Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez crosis

  1. Szlag. Nie mieszczę się w stereotypie... no, chyba, że chodzi o gitarę
  2. Musisz wiedzieć, że dzikusy masz wszędzie dookoła. Serio. Fruwają sobie, żyją na owocach, szczególnie winogronach i rodzynkach, na warzywach. Są cholernie odporne, a na dodatek jest ich pełno. I nigdy nie wiadomo, jakie tak naprawdę są - dzikus dzikusowi nie równy. Jeśli więc je załapiesz, to wyższa temperatura (która nie pomaga szlachetnym drożdżom) po prostu pozwoli zdobyć im przewagę. One ją lubią
  3. Ja mam takich kilka i używam ich po 1 szt na butelkowaną warkę - służy jako kontrola koloru i stopnia sklarowania. Co ciekawe, otwieram ją czasem razem z innymi i testuję, czy piwo się różni. Jeśli butelki stoją w piwnicy, bez dostępu światła - to nie
  4. A to może od razu opiszę efekty: wszystko robione 11stego lutego 2014. skórka cytryny zalana kandyzem: - praktyczny brak krystalizacji (odrobina na dnie). Skórka ma tendencję do pływania po wierzchu. Kolor ciemny, karmelowy. Smak syrupu: wyczuwalna cytryna, lekko podbita skórkową goryczką. Smak skórki: pozbawiona goryczki. Całość ma wybitnie witbierowy charakter. kandyz z wrzuconą skórką cytryny: - tutaj wszędzie, gdzie jest skórka, jest też krystalizacja - ale raczej w kierunku przezroczystego cukru, niż mlecznego - nic dziwnego, skórka wniosła sporo kwasku. Zapach: cytrusowo-karmelowy, z przewagą karmelu. Kolor ciemniejszy niż poprzednik. Smak syropu jest bardziej karmelowy, ale z fajną, kwaskowato-cytrusową nutą. Udało mi się wygrzebać jedną skórkę: zachowała gorzkość i bardzo cytrusowy charakter. skórka grejpfruta zalana kandyzem: - również praktycznie totalny brak krystalizacji, kolor odrobinę ciemniejszy niż analogicznie przygotowana skórka cytryny. Zapach zdecydowanie grejpfrutowy, nie czuć karmelu ani kandyzu. Smak: na pierwszym rzucie goryczka owocu, potem lekka cierpkość - jak grejpfrut. Skórka pozbawiona goryczki. Na pewno sięgnę jeszcze po takie eksperymenty Aaaa. I jeszcze coś: nie otwierajcie słoiczków (szczególnie, jeśli zalaliście kandyzem owoce) przed planowanym użyciem. Jak wsadzicie tam oblizaną łyżeczkę, to może to zacząć fermentować
  5. Komplet przepisów jest tutaj. Sprawa prosta jak konstrukcja cepa, trzeba tylko przeliczyć jednostki. Co ciekawe, jest też cykl filmików na youtube, pokazujących poszczególne efekty. masz akurat soft ball. Co do samych skórek: kiedyś miałem trochę cukru, sporo DAPu no i odrobinę czasu. Zacząłem obierać cytrusy na sok i postanowiłem kreatywnie wykorzystać skórki. Robiłem różne cuda: zalewałem skórki kandyzem, dodawałem skórki do kandyzowania, ba, zalewałem kandyzem owoce. Wszystko daje niesamowite efekty smakowe i zapachowe - polecam. Tym bardziej, że kandyz robi się wyjątkowo szybko
  6. Idąc za ciosem: #77 - - Belgian IPA - 23 l, 17 BLG, 70-80 IBU ? Skład: 4,0 kg - pale ale Bestmalz 1,0 kg - Aromatic Bestmalz 0,5 kg - pszeniczny Bestmalz 0,1 kg - owies NS 0,22 kg - special B 0,05 - kawowy CM 3 g - CaCl2 - do zacieru 23 g - chmiele Marynka, 10,2% a-k 70 g - Citra, 12,0% a-k 15 g - Columbus, 15,50% a-k 80 g - Saphir, 4,0% a-k łyżeczka mchu irlandzkiego cukier kandyzowany 491 g i komplet moich skórek z cytrusów w kandyzie: - kandyzowana skórka cytryny - 152 g - skórka cytryny zalana kandyzem - 148 g - skórka grejpfruta zalana kandyzem - 227 g drożdże Wyeast 3522 Begian Ardennes Zacieranie: 50' w garze, 68°C 40' w wiadrze, podobnie Chmielenie: 70' - gotowanie FWH - 15 g Columbus 30' - 10 g Citra, 10 g Marynka 20' - 10 g Citra, 13 g Marynka 15' - 10 g Citra, cukier, mech 10' - 10 g Saphir, 10 g Citra 5' - 20 g Saphir, 10 g Citra 0' - 20 g Saphir, 10 g Citra 88 °C - 10 g Saphir 76 °C - 20 g Saphir, 10 g Citra Kombinowałem jakby zachować belgijski charakter piwa, przy jednoczesnych agresywnym chmieleniu. Wykombinowałem, że kombinacja słodów aromatic, special B i kawowego CM powinna mi to dać. Na dodatek dodatek kandyzu i skórek powinien to wzmocnić. Warka #72 - Layla - Belgian Pale Ale ma bardzo ładny belgijski chrakter, co prawda chmielona Saphirem - ale nie da się tej mocnej belgijskości nie zauważyć.
