Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez crosis

  1. Ja tak jak zgoda, lubię swoje IPA/AIPA i APA jako jasne, bardzo wytrawne piwo. Wtedy można bardzo ładnie uwypuklić goryczkę oraz podkreślić aromat. Między innymi dlatego wolę piwa o max BLG 15-16, a nie więcej - po prostu później uczucie słodyczy i pełnia piwa mi nie podchodzą.

     

    Nie zgodzę się też, że tak łatwo jest zrobić IPA/AIPA, bo wystarczy sypnąć dobrego chmielu. To jest właśnie najtrudniejsze w tym piwie: nie przesadzić. Chodzi o to, żeby to piwo było pijalne (kiedyś było sesyjnym piwem oficerów), żeby nie dominował w nim żaden składnik (szczególnie goryczka). Ok, można celować w taki efekt, ale powinno to być wtedy zamierzone.

     

    No i same chmiele - sam aromat cytrusów to trochę nuda. Sztuką jest połączenie wielu różnych aromatów w jedną spójną całość.

     

    No i na koniec dostępne techniki. Robiąc IPA/AIPA można łączyć mnóstwo rzeczy: chmielenie zacieru/filtratu, FWH albo hop burst, chmielenie whirpoolowe i chmielenie na zimno... Wszystko to może służyć zrobieniu naprawdę dobrego piwa.

     

    Dlatego też nie jest to wcale prosty styl. Nasypać wiadro chmielu każdy potrafi.

  2. Ano czytałem, czytałem. Ale tego owsa absolutnie nie kleikuje, jego 50-100 g na warkę służy tylko poprawie filtracji, a nigdy z tą odrobiną skrobi nie miałem problemów. Natomiast wpływ na filtrację takie 2 garście mają po prostu niesamowity :)

  3. Fido, zgaduję, że kolega przy 9 warkach raczej nie ma niesamowitego doświadczenia z takimi zasypami, dlatego zasugerowałem zmianę. Mi oplot 0,8 potrafił sprawiać problemy.

     

    W sumie zawsze dobrym rozwiązaniem jest stosowanie niesłodowanego owsa, który jest prawie samą łuską. Odkąd to robię - zero problemów z filtracją.

     

    Co do kleikowania, zawsze podpierałem się wiedzą innych, którzy jednak kleikują (artykuły dori z piwowara oraz z tego forum). Test przeprowadził też coder, wszystko się zatarło, ale wyszła mało fermentowalna brzeczka. Jak wiele osób, słody wrzucam na przerwę białkową, a w osobnym garku na szybko kleikuję pszenicę. Taka quasi dekokcja. Efekty mam dobre, wysiłek żaden.

  4. Po pierwsze, może się kiepsko filtrować. Zrezygnuj ze słodu pszenicznego, który nie ma łuski, zastąp go klasycznym zasypem na wita (o ile używasz filtratora z oplotu).

     

    Ale jak tak zrobisz, to też nie będzie źle (kwestia filtracji).

     

    Pszenicę skleikuj, jeśli płatki są niebłyskawiczne to też.

     

    Kluczową rolę odgrywają drożdże, mi najlepszy wit wyszedł na Forbidden Fruit.

     

    Kwestia chmielenia: nie będzie to klasyczny wit, bo w klasycznym chmiel odgrywa małą rolę. Ale przecież nikt nie broni robić nie klasycznego - Cascade wniesie bardzo dużo fajnych aromatów. Jedyne co bym zrobił to nie dawałbym całej kolendry na 0, a część dał wcześniej, np na 5'.

     

    Zacieranie bardzo fajne, wyjdzie orzeźwiający, wytrawne piwo, któremu niesłodowana pszenica doda ładnej pełni. 100 gr skórki i 45 g kolendry absolutnie zdominuje to piwo, więc nie radziłbym dawać aż tyle.

     

    Ogólnie bardzo fajna receptura :)

  5. Ej, moderacjo, z jednej strony kasujecie posty nie na temat. Super. Z drugiej strony Gozdawa przychodzi na forum i liczy na cudowne przyjęcie, spotyka się z określoną, merytoryczną lub mniej krytyką - jak to na forum. Uderza wtedy w ton z cyklu "niemcy mnie biją" i zaczyna się robić mało fajnie.

