Skocz do zawartości

pepek84

Members
  • Postów

    1 428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pepek84

  1. To ja też się podzielę wrażeniami po dzisiejszym w sumie krótkim , ale jednak , posiedzeniu. Lokalizacja , jak dla mnie bajka , dla ludzi z innych części Krakowa, może trochę na końcu świata, ale bardzo łatwo znaleźć, nie sposób przegapić lokalu. Sam wystrój , mnie akurat bardzo się spodobał. W lokalu jest jasno , w miarę świeżo ( wiadomo,lokal jest nowy ) . Brakuję tylko tak jak pisał kolega yapko, troszkę gadżetów, pierdółek które by robiły klimat. Ale pod tym względem nie mam zastrzeżeń.

     

    Obsługa w barze bardzo miła, nie dopytywałem o szczegóły, bo nie było w sumie potrzeby, wszystko co trzeba wypisane na tablicy. Możliwość zamówienia pół pinty za pół ceny rewelacja. Najpierw spróbowałem wszystkich piw, potem wybrałem te które chciałbym wypić w pełnej objętości. Świetne szkło , czyste, bez zapachów, zimne.

     

    Co do samych piw. Dzisiaj były dostępne 3 , Red Ale, Golden Ale i Porter. Golden niestety strzał w kolano. Ewidentnie trafione piwo, nie będę się rozwodził nad konkretnymi wadami, bo zdania były podzielone ;) . Red ale mi smakował, całkiem niezły jak na brown ale :D Porter ewidentnie najlepszy. Jednak przy pijalności tych piw powodowanej niskim wysyceniem, można się zdziwić. Jak pisali koledzy wyżej, pintę porteru można spokojnie wypić w kilka minut, a to jednak ponad 5 %.

     

    Podsumowując, wrażenia pozytywne poza jednym z piw które w ofercie które ewidentnie nie powinno znaleźć się na kranie. Nie wiem z czego to wynika, nie chcę dociekać, ale to nie jest dobra droga. Mam obawy co do tego czy lokal znajdzie szersze rzesze amatorów, bo jest to pewna nowość, ale trzymam kciuki. Ja w każdym razie, wiem że zajrzę ponownie jak tylko pojawią się jakieś nowe piwa.

  2. Moje butelkowane 22 marca. Wrażenia mam dokładnie takie jak Wy . Aromat jest nadal taki jak trzeba , ale bardziej stonowany , taki elegancki , nie nachalny. Wcześniej aż zatykało nozdrza. W smaku rzeczywiście piwo jest bardziej wytrawne , jest wyczuwalna mocniej goryczka. Prawdopodobnie przy następnej warce zrobię tak jak planowałem , czyli drożdże o czystszym profilu i niższy ekstrakt. Czy piwo sesyjne... przy moim blg nie bardzo , bo szybko idzie do głowy . Myślę , że lepiej by było zrobić coś w okolicach 12 , 13 , wtedy rzeczywiście na letni wieczór w ogrodzie jak znalazł :) Planujecie kolejne warki ?

     

    Swoją droga troszkę szkoda , że wędzoność tak szybko ucieka. Wihura , pewnie kwestia czasu jak to piwo znajdzie się w Twojej stopce w sekcji "keg" :D

  3. Zdegustowałem 666 i opiszę wrażenia.

     

    Spodziewałem się przegazowania , tak jak ostrzegałeś. Piwo schłodzone do około 12 stopni. Potężny huk przy otwieraniu zamknięcia patentowego ,ale na szczęście nie było fontanny. Nalewanie trwało jakieś 10 minut. W tym czasie zdążyło się odgazować , fota zrobiona po mniej więcej tym czasie. Piana grubopęcherzykowa ,trwała , zalepiła całe szkło :) Bardzo mętne , chociaż przed otwarciem , zobaczyłem że od góry delikatnie zaczyna się klarować. Dobrze że nie przyszło mi do głowy czekać :D Kolor ciemne złoto , pomarańcz :)

     

    Spodziewałem się zupełnie innego aromatu po tym chmielu. Zdecydowanie przypomina mi Fuggles lub EKG , dziwne trochę ? Mocno przyprawowy , korzenny , ziemisty. Nic poza chmielem nie czuć :) Może lekkie estry od drożdży , ale trudno powiedzieć czy to nie od chmielu. Po ogrzaniu , jakieś 30 minut , pojawiły się lekkie żywiczne aromaty.

