-
Postów
1 428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez pepek84
-
-
A może jeszcze uwarzyć za Ciebie ? Zaglądałeś do wiki ?
-
No to chyba że tak. Skąd taką lodówe wytrzasnąłeś ? Ja dzis otwieram pierwszą butelkę AW
-
To amerykański stout wiec ma być paloność a przy tym blg możesz poszaleć. Użyj tego centenniala , to świetny chmiel i na pewno wzbogaci smak i aromat. Pokombinuj z chmieleniem jeszcze.
-
I tak bedziemy zacierać na lenia. A PrzemO ma specjalną komorę i system izolowania termicznego kadzi zaciernej
pozatym nie robimy 45 litrów wybicia ? Chyba ze twoja lodówka to pomieści.
-
Lodówki nie bierz. Chłodnica też jest. Fermentor weź. Wezmę pszenicę niesłodowaną pół kilo i chmiel Ekg 50 gramów. Po śrutownik podjadę do Ciebie w przyszłym tygodniu. Łuskę też wezmę, tylko ile , z pół kilo ?
-
Za mało słodu palonego . Jeśli masz tylko jęczmień palony to pół kilo jak nic. Ewentualnie mniej caraaromy 0.3 kg będzie ok. Chmielić na zimno nie musisz ale taka ilość będzie ok. Troszkę też mało samego chmielu na smak. Na 20 , 15 minut też by nie zaszkosziło coś wsypać. Ale jak nie masz wiecej to podziel tą drugą porcje na dwie i daj po równo na 15 i 0 minut. Drożdże ok.
-
Umówmy się wcześniej niż ostatnio, bo znowu będziemy straszyć po nocy sąsiadów.jeżeli oczywiście jest taka opcja.
-
-
Moim zdaniem trochę za mało karmeli. Spokojnie możesz do około 300 gramów dobić.
-
To ja wezmę pszenice niesłodowaną , prażoną (paloną)i Ekg. Nie robiłbym na amerykańcach. Iunga i ekg na goryczke i lekko ekg na aromat. Słodu pszenicznego nie mam.
Łuskę jeczmienną dajemy ?
-
Jeśli ma być wytrawny to zacznij zacieranie od 66 i w tej temperaturze utrzymuj. Słody palone możesz spokojnie dać od początku. Lub przed samym podniesieniem temperatury na mashout jeśli chcesz mniej paloności. Chmielenie ok.
-
Myślałem ze chodzi ci o dezynfekcje bo pirosiarczyn sodu jak najbardziej mają.
-
Na wodnej 2 , przecznica od wielickiej, masz sklep marxam. Do 17 mają czynne. Może zdążysz. W temacie sklepy piwowarskie masz post z dzisiaj kolegi pablokrak o tym sklepie. Osobiście tam nie bylem.
-
Pomyliłem tematy
-
I jak tam, ma belgijski charakter?
U mnie zeszło do 3 blg. No generalnie spodziewałem się, że profil będzie lekko witbierowy , ale nie że aż tak bardzo. Wiadomo , piwo świeże , za tydzień się okaże. Ale i tak zdecydowanie czuć że to te drożdże. Siarkowodór zredukował się do zera , a przynajmniej ja nie wyczułem. Ustawiłem nagazowanie na 2.5.
Prażonej pszenicy jeszcze nie używałem , więc nie wiem co i jak , ale skoro używamy samej pszenicy i ma być to stout to można dodać. Mam wziąć łuskę jęczmienną ? Bo może się przydać
EKG mam 50 gramów. Mam jeszcze pół kilo pszenicy niesłodowanej jeśli się przyda.
-
Nie pozostało nic innego jak kibel
-
Mam jeszcze pszenice prażoną. Ekg jeszcze powinienem znaleźć trochę.
Edit : a american wheat po dwoch dniach w butelkach jest prawie krystalicznie klarowny ...
-
Dziś za to na tapecie Habanero Rye Stout.
Piwo nalewa się z ładną, drobną pianą , jednak zanim zdążyłem zrobić zdjęcie podziurawiła się i opadła do obrączki . Po zamieszaniu jednak odbudowuje się , ale niestety do średnich i dużych pęcherzyków.
Kolor , no co tu dużo mówić - stout . Pod światło ładne rubinowe refleksy. Oprócz piany prezentuję się ładnie.
