Skocz do zawartości

Pierwsze piwo lager


Rekomendowane odpowiedzi

Masz już prawie 30 dni piwo od nastawienia. Raczej na 99% od fermentowane więc na dniach możesz butelkować.

 

Ja od ponad roku mam swój patent na kranik. Po pierwsze od zadania drożdży od razu kranik opatulony folią, sreberkiem czy coś takiego. Po drugie, mierzę blg dopiero przy rozlewie a rozlew około miesiąca od nastawienia. I do miarki zlewam dopiero po 4-5 butelce rozlanej,  żeby był jak najbardziej miarodajny wynik. Wcześniej kusiło mnie mierzyć co chwilę i już się z tego wyleczyłem;) Po trzecie jak chcesz mierzyć w trakcie fermentacji i zlewać próbkę przez kranik ja robiłem tak.... Kranik w górę spryskanie desamem do środka, odczekanie około minuty i zlanie letnią wodą(w żadnym wypadku wrzątek bo po czasie kranik będzie Ci przepuszczał) tylko czajnikiem z dzióbkiem, żeby woda wleciała do kranika. Wtedy kranik w dół, wylatuje woda i zlewasz do menzurki. Potem powtarzasz te same etapy i kranik foliujesz. Oczywiście pod kranikiem podstaw sobie jakąś miseczkę czy coś takiego. Tutaj podstawa Desam. Oxi z braku laku może być, ale żeby zadziałał dobrze musi mieć kontakt z powierzchnią z 3-4 min. Desam dla mnie załatwia wiele. Praktycznie na każdym etapie warzenia go używam, tylko ważne spłukiwać wszystko letnią wodą(jednak to alkohol itp)

 

A najlepiej daruj sobie mierzenie blg po 7-10 czy 14 dniach. Przy rozlewie sobie zmierz i tyle.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu dopiero teraz zobaczyłem twoja odpowiedź z soboty . Ale dzięki wielkie za informacje:) 

W dniu 9.03.2024 o 20:47, Reters napisał(a):

Masz już prawie 30 dni piwo od nastawienia. Raczej na 99% od fermentowane więc na dniach możesz butelkować.

 

Ja od ponad roku mam swój patent na kranik. Po pierwsze od zadania drożdży od razu kranik opatulony folią, sreberkiem czy coś takiego. Po drugie, mierzę blg dopiero przy rozlewie a rozlew około miesiąca od nastawienia. I do miarki zlewam dopiero po 4-5 butelce rozlanej,  żeby był jak najbardziej miarodajny wynik. Wcześniej kusiło mnie mierzyć co chwilę i już się z tego wyleczyłem;) Po trzecie jak chcesz mierzyć w trakcie fermentacji i zlewać próbkę przez kranik ja robiłem tak.... Kranik w górę spryskanie desamem do środka, odczekanie około minuty i zlanie letnią wodą(w żadnym wypadku wrzątek bo po czasie kranik będzie Ci przepuszczał) tylko czajnikiem z dzióbkiem, żeby woda wleciała do kranika. Wtedy kranik w dół, wylatuje woda i zlewasz do menzurki. Potem powtarzasz te same etapy i kranik foliujesz. Oczywiście pod kranikiem podstaw sobie jakąś miseczkę czy coś takiego. Tutaj podstawa Desam. Oxi z braku laku może być, ale żeby zadziałał dobrze musi mieć kontakt z powierzchnią z 3-4 min. Desam dla mnie załatwia wiele. Praktycznie na każdym etapie warzenia go używam, tylko ważne spłukiwać wszystko letnią wodą(jednak to alkohol itp)

 

A najlepiej daruj sobie mierzenie blg po 7-10 czy 14 dniach. Przy rozlewie sobie zmierz i tyle.

Tylko co mi da informacja że blg ma tyle i tyle skoro i tak będę rozlewał :) może wogole nie mierzyć skoro i tak czy tak po miesiącu jest oddernetnowane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Panama_536 napisał(a):

Nie wiem czemu dopiero teraz zobaczyłem twoja odpowiedź z soboty . Ale dzięki wielkie za informacje:) 

Tylko co mi da informacja że blg ma tyle i tyle skoro i tak będę rozlewał :) może wogole nie mierzyć skoro i tak czy tak po miesiącu jest oddernetnowane ;)

Ha,ha dlatego właśnie napisałem, że się wyleczyłem;) Mam pełną kontrolę temperatury z winiarce od kilku miesięcy i od dłuższego czasu zero problemów z błędami odfermentowania. Powiem więcej, czasami mi schodzą drożdże nawet trochę niżej niż chcę;)

 

Więc mija się u mnie z celem "grzebanie" w kraniku, zlewania w trakcie fermentacji itp. cuda. Bo jak zauważyłeś, w większości sytuacji tyle ile ma odfermentować to odfermentuje. Największy wpływ na to mamy przy nastawianiu piwa(temperatury zacierania, użyte surowce, napowietrzenie brzeczki, dobrze zadane drożdże w odpowiedniej temperaturze, rodzaj drożdży itp. Wiele składowych.

