udarr

Cytuję sam siebie bo pytanie zginęło w wymianie zdań o AIPA i pewnie nikt już do niego nie wróci a tak to zacząłbym sprawdzać balling i chmielić na zimno

Pomijając czynnik "drożdżowy" są też przeróżne słody typu biscuit, whisky, wędzone różnym drewnem i wiele innych, do tego surowce niesłodowane oraz przyprawy. Moim zdaniem bez płynnych drożdży też można zrobić ciekawe piwa. edit: Przy okazji jeszcze mam pytanie od siebie. Jest sens przedłużania pobytu w fermentorze CDA? Czy można butelkować od razu po zakończeniu fermentacji (nie robię cichej)? W końcu nie wymagam od tego piwa klarowności.

Ja obecnie testuję NaOH bo mam 200 mocno zabrudzonych butelek. Czy wystarczy taką butelkę po długiej kąpieli w NaOH opróżnić z zawartości i w oddzielnym wiadrze z samą wodą przepłukać i potrząsać z 2-3x celem wypłukania z NaOH? Bo zastanawiam się czy to wystarczający sposób. Potem do każdej psikam Star San żeby zobojętnić zasadę. Póki co tym sposobem przepłukałem pierwszą partię i butelki są krystalicznie czyste. Przed butelkowaniem znowu każdą przepłuczę Star Sanem i na wieszak. Ile butelek mogę wymyć w jednym roztworze 25l 4% NaOH?

Wydaje mi się, że póki style nie zostaną sklasyfikowane to każdy będzie je rozumiał na swój własny sposób

Pewnie skończy się tak, że zrobię oba piwa w krótkim czasie bo to moim zdaniem dobre propozycje na lato. Wtedy rozumiem, że do tego stylowego White IPA już nie dodaję dodatków witowych bo to ma być po prostu pszeniczne IPA?

Dzięki, nie wiem jak mogło to umknąć mojej uwadze... A co sądzicie takim o zasypie na 25l ~17blg? 3kg pilzneński 2kg pszeniczny 3kg płatki pszeniczne Chmielenie 30 IBU 60' 25g Styrian 30' 25g Saaz 20' 25g Styrian 10' 25g Saaz 0' 25g Citra + 25g Palisade

Pinta używała S-33, czyli raczej celowali w neutralność drożdży, może jak już staram się o podobne piwo to użyję podobnych drożdży, powinno to uwydatnić chmiele i dodatki? Co do przypraw to sugerowałem się tym postem człowieka od Pinty: http://www.piwo.org/topic/7220-witbier-vs-imperial-witbier/?p=156449, z którego wynika, że jednak dali więcej tak chmielu jak i przypraw. W końcu ekstrakt początkowy to 16,5*, czyli przyprawy dodane w ilości jak do klasycznego wita mogłyby zostać przykryta przez amerykańskie chmiele jak i podbity ekstrakt.

Ja bym chciał pójść w stronę Viva la Vita. Zasyp pilzneński, pszeniczny + niesłodowana pszenica. Chmiele Styrian Goldings i Saaz, podobno po wyłączeniu palnika amerykańcami - Citra i Palisade, na zimno nie wiem.Do tego skórki słodkiej pomarańczy, curacao i kolendra. Jak ogarnąć chmielenie tym Styrianem i Saazem? Kiedy i ile? W ile IBU celować? Citra i Palisade myślę, że jak dam po ~30g na 0' to będzie wystarczająco? I jeszcze kwestia tych dodatków, sypnąć 2x więcej niż do klasycznego wita czy będzie za dużo?

