olo333

Jak będzie taka potrzeba, to chętnie pomogę.

Warka 51 - Hefe-Weizen Piwo wczoraj trafiło do butelek - 22 l z dodatkiem 170 g cukru. Gęstość końcowa prawie 4°Blg - WB-06 ze stopniem odfermentowania przesadzały w jedną stronę, a kangury chyba w drugą

Brakuje owsa lub platków owsianych. Curacao zastąpiłbym w całości świeżą skórką z pomarańczy, w większej ilości.

Za to skarpeta pewnie moja

A jaki był ekstrakt początkowy? Zmierz, jaki jest teraz, być może już fermentacja się kończy.

Np. podnieść temperaturę fermentacji do 30°C Chyba trochę za bardzo uogólniasz.

Pewnie chciał jechać do Sztokholmu W temacie "Trasa Wrocław Żywiec..." zadał to samo pytanie, więc chyba jednak Żywiec

Mówiłem o dolnej fermentacji.

No jak pisałem, to opcja krajoznawcza A ile Ci doliczy trasa przez Racibórz, Jastrzębie, Cieszyn i z Cieszyna S1? Przez Kozy i Porąbkę sprawdziłeś?

Zawsze możecie zrobić sobię wycieczkę krajoznawczą przez Kędzierzyn, Rybnik, Żory, Skoczów, B-B Z B-B do Żywca zawsze wolę jeżdzić przez Międzybrodzie - dalej, ale jak ładnie

Dla dolnej fermentacji faktycznie mniej więcej się zgadza, z tym że dotyczy to raczej fermentacji burzliwej i po takim okresie często piwo można przelać na cichą. Raczej nie zdecydowałbym się przenieść pilsa 12°Blg po 12 dniach od razu na lagerowanie. Ale oczywiście sztywnych reguł nie ma.

Witamy na forum.

To, że zapachy te można pomylić to jedno, a to, że źrodłem siarkowodoru może również być infekcja, to drugie. Bardziej zastanawiające jest to, że zapach powstał już w butelkach - drożdże piwowarskie wytworzyłyby siarkowodór podczas fermentacji burzliwej, często podczas butelkowania już go nie czuć, bo zdąży się ulotnić. Zapach, o którym pisze tenebri powstał po zabutelkowaniu.

Zapachy podobne, tak czy inaczej wygląda na infekcję.

Jeżeli podczas butelkowania tego zapachu nie było, to może być to infekcja, które rozwinęła się w butelkach - tzw szambo.

Masakra - widzę, że w serach to są dopiero infekcje Po czymś takim to by mnie żona pogoniła z nowym hobby.

Autor musi się zaopatrzyć w przyczepkę i kilka pustych skrzynek

1. jejski - Andrzej 2. przemas - Przemek 3. stasiek - Jacek 4. wyvern - Marek 5. wyvern - Maria 6. amap - Andrzej 7. elroy - Tomek 8. giziu - Waldek 9. dobrzanek - Pati 10. karczmarz - Kacper (sobota) 11. Stolarz - Łukasz 12. Lutek - Michał (piątek+sobota) 13. Lkulos -Ela (piątek+sobota) 14. Lkulos- Lechosław (piątek+sobota) 15. Voitas- Wojtek (sobota) 16. panszpik - Marcin (piątek+sobota) 17. zgoda - Jarek (piątek + sobota) 18. pepek84 - Piotrek ( piątek + sobota ) 19. olo333 - Olo (sobota)

Szkoda, że nie trafiłem na ten temat wcześniej. Dzisiaj w kanał idzie mój starter z przeterminowanych WLP. Widzę, że metoda ta daje drożdżom to, co rozbijana saszetka z pożywieniem w Wyeast.

Piłeś? Nie zacieraj! A tak na poważnie, teraz to już możesz kontynuować gotowanie - IBU z tych 15 g chmielu po ponad godzinnym gotowaniu się już się nie zwiększy jakość znacząco, a 15 g to na tyle mało, że o garbniki nie musisz się martwić. Zagotuj, dodaj chmielu na smak i aromat.

Nie tak Ci koledzy radzili. Być może wystarczyło dodać same drożdże, a w ten sposób mogłeś dać podwójną dawkę cukru. Piwo może być przegazowane.

Mam i ja! Proszę mnie dopisać do listy.

Warka 51 - Hefe-Weizen 51. warka miała być witem, ale niestety starter w dniu warzenia (01-06-2013) nie dawał żadnych oznak życia. Ruszył wczoraj, gdy już się zastanawiałem, czy go nie wylać. Tak więc zostałem z kilogramem jeszcze nie obranych pomarańczy. Na szczęście miałem w lodówce szaszetkę suchych drożdży MauriBrew Weiss, więc wykorzystałem okazję do warzenia. Sklad: Pszeniczny - 2,5 kg Pilzneński - 1 kg Monachijski - 0,5 kg Carmel Pils - 0,3 kg Zacieranie w lodówce. 7,5 l wody + 2,5 kg pszenicznego na 45 minut w temperaturze 46-45°C, następnie dolanie 9,5 litra wrzątku + pozostałe słody. Po małej korekcie temperatura ustalona na 68°C, zacieranie przez godzinę (w tym czasie spadek o jakieś 3°C). Tak więc wbrew moim początkowym obawom, łatwo i sprawnie można w lodówce zacierać weizena z przerwą ferulikową. Chmielenie: 19 g Perle 5,5% AA (szyszka) - 60 minut Wynik końcowy: 23 l, 12°Blg. Drożdże uwodnione i zadane w temperaturze 32°C.

Ja ostatnio z lenistwa zacząłem uwadniać drożdże suche w jałowym pojemniku na mocz. Co prawda wody jest mniej, niż zaleca producent i trzeba to zrobić mając brzeczkę praktycznie schłodzoną do temperatury umożliwiającej szybkie ich zadanie (po dłuższym czasie lubią się pienić - trzeba ich pilnować), ale nie zauważyłem na razie jakiś negatywnych skutków takiego działania.

Sam magnesik pełnej butelki nie utrzyma, a jest pomocny podczas kapslowania - ja bym się go nie pozbywał.