Ciekawa dyskusja:
http://www.homebrewersassociation.org/forum/index.php?topic=5078.msg59559#msg59559
Konkluzja jest taka, że nie da się w ścisły sposób przeliczyć temperatur/schematu zacierania na fermentowalność, bo zależy to od wielu lokalnych czynników. Jedynym ratunkiem jest prowadzenie dziennika i porównywanie planowanego zacierania z jakimś podobnym piwem z archiwum, najlepiej z użyciem szybkiego testu fermentacji, żeby uniknąć czynnika ew. niedofermentowania.
Dodatkowo:
- każda przerwa w niższej temp. zwiększa fermentowalność - także ferulikowa i białkowa
- ciemniejsze słody dają gorszą fermetowalność
- dekokcja polepsza fermentowalność
- pH też wpływa, ale niewiele
Ale i tak od właściwej fermetowalności ważniejsza jest różnica między odfermentowaniem właściwym, a limitem fermentacji.