Skocz do zawartości

dirk gently

Members
  • Postów

    1 291
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez dirk gently

  1. Chciałem tylko powiedzieć że oto wreszcie znalazłem na piwo.org tytuł wątku który jest reprezentatywny wobec jego treści. Po przeczytaniu dziesiątek wątków o tematach w rodzaju: "Pomocy" "Pierwsza warka" "Problem" "Początki" myślałem że to już nigdy się nie zdarzy.
  2. dirk gently

    INFEKCJE

    No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem... Aby zwiększyć przydatność tego posta, szczególnie dla poczatkujących, wypadałoby wypunktować co konkretnie jest nie tak i dlaczego.
  3. Nie zapomnij zrobic ślepego testu.
  4. Lubelski i Żatecki to podobno ten sam szczep chmielu, tylko miejscem hodowli się różni, podobnie EKG i Styrian Golding
  5. Po tak doświadczonym koledze spodziewałbym się większej uwagi (bo rozumiem że to pomyłka przez nieuwagę popełniona) Stepping: steeping:
  6. Ja ostatnio robię partial mash, może się podzielę używaną przeze mnie procedurą: W dużym garze gotuję z chmielem brzeczkę - tylko ekstrakt + woda. Podgrzewając wodę przed chmieleniem jednocześnie w tej samej wodzie trzymam puszkę z ekstraktem żeby się rozrzedził. Jak jest blisko zagotowania przelewam po prostu ekstrakt do wody i uzyskuję tym samym zasadniczą brzeczkę. Gotuję przez 30 minut. Przeliczam ilość chmielu na goryczkę żeby wyszło zakładane IBU, generalnie chmielenie przez 30 minut daje 75% goryczki którą byśmy mieli przy chmieleniu przez 60 minut. Jednocześnie, w małym, 5-ciolitrowym garnku zacieram słody specjalne (karmelowe, palone, etc). Jeśli są jakieś słody niezatarte w ziarnie, to dodaję jednakową ilość słodu pszenicznego, który ma wysoką siłę enzymatyczną. Zacieram również przez 30 minut w torbie zaciernej żeby nie było problemów z filtracją. Na końcu zlewam razem brzeczkę zasadniczą i wywar ze słodów specjalnych. Ten ostatni przepłukuję gorącą wodą (wysładzam). Dzięki zrównolegleniu zacierania z chmieleniem i skróceniu obu tych czynności do 30 minut udaje mi się osiągnąć czas warzenia poniżej 1h, wliczając czas potrzebny na zagotowanie brzeczki i mycie garów.
  7. Diacetyl bardzo pięknie przykrywa zapach chmielowy, ostatnio to przerabiałem.
  8. "Some breweries have openly ignored this dogma, introducing dry hops during the final stages of primary fermentation. Lagunitas, New Belgium, Sierra Nevada, and Firestone Walker introduce some/all of their dry hops before reaching terminal gravity. Brynildson prefers this method because it takes advantage of yeast-hop interaction and reduces oxygen uptake from the hops due to the still-active yeast." Mumbo-jumbo
  9. Mierzyć tak długo aż już nie będzie więcej spadać, później chmielić na zimno. Nadal mi się wydaje że semantycznie to to samo co "chmielić jak przestanie spadać". A przynajmniej taką mam nadzieję.
  10. dirk gently