  7. No i udało mi zabutelkować warkę #74 - Nutshell - Brown Ale 3 BLG, 23 l, 132 g cukru, 2,3 vol, 46 butelek 0,5 l w zapachu lekkie orzechy, w smaku minimalne, kolor nieco za ciemny. Dziwna jest tylko taka lekko pylista goryczka. Nie przeszkadza, ale mam nadzieję, że się lepiej ułoży. Piwo mimo 3 BLG nie jest ani bardzo treściwe ani słodkawe.
  8. Dzisiaj z kolei grzeje się już woda na: #76 - - Whisky Extra Stout - 23 l, 15,5 BLG, 60 IBU Zasyp: 3,0 kg - wędzony whisky Bruntal 1,5 kg - pale ale Bestmalz 0,4 kg - płatki owsiane błyskawiczne 0,3 kg - aromatic Bestmalz 0,3 kg - karmelowy 600 Strzegom 0,2 kg - czekoladowy palony Strzegom 1200 EBC 0,2 kg - jęczmień prażony Strzegom 0,1 kg - owies NS 0,05 - Barwiący Strzegom 3 g - CaCl2 do zacieru 8 g - gips do zacieru łyżeczka mchu do chmielenia 35 g - chmiel Amarillo, 10,0% a-k 42 g - chmiel Bravo, 16,7 % a-k Drożdże Wyeast 1450 Denny's Favorite 50 Zacieranie: 20' w 65,5 °C, potem do wiadra, 40' i wysładzanie Chmielenie: 70' - gotowanie FWH - 15 g Bravo 30' - 10 g Bravo, 10 g Amarillo 15' - 10 g Bravo, 10 g Amarillo, mech 10' - 8 g Bravo, 15 g Amarillo
  9. Notatki uzupełnić czas. I tak: #73 - APA Single Hop: Mosaic poszło w butelki. Niestety, musiałem skaszanić i nachmielić na zimno nie do końca odfermentowane piwo - chmiel wyszedl na wierzch z czymś, co wyglądało jak jakieś resztki drożdży. No i leżało tak tydzień - ale jakichś infekcyjnych smaków brak. Butelkowanie: 2014-06-20, poszło 21 l (przez pływający chmiel trochę zostało w wiadrze), 42 butelki, 130 g cukru, nagazowanie 2,4. Natomiast generalnie Mosaic mi nie pasuje. Cieszę się, że już nie mam tego chmielu. Wczoraj natomiast zatarłem warkę #75 - - American Wheat - 23,5 l, 14 BLG, 40 IBU. Zasyp: 2,3 kg - Pale Ale Bestmalz 2,0 kg - pszeniczny Bestmalz 0,21 kg - carapils Bestmalz 0,2 kg - karmelowy 30 Strzegom 0,3 kg - pszenica NS 0,3 kg - owies NS 3 g CaCl2 8 g gipsu piwowarskiego 7,5 ml kwasu mlekowego 55 g Pacific Jade 13,0 % a-k 40 g Waimea, 14,9 % a-k Drożdże: WLP090 Pacific Ale Zacieranie: słody wsypane do 52 °C podgrzanie do 68 °C 20' w garze, potem do wiadra na kolejne 40' Chmielenie: FWH - 15 g Pacific Jade 5' - 10 g Pacific Jade, 10 g Waimea 0' - 10 g Pacific Jade, 10 g Waimea 88 °C - 10 g Pacific Jade, 10 g Waimea 68 °C - 10 g Pacific Jade, 10 g Waimea
  10. Masz prosty powód: 99% butelek zielonych to butelki bezzwrotne. Dzicz kupuje w nich tanie piwo, a potem zachowuje się, jakby chcieli zrobić wszędzie taki chlew, jak normalnie mają w domu.
  11. Z nimi lepiej po polsku... unikaj tylko niektórych słów
  12. U mnie jedyny przypadek takiej mętności dotyczył bardzo nisko flokulujących 1214 - ale okazało się, że to, co ja określiłem jako mętność było tak naprawdę drożdżami osadzonymi na ściance butelki. Powoli, bardzo powoli opadały na dno. W przypadku dzikusów po pół roku piwo było mętne w 1/3 butelki - na górze było już krystalicznie klarowne. Niestety, zgodzę się ze zgodą ( ) - wg mnie nieklarowne piwo po tak długim okresie wskazuje, że jest z nim coś nie tak. Wlewasz w serce nadzieję Nie ciesz się tak z tej nadziei. Napisałem, że jest pijalne, a nie dobre.
