Co do możliwości zakażenia to są w sumie podobne - jak nie mamy mieszadła to trzeba po prostu co jakiś czas potrząsnąć naczyniem. Mieszadło faktycznie powoduje ciągłe natlenienie (nalezy zadbać, żeby w brzeczce był wir), ponadto zapewnia ciągłe usuwanie CO2, który hamuje drożdże i homogenizuje zawartość startera. Dzięki temu praktycznie cała brzeczka zostaje zużyta na rozmnażanie. Uzyskamy lepszą "gęstość" drożdży w tym jednym litrze, proszę porównać, jakie objętości startera proponuje kalkulator:
http://www.mrmalty.com/calc/calc.html , zakładka Liquid Yeast, przy ustawieniu Simple Starter i Stir Plate
Taka mocno napowietrzona brzeczka nie jest specjalnie smaczna, dobrze jest ją zdekantować przed dodaniem startera.
EDIT: i jeszcze jedno - trochę rozmnażania drożdży w warce JEST wskazane, szczególnie w piwach estrowych (angielskich, belgijskich, pszenicznych), w czasie rozmnażania powstają właśnie te ciekawe posmaczki. Należy zadawać zawsze właściwą ilość drożdży, nie za dużo, nie za mało.