Skocz do zawartości

INFEKCJE


frc

Rekomendowane odpowiedzi

Nie napiszę nic bardziej odkrywczego niż koledzy powyżej.

Moja rada to fermentować chłodniej. Niby to ale, niby mogą pracować w wysokich temperaturach, ale od kiedy zrobiłem pierwsze piwo fermentowane chłodno [15 stopni temperatury otoczenia] to już nigdy nie mam zamiaru trzymać piwa cieplej :D wcześniej miałem podobny 'problem' co Ty. Młode piwo zawsze było estrowo-fuzlowo-acetaldehydowe, potrzebowało dużo czasu aby pozbyć się tych zapachów i dojrzeć. Ostatecznie zawsze wychodziło na prostą. Wydawało mi się to normalne, jednak teraz piwa potrafią być smaczne nawet tydzień po zabutelkowaniu, bez żadnych wstrętnych posmaków. Pocieszę Cię, że te piwa jeszcze się ułożą, ale potrzebują sporo czasu. Dry stout zapewne nawet 3-4 miesiące w butelkach, zanim drożdże dojedzą ten aldehyd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

i jeśli nie zmieni się po kolejnych 3-4 dniach piwo jest gotowe do przelania na cichą

wg mnie jak ekstrakt nie spada to fermentacja się skończyła (cicha też) więc piwo jest gotowe do klarowania/lagerowania/chmielenia na zimno/butelkowania :D

 

No ale ja się nie znam,

ja tylko lubię dobre piwo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To kiedy przelewać, żeby chmielić na zimno lub odzyskiwać gęstwę.
 

 

Przeca anpisał:

 

 

 

[...] więc piwo jest gotowe do klarowania/lagerowania/chmielenia na zimno/butelkowania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej nie przelewać :D no chyba że już musisz.

Po zakończeniu zjadania przez drożdże cukrów. Na tym nie kończy się jednak ich aktywność - dojadają / przerabiają inne związki - siarkę, aldehyd octowy itp. dlatego zostawienie piwa nad drożdżami nie jest takie złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojmijcie, że podział na cichą i burzliwą jest umowny. Cicha zachodzi czy tego chcesz czy nie. Nie musisz przelewać żeby chmielić na zimno, jeśli chcesz to po prostu po zakończonej cichej. Co do gęstwy jak zależy Ci na mega świeżych drożdżach to przelewasz kiedy zakończy się burzliwa, a rozpocznie cicha. Chociaż ja z powodzeniem cała fermentację przeprowadzam bez przelewania i żadnych kombinacji. Po prostu tak zgrywam sobie w czasie butelkowanie i warzenie nowego piwa, że gęstwa bezpośrednio z jednego fermentora wędruje do drugiego, odpowiednio uwzględniając jej wiek który liczę się od zakończenia burzliwej, a rozpoczęcia cichej.

Edytowane przez Skajo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak z ciekawości, rozumiem, że u siebie nie rozdzielasz cichej i burzliwej.

nie rozdzielam bo po co?

Nie spieszy mi się nigdzie :(

 

 

To kiedy przelewać, żeby chmielić na zimno lub odzyskiwać gęstwę.

a to akurat źle zadane pytanie :(

bo gęstwę można już odzyskiwać po burzliwej, a chmielić na zimno najlepiej po zakończeniu całej fermentacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za uwagi i ewentualne możliwości poprawienia procesu warzenia.

Myślę, że zacznę od:

- obniżenie temperatury fermentacji do 15°C,

- wydłużę fermentację zgodnie z waszymi uwagami,

- koniec zasysania ustami (znalazłem w piwnicy zapomnianą pompkę vacum idealnie spełnia tą funkcję),

- mycie wszystkiego pirosiarczynem sodu a następnie OXI,

- zmiana miejsca fermentacji, może piwnica i suszenie prania nie jest korzystnym środowiskiem,

 

i zobaczymy co z tego wyjdzie :) Dam znać czy coś się poprawiło.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

- obniżenie temperatury fermentacji do 15°C,

otoczenia czy brzeczki fermentującej?