 

Oczywiście w ekstremalnych sytuacjach jak podejrzewamy, że coś poszło nie tak po burzliwej np. w 10 dniu czy 14. Możemy sprawdzić blg. Jak nam coś nie pasi, są sposoby by drożdżaki jakoś pobudzić. Aczkolwiek tak jak pisałem. U mnie od kilku miesięcy zero problemu w tej kwestii.

 

PS: Jedna warto zmierzyć, szczególnie podstawa dwa pomiary. Przed zadaniem drożdży i właśnie przy rozlewie. Czemu? Bo świadomie widzimy jak popracowały drożdże i podstawa, wiemy ile ma piwo procent alkoholu, a to jest ważna wiadomość.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam ponownie wszystkich :)

Piweczko butelkowalem w butelkach 0 33 oraz 0.5;i zauważyłem że w tych większych jest dużo bardziej nagazowane;) do większych dawałem 4 gramy cukru a do mniejszych 2 gramy piwko jest mocno nachmielone czuć fajna goryczkę ale też nuty cytrusowe oraz delikatny posmak jakby wina heh pewnie to niedobrze może ktoś się wypowie :) ogolnie jest klarowne i i bursztynowe w kolorze . Smak moim zdaniem dużo ciekawszy od popularnych koncerniakow ;) ale do perfekcji pewnie jeszcze dużo brakuje:) minęło od zabutelowania 2 tygodnie nie wiem czy jeszcze zmieni się w smaku i ten posmak delikatny wina gdzieś się straci ;) może ktoś że znawców mi podpowie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Panama_536 napisał(a):

Piweczko butelkowalem w butelkach 0 33 oraz 0.5;i zauważyłem że w tych większych jest dużo bardziej nagazowane

Nie dziwne skoro do większych jest dane 8g/l a mniejszych 6g/l.

 

19 minut temu, Panama_536 napisał(a):

nie wiem czy jeszcze zmieni się w smaku

Zmieni, ale w jakim kierunku to tego Ci nikt nie powie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem zrób lagera w 10-12 C z drożdżami do dolniaków, bo właśnie jak zrobiłeś w 22 C na górniakach to masz posmaki cytrusowo-winne... Te drożdże spod wieczka od wina potrafią też dawać... W kwestii nagazowania to jak następnym razem dasz roztwór z glukozą/ cukrem będziesz mieć równomiernie nagazowane. Nie ma się co zniechęcać, zawsze następna partia może wyjść tylko lepiej 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze teraz to nie wiem czy mi się uda utrzymać taka temperature na poziomie 11 - 12 stopni musiałbym zakupić lodówkę mam taki mały domek przy domu ale w tej chwili tam jest około 7 a im będzie cieplej tym temperatura się tam może zwiększyć a z tego co mi wiadomo aby było jak najlepsze w smaku temperatura powinna być stała :( a 7 stopni to też będzie za mało chyba . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie temperaturę trzeba kontrolować + mieć możliwość jej zmiany wraz z postępem fermentacji. Najprostszą opcją jest lodówka/ zamrażarka z programatorem, ale można też zrobić sobie styropianowe pudło (na forum znajdziesz wytyczne) i wstawiać do niego zamrożone butelki z wodą albo np. https://browamator.pl/en/cool-brewing-torba-na-fermentor-do-kontroli-temp/3-8-994. W przypadku tych rozwiązań tak czy inaczej potrzeba miejsca w zamrażarce, żeby te butelki na bieżąco wymieniać. Wszystko zależy od tego jakie kto ma lokalowe/ finansowe możliwości trochę. Polecam trochę info o temperaturze: https://www.beerfreak.pl/dekalog-fermentacji-piwa-domowego/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj próbuje kolejna buteleczkę minęło 16 dni od butelkowania i powiem wam że jest mocno nagazowane :) jak koncerniaki aż niemożliwe heh ale martwię się czy czasem nie będzie nadal się Gazowało i czy nie zrobią się granaty😭i czy nie lepiej wypić wszystko :😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;) heheh ogólnie to chodzi o to że początkowe blg miałem 12 a zeszło po 4 tygodniach do 3 blg a powinno zejść do 1 dlatego miałem duże obawy czy aby fermentacja już się zakończyła no ale zrobiłem tak jak zalecają dwa pomiary i nie wchodziło niżej więc zabutelkowałem . Gdzieś też usłyszałem że przy cukrze schodzi właśnie do 1blg  z brewkitu a jak jest słód to niżej nie zejdzie niż 3 blg . To pierwsze piwko więc nie chciałbym ani go stracić bo jest świetne w Smaku ;) ani dostać strzała w twarz z granata przy otwieraniu 😀

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Panama_536 napisał(a):