    Receptury z Brew Dog

    Dwie saszetki na piwo niecałe 2Blg? A idąc dalej - jest w ogóle sens to fermentować? Nie lepiej od razu zabutelkować i zapasteryzować?
  11. Nie rozumiem. Czytam to piąty raz i nie widzę pomyłki.
  12. Zmierzyć jeszcze raz, jak nie spadło to butelkować. Jeśli spadło, czynność powtórzyć. Na przyszłość najpierw mierzyć aż nie będzie spadać i dopiero chmielić na zimno.
  13. No przykro mi, ja nie studiowałem hermeneutyki i widzę tylko to, co jest napisane, a napisałeś że czyściej jest lepiej, co jest stwierdzeniem co najmniej bardzo kategorycznym jeśli nawet nie wiadomo o jakich drożdżach mowa. Nottinghamy były przykładem drożdży, które akurat przy "17 stopniach lub ciut mniej" nie dają niemal żadnych estrów, więc są dobrym kontrprzykładem względem tego co napisałeś.
  14. Nie jestem i na szczęście nikt mnie tak nie traktuje, ale widzę że wiele osób tak traktuje BJCP, które np. jeszcze niedawno twierdziło że szkockie górniaki powinny być "peated". Na tej podstawie śmiem twierdzić, że o wyspiarskich piwach ci ludzie nic nie wiedzą.
  15. Tak, znam definicję słowa "arbitralnie". Ty stwierdziłeś że, cytuję "Zacząłbym ciut niżej, ale i to [17 stopni, przypis DG] lepsze niż 20°C. Poczytaj trochę o temperaturach fermentacji." Takie okreslenie temperatury jest czysto arbitralne jeśli nie wiadomo o jakim szczepie mówimy. Równie dobrze 17 stopni może być lepiej niż "ciut niżej", albo i 20. 17 stopni jest wystarczające jesli np. stosujesz Nottinghamy? Patrz cytat wyżej. Nie muszę publikować, wystarczy poczytać co inni piszą, a do tego trzeba sobie zdać sprawę że BJCP to nie jest wyrocznia ani prawda objawiona. Kopalnia wiedzy o bitterach: http://www.perfectpint.blogspot.com/
  16. Następny, który nie potrafi czytać - pytanie było proste: czy czysty czy estrowy w odniesieniu do pale ale. Odpowiedź na to pytanie jest: CZYŚCIEJ, a rozwinięciem słowa CZYŚCIEJ (nie typowo CZYSTY) jest m.in. balans, który ma znaczenie w każdym stylu, ale ten balans można też interpretować na wiele aspektów, bo np. BJCP definiuje to różnie i czasami nawet nie wspomina nic o nim. Nie spodziewałem się, że po raz kolejny na tym forum trzeba pisać co jest ważne w piwie, bo przecież ile razy można to powtarzać (było o tym co najmniej pierdylion razy). Następnym razem nie sugeruj proszę, że piszę bzdury tylko czytaj uważniej albo chyba ja muszę zmienić sposób pisania, bo widzę, że poziom rozumienia, odbierania pewnych skrótów myślowych czy też dokładnego znaczenia poszczególnych słów przez niektórych czytających jest na bardzo niskim poziomie. Nie spodziewałem się, że w obecnych czasach czytający muszą mieć wyjaśnione wszystko łopatologicznie, bo inaczej nie zrozumieją. Mnie zawsze uczono, że jak ktoś mi wyjaśni coś jak debilowi to szybko zapomnę, a jak zmusi mnie wskazówkami do myślenia to dużo szybciej i na dłużej to zapamiętam. Widzę, że w obecnych czasach to się nie sprawdza. Nie sugeruję że piszesz bzdury, tylko mówię wprost. Napisałeś że czyściej jest lepiej, a skąd wiesz że nie będzie za mało estrów w danej temperaturze? Może akurat 20 stopni da odpowiednią ilość estrów (u mnie sporo razy tak było)? Arbitralnie twierdzisz że 17 lub niżej jest lepiej a nawet nie wiadomo o jakich drożdżach jest mowa?
  17. °Co znaczy moderate w bjcp to sobie sam przeczytaj Najwyraźniej sam nie umiesz czytać, bo o American Pale Ale wspomniałeś właśnie jako pierwszy w tym wątku. Dotychczas w wątku była mowa o Pale Ale i Bitterze, gdzie estry są jak najbardziej na miejscu. Z tego co wiem to BJCP nie definiuje takiego stylu, więc twierdzenie że czyściej jest lepiej jest co najmniej naciągane. Trochę mnie nie obchodzi co mówi BJCP - to jest klasyfikacja napisana przez amerykanów i nie jest żadnym wyznacznikiem dla stylów wyspiarskich (chociaż wersja 2015 wydaje się być mniej wyssana z palca niż 2008). W bitterze balans jest magicznym słowem, może być przechylony trochę w jedną lub drugą stronę, ale wszystkie trzy składniki powinny mieć swój udział.
  18. Celowo uniknąłem odpowiedzi, bo wnioski nasuwały się same, ale widzę nie trafiłem. Czyściej. Bzdury. Jeszcze tak dalej a niedługo będzie moda żeby weizeny miały "czysty profil". Pale ale/Bitter powienien mieć balans między składnikami pochodzącymi ze słodu, chmielu i drożdży (estry). Na tym się zasadza ten styl i to go czyni ciekawym. Uzyskanie takiego balansu jest sztuką samą w sobie i w sumie kwintesencją piękna piwowarstwa domowego (i nie tylko). Nie jest to styl prymitywny gdzie się po prostu wali chmielu amerykańskiego łopatą i po sprawie, a inne aromaty się eliminuje.
  19. Potwierdzam Właśnie zerknąłem na swój fermentor, uszczelka od zewnątrz, nic nie cieknie. No dobra, kłamię, to nie jest fermentor tylko zbiornik do rozlewu, fermentory mam bez kraników.
  20. Oczywiście, ja wiem że Ty to wiesz, po prostu nie odważyłem się zacytowac wypowiedzi kolegi ufirek1, ponieważ nie udało się mi ustalić w jakim języku została stworzona.
  21. Nie wiem jaki był twój zamiar ale chmielenie na zimno to znana praktyka. Myślę, że należy zmierzyć poziom Blg, 10 dni cichej powinno wystarczyć. Ile trwała burzliwa? Chmielenie na zimno przez 10 czy 14 dni to na pewno nie jest znana praktyka, tylko krótka droga do kiepskiego piwa.
  22. No nie wiem, jak słyszę jak ludzie się zachwycają czymś co śmierdzi kocim moczem to mi się zaraz przypomina dowcip o milionach much co to się nie mogą mylić.
  23. I zapach nafty jest w Twoim odczuciu pozytywny sensorycznie? Słyszałem legendy o mnichach tybetańskich którzy pijali naftę, ale z tego co rozumiem nie dla smaku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.