Ostatnie z pobranej czwórki - Coffee Milk Stout od Pedrobeer. Barwa: czarna, bez refleksów w słabym sztucznym świetle, Piana: ciemno-beżowa albo kawa z mlekiem żeby trzymać się stylu z początku opornie się tworzyła ale po lekkim podwyższeniu krawędzi butelki bardzo ładnie wędrowała w górę, zdecydowanie drobno pęcherzykowata, szybko opada redukując się do symbolicznej obrączki, która z czasem też zanika, nie oblepia szkła Aromat: intensywna kawa ziarnista Smak: kawa tutaj gra pierwsze skrzypce, intensywna ale bardzo przyjemna, ułożona i nie męczy, występuje lekko kwaskowy posmak pewnie ze słodów, goryczka lekka, bardzo krótka chyba w sam raz, palone smaki na bardzo niskim poziomie, rzekłbym minimalnym, powtórzę się ale dla mnie to zdecydowanie dobrze Ogólne wrażenia: to moje pierwsze piwo w tym stylu, byłem nastawiony negatywnie jak do wszystkich ciemnych a tutaj bardzo miłe zaskoczenie, piwo naprawdę smakuje i chętnie wróciłbym do depo po kolejne dla mojej luby, która też ma długie zęby na ciemne piwa bo tym trunkiem można się do nich przekonać, chyba najważniejsze jest to, że piwo zachęciło mnie do uwarzenia własnego coffee milk stoutu

CDA trochę więcej chmielu i będzie rewelacja. A kolejny dodatek słodu barwiącego celem podbicia koloru zwiększy palone posmaki co dla mnie jest minusem i spowodowało, że Twoje przyjemniej mi się piło niż BH. Zacząłem się obawiać jak wyjdzie moje CDA bo z rurki daje spalenizną dosyć konkretnie

Dzięki za pozytywną recenzję, klata rośnie jak się czyta takie coś o swoim pierwszym piwie co do którego miało się nadzieje, że będzie chociaż lepsze niż Kasztelan Aromat nie zgadzający się ze smakiem może wynikać z tego, że chinook poszedł poza goryczką również na smak a na aromat centennial i simcoe. Potem na zimno też centennial i simcoe.

CDA od Undeath'a Barwa: Z początku wydawało się po prostu czarne ale przy dokładnych oględzinach w pokoju ze światłem dziennym jest to bardzo ciemny brąz, piwo pite w dosyć wąskim szkle więc możliwe, że właśnie szkle zawdzięczam ten brąz. Piana: Świetna, drobno pęcherzykowata, kolor ecru, gęsta i oblepiająca szkło, wolno opada do grubej warstwy. Aromat: Nuty karmelowe, lekko przypalane, chmielowy bukiet niezbyt intensywny ale dobrze wyczuwalny. Smak: W smaku czuć oczywiście karmel, nuty palone się pojawiają w małym stopniu zapewne dzięki słodowi barwiącemu. Poza tym chmiel idący bardziej w cytrusy, nic żywicznego nie wyczułem. Goryczka na przyjemnym poziomie, lekka i gładka, nie zalega. Ogólne wrażenia: Bardzo dobre piwo, to samo stwierdził mój współdegustator. Dzień wcześniej piłem Black Hope i generalnie piwo Undeatha bardziej mi podeszło pomimo tego, że raczej mniej w nim chmielu to również mniej palących smaków czego nie jestem fanem. Polecam i mam nadzieję, że mój CDA, który właśnie fermentuje będzie chociaż trochę zbliżony do tego. IRA z brewkita od Undeath'a. Barwa: Tutaj red w nazwie nie ma odzwierciedlenia w barwie piwa, kolor trunku jest ciemno-złoty, lekko mętne. Piana: Złamana biel, przy nalewaniu dosyć obfita, średnio i wielko pęcherzykowata, szybko się redukuje do kilku mm lub obrączki zależnie od nalania, lekko oblepia szkło. Aromat: Nie ma hitów aromat raczej ubogi, można wyczuć trochę alkoholu nawet przy schłodzonym piwie. Smak: W smaku mocno alkoholowe pomimo tego, że miało temperaturę 7*. Alkohol dominuje i skutecznie maskuje chmiel. Ogólne wrażenia: Przyznaję się bez bicia, że nie smakowało mi jak i mojemu ojcu, nie wiem co tu można jeszcze dodać. Myślałem, że moje pierwsze spotkanie z brewkitem będzie trochę lepiej wyglądać. Zostało mi jeszcze jedno z czterech pobranych piw - Coffee Milk Stout od Pedrobeer ale to już prawdopodobnie nie dzisiaj.