;) heheh ogólnie to chodzi o to że początkowe blg miałem 12 a zeszło po 4 tygodniach do 3 blg a powinno zejść do 1 dlatego miałem duże obawy czy aby fermentacja już się zakończyła no ale zrobiłem tak jak zalecają dwa pomiary i nie wchodziło niżej więc zabutelkowałem . Gdzieś też usłyszałem że przy cukrze schodzi właśnie do 1blg  z brewkitu a jak jest słód to niżej nie zejdzie niż 3 blg . To pierwsze piwko więc nie chciałbym ani go stracić bo jest świetne w Smaku ;) ani dostać strzała w twarz z granata przy otwieraniu 😀

 

Kto powiedział że ma zejśc do 1blg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak jak piszesz i sądzisz...;) Piwo(nastaw) drożdże nic nie muszą;) Mogą ale nie muszą;) Jeśli chodzi o nagazowanie i troszkę przegazowanie z czasem może być kilka przyczyn. Nie tylko to, że zabutelkowaliśmy nie dofermentowane piwo. Aczkolwiek ta ostatnia opcja jest najgorsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W opisie każdego rodzaju drożdży można znaleźć informację jakie jest przewidywalne odfermentowanie typu: US-05: 78-82%, W34/70: 80-84%. To oczywiście ogólne założenia - dużo zależy od temperatury w jakiej fermentacja została przeprowadzona (jaka temp. na start, pod koniec etc). Jeżeli miałeś 12 BLG, a zeszło Ci do 3 BLG to masz odfermentowanie na poziomie 75%. To prawda, że dodanie cukru buraczanego spowoduje wyższe odfermentowanie. Piwo to generalnie produkt powstający z wyniku fermentacji słodu, dodatek cukrowy generalnie podniesie Ci tylko procenty.

Edytowane przez Szumidło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Reters napisał(a):

To nie tak jak piszesz i sądzisz...;) Piwo(nastaw) drożdże nic nie muszą;) Mogą ale nie muszą;) Jeśli chodzi o nagazowanie i troszkę przegazowanie z czasem może być kilka przyczyn. Nie tylko to, że zabutelkowaliśmy nie dofermentowane piwo. Aczkolwiek ta ostatnia opcja jest najgorsza.

Czyli co mi pozostało wypijać od razu wszytsko ;) czy czekać i obserwować ;) piwo nie wylatuje z butelki jak fontanna poprpstu jest nagazowane ;) według mnie idealnie ale tydzień temu jeszcze było słabiej dlatego się boje czy nie urośnie jeszcze mocniej ten gaz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fotohobby napisał(a):

No przecież ledwie dwa tygodnie temu butelkowałeś, więc co się dziwisz, że tydzień temu było mniej gazu ?

Wiem wiem ale tak mnie nastraszyli tymi granatami że już nie wiem co o tym wszystkim myśleć i jak niedopuścić do tego żeby coś mi wywaliło ;)

I jeszcze szumidło mnie nastraszył że odfermetnowalem tylko w 75%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostaw na 3-6 miesięcy zobaczysz jak Ci jeszcze trochę podbije gaz. To jest prawdziwy wyznacznik czy rzeczywiście zabutelkowaliśmy dofermentowane piwo.  Oczywiście jest też wiele zależnych. Jak dawałem do większości piw 3.4 gr dropsa na butelkę to po 2-3 miesiącach jest już dla ciutkę za dużo. Teraz tylko do nielicznych styli tyle daję. Też zauważyłem, że piwa pszeniczne itp. Mają mocne zamglenie i widać ewidentnie jest jest więcej drożdży zawieszonych w piwie. Dlatego pszeniczne itp daję tak 2.5-2.8 gr po ponad miesiącu są akurat z nagazowaniem. Porter dl;a mnie to max 2gr na butelkę, aczkolwiek ostatnio do testów dałem 1,5 i 1 gr. Czuję że po kilku miesiącach będzie w porządku. W tym stylu i podobnych nie pasuje duże nagazowanie. Wręcz ono paradoksalnie wiele by popsuło w odbiorze takiego piwa.

Jest takie powiedzenie. Jak zabutelkowałeś dofermentowane piwo nawet po 5 latach nie będziesz miał granatów czy przegazowań. Weź sobie to pod uwagę🙂

 

To nie jest wyznacznik że będziesz miał granaty te 75% czasami masz nawet 60% ale jak jest odfermentowane przez drożdże w pełni nie masz szans na granaty. Chyba że postawisz butelki w saunie;)

 

Ja tam też podobnie jak Ty się ich boję i na tą chwilę rozlane około 650 butelek przez ponad rok i zero granatu. A część piw u mnie jest po kilka miesięcy. Tylko z butelkowaniem się nie spieszę od nastawu. Tutaj nie ma do czego.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Wspomnę tylko o czymś, czego koledzy powyżej nie napisali. Istnieje jeszcze takie pojęcie jak zakażenie piwa, np. dzikimi drożdżami. Powodować to może wyższe odfermentowanie zabutelkowane go już piwa i powstanie tzw. "granatów". Więc to nie jest tak, że dobrze odfermentowanie piwo to w 100 % brak granatów.

A co do odfermentowania poczytaj o teście FFT.

Pozdrawiam, Paweł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.