16 dni minęło od warzenia lagera. Drożdze FM Bohemska Rapsodia
Przez 9 dni fermentacja w lodówce w 8,5C
Po 9 dniach czapa zniknęła, pozostało na powierchni trochę farfocli.
Przez ścianke fermentora widać było jeszcze kręcące się, "lewitujące" drożdze, piwo dość klarowne.
Musiałem zwolnić lodówkę, przeniosłem piwo do pomieszczenia (w sąsiednim budynku) o temp 11C
Po czterech dniach zajrzałem tam i widzę piwo o krystalicznej wręcz (jak na dwa tygodnie od warzenia) klarownośći, i równomiernie odrywające się od dna pęcherzyki CO2 , tworzące na powierzchni wyspy białej, pianki o sporych bąblach. Na ściankach fermentora trochę drożdży.
Lekko uchyliłem pokrywę - zapach trochę kwaśny, przypominający niestety Koelscha, który złapał infekcję miesiąc temu.
Czy bardziej prawdopodobne jest raczej, że to FM dojadają jeszcze w wyżsej temp, czy dzikusy objęły teren?
Ale piwo jest klarowne, a na powierzchni pianka, a nie film. Tylko ten zapach przywodzący niemiłe skojarzenia....