Skocz do zawartości

INFEKCJE


frc

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie dotyczące dwóch warek.

Pierwsza - stout; miesiąc po zabutelkowaniu, czy lekki zapach kwaśnego mleka oznacza infekcję (tzn. nie potrafię dokładnie zidentyfikować zapachu ale chyba najbliżej mu właśnie do tego kwaśnego mleka)? Dodam, że to była moja pierwsza warka i burzliwa szła w zdecydowanie za wysokich temperaturach (25, 26 stopni). W smaku również mi coś nie pasuje, ale nie mam porównania ze względu, że nie piłem nigdy stoutu.

Druga warka - APA; w piwie latają mi jakieś "farfocle", jestem prawie pewien, że są to chmieliny z chmielenia na cichej, ale chcę się upewnić (zdjęcia). Dodam, że i w zapachu i smak u nie ma nic niepokojącego.

post-8075-0-67695000-1390954603_thumb.jpg

post-8075-0-45183400-1390954616_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w piwie latają mi jakieś "farfocle"

pozostałości po chmielu

 

Stout na jakich drożdżach? W wysokich temperaturach dzieje się wiele nieprzyjemnych rzeczy.

Mieszkasz w Cieszynie, w pobliżu masz sporo bardzo doświadczonych piwowarów - może zanieś im to piwo do degustacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko - czy warka z puszki Coopers Lager może mieć kwaskowaty posmak czy to może być jakaś "delikatna gruźliczka"? Oprócz tego piwo jest mętne, nie bardzo chce się na ten moment sklarować. Ale wodę mam dosyć twardą - jest bardzo dobrej jakości i bogata w minerały, można śmiało pić z kranu, tyle, że przy jasnym piwie to chyba nie do końca jest pożądane...

 

Burzliwa: 7 dni, 17'C

Cicha: 3 dni, 3'C

Rozlew do butelek: 3 dni temu (poniedziałek)

Refermentacja: 4 - 4,5g mieszanki glukoza+ekstrakt Muntons jasny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko - czy warka z puszki Coopers Lager może mieć kwaskowaty posmak czy to może być jakaś "delikatna gruźliczka"?

 

jakie drożdże, jaka temperatura fermentacji?

kwaskowaty posmak w tak młodym piwie to niekoniecznie groźna oznaka. Jak robiłem Coopers Lager #1 na drożdżach dołączonych do puchy w wysokich temperaturach, to miałem dużo estrów i wyraźną kwaśność. Nie ma co się martwić - spróbuj za 2 tyg, powinno być już optymalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie degustuje się trzydniowych piw.

Yyy jasne.... robię pierwsze piwo, a Ty mi mów, żebym na miesiąc o nim zapomniał i w ogóle nie wiedział co się z nim dzieje. Z pewnością da mi to jakąkolwiek wiedzę i pogląd na poszczególne etapy :lol: Ja tu się martwię czy ono jest w ogóle dobre, a jeśli nie, to chcę jak najszybciej wiedzieć jakie i gdzie popełniłem błędy, aby nie spartolić następnej warki...

 

jakie drożdże, jaka temperatura fermentacji?

 

kwaskowaty posmak w tak młodym piwie to niekoniecznie groźna oznaka. Jak robiłem Coopers Lager #1 na drożdżach dołączonych do puchy w wysokich temperaturach, to miałem dużo estrów i wyraźną kwaśność. Nie ma co się martwić - spróbuj za 2 tyg, powinno być już optymalne

Temperatura fermentacji: ~18'C (w pomieszczeniu jest ok. 17-17,5).

Drożdże: z zestawu Coopers Lager

 

Generalnie na powierzchni nie było żadnych niepokojących oznak - podczas burzliwej gęsta, zwarta piana na ok. 5-7cm, potem piana opadła (został po niej osad na ściankach fermentora). Podczas procesu fermentacji burzliwej na dnie uformowała się gęstwa. Piwo było mętne, więc wyjechałem z nim na 3 dni do garażu (4-5' C), ale niewiele tego osadu opadło. Przyszły jednak spore mrozy i temp. w garażu zaczęła spadać - bałem się trochę o drożdże i problemy z refermentacją w butelkach, więc po 3 dniach (przy około 3'C w pomieszczeniu) rozlałem w butle z dodatkiem ekstraktu i glukozy.

 

Powoli osad osiada na dnie butelki i wydaje mi się, że piwo się klaruje. Dziś sprawdzę pierwszą butelkę - od poniedziałku powinno się już trochę nagazować. Mam nadzieję, że nie będzie kwacha.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czego się dowiedziałeś próbując niedojrzałe piwo?

Żeby nie próbować niedojrzałego piwa?

 

Chcesz mieć pogląd na pewne etapy to musisz próbować piwa odleżanego. Niektóre wady wychodzą po miesiącu, dwóch od zabutelkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie degustuje się trzydniowych piw.

Trzydniowy weizen potrafi być już znakomity :)

Musiałeś zabłysnąć. :okey:

 

Thorin cierwpliwości! Jak nie potrafisz to wychlej wszystko w weekend i nie zawracaj już głowy.

