Ranking
-
uwzględniając wszystkie działy
- We wszystkich działach
- Marker
- Marker Comments
- Marker Reviews
- Ogłoszenia
- Pytania do ogłoszeń
- Recenzje ogłoszeń
- Browary
- Wydarzenia
- Komentarze do wydarzeń
- Opinie o wydarzeniu
- Wpisy na blogu
- Komentarze w blogu
- Pliki
- Komentarze do plików
- Opinie o pliku
- Grafiki
- Komentarze do grafik
- Opinie o grafice
- Albumy
- Komentarze w albumach
- Recenzje albumów
- Tematy
- Odpowiedzi
- Aktualizacje statusu
- Odpowiedzi na komentarze
- Artykuły
- Artykuł komentarzy
- Opinie o Artykuł
- Rekordy
- Rekord komentarzy
- Opinie o Rekord
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
23 Grudnia 2011 - 22 Listopada 2024
-
Rok
23 Listopada 2023 - 22 Listopada 2024
-
Miesiąc
23 Października 2024 - 22 Listopada 2024
-
Tydzień
16 Listopada 2024 - 22 Listopada 2024
-
Dzisiaj
23 Listopada 2024 - 22 Listopada 2024
-
Wprowadź datę
2019.04.03 - 2019.04.03
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 2019.04.03 uwzględniając wszystkie działy
-
http://byo.com/compo...2808-hop-stands Artykuł raczej nie zniknie, walę tłumaczenie (kontekstowe, nie dosłowne) Podczas gdy szum wokół przerwy chmielowej dotyczy głównie mocno chmielonych piw, jest w tej technice dużo więcej niż podkręcenie Waszej DIPy. (Będę nazywał tę technikę "chmielenie whirpoolowe", ale miejcie na uwadze, że nie wszyscy piwowarzy muszą utrzymywać brzeczkę w ciągłym ruchu aby on zadziałała). Co i dlaczego? Przerwa chmielowa to po prostu pozwolenie na przedłużony kontakt zagotowanej brzeczki z chmielem wrzuconym na wyłączenie palinka zanim przejdzie się do etapu chłodzenia. Zaawansowani piwowarzy po prostu robią whirpoola w garnku lub dedykowanym pojemniku, a następujący po tym wir formuje na środku pojemnika stożek niechcianego osadu oraz chmielin. Czy celowo, czy przypadkowo, piwowarzy ci dawali tym chmielom przedłużony kontakt z brzeczką. To dawało chmielom szansę na uwolnienie olejków do brzeczki, przy jednoczesnym zminimalizowaniu ich odparowania. W skrócie: "chmielenie whirpoolowe" może w znaczący sposób podnieść chmielowy smak i aromat piwa. Olejki w chmielu Olejki spotykane w chmielu są lotne i dodają piwu smaku i aromatu tak poszukiwanego przez miłośników chmielu. Jakkolwiek istnieją setki olejków aromatycznych, w praktyce piwowarzy skupiają się na 4-8 głównych, które odgrywają największą rolę w charakterystyce danego chmielu. Ważnym elementem charakterystyki jest temperatura zapłonu, lub tez inaczej temperatura, w której olejek efektywnie wyparowuje aż do punktu, gdy oparu olejku mogłoby zapłonąć, gdyby było ich wystarczająco. Przy temperaturze wrzenia brzeczki wszystkie olejki przekroczyły już temperaturę zapłonu, a więc mocne wrzenie efektywnie ulotni je z brzeczki. Najlepsza metoda myślenia o procesie ulatniania się olejków to metoda czasu połowicznego rozpadu. Im niższa temperatura zapłonu, tym szybciej olejek ulatnia się i tym szybciej nastąpi ten czas. Im dłużej chmiel się gotuje i im niższa temperatura zapłonu tym mniej olejki eteryczne będą widoczne w piwie. W efekcce, "chmielenie whirpoolowe" pozbawia chmiel dodany na wyłączenie palnika efektu rolling boil, obniża temperaturę brzeczki a tym samym redukuje stopień ulatniania się olejków, pozwalając im naprawdę wniknąć w brzeczkę. Sama specyfika procesu wnikania jest jeszcze szarą strefą, ale generalną zasadą jest, że olejki będą zatrzymywane w piwie dłużej i wzmacniały chmielowy smak i aromat w gotowym piwie. Izomeryzacja alfa-kwasów Alfa-kwasy będą izomeryzowane po wyłączeniu palnika aż do momentu gdy temperatura brzeczki spadnie do 79°C. Piwowarzy, którzy starają się obliczyć IBU będą musieli wyestymować jak wiele izomeryzacji zajdzie. Im temperatura brzeczki bliższa 