-
Postów
1 428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez pepek84
-
-
Piana wygląda jak drożdże. Ale rzeczywiście jeśli aromaty są apteczne/dentystyczne jak piszesz to szkoda Twojej pracy przy butelkowaniu. Spróbuj tego piwa zanim podejmiesz decyzje.
-
Orotanque , czy warzyłeś piwo na drożdżach lagerowych w temperaturze zalecanej dla drożdży dla ale ? Bo jeśli nie , mogę Ci powiedzieć , że nie kierując się wytycznymi stosowanymi przez sędziów na "XIII Międzygalaktycznym Konkursie Piwowarów" to możesz mi wierzyć że lepiej kupić dobrego pilsa czy lagera w sklepie. Wiadomo , duma z uwarzenia tego piwa samodzielnie w domu jest , ale to piwo po prostu będzie kiepskie. I tu nie chodzi o kwestię jak warzyli kiedyś ( IMHO , dobrze wiedzieli co robią ) bo to nie o tym dyskusja , mamy 21 wiek.
Kierowanie się stylami i wytycznymi co do fermentacji, zasypu itd. nie jest fanaberią "ludzi z branży :" tylko doświadczeniami ludzi którzy zetknęli się z tego typu sytuacjami i piszą z własnego doświadczenia. Twój wybór , wyważaj otwarte drzwi albo skorzystaj z rad ludzi którzy już coś wiedzą jak to wychodzi w praktyce. I nie pisze tego jako osoba która wie co i jak , tylko osoba która radzi się i stosuje do zapisków innych piwowarów , nie dlatego żeby ich naśladować , tylko po to żeby uniknąć spijania piwa które jest średnie , ale przecież moje , więc "takie ma być".
Chodzi tutaj o dążenie do uwarzenia nie piwa które "wypijesz z bananem na gębie" , chociaż to oczywiście też ,ale o udoskonalanie swoich receptur , uczenie się na własnych błędach. Ale nie skorzystanie z wiedzy innych , jest niczym innym jak głupotą .
Wracając do tematu kolegi. Stwórz listę tego co chcesz zakupić na start , coś się, dołoży coś odejmie. Skorzystaj z gotowych receptur dostępnych w sklepach i uwarz swoje pierwsze piwo.
-
Przecież dużo osób lubi ten zapach.
-
No właśnie nie unikają
Chyba że masz fuksa , to wtedy nie ma.
-
1. Najwygodniej jest mieć na początek 3 fermentory. Dwa to minimum. Jeden na pewno będziesz potrzebował z kranikiem , do butelkowania , ewentualnie jak zaczniesz zacierać to do filtrowania. I Ten fermentor ja traktuję jako służący tylko do tych rzeczy , bo już raz się zrobiłem tak że nie miałem z czego butelkować. Ja polecam Ci kupić pozostałe dwa , a przynajmniej jeden fermentor bez kranika . Jest to dodatkowa opcja do mycia i dezynfekcji. A moim zdnaiem wygodniej jest przelewać piwo za pomocą wężyka igielitowego. 2 metrowy wystarczy . Kwestia czy z rurkami to temat rzeka , ja używam rurek fermentacyjnych , a jeśli potrzebuję bez rurki , a nie mam akurat wolnego , to zaklejam dziurę taśmą.
2. Powiedzmy że masz piwo w fermentorze , i chcesz pobrać próbke do zmierzenia Blg. Potem pasowałoby opłukać ten kranik i zdezynfekować przed przelewaniem do nowego fermentora. Trzeba utrzymywać w czystości i dezynfekować. Dlatego ja zrezygnowałem z pojemników z kranikiem ( poza tym do wysładzania/filtracji i butelkowania ) .
3. Nie wiem dokładnie o jakiej rurce piszesz , ale z tego co mi przychodzi do głowy to albo rurka z zaworkiem grawitacyjnym do butelkowania ( bardzo przydatna rzecz ) albo po prostu rurka igielitowa do podpinania pod kranik i zlewania piwa na cichą lub do pojemnika z którego będziesz butelkował piwo.
