Małołączniak od 11 dni w butelkach - już jestem po pierwszej degustacji - nagazowanie nie za duże, smak ciekawy. Cel osiągnięty
Ciemniak od 11 dni na cichej, i... chyba to był duży błąd. Za bardzo się pośpieszyłem z przelewaniem sugerując się tylko opadnięciem piany. Obecnie ma 4°Blg i wciąż raz na dobę wybrzusza pokrywę wiaderka, więc niech stoi dalej. Za to w smaku jest wyśmienity!
Dziś, w celu powykańczania resztek surowców, zatarłem takie coś:
#5 (16) Sesyjne "Pale Ale" 11°Blg
Sesyjne, bo skutecznie odciąga mnie od nauki przed egzaminem PA w cudzysłowie gdyż użyłem kontynentalnych surowców (tylko drożdże brytyjskie a dokładnie szkockie).
715g słód pilzneński
450g słód monachijski
105g słód pszeniczny
62g słód karmelowy jasny Litovel (120EBC?)
66=>62°C 40'
10' podgrzewania
72=>66°C 45'
Gotowanie 50' (pomyłkowo, miało być 60')
7,5g Marynki w szyszce od początku
7,5g Hellertauer Mittelfrüh (5,2%) granulat, na 10 min
2,5g mchu irlandzkiego, uwodnionego 3h wcześniej, na 10min
Otrzymałem 7 litrów 11°Blg, zadane gęstwą Scottish Ale. Wody tym razem nie zakwaszałem. Wysładzanie "uciekło mi" aż do 2°Blg, mam nadzieję, że nie popsuje mi to smaku.
Edit: w 5h od zadania drożdże już ruszyły - wydziela się dużo gazu, zaczyna się formować czapa z piany.