Skocz do zawartości

TomX

Members
  • Postów

    651
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez TomX

  1. Hymmm wydaje mi się, że w tej konfiguracji za dużo tego czekoladowego, chyba niemal czarne piwo by wyszło. Skoro masz już ten ciemny karmelowy to ja osobiście dodałbym max. 50g tego czekoladowego (tak mi się zdaje, nie chce mi się wklepywać receptury do jakiegoś programu ) Rodzynki z kolei radzę drobno posiekać, żeby lepiej oddały swoje aromaty. Naprawdę drobno.
  2. TomX

    Porter

    Przenieś do ciepłego na tydzień i zamieszaj energicznie butelkami by poderwać drożdże z dna.
  3. Na pewno 10l? Z takiego zasypu to 20l powinno spokojnie wyjść...
  4. Okocim to akurat jeden ze słabszych porterów A dobry domowy porter - po prostu cud miód! Sam jeszcze tak wysoko nie celowałem, ale porter Jejskiego mogę spokojnie zaliczyć do trójki najlepszych piw jakie w życiu piłem (a i tak ten porter nie przebrnął kwalifikacji w konkursie w Żywcu!).
  5. Taka anegdotka: moje piwo z najlepszą pianką - bożonarodzeniowe 17,5 Blg (opisane w Receptury => Inne) miało taką pianę, że po wypiciu piwa gdy płukałem szklankę z tych ostatnich kropli piwa strumień wody wzbudził sporą czapę piany która utrzymała się tak z 10 min - nieprawdopodobne, większość "sklepowych" piw może tylko pomarzyć o takiej pianie jaką miały te popłuczyny
  6. Hymm opis dokładnie ten sam co u Wyeast 3763 Roeselare Ale Blend. Te dodatkowe "PC" w nazwie ma jakieś znaczenie, czy ot tylko kolejne przetasowanie w nazwach drożdży?
  7. Według mnie wydłużanie gotowania nie ma sensu - standardowa godzina daje dobre efekty, a skądś mi się w głowie kołacze że za długo gotowany chmiel powoduje w piwie nieprzyjemne, ściągające posmaki (taka tępa gorycz - chyba taniny?). Poza tym według mnie świetne efekty aromatyczne daje chmielenie na ostatnie 10 minut - po 35 minutach mało aromatu zostało by w brzeczce.
  8. Poszukuję drożdży belgijskich w Krakowie lub ewentualnie na Górnym Śląsku. W zamian będę miał za jakiś tydzień gęstwę WLP029 German Ale/Koelsch - 4 pokolenie, ewentualnie Wyeast Scottish Ale dla odważnych - 6 pokolenie
  9. Spokojnie coś się da wykręcić Na szybko, bez kalkulatora: Na ~23 litry 9°Blg (robiłem kiedyś podobne piwo) 3kg Pale Ale 250g Caramunich 150g Carafa Zacieranie 60 - 80 min w ~67°C Carafę dodać na ostatnie 15 minut Gotowanie 60 min. 30g Fuggles od początku 20g Fuggles na 15 min.
  10. 1. Wszystko dobrze zrobiłeś. 2. Brzeczka po gotowaniu często jest mętna, więc wszystko z nią OK, raczej nikt ekstraktów nie zamienił W czasie fermentacji powina się sklarować.
  11. Goryczka brzeczki przed fermentacją jest zawsze o wiele większa niż gotowego piwa. Nie wiem do końca w jaki sposób, ale fermentacja bardzo łagodzi goryczkę - tych 10 IBU nawet w piwie nie poczujesz Co do Ale - ja bym trochę zmienił dawkowanie chmielu - dałbym 20g lubelskiego i 20g marynki na 60' i 20g lubelskiego na 10'. IBU trochę spadnie, ale to może nawet dobrze - jak dla mnie 35 IBU to już naprawdę sporo, 25 to dla mnie "w sam raz".
  12. Ojoj... właśnie się zorientowałem, że zostały mi równo 2 tygodnie do 1 rocznicy rozpoczęcia warzenia (26.03)! Może uda się wykręcić 20 warek... Surowce i pomysły już mam, oby tylko czas się znalazł...
  13. Oj przegazowane to piwko. Pewnie jeszcze trochę dofermentowało w butelkach i stąd tyle gazu. Na przyszłość zrób 2 tygodnie a nie 2 dni cichej to nie powinno być takich niespodzianek. A w przypadku tego piwka pomyślałbym o próbie jego odgazowania (patrz: wiki, hasło "granat").
  14. Myślę, że pod wieczór coś MOŻE już się w fermentorze dziać, do rana raczej na pewno fermentacja ruszy z kopyta. W końcu ładny starter był
  15. #7 (18) Sybilla 11°Blg 1050g - Pilzneński 238g - pszeniczny (resztka) 100g - Caramunich I 1h 68°C => 62°C 10' 76°C Gotowanie: 55' 7g Sybilla (granulat, 7% a-k) od początku 6g Sybilla na 5' 3g Sybilla na czas chłodzenia Wyszło 7 litrów 11°Blg, zadane pracującym starterem WLP029 Koelsch. Boję się, że przechmieliłem - dlatego skróciłem gotowanie. Słaba wydajność. Edit: 4 godziny po zadaniu drożdży na piwie zaczęła się tworzyć czapa piany.
  16. Raz tak miałem. Zostałem poczęstowany ewidentnym kwasem, no aż krzywiło twarz - autor twierdził, że jest super, jego pierwszy wyrób, przyjaciel więc nie chciałem mu robić przykrości. On wypił tego chyba z 2 litry, ja ledwo zmogłem 1 szklankę. Chwilę po ostatnim łyku złapało mnie takie żyganie, że hej! Zwróciłem co było do zwrócenia i już się czułem dobrze. Od tego czasu lżej mi przychodzi wylanie piwa do kanalizacji Co ciekawe - autorowi nic się nie działo, mimo, że wypił więcej, więc nie mam pewności czy to piwo czy wcześniejszy kebab mnie tak pogoniły
  17. Nie pomogę w sprawie podłączenia wiertarki, ale na rozsypujący się wokoło słód mam sposób - za pomocą kilku gumek recepturek przyczepić do tarcz spory worek, tak aby cała śruta wpadała bezpośrednio do niego. Zero kurzenia
  18. Bardzo fajne drożdże. 4 warki nimi przefermentowałem, w weekend powstanie 5 (ostatnia na tej gęstwie) - wszystkie w miarę szybko (do 6 dni) przefermentowały, piwo jak na Ale wyszło dość "czyste" w smaku. Rzeczywiście dość mocno akcentują słodowość piwa. Będzie Pan zadowolony Btw, też w sobotę wznowię warzenie po sporej przerwie
  19. #15 Ciemniak wyszedł fajnie, choć troszkę czegoś innego oczekiwałem. Jest trochę zbyt wytrawny, za mało posmaków palonych i w smaku za bardzo dominuje wędzoność (WTF?! słodu wędzonego było tylko 13%!). Ot taki po prostu ciemniaczek
  20. Drożdże górnej fermentacji, w przeciwieństwie do dolnych, wytwarzają masą pobocznych produktów fermentacji - estrów, fenoli itp. To one odpowiadają za swoisty bukiet Ale'i. O ile pamiętam zacząłeś fermentację pierwszej warki w bardzo wysokiej temperaturze, a w takich warunkach produkcja tych substancji wzrasta (i to zwykle niestety tych mniej przyjemnych). To co czujesz przypomina lekki zapach rozpuszczalnika? U mnie tak zwykle objawiała się "za gorąca" fermentacja.
  21. TomX