4. J.w Czyli do butelkowania koniecznie pojemnik z kranikiem , do niego podpinasz wężyk i na to na końcu rurka plastikowa z zaworkiem grawitacyjnym. Ale można tez butelkować bezpośrednio z kranika. Przynajmniej jeden wężyk 2 metry będziesz potrzebować. A najlepiej kup dwa , na ewentualne cięcie go na mniejsze kawałki ( tania rzecz , a wężyki lepiej mieć pod ręką )
5. Nigdy tak nie rób. Jedyny moment gdzie tak można robić to przy napowietrzaniu brzeczki przed zadaniem drożdży. Wtedy kilkukrotne przelanie z pojemnika do pojemnika jest ok - w każdym innym wypadku zawsze używaj wężyka
6. Tak jak w pukncie pierwszym , jeden fermentor koniecznie z kranikiem , a reszta spokojnie może być bez. Kranik jest wygodny , ale mozna spokojnie się bez niego obejść ( i ja tak robię ) - mniej sprzętu do dezynfekcji.
7. Mieszająć intensywnie zdezynfekową łyżką , przelewając z jednego pojemnika do drugiego z wysokości ( bez wężyka ) , kołysząc fermentorem na przykład na piłce. Ja praktykowałem najpierw ten pierwszy sposób , teraz napowietrzam przelewając.
8. Używając wężyka do dekantacji. Zawsze po zaciągnięciu ustami połóż wężyk na dnie i niech piwo się spokojnie przelewa.
9. Będzie wyczuwalny mokry karton , szmata , miodowe posmaki i aromaty. Generalnie nieporządany aromat i nie jest trudno złapać to nawet w domowym piwie.
10. Dokładnie jak piszesz.
11. Ja nalewam piwo i przykrywam kapslem. Po nalaniu wszystkim zaczynam kapslowanie. Możesz wtedy posłuchać koncertu na 40 kilka kapsli
12. Polecam termometr z IKEA do mięsa. Tylko trzeba zabezpieczyć sondę koszulką termokurczliwą bo jeśli zamoknie będzie pokazywać wyniki z kosmosu. Jeśli tańiej chcesz , to termometr Alla France. Żółty , niezawodny. Nie polecam bagnetowych takich do steków czy coś ( z tarczą i wskazówką ) różnica potrafi być kilka stopni , a to za dużo. Jeśli chodzi o pomieszczenie to ja kłade termometr na pojemniku i wiem że jeśli w pomieszczeniu mam 16 stopni , to przez pierwsze kilka dni piwo będzie fermentować w temperaturze 17 - 18 stopni. Powyżej 20 już jest niebezpiecznie.
13. Tylko przy warzeniu ze słodów. Filtrujesz zacier i otrzymujesz brzeczkę. Do puszek nie jest potrzebny.
Powodzenia
EDIT : kolega atom4free był wcześniej , ale masz teraz co czytać i wybrać swoją drogę
-
To przy najbliższej okazji jak ktoś coś będzie potrzebował to niech założy temat. Tutaj w małopolska , o jakiejś nazwie podobnej do tematu o drożdżach i z głowy.
-
Prościej raczej zgłaszać jeśli komuś coś potrzebne niż pisać co ma się do oddania/sprzedania.
-
Również mam takie butelki i przeźroczyste pety i wszystko gra. Oczywiście trzeba chronić przed światłem. A co do skunksa w zielonych butelkach, to efekt jest piorunujący po zaledwie kilku godzinach na słońcu. Polecam przetestować samemu:)
-
Trzeba bylo pisać. Pod dostatkiem mam
-
Nie wsypuj chmielu na zimno do woreczka tylko luzem. Skoro używasz wrzątku to sprawa infekcji jest oczywista.
-
Wystarczy kilka/kilkanaście łyżek.
-
Bedzie berliner weisse
-
Ja niczego nie schładzam ( nie poniżej 16 stopni bo tyle mam zazwyczaj możliwe ) i problemu nie ma. Powody moim zdaniem są dwa , albo zbyt słabo filtrujesz po chmieleniu , albo niedofermentowanie - co bardzo możliwe skoro nie mierzysz blg. Nie wiem jaką masz tą siateczkę , ale spróbuj patent z rajstopą , wygotuj i zwiąż na końcu nitką . I mierz to blg , bo ustalanie sobie sztywnych limitów czasu fermentacji i klarowania bez mierzenia blg to prosta droga do wybuchających butelek.
PS. To nie jest raczej problem do rozwiązywania w tym temacie.
