Ja tak warzyłem, uważam, że warząc w zwykłym garze (bez kranika), gdzie trudno przeprowadzić filtrację taki sposób oszczędza sporo czasu.
Zacierałem w takim worku, później wyciągałęm z gara , umieszczałem na sicie i polewałem wodą z czajnika (76C), łącznie około 3-4 l (takie "pseudowysładzanie")
Oczywiście, wydajność jest trochę niższa, niż warząc w garze z mieszadłem, koszem z fałszywym dnem, pompką cyrkulacyjną, ale dla typowych warek to rzecz bez różnicy.
Teraz mam klarstaina, jeden worek używam do filtracji po spuszczeniu brzeczki z kotła, jeden nieużywany sprzedałem na forum, jeden jeszcze pozostał
Ma 150 mikronów, tyle, że bardziej nadaje się do wyższych a węższych garów ( średnica 28cm)