Koledzy. Mam takie pytanko. Odkąd zacząłem przygodę z warzeniem piw mam taki mały problem. Ciężko mi zejść z odfermentowaniem poniżej 3 BLG. Wszystkie warki robię na sucharach albo na gęstwie po nich. Często tej gęstwy jest nawet więcej niż trzeba bo nie odmierzam jej tylko po zlaniu piwa do klarowania w fermentor z gęstwą wlewam z drugiego fermentora świeżo odebraną brzeczkę. Gęstwa miesza się z piwem i przelewam ją jeszcze raz do tego pierwszego fermentora. Po dwóch przelaniach ładnie się napowietrza, piana na 10 cm. Kiedyś zacierałem w temp 65 i 72 i myślałem że to przez to. Ostanie warki zacierałem w 63 i 62 i potem tyko mashout. Dwie z nich po pomiarze i po przeliczeniu z brix na Plato znowu miały 3,3P i 3,4P. Czy któryś z szanownych kolegów, którzy warzą na GF mają podobne spostrzeżenia? Refraktometr skalibrowany i na pewno pokazuje dobrze. Mam spławik i chyba następnym razem użyję jego dla testu chociaż nie chce mi się bawić w sprawdzanie temperatury ale chyba się zmuszę bo już nie wiem gdzie robię błąd. Ktoś coś doradzi?