Skocz do zawartości

pepek84

Members
  • Postów

    1 428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pepek84

  1. Również używam domestosa. Zalewam cały fermentator około pół szklanki domestosa , po kilku godzinach kąpieli butelki są jak nowe. Tylko płukanie jest dosyć uciążliwe potem , żeby pozbyć się zapachu. Na szczęście nie pieni sie zbytnio. Nie ma opcji żebym wrócił do szorowania szczotą czy jakimiś innymi płynami.
  2. Moim zdaniem kraniki są wygodne. Oczywiście , można się obyć całkowicie bez nich. Ja sotosuję fermentator z kranikiem tylko do burzliwej i podczas rozlewania do butelek. Równie dobrze mógłbym mieć we wszystkich kranik. Pobieram próbkę podczas burzliwej przez kranik przynajmniej dwa razy , i zdarzyło mi się nawet nie przepłukać , i nic się z piwem nie stało. Ale po prostu tak się przyzwyczaiłem i tyle. Burzliwa - kranik , cicha - bez kranika , rozlew do butelek - kranik. Planuje całkowicie zresztą zrezygnować z cichej fermentacji. Kwestia jak Ci jest wygodniej i jakie masz zaufanie do swojego sposobu mycia i dezynfekcji sprzętu.
  3. 1. Gdzieś tam widziałem do kupienia filtrator , jednak ja zrobiłem go sam. Ale jeśli nie chce ci się bawić ( a zajmuje to jakieś 3 minuty ) to czemu nie. Generalnie jakiś filtrator potrzebujesz ( ten w BA z dziurkami się nie sprawdza bez dowiercenia dodatkowych otworów ) 2. Ja używam zwykłej jodyny ( lub płyn Lugola ) jednak jodyna moim zdaniem sprawdza się zdecydowanie lepiej 3. Ja posiadam 29 litrowy gar i wystarcza. Ale jeśli już kupujesz gar to im większy tym lepszy , potem będziesz chciał większy. Ale na początek 20 litrowe warki są najwygodniejsze do ogarnięcia ze względu na organizację pracy ( co też jest bardzo istotne ) 4. Jeśli planujesz chmielić szyszkami to tak , ale ja używam granulatu i nie widzę konieczności żadnej siateczki. 5 i 6. Najlepiej mieć na początek minimum 2 pojemniki . Moim zdaniem oczywiście. Jeden z kranikiem do burzliwej i jeden bez kranika do cichej. Rozlew przeprowadzasz w pojemniku po burzliwej. To jest minimum. Jednak ja systematyczne dokupuje nowe. Teraz już bez pokrywy nie trafiłem jeszcze na żaden pojemnik na tyle szczelny , żeby wystąpiło bąblowanie. Więc skoro nie widać różnicy - po co przepłacać. Jeśli chodzi o napowietrzanie lub unikanie napowietrzania , rurka igielitowa ( 2 metry spokojnie ) wystarcza spokojnie. 7. Co do śrutownika nie wypowiadam się , nie posiadam. Ale z tego co widzę ,to jedyne słuszne rozwiązanie to będzie zrobienie śrutownika walcowego ( poczukaj na forum w sprzęcie ) 8. Do tej pory używam analogowego , jednak mam wrażenie ( po podpowiedziach na forum i po eksperymentach z różnym stopniem odfermentowania ) że przekłamuje , jestem na etapie kupna przykładowo takiego http://allegro.pl/ikea-termometr-do-miesa-czasomierz-i1596058332.html 9. Kupiłem jedną wagę , zwykłą kuchenną , za 30 zł w carrefour. Jednak sama rozładowuje baterię. Lipa. Ale z tego co wiem , to z tymi wagami to loteria. Dalej, Ja od początku zacieram na zwykłej kuchence gazowej i bez problemu daję radę , tylę że mam taki gar , że grzeję na dwóch palnikach na raz. Co do wysładzania , Przelewasz zacier do pojemnika gdzie masz filtrator. A potem możesz wysładzac na różne sposoby , fly sparge m batch sparge. Zależy jakie masz możliwości sprzętowe. Ja zacierałem wcześniej batch sprarge , ale teraz robię fly sparge. Batch sparge czyli najprościej , przelewasz zacier , czekasz na ułożenie młóta i spuszczasz brzeczkę pamiętając o zawracaniu kilku pierwszym litrów. Jak zejdzie wszystko dajesz odrazu na palnik i podgrzewasz. Następnie dolewasz obliczoną ilość wody , mieszasz zacier i znowu wysładzasz i dolewasz do brzeczki przedniej która się już podgrewa. I tak powtarzasz do uzyskania odpowiedniej ilości lub Blg. A fly sparge to dolewanie ciągle wody na młóto nie pozwalając na odsłonięcie młóta i tak samo wysładzając do uzyskania odpowiedniej ilości lub Blg.
  4. pepek84

