Skocz do zawartości

Drożdże płynne a suche


eresz

Rekomendowane odpowiedzi

Ja myślałem, że mikrobrowary używają suchych drożdży ze względu na łatwosć w ich stosowaniu i brak kłopotliwego namnażania.

 

Zgadza się. Do tego powtarzalne rezultaty. Ergo lepsze piwo z małych browarów.

 

Moim zdaniem to nieuprawniony wniosek. Powtarzalność nie implikuje jakości.

 

Trochę jednak jest wyznacznikiem. Czym innym jest celowe zmiany w recepturze piwa, by uzyskać zamierzone inne efekty końcowe, bądz zmienić baze surowców (słód z innego źródła, bądz inny rocznik chmielu). A czym innym losowy wynik produktu końcowego. W tym drugim przypadku ciężko mówić o jakości.

 

Wybacz, ale Warka, Królewskie, Tyskie czy Okocim zawsze są takie same. Powtarzalność w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegamy tu trochę od tematu, ale muszę się zgodzić z Makaronem - powtarzalność to jeda z oznak jakości w browarze, trudniejsza w osiągnięciu dla micro-browarów i browarników domowych. Oczywiście z drugiej strony mamy też pewne przewagi nad wielkimi koncernami, np świerzość.

 

Wracając do tematu, drożdże płynne przydają się, jeżeli chcesz uwarzyć dokładnego klona konkretnego piwa. Drożdże płynne są "kradzine" od bardziej znanych browarów (producenci drożdży do tego oficjalnie się nie przyznają). Np. WY1968 pochodzi z browaru Fuller's, WY1056 z browaru Sierra Nevada, a WY3638 z browaru Paulaner.

W wypadku 3638 i 1968 można je zastąpić "podobnymi" suchymi, np. WB-06 i S-04. Nie będzie to dokładny klon, ale zawsze trafisz w styl. W wypadku 1056, ogólnie uznaje się, że drożdże US-05 są dokładnie te same, widocznie one należą do tych nielicznych, które przetrzymują proces wysuszania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale Warka, Królewskie, Tyskie czy Okocim zawsze są takie same. Powtarzalność w 100%.

 

No i produkują bardzo dobrej jakości standardowe lagery czy mocne lagery. Nie musisz lubić tych piw, ale ciężko zarzucić im brak w jakości produktu.

 

A wracając do drożdży suchych. To jedyny minus jest taki, że jest dużo mniejszy wybór szczepów w porównaniu z płynnymi. Co powoduje braki w doborze drożdży do piw takich jak wit, pszenica czy piw belgijskich. Ale bittery, stouty, APA, AIPA, czy wręcz lagery można uwarzyć naprawdę przyzwoite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. WY1968 pochodzi z browaru Fuller's, WY1056 z browaru Sierra Nevada, a WY3638 z browaru Paulaner.

Gdzie można znaleźć info o innych drożdżach używanych przez browary?

http://www.mrmalty.com/yeast.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pszenica jest jedynym z trudniejszych piw - w sumie to jest jedno których zrobiłem więcej i dopiero niedawno doszedłem do rezultatów które by mnie zadowalały. A zrobiłem jej naprawdę sporo...

 

Ja mam podobnie, mniej więcej połowa mojego warzenia to pszenice - każda następna warka jest ciut lepsza, ale za każdym razem jeszcze jest coś do poprawienia... Zaczynałem od wb-06 i po zmianie na płynne 3068 różnica była kolosalna.

 

z płynnych które używałem najlepsze efekty otrzymałem na 3056.

Wypróbuję... akurat mam ten saszetkę tych drożdżaków w lodóweczce, jak się wyrobię to też do Chaty przytargam.

Zadowolony byłem z 3068 Weihenstephan Weizen, co do suchych.... wb-06, to strasznie głęboko odfermentowują i zbyt wytrawna pszenica mi na nich wychodzi :/

Jeżeli chodzi o Wyasty... ubolewam że wycofali sie z propagatorów, na aktywatorze i tak trzeba starter zrobić...tyle że za większą kasę.

 

Ze względu na wysokie odfermentowanie właśnie zrezygnowałem z suchych drożdży.

Panowie, jeśli któryś będzie się chciał podzielić gęstwą z 3056, to chętnie przygarnę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem zapytać o sens ekonomiczno-smakowy używania drożdży płynnych wyeast (cena w okolicach 40zł)

 

Posypuję brzeczkę drożdżami suchymi (cena ok.10zł) bez uwadniania i piwko wychodzi znakomite. Co zyskam na smaku stosując droższe drożdże? A czy samo uwodnienie drożdży suchych poprawi smak piwa, czy tu chodzi tylko o szybsze rozpoczęcie pracy?