     

    Posty nie na temat lecą, ale klakierstwo użytkowników, których jedyne posty są w tym temacie i których profile powstają po rozpoczęciu tematu Gozdawy zostaje. Wszyscy radośnie miziają się po pleckach i dodają sobie punkty. Serio? Tak ma zostać?

     

    Teraz każdy, kto wyskoczy z jakąkolwiek krytyką dostaje mało merytoryczną odpowiedź Gozdawy - jak to:

    "Podam uproszczony przykład standardowy Pale Ale słodami(nie piszę tu o kraju pochodzenia słodów) naprawdę nie wiele różni się od Lagera. no więc czym się różni.Rodzajem użytych drożdży i sposobem fermentacji."

     

    Nie wiem jak oni to robią, ale ja lagerów nie robię na słodzie pale ale, a pale ale nie robię na słodach pilzneńskich. A jak już, to z dodatkiem całkiem sporej gamy innych słodów.

     

    Apeluję o równorzędne traktowanie użytkowników, po obu stronach sporu.

  6. W sumie fakt. Drożdże zbiorą się w sobie i zakrzykną:

    "Hej drożdże! Hej ho!

     

    Instrukcja mówi, że mamy strzelić te 12 BLG i zejść do 2! W 8 dni, niezależnie od temperatury i warunków!

    Więc brać się do podziałów i żarcia, bo nie można zawieść WIELKIEJ INSTURKCJI!"

     

    Albowiem w międzyczasie okazało się, że Drożdże potajemnie wyznają Religię Wielkiej Instrukcji, która nakazuje im, wbrew nauce, fizyce, chemii, biologii i mikrobiologii fermentować tak, jak WIELKA INSTRUKCJA nakazuje.

     

    Tym samym okazało się, że my, piwowarzy, kompletnie zbędnie dbamy o temperaturę, robimy startery, dbamy o napowietrzenie brzeczki i wszystkie inne czynniki by osiągnąć nasze dobre piwa. Wystarczy dać Drożdżom INSTRUKCJĘ!

     

    ---------

    Nie mogłem się powstrzymać. Dżedży, zrozum, że Ty bredzisz jak potłuczony. Ludzie tutaj mają pojęcie o mikrobiologii, chemii, fizyce, które Ty po prostu zlewasz. Idź robić brewkity, nie męcz, nie marudź, skoro Ci to nie pasuje. A jak Ci pasuje, to załóż wątek i jakością swoich piw udowadniaj, że się mylimy.

     

    Na razie Twoje posty to tylko puste słowa, bo jakoś nikt tutaj Twojego piwa nie pił.

     

    A co do życzeń relaksu: jak na razie to Ty wprowadzasz emocje do postów, skaczesz jak króliczek Duracella i starasz się udowodnić ludziom, że czarne jest białe. Polecam odrobinę dystansu. Bo jak na razie ja się bawię wyśmienicie, obserwując Twoje zmagania ze złym światem, który nie wierzy w WIELKĄ INSTRUKCJĘ BREWKITA ;)

  7. Eh, i dalej nie rozumiesz. To o czym ja piszę, to proste zasugerowanie, że jednak fermentacja około 2 tygodni jest bezpieczniejsza niż 5-8 dni. Twoje doświadczenie doceniam, ale mam też swoje oraz setek warek opisanych na tym forum, więc przestań w kółko powtarzać o swoim, ok?

     

    Jeśli dla Ciebie zasugerowanie przedłużenia fermentacji o kilka dni jest aptekarstwem, to nie mamy o czym dyskutować.

     

    Rozumiem, że użycie aerometru, czyli sprzętu kosztującego 12 PLN i równie skomplikowanego co termometr to też dla Ciebie za dużo i przerośnie to początkującego piwowara.

     

    Cóż, ja jednak sądzę, że ludzie są nieco inteligentniejsi, ale widać każdy ocenia własną miarą.

  8. Dobra, odpowiem Ci:

    po pierwsze: czytaj ze zrozumieniem. To jedyna, i podstawowa prośba, jaką do Ciebie mam.

     

    Ja nigdzie nie napisałem, że trzeba mieć cały pokój sprzętu, co godzinę mierzyć temperaturę itd - nie napisał też tego nikt w tym dziale, więc proszę Cię o nie przeinaczanie faktów.

     

    To punkt pierwszy.