Zapach. W pierwszej nucie czuć czekoladę. Słodką i mleczną. Następnie idą palone słody . W głębi gdzieś tam czuję lekką wędzonkę. Ale to pewnie od słodów palonych.Pasuje tutaj świetnie , zapowiada że nie będzie słodko i mlecznie jednak. Po ogrzaniu pojawia się lekki alkohol i popiół - ale w przyjemny sposób. Kiedy piwo już dobrze się ogrzało pojawił się zapach którego nie potrafię zidentyfikować - ale pierwsze skojarzenie to ciemne i czerwone owoce , pewnie estry.
Smak. Piwo początkowo wydaje się gładkie. Żyto i owies ? Dość wytrawne , spodziewałem się większej pełni. Lekkie i nie wyklejające.Jest lekki popiół i paloność. Jest też troszkę kwaskowate - ale w normie. Przed samym przełknięciem zaczyna być czuć ostrość. Po przełknięciu dominuje ona cały smak piwa i finisz. Nie jest mega pikantne , ale poza nią czuć tylko popiół i paloność. Goryczka jest niska , lub po prostu zakryta przez habanero.
Podsumowując trzeci raz w życiu mam okazję pić piwo z pikantnymi papryczkami i jednak stwierdzam że to nie moja bajka. Do momentu kiedy zaczyna palić w przełyk jest super , lekki czekoladowy stout. Potem już tylko czuć ostrość w gardle i pozostaje ona długo po przełknięciu co powoduje że nie piję się tego piwa łatwo.
Dzięki za możliwość spróbowania.
-
Risa robić na pałę , no hasło dnia
-
No więc dziś wreszcie spróbowałem pszenicy z burakiem.
Piana drobnopęcherzykowa , niezbyt wysoka , lekko znaczy szkło , pozostaje pół centymetrowy kożuch w kolorze pasującym do piwa - jest różowa
Kolor no jak na zdjęciu , raczej nie czerwony.. no ale taki buraczany , bardzo ciekawy. Piwo jest dość klarowne , a nalałem je w całości z butelki.
W aromacie weizen jak się patrzy. Są i banany , lekko w tle goździki , buraka nie czuję
Chociaż nie wiem czy to moja podświadomość kieruje moje zmysły w takie rejony , ale czuję malinę
Ale to może być tylko autosugestia przez ten kolor - bo jest obłędny
Piwo nalewa się dość spokojnie . Nie jest zbyt mocno wysycone , co mi akurat niezbyt pasuje , bo wolę mocno wysycone pszenice. Jest dość pełne i lekko słodkawe. Dalej pojawia się już bardzo fajna kwaskowość na idealnym jak dla mnie poziomie. Piwo wydaje się mega gładkie w smaku. Nie mam pojęcia czy to jest kwestia tych buraków , czy niskiego wysycenia - ale świetnie płynie po języku. Ta gładkość to coś nowego , czy nazwałbym to ziemistością... nie wiem , ale to coś nowego w weizenie
Kiedy piwo się ogrzało , zdecydowanie czuć tą własnie ziemistość. Dziwne powiem szczerze wrażenie.. ale ... przyjemne a na pewno niecodzienne.
Troszkę ta słodycz w połączeniu z niskim wysyceniem powoduje że nie jest zbyt orzeźwiające. Ja wolę mocno wytrawne i wysoko wysycone pszenice. Ale mimo to piję się niesamowicie gładko i ze smakiem. Dzięki za możliwość zdegustowania.
-
Czyli pewnie powodem jest właśnie dostęp światła. Zimną pewnie sporo mniej go do tego pomieszczenia wpadało. Rozrabiam 2,5 , bo do jednorazowej akcji zawsze robię 3 litry RR . Niezależnie czy butelkowanie , przelewanie na cichą czy warzenie. I poprzednie RA spokojnie wytrzymywało do zużycia całości , a teraz lipa. Dzięki !
-
Mam problem z RA . Drugi raz mam sytuację że po rozrobieniu RA traci żółtawy kolor i nie wydziela żadnego zapachu po około 2, 3 tygodniach. Rozrabiam 2,5 litra i wcześniej spokojnie miesiąc RA sobie stało i było ok. Kanister trzymam w chłodnym ( poniżej 20 teraz , a zima i wiosna 16 stopni ) miejscu. Tyle że na parapecie od północnej strony więc światło tam nie pada bezpośrednio , ale jednak jest. Co może być tego przyczyną? Chyba że czegoś nie wiem i tylko tyle RA wytrzymuje.
-
Ja na wubekach myślę
-
American Amber Ale na dolniakach? Kilka pytań.
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
5 , 7 dni i będzie dobrze.