Skocz do zawartości

pepek84

Members
  • Postów

    1 428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pepek84

  1. Z tego zasypu dostaniesz przy wydajności 70 % , 20 litrów brzeczki o ekstrakcje 13,4 , kolor będziesz mieć 12 EBC i IBU 31.

     

    Z wymienionych chmieli , mógłbyś użyć wszystkich . Ja mogę zaproponować taki zestaw bo go lubię. Citra , Amarillo , Centennial. Ale to już Twój wybór. Jeżeli goryczka ma nie przekraczać 30 to chmielenie może wyglądać na przykład tak :

     

    60 minut 20 gramów Amarillo ( ewentualnie jako FWH - czyli wsypać tą porcję chmielu od razu po rozpoczęciu filtracji , podobno daje przyjemną goryczkę )

    10 minut po 10 gramów Cenntennial i Citry

    0 minut ( czyli po wyłączeniu palnika ) po 15 gramów każdego z tych chmieli.

    Na zimno dać 15 gramów Amarillo , 25 gramów Citra i 25 gramów Cenntenial.

     

    W ten sposób potrzebujesz 150 gramów chmielu w sumie , czyli zamawiasz po 50 z każdego rodzaju.

     

    Osobiście użyłbym pilzneńskiego słodu , zamiast pale ale. Fermentuj zdecydowanie w tej pierwszej temperaturze. Herbatki chmielowej nie rób , bo podniesie mocno IBU . Samo chmielenie na zimno moim zdaniem też podnosi odczuwalność goryczki , ale przy 30 IBU nie ma o co się obawiać.

     

    Co do przesunięcia chmielenia w czasie przy chłodzeniu w wannie nie podpowiem , są osoby które tak robią więc może coś doradzą. Tak samo z ekstraktami , nie podpowiem.

     

     

    EDIT : Po przemyśleniu jeszcze raz , koniecznie trzeba przesunąć czas tych ostatnich dodatków chmieli b podniosą IBU. Niech koledzy doprecyzują.

  2. Możesz też zaszczepić nową brzeczkę pobierając drożdże z piany podczas fermentacji burzliwej. Najlepiej w fazie wysokich krążków.

     

    http://www.wiki.piwo...ieg_fermentacji

     

    Chyba że to piwo już jest w trakcie fermentacji. Na logikę zebrałbym czystą gęstwę , ale to teoria z mojej strony ,nigdy nie zbierałem gęstwy do ponownego użycia po chmieleniu na zimno.

  3. W 80 stopniach to już nie ma na co czekać , chyba że żeby mieć pewność że ubiłeś enzymy. Nie masz w domu jodyny , czy płynu lugola ? Albo apteki nieopodal ?

     

    Zresztą po takim czasie zacierania to już raczej nie będzie problemu.

  4. Ile wcześniej trwało zacieranie ? I czy mieszałeś podczas tego podgrzewania ? Jeśli nie , to może to być miejscowe przegrzanie. Zrób próbę jodową i sprawdź czy już się zatarło . Prawdopodobnie tak. Jeśli się nie zatarło i ubiłeś enzymy możesz mieć niższą wydajność i zmętnienie , ale to w tym piwie nie przeszkadza.

  5. No i to już niestety ostatnie piwo od Ciebie. Ale skoro mówisz że jest szansa na wymianę niedługo , to ja jestem chętny :D Coś tam ciekawego dla Ciebie wynajdę.

    Undeath   Pszeniczne Truskawkowe Z Chili

     

    Barwa - złoty , żółty , mętne , czyli jak trzeba :)

     

    Piana - Biała , drobnopęcherzykowa. Niestety szybko znika , nie zdobi szkła . Pozostaje cienki kożuszek.

