x1d

Bo to szablon wpisu w tym dziale.

Tak, musisz pilnować żeby się nie przypaliło, np mniejszą moc daj.

Jest duża szansa, że zepsujesz żywność i zakazisz piwo. Rozważyłbym dwie (mniejsze) lodówki.

Sito ma dodatkowo na sicie kosza do zacierania, co ma spowolnić przepływ i zwiększyć wydajność, też mam ale mnie irytowało i nie używam. Próbowałem chmielić w koszu zaciernym, ale trochę słabo to wygląda podczas gotowania - chlapie bokiem, podbija sito, były też problemy z wrzeniem. Pewnie można by testując dojść do jakiegoś zadowalającego rezultatu, ja jednak zaniechałem na rzecz dużego hopspidera. Przy małych ilościach chmielu spokojnie można chmielić korzystając jedynie z hopstopera na dnie. Używam go do chłodzenia wymiennikiem i działa znakomicie, pozostają jedynie ok 2l strat na dnie (które można od biedy zlać przez kranik). Teraz nie sprawdzę, ale pewnie coś koło 8-9l.

W 40stce zrobisz 10cio litrową warkę, musisz dać proporcjonalnie trochę więcej wody do zacierania, tak 12-14l jest optymalnie.

3 miesiące to nie powinien być problem, jeżeli były odpowiednio przechowywane. Zrobiłbym zwykły starter.

Zmywaki rządzą :)

Testowałem bez dobrych póki co rezultatów. Jak pisał @zasadatracisz walory fermentacyjne, zostaje goryczka, która przed tym procesem nie powinna być wysoka. Można dochmielać (podczas dealkoholizacji lub potem na zimno), ale wymaga to wielu prób, na których poległem (zazwyczaj wychodziła mniej lub bardziej gorzka woda). Gazowałem sztucznie, można też dodać drożdży (+ cukier), ale nieco podniosą %.

pet keg ma tyle.

https://www.blog.homebrewing.pl/juicy-sour-ipa-z-malinami-receptura/ https://www.blog.homebrewing.pl/milkshake-ipa-z-mango-i-czarna-porzeczka-receptura/

Cena też niezła. Szkoda że tak daleko.

1,5 kg jest bardzo wygodna. Spokojnie kilka kegów nagazujesz i wypchniesz. Ja mam dwie, by nie zostać bez gazu, który zazwyczaj kończy się w piątek po południu.

Dość podobne do petkega.

Nie mam pojęcia jak mocny aromat dają kwiaty wrzosu i jaśminu, robiłem za to piwo (10l) z kwiatem dzikiego bzu (świeżego), dawałem 200g na 10 minut i 60g na hopstand 80st ok 20 minut. Do tego tylko chmielenie na goryczkę 10g marynki. Aromat bzu był mocny. W Twoim zestawieniu raczej chmiel wszystko przykryje, a właściwie goryczka. Proponowałbym dać symbolicznie chmielu i więcej kwiatów, żeby wyczuć temat, a w kolejnych warkach zmieniać proporcje.

Rozlewaj kiedy znacząco się sklaruje po prostu. I uważaj z przenoszeniem, łatwo wzburzyć.

W tym o którym pisał @anteks bez problemu, zacierasz z nieco większym stosunkiem wody do słodu i mniej wysładzasz, no i przy zastosowaniu wspomnianego sita na dno masz procentowo większe straty, bo tam zostaje zawsze ze 2 litry. Często robię 10tki.

Racja. Zakładam tylko, że w takich warunkach po 2 tygodniach to nastąpi.

Witaj. Zostaw jeszcze drugie 7 jeżeli chcesz chmielić/odzyskać gęstwę, albo zlej przed samym butelkowaniem po 3-4 tygodniach od startu.

Uwodnij i zadaj te drożdże, zamów na wszelki wypadek następne, jak przez 2 dni nie ruszą zagotuj ponownie, ostudź i daj te nowe.

Wysłodzić i zamiast wody w drugim użyć brzeczki z pierwszego.

Umowa jest na stronie u nich, można poczytać. Generalnie zobowiązuje do przekazania materiału innym zainteresowanym.

Z takiej ilości mogło wyjść 8-10l 8-10 blg, czyli piwo w granicach przyzwoitości. Odfermentowanie z np 10 do 3 jest poprawne, zwłaszcza przy zacieraniu w 72 stopniach ("na słodko"). Ten multimetr to spławik? Alkoholu w odfermentowanym piwie jak pisano wyżej takie urządzenie nie pokaże prawidłowo, tym wskazaniem się nie przejmuj. Raczej za dużo. Nie podałeś ile dałeś chmielu, ale skoro jest za gorzkie, to pewnie za dużo. Prawdopodobnie powinno się dodać jeszcze ten ekstrakt lub więcej słodu, by przepis był poprawny. Możesz zrobić drugie piwo niechmielone i po przefermentowaniu zmieszać je, choć efekt nie musi być zadowalający. Zazwyczaj główna robota trwa 2-3 dni, przy niskich temperaturach koło tygodnia, u Ciebie w tych 25 stopniach pewnie w dobę było po sprawie. Zbyt wysoka temperatura fermentacji powoduje najprościej mówiąc psuje piwo. Trzeba jej pilnować najbardziej ze wszystkich. Potrzymaj to piwo tydzień - dwa w spokoju, potem zlej znad osadów i zabutelkuj. W międzyczasie poczytaj wiki lub kup sobie jakąś książkę, to mocno rozjaśni obraz piwowarstwa Powodzenia.

Możesz gotować w siateczce, o ile jest do tego przystosowana i nie wygotujesz z niej czegoś, lub hopspiderze lub przelać przez nie po gotowaniu.

Ja po wstępnym płukaniu myję kocioł (oczywiście wyłączony ) w wannie prysznicem, starając się nie zamoczyć dołu, szczególnie zwróć uwagę na pompę. Dobrze wysusz przed schowaniem i zamknięciem, powinno pomóc.