Skocz do zawartości

pepek84

Members
  • Postów

    1 428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pepek84

  1. No to 40 - 45 spokojnie możemy objechać na tym sprzęcie. Dobrze że masz tą kadź filtracyjną bo u mnie z tym słabo jak wiesz. Ja mogę zaoferować słody , karmelowe i palone bo nie przerobie ich w tym sezonie , a ześrutowane są. Ja najbliższy wolny weekend mam dopiero 7 - 9 czerwca. Chyba że w tygodniu też Wam by pasowało. Moje wolne dni w maju najbliżej to 28 , 29 , 30 ( środa czwartek piątek ) .

  2. Przypadek. US05 to dobre drożdże. A skoro jest piana na powierzchni znaczy że pracują i będzie dobrze , tylko nie kombinuj przy nich nic . Chyba że saszetka była jakoś źle przechowywana lub stara i sporo drożdży zdechło zanim zaszczepiłeś nimi BRZECZKĘ ( nie brzęczkę ) .

  3. #52 Bitter z niespodzianką :) 10 Blg , 27 litry , 15Ebc , 30 IBU - nazwa jest póki co robocza :)

     

    Dziś wariacja na temat bittera. Z dwoma dodatkami. Jeden jest poniżej w zasypie , a drugi pozostanie tajemnicą do momentu aż piwo trafi do depozytu. Nie mam pojęcia jakie będą efekty , bo nie mogłem znaleźć żadnych info na temat takiego dodatku , a dokładnie takiej formy jego dodawania do piwa. Mam nadzieje że coś z tego będzie bo nie są to tanie rzeczy :D

     

    pilzneński Bruntal 2,5 kg

    płatki owsiane błyskawiczne 0,4 kg - opiekane przez 50 minut w temp 150C

    monachijski 0,35 kg

    karmelowy czerwony 0,25 kg

    karmelowy 150 EBC 0,15 kg

    biscuit 0,1 kg

     

    Zacieranie

     

    68C zasyp w 16 litrach

    66-64 90 min

    mashout

     

    Chmielenie

    30g EKG 60 min

    10g EKG 30 min

    10g EKG 0 min

     

    Wybicie 27 Blg 10 Zadane świeżą gęstwą ( około 100 ml ) S04 po #51

    12.06.2014 Zabutlkowane ze 100 gramów cukru , 2 Blg.

  4. Adamsky , Doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o te burgery . Jednak z dobrą wołowiną na naszym rynku jest jak jest. Ale idzie w dobrym kierunku - i słusznie zauważasz analogię z rewolucją :)

     

    Oczywiście że woli piwo koncernowe -kwestia o jakim restauratorze i o jakim kliencie mówimy. Chyba nie spodziewa się nikt dobrego piwa w knajpie gdzie głównym celem przebywania w niej wcale nie jest degustacja trunków czy jedzenia. Lokale gdzie jest wszystko od polskiego włoskiego jedzenia przez pseudo francuskie desery na zapiekankach skończywszy odchodzą do lamusa.

     

    Mnie to osobiście nie przeszkadza. Omijam takie miejsca. Skojarzyło mi się to z dyskusją o piwach z Artezana w blogosferze. Trochę brakuję mi wypustów w butelkach polskich nowych browarów ,bo i tak najlepiej zjem w swojej kuchni i ogrodzie :)

  5. A coś więcej? Jakiś lokal w okolicach Kocmyrzowskiego?

     

     

    Będę się rozglądał. :)

     

     

     

    Właściciel Spaghetteri na ul. Kalwaryjskiej , ma obok sklep z alkoholem. W przeciągu miesiąca , dwóch planuję otworzyć lokal zaraz obok tych dwóch punktów. Mają być właśnie dobre burgery i na kranach ciekawsze polskie browary . Tyle wiem. Podpytaj jak byś był ( a pewnie oba lokale znasz ) - łysy , wysoki gość koło 40stki.

  6. Koledzy , koleżanki , podpowiedzcie proszę jeśli ktoś ma trop. To weizen na mauribrew weis .Piwo stoi od uwarzenia w tym samym pojemniku od 5 marca , czyli w sumie 46 dni. Że za długo to wiem. Piwo jest lekko kwaskowe, jak typowy weizen , ale nie ma w zapachu ani w smaku nic niepokojącego. Nigdy tych drożdży nie używałem , dlatego w ogóle pytam , bo może to normalne przy tym szczepie. Nie wiem czy jest sens to lać w butelki.