 

 

- mycie wszystkiego pirosiarczynem sodu a następnie OXI,

polacam jednak StarSan :)

 

 

- zmiana miejsca fermentacji, może piwnica i suszenie prania nie jest korzystnym środowiskiem,

wg mnie, bez związku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

obniżenie temperatury fermentacji do 15°C,

 

Tylko dobrze sprawdź drożdże bo nie wszystkie chodzą tak nisko.

 

 

 

mycie wszystkiego pirosiarczynem sodu a następnie OXI,
 

 

Ha, zgodzę się z Dr2 i też polecę StarSan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- obniżenie temperatury fermentacji do 15°C,

 

 

Zależy jaki cel chcesz uzyskać. Dla s-04 15° otoczenia będzie lepiej niż 19°

 

- wydłużę fermentację zgodnie z waszymi uwagami,

 

 

:okey:

 

- mycie wszystkiego pirosiarczynem sodu a następnie OXI

 

Mycie to lepiej NaOH. Piro i OXI do dezynfekcji

 

 

- zmiana miejsca fermentacji, może piwnica i suszenie prania nie jest korzystnym środowiskiem

 

To bez znaczenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, więc przesiadam się na StarSan do dezynfekcji i NaOH do mycia (dzięki za podpowiedź) (oczywiście piro i OXI używałem do dezynfekcji nie do mycia)

 

 

 

Zależy jaki cel chcesz uzyskać. Dla s-04 15° otoczenia będzie lepiej niż 19°

 

Chcę się pozbyć aldehydu który póki co spędza mi sen z powiek...

 

Tu mam do was kolejne pytanie. Jako, że inne moje hobby to elektronika, przerobiłem sobie jakiś czas temu lodówkę na potrzeby warzenia (jeszcze jej nie używałem w tym celu). W środku mam sondę którą mogę wykorzystać do sterowania temperaturą. Mam dwie opcje:

1) ustawić np. temperaturę wnętrza lodówki na 15°±0,5° i pozwolić by w trakcie burzliwej temperatura w fermentorze podskoczyła sobie o te 2-3°,

2) sondę przykleić do fermentora i tak sterować temperaturą wnętrza lodówki by przez cały okres fermentacji temperatura w fermentorze była stała np. 16°±0,2°

 

Pewnie nie ma to jakiegoś większego znaczenia ale skoro mam dwie opcje do wyboru to którą proponujecie?

 

Postaram się jeszcze lepiej napowietrzyć poprzez przelewanie z pojemnika do pojemnika kilka razy.

Edytowane przez bloodStream
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utrzymywanie stałej temperatury piwa jest IMHO lepszym rozwiązaniem bo wzrost temperatury jest też zależny od BLG - przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Jak już się bawisz elektroniką to polecam kupić sobie w pamelu sondę z gwintem np. 15 cm i wkręcić w fermentor. Poza tym stała temperatura cały czas nie jest polecana - wręcz przeciwnie. Powinno się, jak fermentacja zwalnie, wolno podnosić temperaturę aby drożdże dojadały. Jak już masz tą lodówkę to możesz się pobawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podnoszenie temperatury oczywiście nie jest już żadnym problem. Co do sondy w środku to nie chcę mieć dodatkowych zakamarków w fermentorze. Wolę czujnik przykleić na fermentor i to przykryć kawałkiem izolacji by wyeliminować jak najbardziej wpływ temperatury zewnętrznej. Podejrzewam, ze ewentualny błąd pomiaru nie powinien przekroczyć ±0,5°.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do sondy w środku to nie chcę mieć dodatkowych zakamarków w fermentorze. Wolę czujnik przykleić na fermentor

a to prowizorka jest raczej :(

sondę można wprowadzić do fermentora otworem na rurkę fermentacyjną :)