 

Dodam tylko, że nigdy nie zbierałem gęstwy, warzę piwo raz na kilka miesięcy i zawsze brałem nowe drożdże. Przy takiej częstotliwości warzenia zbieranie gęstwy, moim zdaniem, nie ma sensu.

 

Wielu piwowarów, szególnie tych początkujących stoi przed dylematem jakich drożdży używać - suchych czy płynnych.

 

Według mnie trzeba sobie odpowiedzieć na kilka kwestii. Przynajmniej ja tak zrobiłem:

 

1. Czy jestemw stanie planować dokładnie terminy warek (zrobienie startera zajmuje kilka dni) - nie

2. Czy będę warzyć seriami (wtedy koszt drożdży płynnych jest na rozsądnym poziomie) - nie

3. Czy mam umiejętności odzyskania gęstwy i przechowywania jej a potem namnożenia - na razie nie

4. Czy potrafię wyeliminować ryzyko zakażenia przy tych operacjach - nie jestem pewien

5. Czy mam wsparcie doświadczonego piwowara na miejscu (użyczenie gęstwy, pomoc merytoryczna) - nie

 

Dlatego właśnie na razie stosuję drożdże suche, które dla takiego początkującego piwowara jak ja są wygodnym rozwiązaniem ponieważ:

 

1. Uwodnienie zajmuje 30-40 min. praktycznie bez wysiłku i przygotowań

2. Saszetkę mogę długo przechowywać bez wpływu na kondycję drożdży

3. Mogę użyć tych drożdży w dowolnym momencie.

4. Mogę mieć pod ręką kilka różnych szczepów

5. Cena jest na w miarę akceptowalnym poziomie

6. Mogę je łatwo wykorzystać do refermentacji (np. do lagerów które po długiej fermentacji nie chcą się nagazować)

 

Zalecenia z forum potwierdziłem własnymi doświadczeniami i stosuję takie zasady:

1. Zawsze używam całych saszetek (znacznie lepsze efekty i tempo fermentacji)

2. Zawsze uwadniam drożdże (rehdratacja) w czystej przegotowanej wodzie. (Nie sypię suchych do brzeczki)

3. Staram się żeby nie było za dużych różnic temp. mięzy uwodnionymi drożdżami a brzeczką +/- 4 C max.

 

Ponieważ nie stosowałem nigdy płynnych drożdży nie mogę powiedzieć o różnicach jakościowych/smakowych z własnych doświadzczeń. Przyjąłem na własną odpowiedzialność, że różnice (na niekorzyść drożdży suchych) nie są bardzo znaczące ponieważ:

- piwa warzone na suchych są wystawiane na konkursach i wchodzą do finału

- browary rzemieślnicze (np. Pinta) warzą na suchych drożdżach

- część piwowarów używa i płynnych i suchych stale, mają dobre opinie o suchych drożdżach

 

Uważam, że na etapie na którym teraz jestem wystarczą suche drożdże.

Jest wiele innych ważniejszych aspektów (słody, chmiele, zacieranie, wysładzanie) na których muszę się skupić.

Tak to widzę z Retkińskiego Lasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja mam podobnie, mniej więcej połowa mojego warzenia to pszenice - każda następna warka jest ciut lepsza, ale za każdym razem jeszcze jest coś do poprawienia... Zaczynałem od wb-06 i po zmianie na płynne 3068 różnica była kolosalna.

 

Moje pszenice na wb-06 nie bardzo mi pasowały, zrobiłem ich ze 6 warek, ale do końca to nie to.

Czy robiłeś kilka warek na 3068, jakie były efekty na każdej następnej? Możesz napisać coś więcej, np. ile warek zrobiłeś, jak je przechowywałeś...

Przymierzam się do warzenia jakiegoś pszenicznego, ale nie chcę wydawać 50 zł na drożdże, z których zrobię 2 warki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszenice ogólnie trudne są do zrobienia. Zmiana na płynne nie koniecznie da efekt magicznej różdzki a nawet może byc gorzej bo kluczem do dobrego weizena jest fermentacja a przy płynnych łatwiej o błąd.

Większośc rzemieślnicznych pszeniczek jest robione na WB-06.

