Ja się zawsze dziwię, dlaczego tak jest chyba tylko w Polsce. W innych "bratnich" krajach jest dużo bardziej normalnie, a przecież u nich ustrój był podobny.
Jak jestem na Słowacji, często kupuję wino domowej roboty od "baby" lane do butelek PET. Kiedyś zaprosiła mnie do domu - patrzę, a tam nowoczesne zbiorniki ze stali nierdzewnej tak na oko po 200 litrów. Wszystko legalnie, jest szyld "predaj vina", butelki nie wyglądają na pierwszej czystości, myte pod kranem przed domem, żadnych paragonów itp. I da się. Nie wiem jak tam z piwem, bo jeszcze nie trafiłem na domowy browar, ale pewnie podobnie, tyle że produkcja piwa wymaga trochę więcej zachodu i miejsca niż wina, więc raczej mniej osób się na to decyduje. Z kolei w Bułgarii można wyrabiać w domu mocniejsze trunki i sprzedawać, wprawdzie trzeba płacić akcyzę, ale to tylko formalność. O Niemczech już nie mówię, gdzie w jednej wsi jest kilka browarów rzemieślniczych. Normalności w Polsce jednak chyba już nie dożyjemy, patrząc na to co się dzieje.