Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez crosis

  1. Hmmm... A ja myślę, że na ostateczny efekt ma wpływ milion innych czynników niż tylko drożdże - a z kolei na drożdże najłatwiej zrzucić winę. Jak już piszecie co wyczuliście warto podlinkować warkę, albo chociaż podać zasyp i trochę szczegółów fermentacji - wtedy da to pełniejszy obraz.
  2. A ponieważ nie mam gdzie prowadzić zapisek winiarskich, postanowiłem wynotowywać te tutaj, oznaczając je #Wx. Przyda się, bo kartki mi fruwają wszędzie, a tak wszystko będzie w jednym miejscu. Numerował będę od #W10 Tak więc: #W10 - Wilgoć wąwozu - tarninowe półsłodkie. Zakupiłem 6 kg tarniny. 2013-10-31 do dwóch pojemników z casto poszło po 3 kg, 0,8 l wody i 1,5 kg cukru (oczywiście jeszcze pektopol). Postało sobie chwilę i 2013-11-02 poszło jeszcze po 3 g pożywki oraz uwodnione 4 g bayanusów. Fermentacja w miazdze przewidziana na 2 tygodnie, akurat jak wrócę z Brazylii to pójdzie w balony. Celuję w zrobienie 15 l wina. Część z tego nastawu zasili nie klarujące się nastawy śliwek, które stoją w balonach od lata 2012. A co 2013-11-27: dodatek po 1 kg cukru
  3. Dobra, jubileuszowa warka #50 uwarzona (w sumie uwarzona w poniedziałek, 28-10-2013). Powstała na bazie receptury #28 - Back in Black W tamtej sporo było nut palonych, co jest oczywiste patrząc na zasyp. Tutaj chciałem uwypuklić kakao, czekoladę i lekką kawę, więc najciemniejszy słód w zasypie to karmelowa 600tka ze Strzegomia. A ponieważ zasyp zmodyfikowany, to i nazwa musi się zmienić. #50 - Starlight - Czekoladowy Porter, 23 l, 23 BLG, 2,3 vol, X IBU, 12% ABV (taka ładna nuta mi przyszła do głowy). Butelkowany: 2013-11-26, 2,5 BLG Skład: 2 kg - monachijski Bestmalz 2 kg - pilzneński Bestmalz 1 kg - aromatic Bestmalz 1 kg - wiedeński Bestmalz 0,2 kg - karmelowy 150 Strzegom 0,2 kg - karmelowy Pszeniczny Steinbach 250 EBC 0,2 kg - karmelowy 300 Strzegom 0,15 kg - niesłodowany owies (na pianę i poprawę filtracji) 0,1 kg - czekoladowy jasny 400 EBC Strzegom 0,1 kg - karmelowy 600 Strzegom 0,1 kg - kawowy Castle Malting 500 EBC 1 kg - cukier trzcinowy rafinowany 0,25 kg - kakao odtłuszczone (10% tłuszczu) 0,15 kg - śliwki kalifornijskie suszone bez pestek 30 g - Iunga 15 g - Lubelski drożdże Wyeast 1007 German Ale (fermentacja w < 15 °C) 127 g cukru do nagazowania Zacieranie: 10, 60, 30 i mash out Chmielenie: 60' - gotowanie 60' - 30 g Iunga 15' - 250 g kakao, 1 kg cukru, 150 g śliwek 10' - 15 g Lubelski wyszło 23 l, 23 BLG. Bosko Z drożdżami też ciekawostka. 1,2 l brzeczki + 250 ml gęstwy z ostatnich warek - 1 h i ruszyło w kolbie. Następnego dnia rano już wyszły z kolby i zaatakowały łazienkę. Start fermentacji w wiadrze: 4 h! Mój osobisty rekord! Piwo od wtorku stoi sobie w piwnicy i tam radośnie pracuje. Zostawiam je teraz na dwa tygodnie i uciekam do Brazylii !
  4. Właśnie skuszę się na ten zestaw, tylko pytanko o czas przechowywania i czy ClO2 jest środkiem powierzchniowo czynnym? Wg mnie nie jest. Co do przechowywania: rozrobione ClO2 można trzymać nawet i miesiąc - im większe stężenie tym wolniej traci właściwości, ale w chłodnym i ciemnym miejscu. Ja tak robię z roztworem aktywnym. Roboczy robię jak potrzebuję i staram się go zużyć w ciągu tygodnia.
  5. Na początek korzystaj z przepisów, ewentualnie kopiuj w zasypach gotowe zestawy. Staraj się czytać notatki innych piwowarów, a kiedy decydujesz się na zrobienie podobnego zasypu zawsze czytaj ich opinie o własnym piwie. To pomaga. Ważne jest poznawanie składników. Nie zrobisz tego wpieprzając wszystko na raz do gara - bo po prostu nie będziesz w stanie przypisać konkretnego efektu konkretnemu składnikowi. I pewnie, fajnie jest od razu zrobić Uber-Hopfen-NZIIPA, albo RISa, ale lepiej zaczynać od prostszych piw. No i zawsze można zadać pytanie w odpowiednim dziale A poza tym jak pisał zgoda: warzyć i pić. W miarę możliwości pić też piwa innych piwowarów
