Będą granaty, czy nie będą. Piwo to pszenica z ekstraktów z częściowym zacieraniem. Drożdże wb-06, pół paczki. BLG początkowe 12,9, końcowe 2,1. Fermentacja rozpoczęta w 16°C 29.07 i po pięciu dniach temp. podniesiona do 21°C, rozlano 19.07 z dodatkiem 140g cukru w 0,7l wody po dwudniowym cold crashu w -0,5°C. Rozlew przez dekantację do wiadra z kranikiem i syropem cukrowym, filtracja przez hop spidera i pończochę, bo wcześniej rozlewałem Mango IPA. Tyle o procesie. Piwo o temp. pokojowej po otwarciu, po około 30s zaczyna wychodzić z butelki, nie gwałtownie, ale jednak powoli się wypienia. Smak bardzo dobry, zapach też. Rano przeniosłem wszystkie butelki do lodówki do 8°C. Obawiać się, czy to normalne zjawisko?