Nic dziwnego nie zauważyłeś w fermentorze - jest pewnie ok.

 

Dziś sprawdzę pierwszą butelkę - od poniedziałku powinno się już trochę nagazować. TO NIE JEST ZGODNE Z DUCHEM KRAFTU :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie degustuje się trzydniowych piw.

 

hm, ciekawe. Ostatnio na konkursie konsumenckim w Toruniu wystawiłem piwo dwudniowe (tj. które było dwa dni po zabutelkowaniu) i nie miało problemów z wygraniem kategorii... Ja też nie rozumiem, co złego jest w degustowaniu trzydniowych piw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre wady wychodzą po miesiącu, dwóch od zabutelkowania.

Jakie wady masz na myśli?

hm, ciekawe. Ostatnio na konkursie konsumenckim w Toruniu wystawiłem piwo dwudniowe (tj. które było dwa dni po zabutelkowaniu) i nie miało problemów z wygraniem kategorii... Ja też nie rozumiem, co złego jest w degustowaniu trzydniowych piw.

Z tego co mi wiadomo do Grand Champion też był świeżynką, która się nagazowała w drodze do Żywca, więc nawet zielone imperialne potrafi zachwycić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. utlenienie czyli karton. W piwach mocno chmielonych, gdzie wraz z leżakowaniem aromat chmielu spada wady mogą być wyczuwalne dopiero po jakimś czasie.

Infekcja też potrafi rozwinąć się na dobre dopiero w butelkach po 2-3 tyg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajki piszesz waść z tym grand championem.

 

A pij sobie jak chcesz, 3dniowe, a najlepiej prosto z fermentora. Wtedy jest najświeższe. :lol:

Ale rady, żeby pić 3dniowe, które koledze Thorinowi nawet się nie nagazowało, zachowaj dla siebie i potomnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od warzenia do konkursu 6 tygodni, a ile od butelkowania do wysyłki, bo piwo należało dostarczyć do 26.05, czyli prawie 3 tygodnie przed konkursem, fermentacja trwała 14dni a piwo jeszcze musiało dojechać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rady, żeby pić 3dniowe

a mnie się wydawało, że tu o próbowaniu piwa mówimy, a nie jego chlaniu ;)

 

IMHO, piwo trza pić jak jest dobre, a próbować trzeba dość często żeby wiedzieć kiedy jest już dobre ;)

no chyba, ze ktoś już ma wszystko tak "oblatane", że w ciemno może powiedzieć co i jak jest z każdym z jego piw w danym momencie.

 

BTW, nie tak dawno miało wyjątkową okazję pić piwo (hefe-weizen) jednego z naszych znanych i uznanych kolegów, w 10 dni od jego zatarcia.

Piwo było wspaniałe i przepyszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL

spoko mogło się gazować w podróży do Żywca.

Ale jak sam Kantor zauważyłeś, potem leżało minimum 3 tygodnie.

3 tygodnie, nie 3 dni.

 

Dr2 przykład weizena jest żałosny.

 

tyle z mojej strony sorry za offtop. :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pij sobie jak chcesz, 3dniowe, a najlepiej prosto z fermentora. Wtedy jest najświeższe. :lol:

Ale rady, żeby pić 3dniowe, które koledze Thorinowi nawet się nie nagazowało, zachowaj dla siebie i potomnych.

Przepraszam za off top, kolego tomato bardzo proszę czytaj ze zrozumieniem i nie imputuj mi, że ja polecam picie 3 dniowego nienagazowanego piwa. Przystopuj troszkę i skup się bardziej na dyskusji merytorycznej, a nie akademickiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za off top, kolego tomato bardzo proszę czytaj ze zrozumieniem i nie imputuj mi, że ja polecam picie 3 dniowego nienagazowanego piwa. Przystopuj troszkę i skup się bardziej na dyskusji merytorycznej, a nie akademickiej.

Proszę nie obrażać akademików, którzy od rana ciężko oceniają piwa :P W kwestii picia piwa, nawet 3 dniowego, powtarzam-zależy od piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już spod swojego kamyka wylazła dyskusja akademicka to piwo 3 dniowe jest jeszcze zwykle w fazie fermentacji burzliwej bo piwem, sensu stricto, nazywa się brzeczkę od momentu zadania jej drożdżami.

Ale zrobił się offtop straszny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dr2 przykład weizena jest żałosny.

z określeniem "żalosny" nie dyskutuję ponieważ okres rzucania nieuzasadnionych/pustych haseł w "Trybunie Robotniczej" mam za sobą.

Proszę tylko o jakiekolwiek realne uzasadnienie tezy o nie próbowaniu piwa 3 dniowego i "żałosności" przykładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co się panowie kłócicie?

Jak ktoś chce to i będzie brzeczkę chłeptał. Młodego piwa nie poleca się próbować, bo może zawierać posmaki, które zostaną jeszcze przerobione przez drożdże. A jak ktoś chce się bawić w picie młodego piwa to co za problem ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.