Ali. Mam prawie wszystko keglandu i polecam, aczkolwiek z tymi pływakami (floating dip tube) miałem przeboje póki nie dociążyłem wężyka nakrętkami z nierdzewki. Bez tego czasem nie chciały w kegu brać płynu, tylko zbierały "powietrze". Obecnie fermentuję tylko w kegach i do tego najlepiej sprawdza się skrócenie rurki od płynów o kilka cm obcinakiem do rur.
Najlepiej spunding valve, ale jeśli jesteś pewny, że ciśnienie nie jest bardzo duże, bo może rozwalić manometr. Możesz też podłączyć butlę z zakręcony zaworem, to pokaże na manometrze butli.
Tak, tylko musisz znać temperaturę, no i potrzeba trochę czasu, żeby CO2 wchłonęło się w ciecz. Jeśli nie chcesz zostawić podłączonej butli (u mnie 2 razy przez jakąś nieszczelność cała butla gazu poszła w powietrze), to możesz nabić większe ciśnienie, odłączyć i zostawić, a potem butlą tylko korygować. Poczytaj o burst carbonation. Ja do nagazowania robię jeszcze inaczej - fermentuję z zaworkiem ciśnieniowym (spunding valve) z minimalnym ciśnieniem (by tlen nie dostawał się do kega, poza niektórymi stylami), a od koniec zwiększam ciśnienie do zadanego, żeby nagazować. Piwo samo się nagazowuje do pożądanego poziomu. Kegland ma w ofercie takie naklejki z tabelkami ciśnienie-temperatura-nagazowanie. Można nakleić np. na lodówkę albo kega.
Tak, z tym że musisz jeszcze gdzieś umożliwić ujście gazu z kega nr 2 (najlepiej keg nr 3). Kega najlepiej napełniać gazem wypychając z niego roztwór środka do dezynfekcji typu Star San (ponoć najlepiej te niepieniące).
Tu nie pomogę, ale ja fermentuję i robię wyszynk w tych samych lodówkach.
Dodam, że z fajnych bajerów z ali są pokrywki do kega z otworem na tri clamp 1,5", do tego można kupić zawór z wajchą i hop bong, dzięki czemu można beztlenowo dodawać chmiel. Hop bonga 1,5" nie polecam, jest za wąski i się czasem blokuje chmielem. Lepiej kupić adapter 1,5"->2" i hop bong w wersji 2". Przy chmieleniu na zimno w kegu moim zdaniem musi być floating dip tube z sitkiem, zwykłe rurki zaraz się blokują, chmiel też potrafi wejść w ball locki.
Ta pokrywka z otworem do tri clamp jest też fajna do otwartej fermentacji w kegu, co robię przy brytyjskich stylach. Wtedy ten otwór luźno przykrywam folią aluminiową, a po pierwszej fazie fermentacji zamykam. Zawsze fermentując w kegu trzeba zadbać o to, by ciśnienie miało ujście. Nie polegaj tylko na zaworku bezpieczeństwa, one ponoć potrafią się zatkać drożdżami.