     

    Najpierw spróbowałem piany i moje kubki smakowe powiedziały dobranoc :D Jestem mocno zaskoczony , bo piwo da się pić :D Lubię takie wynalazki i wypiłem całą butelkę :) Piwo wydaje się słodkie i pełne. W połączeniu z tym poziomem goryczki daje uczucie jakby się piło słodki likier , nalewkę , syrop ziołowy. Goryczka oblepia całą jamę ustną i pozostaje przez kilka minut po przełknięciu. Czuć ją każdą częścią jamy ustnej. Przypomina trochę rozgryzienie skórki grejfruta , lub mleka z tego kwiatka mleczaj ( z którego robiło się te rurki - trąbki w dzieciństwie )

     

    Mimo całej tej mieszaniny słodko gorzkich smaków , muszę powiedzieć że smakowało mi. Może na druga butelkę bym się nie skusił , bo moje kubki smakowe by temu nie podołały , jednak wrażenia pozytywne. Oczywiście traktując to piwo jako eksperyment. Dzięki za możliwość spróbowania tego potwora :)

     

     

    666

  4. Miało być coś specjalnego , ale stwierdziłem ,że plany są jednak inne i nie będę na siłę ich zmieniał z powodu cyferek :) Rysiek będzie innym razem ;)

     

    #50 Californication v.2 - APA

     

    Pale ale 3.7 kg

    Pszeniczny 0,8 kg

    Bicuit 0,2 kg

     

    Zacieranie

     

    90 min 66-64 C

    10 min 78C mashout

     

    Chmielenie

     

    25g simcoe 60 min

    10 g Citra 30 min

    10 g Amarillo 15 min

    10 g Citra 10 min

    10 g Summer 5 min

    20 g Summer 10 min

     

    Wybicie 23,5 , 12,5 Blg

    Zadane gęstwą US05 po #49

     

    na cichą na 7 dni 20g Amarillo, 20g Citra , 20g Simcoe

    8.05.2014 Zabutelkowane ze 130 g cukru 3,5 Blg , 39x0,5l + 1 x 0,33

     

    "Powtórka" warki #29 , trochę naciągana bo ani zasyp nie ten ani chmiele nie te , ale starałem się ukręcić coś maksymalnie podobnego do tej warki z tego co miałem akurat w magazynie. Blg , IBU i kolor ten sam . Zobaczymy :) Pierwszy raz używam chmielu Summer , ciekawy jestem czy da jakieś efekty. Pójdzie jeszcze 25 gram na zimno. Podziękowania dla sklepu AlePiwo !

  5. Rzecz w tym że to już wiem. Pytałem o to, czy ten kożuch wygląda bardziej na infekcję ,czy drożdże . Bo wygląda to jak dla mnie trochę dziwnie.

     

    Edit : poszło w butelki , zobaczymy :)

  6. Koledzy , koleżanki , podpowiedzcie proszę jeśli ktoś ma trop. To weizen na mauribrew weis .Piwo stoi od uwarzenia w tym samym pojemniku od 5 marca , czyli w sumie 46 dni. Że za długo to wiem. Piwo jest lekko kwaskowe, jak typowy weizen , ale nie ma w zapachu ani w smaku nic niepokojącego. Nigdy tych drożdży nie używałem , dlatego w ogóle pytam , bo może to normalne przy tym szczepie. Nie wiem czy jest sens to lać w butelki.

    111

  7. Dzięki za recenzje. Piwo miało już 8 miesięcy wiec przy takim ekstrakcie niewiele by się tam już wydarzyło. Piwo jest dość dziwne , aromat niezbyt fajny, a smak zdominowany przez kawę i paloność jak pisałeś a do tego wytrawne. Nie każdemu podejdzie, mi akurat smakowało dlatego zdecydowałem się dodać je do depozytu. Niedługo dostawa dwóch ciekawych stoutów.

  8. Co do etek kolegi , zgadzam się , są świetne :)

     

    Wiesz , co do goryczki , to ja mogę być tutaj nie obiektywny , bo do tej pory jedno piwo które piłem w życiu miało dla mnie zbyt zalegającą goryczkę , a było to Żytorillo z Pinty. W takim piwie trudno się spodziewać że będzie delikatna i nie kłująca w język i podniebienie. Jednak ja rozpatruję to w kategoriach IPA , jeśli ostro nie kopie po kubkach smakowych , to znaczy że jest za mała :D Mocna i oblepiająca się zgodzę , ale że długa i zalegająca... mam inne odczucia :D

     

    Akurat jeśli chodzi o aromat , rzeczywiście jest inny niż typowy bukiet w piwach chmielonych nowymi chmielami , ale mnie on akurat bardzo odpowiadał.

