Skocz do zawartości

INFEKCJE


frc

Rekomendowane odpowiedzi

Zakładam więc, że nie w każdym wypadku oznacza to jakąś infekcję.

 

Albo wszystkie swoje piwa przechowujesz w warunkach chłodniczych, dość szybko je wypijasz i nie dajesz szans na rozhulanie się infekcji :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Obecnie mam bardzo kiepskie warunki na przechowywanie piw - w "piwnej szafie" miałem ostatnio 23C. Przeciętnie warka stoi u mnie 4-5 miesięcy.

2. Do niektórych piw stosowałem bardzo wysoki reżim sanitarny - błona po burzliwej i tak była.

3. Nie piję tych piw sam, ba, większość rozpijają mi inne osoby - w tym osoby które w piwowarstwie siedzą dobrych kilka lat i śmiem twierdzić, że na piwach się znają. Jeżeli oni nie widzą w piwie infekcji, to tym bardziej ja jej tam nie znajdę ;)

 

Jeszcze jakieś możliwości? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błona po burzliwej (m.in. wyraźne zmatowienie powierzchni) to efekt infekcji, mniejszej lub większej. Nie zawsze jest wyczuwalna, czasem są to niuanse, jakieś posmaki w tle, które bez spokojnej domowej degustacji i wytrenowanych umiejętności sensorycznych trudno jest wyczuć.

 

Miałem też piwa z delikatnymi błonami, piłem je normalnie, ale metryczka od wykwalifikowanego sensoryka nie pozostawiła mi złudzeń. Ty też nie żyj w złudzeniu a weź się porządnie za prawdziwy reżim sanitarny.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błona zawsze jest objawem infekcji (chyba że robisz piwo na Brettach), co nie znaczy, że jej brak, świadczy że infekcji nie ma :)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem nikomu zamiaru zarzucić brak umiejętności sensorycznej ale (zawsze jakieś musi być) no nie raz się spotkałem z ludźmi, którzy nie wyczuwają pewnych wad i niuansów w piwie, tak jak ja mam wyczulenie na DMS i Aptekę to słabiej czuję diacetyl (przykryty chmielem zwłaszcza). Z czasem już potrafię te niuanse wyłapać trening czyni mistrza ;) Zależy jeszcze co rozumiesz jako błonę... nie czarujmy się na 100% to infekcja i jak masz to w każdym kolejnym piwie to nie za dobrze, bo w końcu ci się to tak rozwinie że będziesz miał kwasy albo inne nieprzyjemne zapachy i wejdzie ci w sprzęt... a po tym już coraz ciężej się tego pozbyć. Czego używasz do mycia wiadra? Polecam NaOH wyżre ci wszystko... a do dezynfekcji mocniejszy środek typu ClO2 albo Starsan. I na prawdę nie ignoruj tych rad bo możesz później żałować że nas nie posłuchałeś jak ci się trafi mocna infekcja. Najważniejsze żeby piwo smakowało ale jak coś jest nie tak jednak warto zapytać się o przyczynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ok, wobec tego muszę się głębiej temu przyjrzeć.

 

Jeszcze jedno pytanie - co to jest błona? Mam zmatowienie powierzchni, natomiast nie jest tak, że to warstwa folii na powierzchni. W zasadzie zwykle jest to tak delikatne, że nawet ciężko byłoby mi zrobić odpowiednie zdjęcie.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. na powierzchni herbaty jak ostygnie (i masz twardą wodę) robi się taka lekka błonka właśnie, albo jak rozlany olejek na wodzie tworzy błonkę... Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć ale ogólnie na powierzchni piwa oprócz drożdży nie powinno się nic innego znajdować ;) Chyba że chmiel na zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie, jest to coś pokroju tej błonki na herbacie, tyle, że nie taka kolorowa. Tylko że tam to prawdopodobnie wychodzi od twardej wody (w połączeniu z olejkami zawartymi w herbacie) - stąd też pytanie czy na piwie nie ma czegoś podobnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc,

 

Pierwsze zrobione przeze mnie piwo z brewkita ma lekki zapach malin a w smaku jest lekko kwaskawe, co jednak nie jest wcale nieprzyjemne. Myslicie ze to infekcja czy raczej estry? Brzeczka fermentowala pare dni w zbyt wysokiej temperaturze (przy zadawaniu drozdzy bylo chyba 27C). Warzylem w Belgii - moze brettanomyces weszly z powietrza? :) Zadnych plesni, kozuchow, zmetnien, zapachu skarpet nie ma.

Edytowane przez pachura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znów zajrzałem do mojego piwa (może znowu trochę za wcześnie, ale co tu robić jak się o nie po prostu martwię) i sytuacja bez większych zmian. Zniknął tylko ten glut, którego się obawiałem, więc pewnie tak jak pisał Undeath były to resztki drożdży. Ciągle jest ta błona, BLG bez zmian, smak i zapach również. Teraz nie wiem co tak właściwie robić. Skoro błona to objaw infekcji, ale jest na tyle lekka, że nie wpływa negatywnie na piwo, to czy mogę je zabutelkować?

