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 ale najwiekszy blad jaki popelnilem to... piwo po przelaniu na cicha widziałem, że dofermentowywało bo aż wybrzuszyło pokrywę i przeniosłem je spowrotem do nieco wyższej temeratury, gdzie troche natlenione piwo po przelewaniu i temperatura zrobiły swoje hmm dla mnie to jakieś cuda opisujesz chyba albo w nie wierzysz? U Ciebie jest infekcja uwydatniona i natlenienie (zawsze przy przelewaniu występuje) ani temperatura na to wielkiego wpływu nie miały. Wg mnie masz problem ze sterylnością procesu czyli biologią, a nie z fizyką (temperatura) i chemią (natlenienie). Największym błędem była wiara w piro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Decocsis Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 Największym błędem była wiara w piro. zgadzam się w 100 % Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redlum Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 To że pokrywa się wybrzuszyla to raczej normalne. Piwo po przelaniu wydziela trochę CO2, a nie koniecznie musi to być oznaką fermentacji. Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eltomek Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 (edytowane) Tak wygląda Milk Stout po cichej pierwszy raz taka sytuacja więc powiedzcie jaka moze byc przyczyna i co to jest? Drozdze US-15 gestwa. Przelewanie piwa na cichą fermentację w warunkach domowych nie daje kompletnie nic, oprocz ryzyka zainfekowania piwa. to jak zrobic aromatyczna IPĘ ? ryzyko czasami trzeba podejmowac, prawda ? Ja nie widzę związku, chmiel na zimno dodaję, gdy skończy się burzliwa fermentacja i drożdże opadną, zrobiłem tak parę bardzo aromatycznych IPA Cicha fermentacja ma sens, gdy drożdże poddawane są ogromnym naciskom przez słup cieczy (piwa) w tankach, natomiast w warunkach domowych takich obciążeń nie ma, za to zawsze piwo się w jakimś stopniu napowietrzy i czasem może wdać się infekcja. Każdy ma swoje metody oczywiście. Edytowane 17 Stycznia 2017 przez eltomek Undeath 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 17 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2017 wiadro do cichej zdezyfekowalem tylko piro ale najwiekszy blad jaki popelnilem to... Widzisz powtarzam jak mantrę, że piro to nie najlepszy środek do piwowarstwa, a ludzie dalej się nie słuchają. O tyle jak w winiarstwie daje radę, ale tam też wyższe są woltaże tak u nas słabo wypada. Polecam zaznajomić się z Starsanem i NaOH Najlepsze połączenie jak dla mnie. Cicha fermentacja ma sens, gdy drożdże poddawane są ogromnym naciskom przez słup cieczy (piwa) w tankach, natomiast w warunkach domowych takich obciążeń nie ma, za to zawsze piwo się napowietrzy i czasem może wdać się infekcja. Amen! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brzegi_wanny Opublikowano 18 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2017 Co o tym sądzicie? Piwo to Brown Porter. Fermentowane miesięczną gęstwą po FM13. Obecnie jest 19 dni po ruszeniu fermentacji i drożdze już dawno skonczył pracę. Tydzień temu mierzyłem BLG i było wszystko ok, dziś otwieram i widze to. Zapach jakiś delikanie dziwny. Zlałem na cichą i w smaku i aromacie ok. Co o tym myślicie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 18 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2017 Infekcja. Nie używaj miesięcznych gęstw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brzegi_wanny Opublikowano 19 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2017 wiem, miałem zaplanowane warzenie wcześniej ale niewypaliło noi tak wyszło zobaczymy jak się to rozwinie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rutka Opublikowano 22 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 Witam, mam podobny problem jak brzegi_wanny, z tym, że u mnie wyszło to po przelewaniu na cichą. Tak samo zapach trochę dziwny, smak w porządku, na cichej dofermentowało mi ponad 1 blg. Co z tym zrobić wylać, butelkować? W ciągu tygodnia infekcja bardziej się nie rozwinęła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się