100°C, tym większa izomeryzacja a-k. Aby wykonać estymację, możemy zapytać profesjonalnych piwowarów o wskazówki. Jednakże różnice sprzętowe mogą spowodować, że porównanie można uznać najwyżej za "ogólne wskazówki". Matt Brynildson z Firestone Walker Brewing Company mówi: "Fakt, że zachodzi odrobina izomeryzacji a-k (około 15% w chmieleniu whirpoolowym vs 35% w kadzi) oznacza, że możemy osiągnąć nie tylko aromat i smak, ale też nieco goryczki". W Kiwanda Cream Ale z Pelica Pub & Brewery mistrz piwowarski Darron Welch dodaje chmiel tylko po wyłączeniu panika. Osiąga on ok 25 IBU przy dodanie 0,34 kg Mt. Hood na 119 litrów piwa i pozostawieniu przez 30 minut na etapie przerwy chmielowej (w artykule jest bbl, czyli barrel, co wg wiki daje 117l -> przp. tłum.). To oznacza, że Darron uzyskuje utylizację na poziomie około 16%, w swoim systemie o wybiciu 1755 l (15 bbl) dla brzeczki o SG: 1,049. Jak już było wspomniane, w browarze domowym, przy garze 19sto litrowym ochłodzenie brzeczki nastąpi dużo szybciej, co doprowadzi do mniejszej utylizacji. Brad Smith, twórca kalkulatora piwowarskiego BeerSmith daje taką radę: "Coś w okolicach 10% utylizacji nie jest złą estymacją, jeśli chmiel wrzuci się przy gotowaniu i pozostawi przez czas chłodzenia". Z mojego doświadczenia wynika, że estymacja 10% utylizacji przy przedłużonej przerwa chmielowa przy wybiciu 42l jest rozsądna. Kiedy i jak O ile mocno chmielone piwa mogą definitywnie być beneficjentami tej techniki, o tyle każde piwo, gdzie zapach chmielowy jest pożądany jest równie dobrym kandydatem. Dla piw o niższym poziomie IBU można w ogóle nie dawać chmielu do gotowania, lub dodać malutką ilość goryczkowego by przerwać napięcie powierzchniowe, a potem większość kontrybutorów IBU na wyłączeniu palnika (mając w pamięci utylizację około 10-15%). Jeśli Twój system ma pompę, możesz wybrać stworzenie stycznego wejścia do gara, aby pozwolić pompie stworzyć whirpool. Pamiętaj tylko, że nie potrzebujesz potężnego wiru, tylko prostego ruchu brzeczki. Jeśli nie masz pompy łyżka czy łyga w zupełności wystarczy. Drugim czynnikiem jaki trzeba wziąć pod uwagę jest długość przerwy chmielowej. Nie ma tutaj dobrych i złych odpowiedzi, ale wszystko pomiędzy 10 a 90 minut (a nawet przestój przez noc) może zostać zastosowane. Dla moich najbardziej naładowanych, mocno chmielonych piw przerwa chmielowa trwa od 45 do 60 minut. Dla średnio chmielonych typów, jak APA lub piw, w których chcę uzyskać wyraźny wynik IBU - wtedy zazwyczaj skracam do 30 minut. Dla piw, które nie muszą być mocno chmielone ani mocno goryczkowe - 10 minut zazwyczaj wystarcza. Wśród piwowarów popularne są 3 przedziały temperatur, zaraz za temperaturą wrzenia: 88°C-100°C, zakres sub-izomeryzacji: 71°C-77°C, i chłodna przerwa chmielowa: 60°C-66°C. 88°C-100°C - ten zakres pozwala olejkom z wysoką temperaturą zapłonu na spokojne rozpuszczenie się w brzeczce. Pozwala też na izomeryzację a-k, z najlepszą estymacją od 5 do 15% efektywności. Niektórzy piwowarzy podgrzewają lekko brzeczkę, aby utrzymać temperaturę powyżej 93°C, co pozwala lepiej emulować warunki komercyjne. Przerwa w temperaturach 71°C - 77°C praktycznie zamyka temat izomeryzacji a-k, a tak niska temperatura redukuje odparowanie olejków. Piwowarzy mogą użyć chłodnicy aby schłodzić brzeczkę do tej temperatury i tutaj dodać pierwszą porcję chmielu, albo dodać pierwszą po wyłączeniu palnika a tutaj drugą. Przedział 60°C-66°C zredukuje odparowanie olejków o najniższej temperaturze zapłonu, ale również rozpuszczenie olejków w brzeczce może zająć więcej czasu w tym przedziale. Nigdy nie miałem problemu z DMS w piwach, w których robiłem przerwę chmielową. W razie użycia dużej ilości słodu pilzneńskiego