Dzisiaj przeprowadziłem pierwsze warzenie z chłodzeniem przez wymiennik płytowy. Dodatkowo do chmielenia użyłem drugiego kociołka z Lidka (pierwszy do zacierania). Zamontowałem w nim filtrator z oplotu z bardzo krótkiego wężyka. Rezultaty bardzo dobre, nareszcie nie ma problemów ze śmieciami w brzeczce do fermentacji. Całkowity czas jednej warki (bez chłodzenia) skrócił się o godzinę.
Rezultaty chłodzenia oceniam na 4, ale w dumie jestem zadowolony. Schłodziłem 20-litrową warkę w około 30 minut do temperatury 30C zużywając około 40-50 litrów zimnej wody o temperaturze około 12C.
I tutaj mam kilka pytań - jak szybki powinien być przepływ brzeczki, a jaki wody. Kran z zimną wodą ustawiłem na połowę, a więc dość dużo, a zawór za wymiennikiem też otworzyłem na połowę. Woda jednak leciała ledwie ciepła, co mnie zdziwiło, bo jednak sporo się schłodziło. Natomiast przepływ brzeczki ustawiłem na trochę mniejszy niż wody, tak że leciała letnia. Nie udało mi się uzyskać wyższej temperatury wody chłodzącej. Co robię źle?
Przy okazji do zdjęcia załapało się wino z tegorocznych zbiorów winogron.