Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. głupie pytanie i dobre odpowiedzi... .  Dziś spróbowałem pierwszy raz swojego piwa i ..... nagazowanie na 80% według mnie, jeszcze poczekam ze 2 dni i dopiero przeniosę w chłodne miejsce. Wrażenia ...... nie wiem mam mieszane odczucia poczekam, aż piwo się ułoży bo jak ktoś pisał piwo po tygodniu od zabutelkowania a po miesiącu to zupełnie inne dzieło. Czy mam rację? wesprzyjcie mnie ;)

     

    Piwo w zapachu słodowe, w smaku jest goryczka, bardzo delikatna kwasowość i lekki szampan - może przesadzam i za dużo czytam ale najlepsze jest to że im bliżej dna tym smak i zapach lepszy - nie śmiejcie się to nie efekt upojenia - zapach piwa przy dnie dobry bez defektów liczę że np. za tydzień będzie lepiej.

    To jest brewkit, tak? No to cudów się nie spodziewaj.

  2. Nie są jakoś szczególnie aldehydogenne. Czy można pomylić? To zależy czy wąchałeś kiedyś aldehyd w piwie czy kierujesz się samymi deskryptorami. Aldehyd to jest dla mnie takie bardziej zielone, niedojrzałe jabłko z nieco sztuczną nutą farby emulsyjnej. S-04 z kolei mogą produkować w wyższych temperaturach sporo heksanianu etylu, który jest estrem i pachnie jak czerwone, dojrzałe jabłko, w większych stężeniach wchodząc nawet w nuty anyżowe. Może to czujesz?

  3. Ile według was powinna trwać fermentacja burzliwa, 2 tygodnie? Skoro 10 dni to mało.

    Jeśli zdefiniujemy fermentacje burzliwą jako czas trzymania w pierwszym fermentorze, bez przelewania, to ja przeważnie stosuję zasadę 14 dni minimum dla każdego piwa. Trochę mocniejsze rzędu 16blg z 3 tygodnie, jakieś mocarze powyżej 20blg z miesiąc. Ale też bardzo często zdarza mi się zostawić np. coś pokroju jakiegoś grodzisza 8blg na miesiąc, jak nie mam kiedy rozlać. Generalnie zawsze lepiej dłużej niż krócej, a do miesiąca możesz bez przeszkód trzymać każde piwo, bez obaw o żadne autolizy. No chyba, że zadajesz jakieś słabe, zmutowane drożdże z gęstw trzymanych przez miesiąc.
  4. #30 GOSE (Z NEKTARYNKAMI) I SOLĄ HIMALAJSKĄ (OG: 10.5, EBC: 7, IBU: 7)

    Zasyp:

    Słód pilzneński – 2.0kg (50%)

    Słód pszeniczny – 2.0kg (50%)

     

    Zacieranie:

    64~°C – 60'

    mashout

     

    Zakwaszanie:

    Gotowanie 15min przed dodaniem bakterii.

     

    Wrzucone 15 kapsułek Sanprobi IBS, garnek zaizolowany śpiworem i kocami.

     

    Zakwaszanie przez 41h z temperaturą spadkową od 38°C do 27°C.

    Zeszło do około 3.5pH, mierzone paskami więc to tak bardzo plus minus. Mocny zapach gotowanej kapusty.

     

    Gotowanie/Chmielenie (60min):

    60' – 10g Lubelski (2,4% ak) + 5g Styrian Goldings (5,3% ak)

    12' – 17g sól himalajska + 9g kolendra indyjska + 3g Wyeast Nutrient Blend

    02' – 8g kolendra indyjska

     

    Drożdże/Bakterie:

    Lactobacillus Plantarum (150mld CFU - 15 kapsułek Sanprobi IBS, przed gotowaniem)

    US-05 (1 paczka, uwodnione)

     

    Fermentacja:

    Burzliwa (32 dni):

    24 dni – temp otoczenia 16°C

    1 dzień – temp otoczenia 17°C

    1 dzień – temp otoczenia 18°C

    5 dni – temp otoczenia 19-20°C

     

    Cicha (26 dni) 19°C odlane około 10 litrów na 2.8kg nektarynek bez pestek

     

    Rozlew:

    Odfermentowane do 2.8°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 4.1%)

     

    Rozlew:

    (8l) z 55g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.7v/v)

    (10l z owocami) z 78g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.7v/v)

     

    Komentarz:

    Gose gdzie do połowy pójda brzoskiwnie. Zakwaszany l. plantarum z probiotyka przed fermentacją. Miało być jeszcze zakwaszanie wstępne do 4.5pH ale nie załatwiłem kwasu mlekowego.