Ja do tej pory zrobiłem ~15 pszenic i z żadnej nie byłem do końca zadowolony. Najlepiej wyszły mi na WLP380 a co najmniej dwie serie na 3068 wyszły gorzej niż na WB-06.

 

Pozdrawiam,

 

Lukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak robiłem na WB-06 to zawsze wychodził kwaskowaty posmak, raz większy a raz mniejszy smak cytrusowy, dość mocno wytrawne, ledwie wyczuwalna słodkość, albo jej brak, no i zero bananów, bliżej było mu do wita niż do hefe-weizena czy weizena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wb-06 ( jak każdych drożdży ) trzeba się nauczyć używać. Jeśli ktoś zaciera pszenice stosując 30 min przerwy maltozowej a potem brzeczkę zadaje w-bekami to niech nie narzeka, że mu wyszło ekstremalnie wytrawne piwo. Mi udaje się na tych drożdżach zejść do 2 - 3 BLG co nie daje słodkiego piwa ale przecież weizeny z założenia powinny być przesunięte w stronę wytrawności. Nie wierzę też, że nie da się uzyskać na nich bananów. Piłem mnóstwo pszenic na tych drożdżakach, które cechowały się silnym aromatem bananowym, więc może pokombinuj z ilością zadawanych drożdży i temperaturą fermentacji?

 

Dodam też, że nie uważam iż suche są lepsze od płynnych. Ja po prostu jestem zmuszony ich używać i wydaję mi się, że przy odrobinie wysiłku da się na nich uzyskać przyzwoite piwo. Teraz mam na celowniku Mauribrew weiss, z tego co dori pisała, bardzo dobre suche drożdże do pszenic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale od razu nie musisz wydawać tyle kasy na drożdże. Spróbuj mojej medalowej pszenicy, a będzie pan zadowolony. :)

dla mnie Maribrew weiss są the best , łatwość zadawania i efekt prosty do uzyskania , robiłem pszenice na wszystkich możliwych ale przepis kolegi Jejskiego z tymi drożdżami mi i częstowanym smakuje najlepiej .

Edytowane przez pepe11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszenice ogólnie trudne są do zrobienia. Zmiana na płynne nie koniecznie da efekt magicznej różdzki a nawet może byc gorzej bo kluczem do dobrego weizena jest fermentacja a przy płynnych łatwiej o błąd.

 

To prawda, do fermentacji trzeba się przyłożyć, ale efekt jest tego wart.

Jak robiłem pszenice na wb-ekach, to zrezygnowałem całkiem z przerwy maltozowej, a piwo i tak było wytrawne i jakieś takie puste w smaku. Na płynnych W3068 smak jest dużo pełniejszy i piwo ogólnie jest smaczniejsze, chociaż łatwiej się pojawiają jakieś niechciane posmaki albo zapachy jeśli się nie pilnuje temperatury fermentacji.

 

A odnosząc się do tematu: w tym konkretnym przypadku (weizen) twierdzę, że drożdże płynne są lepsze od suchych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 lat później...

O to jest pytanie na które trudno jednoznacznie odpowiedzieć.

Drożdże wb06 to sobie daruj bo nic dobrego na nich nie zrobisz - nie będzie dobrego balansu.

Musisz sam wybrać między ceną (suche) a bardzo szeroką ofertą z całego świata (płynne)

Jak chcesz bić się w konkursach to musisz fermentować na płynnych (dokładniejszy profil i precyzyjny  dobór szczepu do stylu).

Na użytek domowy Fermentis pokryje 85 % Twoich potrzeb.

Ja dopiero zacznę zabawę z płynnymi ale już wiem że nie skończę z Fermentisem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piotr Ba napisał:

Drożdże wb06 to sobie daruj bo nic dobrego na nich nie zrobisz - nie będzie dobrego balansu.

To jest tzw. "trzecia góralska prawda".

Na każdych drożdżach można zrobić dobre piwo - lepsze, gorsze ale zawsze dobre. Na wb-06 zrobiłem jak dotąd najlepszego pszeniczniaka. Na stephanach jeszcze mi lepszy nie wyszedł, ale to kwestia opanowania drożdży. Więc kolego, ja bym ostrożnie z tymi radykalnymi opiniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez udalo mi sie na nich zrobić klona paulanera ale to bylo tylko raz i dawno temu w 2019 roku. Potem pomimo tych samych procedur i warunków fermentacji piwo jest niedobre i nie w stylu. Zresztą weizen jest najtrudniejszym stylem i wiele zmiennych ma tu do czynienia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.