    gestwa

    Wbrew temu, co podaje wiki, zdarzało mi się używać gęstwy nawet 2-miesięcznej. Ruszyło bez problemu. Ale w takiej sytuacji dobry starter to podstawa.
  22. 1. Zostawić. 12°Blg to "standardowa" gęstość "zwykłych" piw. Osobiście uważam, że 10°Blg daje cieniasa a nie piwo 2. Sprawdź areometr. Może sam w sobie jest źle skalibrowany i oszukuje. Dla czystej wody w temp. 20°C powinien wskazywać dokładnie 0
  23. Cos tam zawsze zostaje w cząstkach ziarna - u mnie zawsze na koniec zacierania, gdy brzeczka nie barwi już jodu, rozgniecione w palcach młóto mniej lub bardziej ciemnieje polane wskaźnikiem. W trakcie wysładzania może jeszcze są aktywne enzymy, które na bieżąco tą skrobię rozkładają, ale w ostatniej warce specjalnie zrobiłem długi i gorący wygrzew żeby ubić wszelkie enzymy - może dlatego skrobia się wypłukiwała?
  24. Nie planuję nic klarować, zresztą już po ptokach - piwo od dawna w butelkach, przeznaczone do "szybkiego spożycia" na imprezie/do obiadu. Mi mętność nie przeszkadza, obecność skrobi też nie, dopóki piwo nie zacznie się psuć z tego powodu. Poprzednia warka, którą podejrzewam o obecność skrobi (#3, nie sprawdzałem jodem) nie sklarowała się samoczynnie nawet po 9 miesiącach od butelkowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.