     

    Aromat : No .. jest jak trzeba :) Początkowo dominował goździk , w miarę ogrzewania bardziej banan. W pierwszej chwili miałem odczucie że będzie pikantne - takie lekkie ukłucie w nos jak po otwarciu puszki z papryczkami - ale to pewnie autosugestia :) Bardzo rześkie w zapachu. Po ogrzaniu pojawia się guma balonowa . Zapowiada się ciekawie :)

     

    Smak : No i są truskawy. Pisałeś że nie bardzo je czuć , a tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Chociaż jest to delikatny posmak raczej w pierwszym akordzie , to zdecydowanie są to truskawki. Jest idealnie kwaskowe na początku. Potem dochodzi więcej słodyczy a na końcu znowu posmak truskawek. To o co się najbardziej bałem , to o to habanero. Ale jest super , tylko delikatne ukłucie podczas przełykania. Do jeszcze bardziej dodaje rześkości temu piwu. Świetnie zbalansowane.

    Wysycenie no jak dla mnie zbyt niskie. Wolę takie musujące pszenice .Pewnie dlatego też piana niezbyt imponująca.

     

    Podsumowanie : Powiem tak. Pszenice mi się po prostu znudziły. Mimo że to piwo niby dobre na lato i orzeźwienie , ale i swoje i inne piwa najczęściej albo były zbyt ciężkie , albo za słodkie. A tutaj jest świetnie. Idealnie wpasowało się w mój gust i przywróciłeś mi ochotę na uwarzenie pszenicy. Jak dla mnie rewelacyjnie zbalansowane a truskawki dodały czegoś nowego do tego piwa. Gratulacje ! Dzięki !

  6. No jestem w szoku , bo kilka osób próbowało to piwo i nikt apteki nie stwierdził , między innymi sędzia :) Może trefna butelka czy co ? Poza ta apteką mam odczucia identyczne , piwo na kilka łyków bez jakichś większych zachwytów , ale do gaszenia pragnienia jest ok :)

     

    Otworzę dziś butelkę żeby sprawdzić , bo ostatni raz piłem je ze dwa tygodnie temu.

  7. Minimalnie , dopiero po ogrzaniu i porządnym zamieszaniu w szkle. Być może mylę ten zapach ze względu na moje zdolności , ale dłuższa chwilę się zastanawiałem o co chodzi i to jedyne co mi do głowy przyszło. A skoro nikt nie zgłaszał , to pewnie mój błąd. Moja żona ( która tylko powąchać może ) też nie doszukała się.

     

    Co do tej słodyczy ... gdybym nie wiedział że to 14, w życiu bym nie obstawił takiego ekstraktu po prostu. Góra 12 blg. Następne kawowe jednak zrobię mocniejsze , bez laktozy , ale za to wyceluję jednak w więcej ciała :)

  8. Undeath   Coffee Stout



    Wygląd : Czarne , nieprzejrzyste. Piana początkowo drobna i dość ładnie się zbudowała , po chwili niestety znika praktycznie do zera i utrzymuje się delikatna pianka i obrączka w beżowym kolorze

    Aromat : Kawa :) Głównie kawa , lekko zbożowa. Czuć czekoladę , słody palone i chyba laktozę.. ale nie wiem czy się nie sugeruje. Jest też lekki popiół. Po ogrzaniu wychodzi lekki siarkowodór / kanaliza.

    Smak : Głównie kawa i popiół. Palone słody dały świetny efekt , mocno zbożowy i palony - to lubię. Wszystko ładnie zbalansowane , może poza lekką kwaśnością. Ale tego uniknąć się nie da i na szczęście nie przeszkadza zbytnio. Goryczka jest raczej niska. Piwo wydaje się dość gładkie , wytrawne. Pije się świetnie . Finisz jest kawowy i najdłuższej pozostaje kwaśność.

    Piwo bardzo mi smakowało. Mój coffee stout był zdecydowanie wytrawniejszy no i kwaśny od kawy. Nie wiem czy laktoza spowodowała że piwo tak gładko się pije , ale efekt jest świetny. Jedyne czego mi brakuje w tym piwie , to troszkę więcej słodyczy. Dzięki , bardzo dobre piwo !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.