-
Wszystkie butelki z tych warek chmielonych na zimno są mniej więcej tak samo przegazowane czy w różnym stopniu ?
-
Wezmę kapsle dla Ciebie jeśli nadal potrzeba , będę w piątek i sobotę. Szukaj po identyfikatorze
-
1. Podgrzać bez dolewania. Pamiętaj o mieszaniu gdy palnik jest odpalony.
2. Zmierz blg po wysłodzeniu do założonej objętości. Jeśli nic nie skaszanisz po drodze powinieneś mieć o 2,3 niższe blg niż planowane po gotowaniu (odparowanie)
3. Wsyp granulat luzem , z tymi stratami musisz się liczyć ze stratami. Są na to sposoby ale moim zdaniem to skórka za wyprawke. Po gotowaniu zdekantujesz znad osadu klarowną brzeczkę.
4. Nie bierz poprawki tylko próbkę schłodź do odpowiedniej temp. Na przykład w wodzie z lodem.
5. Gotować możesz spokojnie 60 minut. Czas licz od momemtu wrzenia i dodania chmielu.
6. Chmieli sie na zimno po ustaniu fermentacji lub przelaniu do innego pojemnika na klarowanie. Wsypujesz luzem porcje granulatu . Po 5 - 7 dniach dekantujesz wężykiem do pojemnika z ktorego będziesz butelkował. Na koniec weżyka zakładasz filtr na przykład z rajstopy żeby zatrzymać chmieliny. I tyle
7. Raczej powiedział bym ze im gestszy zacier tym nizsza wydajnosc. Najlepiej okolo 3 litry na 1 kg slodu.
8. Termometr bo cukromierz chyba masz
-
Tak tylko chciałem poinformować że siarkowodór spadł do poziomu ledwie wyczuwalnego. Póki co oznak infekcji brak. Po Żywcu idzie w butelki.
-
No stary , to jest mistrzostwo świata. Plus ode mnie za to wykonanie i pomysł.
-
Spitfire'a nie polecam , totalna nuda. Old Speckled Hen i Hen's Tooth to ciekawsze piwa i można zakupić. Reszty nie piłem.
-
Zrobiłem jedno piwo z brewkitu , kilka piłem i możesz wierzyć na słowo mi i kolegom powyżej, jest różnica. Jeśli tylko masz możliwość idź od razu w zacieranie , no chyba że nie ma możliwości technicznych , to ekstrakty. Uzupełnij profil , być może masz w sąsiedztwie kogoś kto Ci pokaże co i jak a może i popróbujesz domowego piwa.
-
U mnie niestety 19 . Też szybko zakończyły działanie , 3 , 4 dni i pozamiatane. Tych drożdży już używałem raz , wtedy tez był siarkowodór.... ale w porównaniu do tego co jest teraz to pikuś. Zobaczymy. Najważniejsze że u Ciebie nic , to dobry znak. Przemo a jak u Ciebie ?
-
Jak sytuacja z AW u Was ? Ja omijam fermentor szerokim łukiem... siarkowodór po prostu zabija
-
Zawsze wlewam wrzący syrop cukrowy na dno pojemnika z którego butelkuję i mieszam kilkukrotnie łyżką , ale delikatnie. Piwo się nagazuje , drożdży nie ubijesz , nie ma obaw. Ale trzeba to przegotować przed dodaniem.
-
#51 Polskie Ale zabutelkowane ze 130 g cukru , 23 litry , 2,5 Blg
#52 Bitter z niespodzianką Zabutelkowane ze 100 g cukru , 26 litrów , 2 Blg
W fermentorach jeszcze American Wheat ( ze wspólnego warzenia Brewsession u PrzemO ) i dzisiaj dołączy do niego #53 Lekki Amerykański Stout.
I to ostatnia warka tego sezonu. Upały dają się we znaki i.. skończyły się butelki
Niedługo jakieś podsumowanie tego sezonu może zrobię.
Chmielenie na zimno
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Rajstopa się sprawdza bez żadnych dodatków. I nie odfiltrujesz w ten sposób drożdży
Są to zbyt małe komórki. Moim zdaniem filtry się zapchają , ale nie stosowałem. Rajstopę wiążesz na końcu tak żeby został jakby woreczek na chmiel który się tam w niej zbiera ( czyli od końca wężyka jeszcze kilka cm rajstopy musisz mieć )