    koszulki piwo.org

    Zdecydowanie haftowane , mamy w pracy z haftowanym logo i inne z wprasowanką . Prasowane po kilku praniach wyglądają kiepsko , szczególnie czarne. A haftowane logo wygląda jak nowe po 2 latach prania około 3 razy w tygodniu. I koniecznie polo , jeśli nie wszystkie , to do wyboru. Jestem skłonny dopłacić za takie rzeczy i mieć porządną koszulkę na długi czas niż po kilku użyciach zastanawiać się czy jeszcze się nadaje żeby ja założyć ,czy już nie. A opcja z nickiem bardziej by mi pasowała tak jak ktoś pisał wcześniej, na rękawie .
  5. Naczynie ( słoik 1l. ) porządnie wymyty i potraktowany OXI. Brzeczka przegotowana kilka minut w małym garnku , przelana do docelowego słoika i ostudzona do 20°C . Drożdże wsypane i do momentu dodania startera do brzeczki intensywnie mieszane co kilkanaście minut. Ale domyślam się ,że chodziło Ci o to , czy przegotowałem brzeczkę. Tak , kilka minut . Po powrocie z pracy ( czyli po około 24 godzinach ) piana na jakieś 4 , może 5 cm.
  6. Czy ja dobrze rozumiem ? W sobotę zadałeś drożdże , a dzisiaj , tj poniedziałek butelkowanie ? 3 dni , licząc od zadania drożdży ???
  7. Wczoraj ( tj. 24.04.2011 ) #9 Foreign Extra Stout zabutelkowany ze 150g cukru na 20l Dziś tj 25.04.2011 #10 Milk Stout zabutelkowany ze 120g cukru na 20l #11 Kolońskie II Pilzneński - 4 kg Pszeniczny - 0,5 kg Carahell - 0,2 kg Zacieranie 50°C - zasyp 62°C - 40 min. 72°C - 20 min. 78°C - 10 mashout Chmielenie 10min gotowanie - wyraźny przełom 60min. 30 g marynka Zadane starterem z brzeczki przedniej ( po 2 godzinach drożdże pięknie pracowały w 100ml startera ) US05 Wybicie 21l 13,5 °Blg. Około 120 butelek umytych i przygotowanych na następne butelkowanie. Generalnie pracowity dzień
  8. pepek84

    16A. Witbier

    Nawet gdybyś był skłonny podzielić się ostatnią butelką , to Stryszawa i tak dosyć daleko Trudno , Tomku znowu będę Cię męczył
  9. Przy moich pierwszych warkach zassanie wody z rurki to pikuś jeśli chodzi chodzi o infekcjogenne procedery powstałe w amoku pierwszego zacierania Także myślę że nie ma obaw
  10. Przenoś , im wcześniej tym lepiej , w 19°C spokojnie będą pracować. Zdecydowanie lepsze będą efekty.
  11. pepek84

