Nie próbowałem amerykańskiej pszeniczki, więc nie wiem czy ma to o co mi chodzi... Weź "normalną" bawarską pszenicę i odejmij od niej fenole+estry - to będzie mniej-więcej to co chcę osiągnąć.
Wykoncypowałem sobie zasyp 2kg pilzneńskiego + 2kg orkiszowego, łagodne chmielenie tylko na goryczkę, tak z 12-15 IBU i drożdże które fermentują w chłodzie, żeby nie wyskoczyły mi jakieś owoce w aromacie. Im więcej się nad tym zastanawiam, tym bardziej się przekonuję że właściwie nie powinno być wielkiej różnicy między German Ale, Koelsch i American Wheat. Zasugerowałem się opisem American Wheat, bo z niego wynika, że mają wszystko czego mi potrzeba w tym piwie.