Belgian Pale Ale od Pedrobeer Kolor: ciemny bursztyn, bardzo ładny i głęboki kolor, wprowadzający nas w belgijskie klimaty Piana: biała, średnio pęcherzykowata, nalewa się ładnie i po pewnym czasie redukuje się do pół centymetrowej warstwy, która zostaje już do końca, występuje lekki lacing Aromat: tutaj u mnie gorzej ze względu na walniętą przegrodę ale wyczuwalne nuty głównie karmelowe, taka ogólnie bijąca słodkość Smak: karmelowo, głównie czuć karmel, w tle pojawiają się jakieś suszone owoce, możliwe, że śliwki ale mimo wszystko karmel dosyć skutecznie przygasza te wrażenia, alkohol słabo wyczuwalny, nawet po ogrzaniu piwo nie męczy alkoholem, całość bardziej w kierunku słodowym aniżeli alkoholowym jednak nie jest to słodki ulep tylko lekko przesunięty balans w kierunku słodu i karmelu, nie jestem pewien czy to słuszne odczucie ale minimalna obecność nut palonych, możliwe, że to bardziej pochodzi od karmelu nie mniej poczułem coś takiego Ogólne wrażenia: piwo naprawdę smaczne, degustowałem razem z kobietą i również jej smakowało, mieliśmy podobne wrażenia, mocno pijalne i przyjemne, polecam Pedrobeer jeśli dysponujesz recepturą to chętnie bym się przyjrzał bo piwko wyszło przyjemne a sam chciałbym uwarzyć niedługo BPA.

Nie rozumiem, że tak zapytam - co po co? Jeśli chodzi o rozdzielenie na porcje to dosyć częsta praktyka, z tego co czytałem jest to zalecane przy większej ilości chmielu. edit: A czy rzeczywiście wyczuję jakąś różnicę to zobaczę dopiero w gotowym piwie niemniej chcę wypróbować ten schemat chociaż trochę sceptycznie podchodzę do tych różnic.

Ja swoje pierwsze piwo chmieliłem bez przelewania na cichą. U mnie chmiel pływał na powierzchni przez tydzień, pewnie z racji ilości bo było to 100g. Nie chciałem dłużej czekać aż opadnie więc przelałem przez pończochę, wszystko odbyło się sprawnie i bez problemów. Kolejną warkę zaczynam chmielić na zimno dzisiaj, razem 150g w porcjach po 50g co 2 dni.

haha, ciekawy zbieg okoliczności z tą nazwą bo nie wpadłem nigdy wcześniej na Twoją recepturę i nazwę, mój no to hop opiera się tylko na słodzie pale ale i chmiele to chinook, centennial i simcoe także nic się nie zgadza poza drożdżami widzę, że na przyszłość muszę tutaj w szukajkę wrzucać nazwę piwa żeby nie mieć problemów za plagiat

A to dziwne bo na kapslu jest napisane Belgian Pale Ale. W takim razie jakiś błąd w liście

Moim zdaniem to jest przełom http://www.wiki.piwo.org/Prze%C5%82om

Po prostu nigdy nie piłem piwa z brewkitu więc się nim zainteresowałem z czystej ciekawości. CDA wziąłem bo moje właśnie fermentuje więc takie małe porównanie zrobię żeby zobaczyć jak się ma moje zerowe doświadczenie do kogoś kto już długo w tym siedzi. BPA sam chcę niedługo uwarzyć więc pobrałem żeby mieć przedsmak a Coffee Milk Stout na spróbowanie bo chyba nigdy nie piłem.