    16A. Witbier

    Kolejny raz próbuję degustować Wit'a. Tym razem udało mi się zakupić Watou's . Miał ktoś styczność z tym piwem ? Pytam dlatego że nadal nie udało mi się zakupić żadnego z przykładów w.w. O ilę kolendrę powiedzmy, że mógłbym jakoś tam znaleźć , bardziej w smaku , to z cytrusami raczej nie bardzo. A może ma ktoś z kolegów z Krakowa ( lub okolic ) jakiegoś swojego domowego Wita ,bo bardzo chciałbym zmierzyć się z tym stylem , ale kompletnie nie mam odniesienia.
  12. Może wpadniesz do mnie na jakiegoś kilkudniowego grilla ?
  13. Bielok : Widzę że słuchamy tej samej stacji Tylko Antyradio Jakiś czas temu upewniłem się , że Antyradio to jedyne słuszne radio , po tym jak wyjeżdżając z pracy do domu ( a mam ponad 20 minut drogi ) Makak puścił Led Zeppelin ( koncertowy jakiś kawałek ) , i pod domem jeszcze czekałem w aucie żeby dosłuchać do końca A Lyapis Trubetskoy ostatni popularny w Antyradiu , często grają i też mi wpadło w ucho
  14. A mieszałeś w tym czasie zacier ? Bywa że temp w dolnej części kadźi zaciernej jest o wiele wyższa.
  15. Jeżeli tylko zacznie fermentować, to na przynajmniej tydzień zostaw w spokoju ( nie zaglądaj do pojemnika ) a tylko pilnuj temp. Po tygodniu sprawdź Blg. A jeśli jakaś infekcja się wda , to pewnie to zauważysz , po zapachu , wyglądzie powierzchni fermentującej brzeczki itp. Ważne żeby nie grzebać przy tym. PS. A prosperuje , tzn chodzi Ci o to , czy zaczęło fermentować ? Jeśli o to , to na powierzchni brzeczki pojawi się piana.
  16. Trochę odgrzeję kotleta. Mam dwa pytanka w związku z tym , że testuję właśnie nowe sposoby mycia butelek. Około pół szklanki Domestosa ( zielony ) rozpuściłem w około 30 litrach ciepłej wody. Butelki zalane do pełna , moczyły się kilka godzin. Efektem byłem zaskoczony , bo butelki wymyły się na prawdę nieźle. I teraz tak. 1. Po jakim czasie używacie butelek po myciu domestosem ? Albo jak płukacie je później. Głównie chodzi mi o zapach. 2. Mam wodę ze studni, więc spokojnie mogę jej użyć więcej. Z tym , że nie mam jej podłączonej do żadnego podgrzewacza. Czy mycie w zimnej wodzie ma sens ? Edit : Chyba wrzuciłem zapytanie do innego tematu. Elroy , jeśli możesz to przenieś do http://www.piwo.org/forum/viewtopic.php?id=953&p=4
  17. Może porządne potraktowanie całego sprzętu czymś mocniejszym , ACE lub domestosem.
  18. Hehe , jakoś też mam wrażenie , że płeć piękna wzbudza to ogólnie większe wrażenie Ale to chyba dobrze ! Pozdrawiam i życzę samych udanych warek !
  19. No i wreszcie ktoś , kto naprawdę przetestował ten sprzęt. Z ciekawości , robiłeś już jakieś piwo "tradycyjnie" ? Tzn począwszy od zacierania przez własnoręczne dodawanie chmielu oraz butelkowania na nalewaniu do kufla i degustowaniu skończywszy ?
  20. Możesz przecież spryskać/przepłukać piro i po problemie. Ja osobiście nigdy tego nie robiłem, ale zawsze po zlaniu próby do pomiaru Blg przemywam kranik wodą.
  21. Cholerka , racja ! Są pewnie wyrazy, które jak zmora mi zawsze wychodzą z błędem . Już poprawiam ! Dzięki za zwrócenie uwagi !
  22. No właśnie o zacieraniu " na lenia" pisałem , tylko że wydawało mi się , że do tego raczej nie stosuje się pilzneńskiego , tylko pale ale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.