No i jeśli jesteś elektronikiem to możesz się postarać o układ mierzący temp. zarówno w fermentorze jak i na zewnątrz fermentora bo z punktu widzenia sterowania pozwoli to np. wyłączać agregat gdy temp. wew. już spadła o zadaną ilość stopni, a brzeczki jeszcze nie. Zaoszczędzisz prąd, oszczędzisz lodówkę i nie przechłodzisz brzeczki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedział Dr2 - lepsza będzie sonda w fermentorze. Mam jeden fermentor gdzie po prostu wkładam sondę z góry przez gumkę zamiast rurki. Co do elektroniki to polecam BrewPi. Można tanio zrobić na arduino. U mnie od ~2 miesięcy śmiga i jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugą sondę mam na tylnej ścianie tam gdzie był oryginalny termostat który wywaliłem. Mogę ustawić by agregat włączył się gdy temperatura tylnego panela wzrośnie do np. 15 a w fermentorze będzie za ciepło. Wyłączy, kiedy panel schłodzi się do temperatury ujemnej (-13 jest rozsądne) by doszło do oszronienia panela i odprowadzenia skroplin po ponownym rozmarznięciu płyty. O przechłodzeniu brzeczki nie mam szans bo pojemność cieplna pustej lodówki jest niewielka. Normalnie termostat w lodówce (takiej jak moja) działa tak, że schładza panel do (od -13 do -26 w zależności od nastawy pokrętła) wyłącza się i ponownie włączy się jak będzie +4,5 co daje temperaturę wnętrza lodówki od +2° (dla -26) do +6° (-13).

 

 

a to prowizorka jest raczej :(

No może nie wygląda "profesjonalnie" ale w wystarczającym stopniu spełnia moje oczekiwania. Oczywiście sonda przez dziurkę do rurki jak najbardziej ok.

 

 

Co do elektroniki to polecam BrewPi.

Programuję bezpośrednio układ atmega328 przy pomocy softu z arduino.

Edytowane przez bloodStream
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jeszcze nie pisałem na forum, więc dzień dobry wszystkim.

Otóż: posmutniałem.

Właśnie przelewałem na cichą moją 7 warkę i niestety ale wyraźnie śmierdzi i smakuje czymś chemicznym. Chyba nie zupełnie można powiedzieć, że to apteka. Mi bardziej kojarzy się ze smrodem starej zaschniętej farby, kiedy się otworzy po latach puszkę. Albo ze smrodem piłki kauczukowej... coś w tym guście. Niestety nie znam zapachu lizolu.

Piwo nie za bardzo miało okazję załapać infekcję, chyba tylko po ostudzeniu na balkonie, przy przelewaniu i zadaniu drożdży.

I właśnie, po raz pierwszy zastosowałem drożdże M44 Mangrove Jack's - może to one dają takie zapachy? Niedawno skończyła się fermentacja.

Czy ktoś, kto używał ww. drożdży może napisać czy coś takiego wyczuł?

Piwo wygląda normalnie, jest klarowne. Gęstwy jako takiej maziowatej nie ma. Drożdże posklejały się w kawałki, wyglądają jak brązowe chmieliny albo namoczone trociny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wszystko wskazuje na to ze za tydzień będę butelkował moje 2 pierwsze warki i teraz fermentory wymyję w jakimś płynie (sprawa oczywista ) tylko kiedy je dezynfekować od razu czy przed następnym warzeniem jeśli następne warzenie będzie jakieś  3 tygodnie później ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypiłem pół próbowki przy okazji pomiaru blg. To samo w zapachu i w smaku. Sam nie wiem. Poczytałem różne wątki i być może to efekt nieodpowiednio wypłukanego po dezynfekcji fermentora. Myję fermentory chloraminą t.

Temperatura fermentacji nie przekroczyła 20 stopni w kluczowych 5 dniach. Później przez tydzień mogła być wyższa, do 22 stopni.

Czy jeśli jest to infekcja dzikim drożdżem można to zweryfikować na oko lub jakimś prostym testem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. To kolejny raz ja. Mija drugi tydzień od zadania drożdży. Piwo wygląda tak... Zapach jabłka nadal tylko już nie takie zielone tylko dojrzalsze. Odfermentowało z 13 do 5 blg? Czekać jeszcze z przelewaniem na cichą? Przypomnę, że drożdże to Mauribrew Ale Y514. Temperatura fermentacji 20-23 C. Czy to na pewno nie infekcja?

post-18349-0-53119300-1487523162_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.