wskazane jest przedłużenie czasu gotowania do 90 minut. Uwzględnienie chmielenia na zimno Innym punktem do rozważenia jest jak potraktować chmielenie na zimno w mocno chmielonych piwach, w których zastosowano przerwę chmielową. Rock Bottom Restaurant & Brewery przeprowadziło szerokie badania nad przerwą chmielową i chmieleniem na zimno, pod kierownictwem mistrza piwowarskiego Portland (Oregon), w tym czasie był to Van Havig (obecnie Gigantic Brewing Co, Portland, Oregon). Badania zostały opublikowane przez Master Brewing Assosiation i zawierały testy piw chmielonych w 4 różne sposoby: krótka przerwa chmielowa (50 minut) i brak chmielenia na zimno długa przerwa chmielowa (80 minut) i brak chmielenia na zimno brak przerwy chmielowe i chmielenie na zimno połowa chmielu w długiej przerwie chmielowej (80 minut) i połowa do chmielenia na zimno Zarówno piwa chmielone tylko z przerwą chmielową i piwa tylko z chmieleniem na zimno charakteryzowały się bardzo dobrą charakterystyką chmielową, ale były pewne niuanse. Długa przerwa chmielowa pozwoliła uzyskać więcej aromatu i smaku niż krótka przerwa chmielowa, co prowadzi do konkluzji, że olejki wciąż rozpuszczają się w brzeczce po 50 minutach. Piwa chmielone tylko na zimno otrzymały dobre oceny za aromat, wyższe niż te chmielone tylko podczas przerwy chmielowej, ale gorsze za smak. Piwo chmielone pół na pół otrzymało za to wysokie noty zarówno za aromat jak i smak. Badania Haviga pokazały również, że dodanie na zimno 0,45kg Amarillo na 117l daje taki sam poziom aromatu jak 0,23kg na 117l - co wskazuje na zmniejszanie efektu przy zwiększaniu ilości chmielu dodawanego na zimno. A więc, jeśli zdecydujesz się spróbować tej techniki, oto co proponuję na podstawie powyższych rezultatów: weź cały chmiel jak chcesz dodać na późne chmielenie i chmielenie na zimno i podziel na pół. Połowę dodaj po wyłączeniu palnika, połowę na zimno. I nie czuj potrzeby przesadzania w ilościach. Jeśli chcesz użyć tych technik, oto kilka receptur (sorry, do tłumaczenia we własnym zakresie). Założyłem 10% utylizacji podczas przerwy chmielowej. Następnym testem będą przyprawy i przerwa przyprawowa. Bo jeśli działa dla chmieli, to dlaczego nie dla przypraw w piwie świątecznym? Miłego warzenia!1 punkt
-
Bretty powinny same rozłożyć THP, o ile go w ogóle najpierw naprodukują. Nie jest to jakieś nagminnie częste zjawisko. Ja bym nie dodawał.1 punkt
-
Też słuchałem tego podcastu. Sacharomyces do refermentacji dodaje się, jeśli brettanomyces są zmęczone długimi miesiącami/latami fermentacji, olej to.1 punkt
-
(offtop) Czyli robiąc hopstand w temp. 80-70 st.C z chmielem ciągle mamy do czynienia z pDMS1 punkt
-
No to może być kwestia tego. 100% brett kończy się w około miesiąc jak zadasz prawidłową (czyli mniej więcej lagerową) ilość brettów. Jak zadałeś za mało to fermentacja może się ślimaczyć. Ja bym zostawił na kolejny miesiąc i sprawdził wtedy czy coś dojadają. Teraz tempo fermentacji mogło na tyle spaść, że po paru dniach nie zauważysz różnicy we wskazaniach. Jak masz możliwość to możesz im podnieść temperaturę jeszcze trochę.1 punkt
-
Nie odparowujesz prekursorów DMSu, tylko sam DMS. Zamiana prekursorów w DMS zachodzi powyżej 60-70C, a więc też podczas gotowania. Tylko że podczas gotowania DMS, który powstaje na bieżąco plus cały ten, który powstał wcześniej jest intensywnie odparowywany dzięki wrzeniu brzeczki. Pod koniec gotowania nie masz go więc już prawie wcale, ale zamiana prekursorów ciągle zachodzi, stąd ważne jest szybkie schłodzenie od końca gotowania do tych 60-70C. Mam nadzieję, że napisałem to w miarę zrozumiale. Więcej info o DMSie masz tutaj: http://www.beerfreak.pl/dms-czyli-puszkowana-kukurydza/1 punkt
-
INFEKCJE