Wracam właśnie z depozytu. Zostawiłem 2x AIPA, 2x Weissbier. Pobrałem 1x CDA od Undeatha, 1x IRA z brewkita od Undeatha, 1x Coffee Milk Stout od Pedrobeer, 1x BPA od Pedrobeer. Zgodnie z najświeższą listą w tym poście http://www.piwo.org/topic/10008-piwny-depozyt-wroclaw/?p=345568z 12.04 obecny stan to: 2x Polskie Pale Ale (kyniekk) 1x American Wheat (kyniekk) 2x 'Pils Ale' (kyniekk) 1x Polskie ale SH Oktawia 9,5blg (jaras) 1x 10 czeska (jaras) 1x 10 niemiecka (jaras) 2x 10 polska (jaras) 2x Weselne Olki Browar Mały kurek (basman) 1x Polskie Ale (Undeath) 1x Pale Ale 13,5 (czeburaszka710 ) 1x Stout (kyniekk) 1x Hefeweizen (kyniekk) 1x Polskie Ale (girgi) 1x CDA (Xen) 1x Polskie Ale (Xen) 1x Zythos Ale (Xen) 1x Czekoladowe (Xen) 1x IPA 26 I 2015 Snieeegu 1x Czeska 10 (Undeath) 1x "Kery" Russian Imperial Stout 24,5 (mundex) 1x "Nemezis" American IPA 16,5 (mundex) 1x "Kashmir" wędzone barley wine 28º (Krzysztof, Browar domowy RGB) 1x Belgian Blond Ale (pedrobeer) (tutaj chyba powinno być Belgian Pale Ale a nie Blond, jeśli tak to go nie ma, jeśli nie to lista się nie zgadza) 1x Maibock (pedrobeer) 1x Pils czeski (pedrobeer) 1x Porter dolnej fermentacji 15* (michalwrocek) 1x Belgian Witbier 12* (michalwrocek) 1x Brytyjski Ale 15* (michalwrocek) 1x "Pacyhop" AIPA 14 (dżazder, Mokry Karton) 1x "Prawie, prawie..." Black IPA 15 (dżazder, Mokry Karton) 2x "No to hop" AIPA 16* (udarr, Browar Domowy Partacz) 2x "Psze bój" Weissbier 13* (udarr, Browar Domowy Partacz)

Garnek w miarę nowy to mam nadzieję, i tak to wygląda na oko, że powłoka jest w porządku. No ale może rzeczywiście lepiej w fermentorze to poczekam do weekendu aż jeden się zwolni. Minusem jest to, że do garnka chyba więcej wejdzie na pionowo i łatwiej to obsługiwać.

Czy w garnku emaliowanym mogę spokojnie trzymać przez kilka dni roztwór NaOH bez obawy o uszkodzenie powierzchni emalii? Muszę gdzieś umyć brudne butelki tzn. zostawić je w tym garnku na kilka godzin a mam ich ponad 150 więc parę dni się zejdzie i niestety nie widzę innej opcji na ich umycie.

Tutaj nie mamy pokrywy w cenie. Jeśli ktoś szuka obecnie emaliowanego to w Selgrosie jest promocja na 30l (z pokrywą) za 98zł brutto. Mają też stalowy HENDI 36l za 244zł. Także myślę, że biorąc pod uwagę darmową dostawę >100zł ceny są całkiem dobre.

Używałeś mchu irlandzkiego? Często po nim na forum były już tego typu zdjęcia Używałem po raz pierwszy. Jestem zadowolony bo piwo już na tym etapie jest dużo bardziej klarowne niż warka bez mchu w tym samym stylu i już wyleżakowana 3 tygodnie. To tak z ciekawości jaki wpływ ma mech na drożdże, że robią się z nich lane kluski na powierzchni brzeczki?

O widzicie, drugi raz używam US-05 ale wcześniej tego nie było (może później otwierałem pojemnik) stąd moje zdziwienie