     

    Update 31.10.2016:

    Mała zmiana planów. Nie udało mi się dostać dobrych brzoskwiń, więc piwo pójdzie jednak na nektarynki (około 10 litrów). Pozostałe 8 litrów zabutelkowałem na czysto. Jak na razie po ocenie próbki przy rozlewie jestem z tego piwa bardzo zadowolony. Żadnych wadliwych aromatów spowodowanych zakwaszaniem, fajna, czysta, umiarkowana kwaśność. Subtelna kolendra i słoność. Plantarumy jeszcze na pewno nie raz u mnie zagoszczą.

     

    Update 26.11.2016:

    Na wersji z owocami wyrósł mi solidny biofilm. Nie ma to jednak przełożenia na smak, więc zabutelkowałem mimo wszystko. Piwo ma bardziej charakter jogurtu brzoskwiniowego niz świeżych nektarynek. Czysta wersja mi dużo bardziej podeszła.

  5. Dobrą praktyką jest fermentacja burzliwa KAŻDEGO piwa przynajmniej 14 dni. Mocniejszych nawet 3 do 4 tygodni. Burzliwa trwająca 7 dni to ciągle powielana bzdura, nigdy nie powinno się przelewać piwa tak szybko.

     

    Ogólnie polecam taki schemat:

    1. warzysz piwo

    2. zapominasz o jego istnieniu na 2-3 tygodnie

    3. mierzysz blg po tych 2-3 tygodniach

    4. mierzysz blg znowu za 3 dni

    5a. jak nie spadło to przelewasz na cichą (z reguły nie ma po co, jak nie chmielisz na zimno, nie dajesz jakichś dodatków to cicha jest zbędna) lub butelkujesz

    5b. jak spadło to zapominasz na kolejny tydzień i wracasz do punktu 3

     

    Jak nabierzesz wprawy to punkt 4 możesz odpuścić bo obserwując piwo widzisz, czy jest po fermentacji. Stosuj się do tego i nic nie ma prawa pójść źle.

     

    Woda z rurki Ci nie powinna nic zakazić, mi tak wiele razy zassało i nigdy infekcji z tego nie miałem. Większym problemem jest przerwanie fermentacji burzliwej i możliwe kłopoty z dofermentowaniem teraz.

  6. Po co przelewałeś na cichą skoro blg dalej spada? Wszyscy Ci ciągle mówią daj piwu spokój a Ty robisz swoje nikogo nie słuchając.

     

    Piwo fermentujące smakuje zupełnie inaczej niż piwo gdzie fermentacja się skończyła. Jest jeszcze do sprzatnięcia diacetyl, aldehyd octowy, itd. Skoro blg spada to zostaw jeszcze na tydzień i się zobaczy wtedy, gdzie Ci się tak spieszy? Wszystko było do tej pory dobrze, ale przelałeś za szybko na cichą i teraz mogą się zacząć dopiero problemy.

  7. Nic nie robię. Zaznaczam w kalkulatorze, że mam więcej "non-yeast material", daję trochę więcej gęstwy i to wszystko. Tylko ja wszystkie gęstwy używam maksymalnie w tydzień, a najczęściej na drugi dzień po zebraniu.

     

    Oczywiście mowa o chmielinach, które się dostaną przy zlewaniu z gara. Bo przy chmieleniu na zimno to chmielenie w osobnym fermentorze i zebranie czystej gęstwy po transferze.

  8. To są butelki po Specjalach, dostałem od kogoś 2 skrzynki czystych. Z reguły leję przynajmniej kilka flaszek w czyste właśnie na potrzeby konkursów albo żeby kogoś poczęstować, ale tym razem nie miałem zupełnie żadnych innych butelek. Etykiety siedzą dosyć mocno, bo wszystkie flaszki były wcześniej umyte w zmywarce, która jest świetnym narzędziem do ściągania etykiet z koncerniaków, a te ani drgnęły. Tak więc zimna woda sobie z nimi nie poradzi na pewno.

     

    Dzięki Undeath, będe kombinował z tą drucianą szmatką. Na sucho to robisz czy z zimną wodą czy jak?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.