  13. Nie śpię, bo etykietuję...

  14. Szybki whirpool, 10 minut odczekania, przelanie całego gara przez układ dwóch sit: pierwsze druciakowe (IKEA), drugie z bardziej przypominające durszlak z bardzo małymi dziurkami - też IKEA.
  15. To nie przesada. Ja się tego pozbyłem stosując bardzo mocny reżim: wiadra stoją zalane NaOH, przed wykorzystaniem są płukane, pryskane ClO2, potem jeszcze bomba siarkowa (dużo piro i ciepła woda), potem ClO2 i gorąca brzeczka - stosuję no-chill. Na dodatek: wszystkie operacje na brzeczce/piwie wykonuję w łazience, bo w kuchni za dużo tego lata (robię soki, jest mnóstwo owoców, a na dodatek bawię się w piekarza, więc i zakwasy stoją). Odkąd wprowadziłem coś takiego dzikusów niet. Ale też muszę powiedzieć, że nie ma tego złego... wczoraj otworzyłem buteleczkę ponad rocznego piwa z dzikusami - idealnie klarowne, lekko przegazowane, pijalne
  16. Dzisiaj się napracowałem. Warka #72 - Belgian Pale Ale poszła do butelek. 1,6 BLG, 44 butelki 0,5, 1 butelka 1 litr. 150 g cukru, celowane nagazowanie: 2,4 vol. W smaku fajne - jest imbir, jest belgijska nuta. Warka #73 - APA single hop: Mosaic poszła na cichą z dodatkiem 75 g chmielu. Zrobiłem też test Warki #69 - ESB - Aces High. Zaskoczyła mnie piękną klarownością, do tego fantastyczny aromat (nie bardzo mocny, ale można w nim wyczuć zarówno nuty karmelowe jak i lekko owocowe - głównie ciemne owoce). Mocna, wyrazista goryczka w połączeniu z lekkim piwem w kolorze herbaty tworzy idealną całość. Bardzo smaczne i nawet czuję tam gdzieś odwołanie do Old Speckled Hena.
  17. Z mojego doświadczenia to po prostu dzikie drożdże - niestety.
  18. Wiem, korzystam z tego forum, ale na razie mam dość: i sadzonek, i nasionek
  19. Poprawka. Najostrzejsze chili teraz to Carolina Reaper - 2 200 000 SHU! To ponad 2 razy więcej niż wspomniana tutaj Bhut Jolokia (Ghost Pepper) oraz nieco ostrzejsza niż wspomniana Trynidad Scorpion (2 009 231 SHU). Jak ktoś chce się z nią zmierzyć, to nasiona bywają do kupienia tutaj. I wiecie co? Jak tylko będą je mieli, to zamawiam!
  20. O Gratulacje! Ja trochę tęsknię za tym jedzeniem, szczególnie za opuncją oraz prawdziwymi tacos z małych jadłodajni w Mexico City... piekły dwa razy, ale smakowały niezapomnianie
  21. Zawsze warto pamiętać, do czego porównujesz. Z mojego doświadczenia nasi rodacy nie są absolutnie przyzwyczajeni do ostrego smaku i Chipotle jest dla nich bardzo ostre. Natomiast jeśli chodzi o porównanie do Ancho, Passila czy Mulato - to ma zdecydowanie więcej ostrości i mniej wędzoności niż tamte papryczki. A swoją drogą, chyba taka dyskusja jest w ogóle niemożliwa, bo co papryczki, to inne doświadczenia. Np Twoje chipotle na fotce jest bardzo długie, ale też wysuszone niemal na wiór, bez koloru. To co ja kupowałem (niestety, nie mam lepszego zdjęcia), jest mniej wysuszone, ma zdecydowanie czerwony kolor - pewnie stąd też różnice w odczuciu smaku. Swoją drogą to zawsze było moje ulubione stoisko w tym supermarkecie
  22. Ogólnie to już opisałem. Chili jest czymś, co każdy powinien spróbować sam i stwierdzić, co mu pasuje. Ja jestem uzależniony od kapsaicyny, nawet chleb żytni razowy piekę z suszonym Chile de Arbol. Próbować, próbować, próbować. I zawsze można zacząć własną hodowlę na parapecie
  23. Miałem takie cieniutkie, jaśniutkie pędy na moim w ogródku. Pewnie od razu ściąłem trochę zeszłorocznych, ale większość była młodziutkich.
  24. A dzisiaj w buteleczki poszła warka #71 - Big Balls - sPA. 66 butelek 0,5 l, 127 g cukru, 3,7 BLG. Świerk czuć na razie mocniej w smaku, lżej w aromacie. Się zobaczy co będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.