     

    Niesamowite jak różnie można odbierać to samo piwo :beer:

  9. EuroIPA - Adamsky

     

    Luźny osad dosyć i zmętnione , nie udało się nalać klarownego. Pływa sporo drobinek chmielu, ale na szczęście nie czuć tego w ustach. Kolor ciemne złoto, jasny bursztyn.

    Piana taka mocno zwiewna , przy nalewaniu dość obfita , ale opada , drobno i średniopęcherzykowa.

     

    Aromat świetny , mieszanka owoców cytrusowych , tropikalnych i nie wiem , może to sugestia :) Ale jakby taki świeży , mocno orzeźwiający , jak mięta. Nie skojarzyłbym tego z dokładnie zapachem mięty , a raczej efektem świeżości jaki czuć po jej powąchaniu , trochę jak z gumy do żucia :) Bardzo przyjemny , chce się wąchać to piwo. Dodatkowo cała ta mieszanka tworzy spójny bukiet w którym ciężko stwierdzić co tak na prawdę czuć.

     

    Piwo jest dość wytrawne . Mogłoby być troszkę niższe nasycenie , ale wtedy cała degustacja trwałaby kilka minut :D jest bardzo pijalne . Lubię IPA w tym stylu , wytrawne i mocno goryczkowe. Jednocześnie goryczka jest krótka , nie zalega. A spodziewałem się po pierwszym łyku że będzie inaczej biorąc pod uwagę że piwo jest wytrawne. Czuć też bardziej chmielowość idącą w kierunku grejfruta , lub raczej czerwonych pomarańczy i pomelo.

     

    Bardzo przyjemne piwo. Jestem w niezłym szoku , że mamy takie chmiele w Europie :) Gdybym nie wiedział , strzelałbym w chmielenie USA na goryczkę i NZ na aromat. Smakowało , dzięki !

     

    EDIT : I wszystkiego najlepszego ! Twoje zdrowie ! :)

  10. Brown Porter od kolegi Lutek.

     

    Mimo , że ostrzegałeś przed gushingiem w innym piwie , otwierałem blisko zlewu i z podwyższoną ostrożnością. I dobrze , bo gushing był i to dość mocny , ledwo zdążyłem przechylić do szkła. Ale po nalaniu już się uspokoiło.

     

    Barwa brunatna , mam wrażenie że zmętnione , pod światło rubinowe refleksy. Piana początkowo obfita , drobno i średnio pęcherzykowa. Opada do obrączki i lekko znaczy szkło.

    W aromacie głównie ciemne słody , mocno orzechowe , lekki karmel ( taki ciemny , przypalony ) ale minimalniy. Po połowie piwa pojawił się lekki aromat chmielowy , ziemisty.

    Pełnia średnia lub lekko poniżej. Goryczka również , mogłaby być troszkę niższa jak dla mnie. Początkowo troszkę męczy zbyt wysokie wysycenie , ale po odgazowaniu już lepiej. Dominują ciemne słody i lekka kwaśność od nich. Orzechy i czarna gorzka kawa. Finisz jest krótki , pozostaje tylko posmak orzechów.

     

    Generalnie jestem mocno zaskoczony jak podobne jest to piwo do mojego brown porteru. Ten słód brown jednak nie pozostawia wątpliwości. Brakuje mi tutaj troszkę takiej gładkości. Piwo jest ułożone , szczególnie biorąc pod uwagę datę butelkowania. Mam wrażenie , że zamiast płatków jęczmiennych , lepiej by było zastosować owsiane , chociaż nie wiem czy to by było zgodne ze stylem.

     

    Dzięki , smaczne piwo , wypiłem z przyjemnością.

  11. Ja warzyłem peated ale , siarkowodoru nie było. Drożdżami i typowymi zapachami fermentacji dawało ostro z pojemnika , przykrywało to nawet wędzonkę. Jednak nie był to siarkowodór. A "gówniany" zapach , to dosłownie czy bardziej w kierunku jajek , kanalizy ? Bo jeśli to pierwsze to byłbym mocno ostrożny. Jeśli jajka to powinno odpuścić.

     

    Drożdże dają mocno słodowy profil , lekko estrowy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.