Najbardziej obawiam się dwóch rzeczy: 1) Jeśli nawet zakażenie się nie rozwinie bardziej i piwo będzie pijalne to i tak rozsieje bakterie po reszcie sprzętu i butelek. Co prawda i tak mam zamiar po wszystkim porządnie wyczyścić cały sprzęt jakimś wybielaczem na bazie chloru, ale jednak naczytałem się jak walka z bakteriami potrafi być nierówna. 2) Jeśli jednak cukier do refermentacji pobudzi nie tylko drożdże, ale i te bakterie do działania czy nie zrobię w ten sposób grantów?

post-9576-0-84632400-1409413574_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, dzisiaj na sciankach fermentora pojawił się nalot/blona/film ( nie wiem jak to nazwac) widoczny na zdjęciach. Jest szansa ze cos jeszcze z tego będzie? Czy raczej w kanał. Smaku nie próbowałem bo z zasady nie otwieram fermentora podczas fermentacji.

post-8884-0-96138800-1410455614_thumb.jpg

post-8884-0-95809800-1410455639_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsze byłoby zdjęcie powierzchni piwa. Przy okazji możesz pobrać próbkę do pomiaru i testu organoleptycznego :)

 

Nie mam dzisiaj mozliwosci sterylnie pobrac probki ale zajrzałem do srodka przez otwór na bulkadełko i powierzchnia bez nalotu, fragmenty pływających drożdży, troche piany na środku i dość "musujące". Możliwe żeby infekcja rozwinęła się tylko na ściance fermentora a nie na powierzchni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałem infekcję tlenowcem w już mocno widocznym stadium. Na ściankach nic by nie wskazywało że coś jest nie tak. Zazwyczaj pierwszą oznaką jest błona na powierzchni. Zdjęcie znajdziesz w moich zapiskach - wędzona pszenica.

Edytowane przez pepek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie niestety po postukaniu nic nie odkleja się, ewentualnie delikatnie na brzegach sie ta blona odkleja. Nic potrzymam na burzliwej tak jak planowalem do 4 tygodni i przy rozlewaniu jesli probka nie bedzie kwaśna i wynik znacząco nie będzie się różnił od FFT to zabutelkuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz bardzo dbam o czystość fermentora i nie tylko. Po skończeniu fermentacji:

  1. fermentor myje bierzącą wodą tak aby wszystko wypłukać,
  2. miekką gąbką myje resztki z drożdży,
  3. dodaje do gorącej wody NaOH i myje go delikatnie ale porządnie miekką gąbką, stężenie robię na oko ale myje w rękawicach, gołymi też da rade ale później musze je długo płukać
  4. płukam dobrze fermentor po użyciu NaOH
  5. dodaje roztwór CLO2 do fermentora w stosunku 1:10-15
  6. następnie zamykam go i potrząsam aby całość dokładnie zdezynfekować
  7. zostawiam tak na czas jak wszystko posprzątam i zabutelkuje, następnie wylewam już wodę z fermentora i odstawiam do wyschnięcia.

 

Przed nową warką fermentor płukam wodą, po czym spryskuje go z zewnątrz i od środka CLO2 w stosunku 1:20 dwa razy, raz jak się brzeczka gotuje, drugi raz jak czekam na opadnięcie chmielin po wyjęciu chłodnicy. Po tych 15-20min od ostatniego spryskania zlewam piwo napowietrzam, zadaje drożdże zamykam, zaklejam dziurkę, znoszę do piwnicy, zamiast taśmy daje rurkę i nalewam wody. Jak do teraz nie miałem żadnej infekcji. Ważne aby pamiętać o wszystkim z czym ma się styczność nawet głupia łyżka może nam narobić problemów. Należy też pamiętać o zdezynfekowaniu pokrywy oraz gumki i rurki fermentacyjnej.

 

Obecnie fermentację przeprowadzam w jednym fermentorze przez 21dni po czym na kilka dni 3-5 wkładam do lodówki aby drożdże opadły na dno, następnie przelewam do fermentora z kranikiem który jest uprzednio zdezynfekowany jak powyżej opisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sobie otworzyłem dziś fermentor i się tak zastanawiam: jest infekcja czy nie ma? drożdże s-04, piwo pale ale. Miałem dzisiaj zacierać bittera i zalać go na drożdże po tej warce, ale czy warto?

 

post-3285-0-86110200-1410693082_thumb.jpg

 

post-3285-0-57944100-1410693146_thumb.jpg

 

post-3285-0-08805900-1410693203_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 dni fermentacji, 11blg poczatkowe, w sumie to nie robię cichej, tylko trzymam długo na burzliwej i potem zalewam kolejną warkę na drożdże. Ale jak radzisz potrzymać, to zostawię jeszcze tydzień, w sumie się okaże, czy te bąble znikną, czy raczej się wytworzy błona.

 

Ale ogólnie mnie uspokoiłeś KosciaK :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E nie masz co się stresować to jest CO2 uwalniający się z piwa, często takie coś mam przy zlewaniu na cichą ;) To końcówka burzliwej tak jak Kościak pisał zostaw jeszcze na parę dni i do butelek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.