    Punkt drugi, jakbyś przeczytał dokładnie moje posty, to zauważyłbyś, że temperaturę uznałem za sprawę drugorzędną. Ot, mały szczegół. To, na co zwróciłem uwagę (czemu też rację przyznała Gozdawa, ale to też ominąłeś) to to, że założenie, że fermentacja skończy się po 5-8 dniach, a zostanie to stwierdzone na bazie obserwacji rurki, jest co najmniej niebezpiecznym twierdzeniem. I nie mówię tego, bo tak sądzę, tylko bazuję na swoich 50ciu warkach oraz na setkach warek i doświadczeniu ludzi z tego forum. Co też widać po postach, które się z tym zgadzają. I, jakbyś przegapił, jeszcze raz piszę, że zgodziła się z tym tez Gozdawa.

     

    Tak więc bardzo Cię proszę, ponieważ jesteś ewidentnie nowy na forum: nie wciskaj ludziom czegoś, czego nie napisali, czytaj posty ze zrozumieniem oraz staraj się odnieść do ich merytorycznej zawartości, zamiast wplatać w to emocje. Dzięki temu wszyscy będziemy zdrowsi, a nasze żołądki będą mogły dłużej cieszyć się dobrym piwem.

     

    Z mojej strony EOT, napisałem już wszystko przynajmniej 3 razy, więcej nie będę się powtarzał.

     

    Droga Gozdawo, na koniec: ja naprawdę życzę Wam powodzenia w biznesie - nowa inicjatywa zawsze jest dobra, zawsze dobrze wpływa na rynek - i cieszy mnie, że rozwijacie swoją pasję. Moja krytyka, którą starałem się utrzymać w konstruktywnym tonie ma na celu zapewnienie, że przez głupią wzmiankę w instrukcji nie będziemy mieli tutaj wysypu postów na temat zakończonej fermentacji, zbyt wczesnym zabutelkowaniu piwa i fontannach piany z butelek. Zresztą, sądzę, że to zrozumieliście, skoro tak szybko daliście ogłoszenie na wiki.

     

    Pozdrawiam i życze powodzenia!

  9. Słuchajcie, to w sumie ostatni post w tym temacie: czytajcie ze zrozumieniem. Ja nie potępiam w czambuł Waszej firmy i inicjatywy, a zachowujecie się, jakbym tak robił. Wchodzicie jako firma na forum? Zaczynacie dyskusję? To spodziewajcie się takich postów.

     

    Coopers nie jest na tym forum, więc takich postów nie dostaje - coś za coś. Skończcie też z tym powtarzającym się w każdym poście jęczeniem, że "nie krytykujecie innych, tylko nas" - jak napisałem - jakby przedstawicielstwo coopersa było na tym forum, też by dostało odpowiednią porcję pytań.

     

    A jednak coopers nie pisze na swojej stronie o fermentacji w 19 °C, ani też w kończeniu fermentacji po 5-8 dniach na podstawie wskazanie rurki. Wy piszecie. Dostaliście porcję konstruktywnej krytyki, uznaliście, poprawicie - temat zamknięty. Po co jeszcze te płaczliwe wtręty o tym, jak to krytykujemy inne, a swego nie chwalimy?

     

    Z mojej strony koniec, możecie nie odpowiadać na tego posta.

     

    Dżedży dudek: jak już napisałem: to nie jest dobra instrukcja, bo wprowadza w błąd. Zresztą firma się do tego przyznała. I słusznie. A nie trzeba dodawać książki, wystarczy sprawdzić jak robi to konkurencja. Instrukcja warzenia z brewkita może się zamknąć na 1 stronie A4. Zresztą, ile dokładnie takich produktów użyłeś, że nagle wchodzisz w temat i tak ich bronisz?

  10. Po prostu zrezygnujcie z instrukcji na etykiecie, umieśćcie ją na stronie, ewentualnie dodajcie kartkę A4. W tym temacie nie będę Wam pisał tej instrukcji, ale szybki rzut oka na to, jak robią to inni gracze na rynku powinien pomóc.

     

    Jeszcze jedno:

    "Pierwszą warkę/piwo z brewkita robi się "po omacku""

    Nie zgodzę się, ale dobra, nie będę o to kruszył kopii.