Mariusz Draszczuk przyznał(a) reputację Oskaliber za temat
Infekcja. Początki biofilmu. To nie pleśń. Na piwach z owocami zdarza się, że coś wyrasta, przez mikroby żyjące na owocach. Jak smakuje ok to postępuj normalnie i się nie przejmuj.1 punkt -
Tak jak Ci koledzy wspominali bez osadu. Osad wytworzy Ci sie przy refermentacji w butelkach. Ma on zdecydowany wplyw na smak tj. piwo stanie sie bardziej tresciwe, lagodne - zupelnie inne odczucie smaku. Tak samo masz przy niemieckim Kellerbier gdzie osad diametralnie zmienia smak, pozytywnie oczywiscie.1 punkt
-
Zrób eksperyment. Kup dwie butelki klasowego hefeweizena (Weihenstephaner, Schneider Weisse, Maisel's Weisse), jedną nalej z osadem, drugą bez i zobaczysz czy i jaka jest różnica. Osad to drożdże i białka, nawet na chłopski rozum muszą mieć wpływ na smak i aromat.1 punkt
-
Primo. Przelewanie na cichą po tygodniu to trochę za wcześnie. Do butelek lej wyklarowane znad osadu. Unikasz potencjalnego siedliska infekcji. W butelce po refermentacji dojdą znowu drożdże, nimi w razie potrzeby możesz zwiększać mętność.1 punkt
-
Starsan reaguje z niektórymi plastikami. Tak samo jest z wężykami igielotywymi - zmętnia je i robią się śliskie. Wrzuć do NaOH na chwilę i umyj dokładnie, zmlecznienie powinno minąć. Na przyszłość krótki kontakt -5 minut wystarczy żeby starsan wszystko wybił co jest na powierzchni takiego urządzenia.1 punkt
-
warka #38 Black IPA (BI) Ekstrakt Jasny Bruntal 3x1,7kg słód karmelowy jasny 0,1kg carafa II Special 0,5 kg Biscuit 0,25kg słód pale ale 0,5kg cukier 0,25kg Chmiel: Marynka 30g (2017 / 8,5%ak) Cascade 100g Willamette 25g Drożdże: US-05 (gęstwa) Chmielenie: Marynka 30g - 60' Cascade 25g - 45' Willamette 25g - 15' Cascade 25g - 5' Cascade 50g - na zimno IBU: ~65 Warka 25l refermentacja: cukier 100g 2019-04-03 Warzenie. Słody zacierano w 66-68C przez 60 minut. Carafę II Special wrzucono na ostatnie 25 minut (wydawało mi się, że jej jakoś dużo jest). Chmielenie zgodnie z powyższym schematem. Cascade pachniał obłędnie. Dodano 15l zimnej wody źródlanej i wstawiono do wanny. W kilka godzin schłodziło się do 14C. Solidnie napowietrzyłem, zadałem gęstwę (230ml) i wstawiłem do lodówki. Sterownik na 15C. Po godzinie sterownik odmówił ponownie współpracy (tydzień temu przyszedł po naprawie gwarancyjnej... wciąż ten sam błąd). Całe szczęście wiadro stoi w pomieszczeniu 17-18C. No ale robi się coraz cieplej. Tak czy siak ręce mi odpadły bo warzenie było wymagające a i oczekiwania jakieś tam mam w stosunku do tego piwa. Czekamy na rozwój wypadków. Update - po około dwóch tygodniach przyszła paczka z nowym sterownikiem. Działa poprawnie. 2019-04-04 Rano centymetrowa warstwa drożdży na powierzchni. 2019-04-25 Fermentor wstawiono do temp. pokojowej 21-22C 2019-05-06 Rozpoczęto obniżanie temperatury. Lodówka ustawiona na 15C 2019-05-07 Chmielenie na zimno. Lodówka na 13C 2019-05-09, Rozlew. 45x0,5l. Kolor ciemnobrązowy. Pachnie ładnie, delikatna paloność, amerykańskie chmiele. W smaku cytrusik, lekki karmel. Gitara. 2019-05-12 Byli znajomi więc otworzyłem. Lekki gaz już jest. Po nalaniu nawet ładna gęsta piana. Smak słodowy (nawet lekko słodkawy) a poza tym odczucia podobne jak przy butelkowaniu. Przyjemne, nienachalne. Obecna jest paloność i lekki (może nawet zbyt lekki) smak amerykańskiego chmielu. Ale nie jest przegięte w żadną stronę. W sumie ładnie zbalansowane. 2019-05-30 Bardzo dobre to piwo! Obecne aromaty zarówno palone jak i cytrusowe. Ładnie zbalansowane. Piękna piana.1 punkt
-
1 punkt
-
Nie na cholerę, a na przeczyszczenie.0 punktów
-
Pszeniczne - rozlew
zielony07 przyznał(a) reputację dziedzicpruski za temat
A an cholerę Ci tego mułu tyle, wlej klarowne, daj cukru i zrobi się nowy osad.0 punktów