     

    Tak dla potomności , piwo niestety z infekcją. Kwaśne , nie octowe , tylko jak sok z cytryny. Do tego lekka apteka.

  7. Brown Porter od kolegi Rysmis

     

    Już troszkę czeka na degustacje więc najwyższa pora. Piwo w kolorze brunatnym , klarowne , pod światło przebijają rubinowe refleksy. Piana malutka , ale drobnopęcherzykowa. Tworzy początkowo ładny kożuszek , potem opada i pozostaje obrączka.

     

    W aromacie tak jak trzeba. W pierwszym planie orzechy. Zaraz potem idzie za nimi kawa i palone słody. Lekko zbożowe . Stonowany , mógłby być intensywniejszy.

    W smaku znowu głównie orzechy , lekka kawa. Jest lekka kwaśność , pewnie od słodów palonych , ale w granicach rozsądku. Na końcu czuć taki przypalony karmel. Piwo raczej idzie w kierunku wytrawnego. Mało słodyczy w nim , co w połączeniu z tą kwaśnością obniża trochę pijalność. Goryczka jest jakaś dziwna w tym piwie. Pozostaje w ściągający sposób , a nie jest jakaś wysoka , chociaż mała też nie :)

     

    Piwo smaczne , nisko nasycone . Piję się dobrze chociaż przeszkadza kwaśność i długi finisz. Dzięki !

  8. #51 Polskie Ale 12,5 Blg, 45 IBU , 12 EBC

     

    pilzneński Bruntal 3,5 kg

    pszeniczny 0,6 kg

    monachijski 0,3 kg

    karmelowy 150 EBC 0,1 kg

    czerwony 60 EBC 0,1 kg

     

    Zacieranie

    70C zasyp w 16 litrach

    67-64C - 60 min

    mashout

     

    Chmielenie

     

    Iunga 20 g 60 min

    Sybilla 10 g , Iunga 10 g 30 min

    Sybilla 10 g , Iunga 10 g 10 min

    Sybilla 20 g , Iunga 20 g 0 min

     

    Wybicie 24 litry, Blg 13

     

    Takie polskie ale , prawie pipa bo niski ekstrakt , za to goryczka wyższa. Przy takim ekstrakcie powinno być ok. Dziś pierwszy raz w ruch poszedł śrutownik i słody z Bruntala. Założyłem wydajność 80% , czyli minimalnie mniejszą niż mam normalnie. Śrutowanie mimo że ręcznie poszło bardzo sprawnie. Przy moim wybiciu raczej nie ma potrzeby żadnej mechanizacji przy tym śrutowniku. Śrutuje bardzo ładnie - ale wszystko okaże się przy filtracji i pomiarze.

     

    Na zimno planuję 40 g Iungi i 40 g Sybilli.

     

    Ostatecznie zmieściłem się dokładnie w widełkach Pale Ale , więc będzie polskie ale. Wydajność 85% czyli dokładnie taka jaką mam zazwyczaj. Po kilku minutach spory przełom i brzeczka jest idealnie klarowna po chmieleniu. Czyli wrażenia zdecydowanie lepsze niż przy Strzegomiu. Co do cytrusów o których kilka osób wspominało przy Iunga , hm.. no z paczki może lekka cytryna jest , ale wcale nie mocniejsza niż przy lubelskim. Bardziej podczas gotowania kojarzyło mi się właśnie z ziołowym , przyprawowym zapachem. Co by się zgadzało z odczuciami przy degustacji 666 kolegi Andrzejku , gdzie tej Iungi nie brakowało :D

     

    Przy okazji , zacząłem opróżniać butelki po #48 Amarillo Weizen , które niestety okazało się z infekcją. Kwasior dokładnie w tym samym stylu który miałem przy American Wheat. Hm.. dziwny zbieg okoliczności , bo piwa podobne :)

     

    Kończą się butelki :) Jescze 2 , 3 warki i koniec warzenia w tym sezonie chyba.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.