     

    Dla mnie święta zasada to "nie szkodzić". Więc lepiej napisać, że fermentacja ma trwać 2 tygodnie i ma się skończyć brakiem aktywności w rurce, niż, ze ma trwać 5-8 dni i skończyć się tym samym. Pierwsze rozwiązanie jest po prostu bezpieczniejsze i bliższe realnych wyników.

  11. To nie jest tak, że chcę potępić firmę w czambuł. Kwestię temperatur drożdży uważam za drugorzędną, choć jak pisałem, uczciwiej byłoby napisać o zalecanej temperaturze, a nie od razu pisać w ten sposób.

     

    Natomiast kwestii samego podejścia do długości fermentacji nie zaakceptuję. Sam wiesz ile pytań o tym padało, ile "nie bulka" wyskakiwało w przeglądarce. W ilu tematach ja, Ty i kupa innych ludzi pisało o momencie zakończenia fermentacji.

     

    Zmiana tej poniekąd bzdurnej instrukcji nie wpłynie na sprzedaż produktów tej firmy. Coopers od początku zaleca badanie aerometrem i jakoś nikt się z tym nie kłóci ani na to nie psioczy. Za to taki prosty zabieg oszczędzi wielu początkującym osobom zawodu.

  12. Kolego Jake

    Słabo poruszam się jeszcze na tym forum. Dobra lecimy z żartami.

    Coopers- Lager,European Lager,Heritage Lager.

    Black Rock-Export pilsner, Colonial Lager, Dry lager,Bock

    Finlandia Lager

    Geordie Lager

    Muntons -Pilsner, Export Pilsner,Continental Lager, Bock

    mogę tak dalej

    to wszystko są piwa dolnej fermentacji z drożdżami Ale, ale co tam, kolega jakoś nie krytykuje zagranicznych producentów.

    Nasze drożdże lagerowe mają zakres temperatury 9-19 stopni °C i zostały dobrane do warunków domowych i brewkitów.

    Do 19 stopni wytwarzają czyste bezestrowe profile, na pewno czystsze niż drożdże Ale w zestawach importowanych. Oczywiście lepszy profil otrzymamy przy temp.14-16 stopni, ale nie każdy ma takie możliwości, ale każdy ma prawo zrobić sobie piwo dolnej fermentacji.

     

    To ciekawostka, bo jak robiłem puchę Coopersa, to zalecana temperatura była poniżej 15 °C. Dla heritage lager zalecają nawet 13 °C. Ale mniejsza o większość, jeśli faktycznie macie drożdże, które do 19 °C są bezestrowe, to kupię Wasz produkt choćby ze względu na te drożdże - zastąpią moje ulubione 1007 German Ale, do których temperatura musi być jednak niższa.

     

    To, że nie każdy ma takie możliwości na dolniaka nie znaczy, żeby od razu skreślać coś takiego z instrukcji, raczej warto napisać, że zalecana temperatura to 14-16 °C, ale przy wyższej piwo też wyjdzie. To wg mnie uczciwsze podejście.

    To jednak mały pikuś. Najlepsze co piszecie, to to:

    Amber Lager:

    fermentacja trwa 5-8 dni. Jeśli z rurki fermentacyjnej nie wydobywa się CO2, to fermentację uważa się za zakończoną.

    Po zakończeniu fermentacji piwo rozlej do sterylnych butelek... itd".

     

    Litości. Już widzę zdziwionego młodego piwowara, który miał średnio szczelne wiadro i po 8 dniach w temperaturze 14 °C zabrał się za butelkowanie tego lagera. Jak ma szczęście i nie ma granatów, to może się i tak zdziwić otwierając butelkę.

     

    Owszem, może mieć też szczęście i fermentacja może się zakończyć tak szybko... Ale sądzę, że wątpię.

     

    Pomijając fakt, że szerzycie w ten sposób podejście, z którego my młodych piwowarów leczymy. Staramy się bez ustanku tłumaczyć, że zakończenie fermentacji stwierdza się aerometrem. Że bulkanie rurki fermentacyjnej niczego nie dowodzi. Że lepiej przetrzymać piwo dłużej, niż krócej, bo nawet 0,5 BLG niedofermentowania to aż 2,5 g cukru na butelkę za dużo (zwłaszcza jak ktoś doda jeszcze 4 g do refermentacji).

     

    Nie, sorry, dla mnie to trochę za dużo.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.