  6. To podpowiem, że zrobiłem raz pilsa z dodatkiem biscuita. Uwagi mam takie: w tak jasnym piwie nawet taki dodatek czuć, ale wymaga on długiego układania się - na początku daje sporo słodyczy. Zdecydowanie ten słód to za mało aby uzyskać jakieś mocne nuty orzechowe, on właściwie ich w ogóle nie daje - zdecydowanie więcej jest w nim herbatnika (jak sama nazwa wskazuje) i chleba. Brown Nut Ale planuję zrobić na słodach: pale ale z flagona, czekoladowy jasny strzegom i brown + odrobina karmelowego 600 ze strzegomia. Obawiam się, że dodatek biscuit w tym zasypie zwiększyłby odczucie słodkości w gotowym piwie, niezależnie od schematu zacierania.
  7. Po drugie: możesz też olać cichą. W większości piw nie jest konieczna.
  8. Hmm... no właśnie to podnoszenie temperatury i refermentacja wynikały z obaw przed dwuacetylem. Fermentację przeprowadzam w takiej temperaturze, jaka akurat jest w piwnicy - nie modyfikuję jej sztucznie. Czyli czasem 12, czasem 8 (ale zmiany są bardzo powolne). Pogodziłem się z tym, że nie mam idealnych warunków. Z tego co teraz napisałeś, to nie jest to tragedią, tylko powinienem po prostu butelkować piwo od razu po przeniesieniu (butelkowanie w piwnicy mimo wszystko jest zbyt ryzykowne). Wtedy temperatura nie ma szans mocno wzrosnąć, a na refermentację mogę zanieść znów do piwnicy.
  9. Mnie bardziej ciekawi zagadnienie samego rozlewu. Otóż w miejscu, gdzie fermentuję dolniaki nie mam warunków na rozlew (piwnica, wina, słody, kurz itd). Nie mam też warunków na lagerowanie, więc muszę to robić w butelkach. Czyli u mnie wygląda to tak: 1. Fermentacja, aż do uzyskania niemal końcowego BLG, ale standardowo trzymam 2-3 tygodnie 2. Przeniesienie do 20 °C 3. Rozlew w 20°C (dzień, dwa dni po punkcie 2). 4. 3-4 dni w 20°C w butelkach 5. W butelkach przynajmniej miesiąc w < 8 °C. Wogosz pisał, że nie powinno się zwiększać temperatury ponad 14 °C. Moje pytanie jest: co dokładnie złego może się w związku z tym wydarzyć? Drugie pytanie jest takie (w żadnym dolniaku nie miałem diacetylu): czy to przetrzymanie piwa w temperaturze pokojowej do rozlewu oraz te parę dni po rozlewie może efektywnie prowadzić do redukcji dwuacetylu przez drożdże?
  10. Wielokrotne przelewanie nie zwiększa klarowności piwa.
  11. No i ślicznie - warka #47, Kashmir II poszła w butelki - 49 buteleczek 0,5 l przy 3,5 BLG, z dodatkiem 160 g cukru. Będzie pysznie!
  12. Nie tylko z BJCP, ale z własnego doświadczenia wiem, że dobry wit powinien być na dedykowanych drożdżach. Oczywiście, można na każdych, po prostu zrobisz przyprawowe ale. Nie rzucaj się do ludzi, którzy chcą Ci pomóc, tylko dlatego, że ich doświadczenie i praktyka nie zgadzają się z Twoim "widzimisię".
  13. Nie wspominając, że po przelagerowaniu w np gąsiorze w niskiej temperaturze i późniejszym butelkowaniu może być problem z nagazowaniem tego piwa. A co do tego ciągłego przywiązania do przelewania na cichą w tej samej temperaturze fermentacji - cóż, to pokutuje cały czas.
  14. crosis

    Piwo koncernowe.

    Wg mnie przesadzasz. Ja długo już interesuje się piwami, bloguję, ponad dwa lata warzę sam piwa, ale tak nigdy nie mam. Jeśli jednak faktycznie tak Ci się przestroiły kubki smakowe, to po prostu kupuj dobre piwa albo zawsze miej swoje.
  15. ja swoje zalewam po użyciu wodą z czystym NaOH i tak przechowuję. Staram się ich jakoś strasznie mocno nie szorować, żeby nie doprowadzić do zarysowań. I to w sumie tyle.
  16. kupujesz armex z aktywatorem, 34 PLN i masz 25 litrów dwutlenku chloru - roztwór aktywny. Z każdym 50 ml roztworu aktywnego masz 0,5 l roztworu roboczego - do dezynfekcji. Policz sobie na ile wystarczy ci te 25 litrów w tym układzie. Do tego ważne jest to, że mieszasz ilości wg uznania - sam armex jest bardzo stabilny. Mając ClO2 i NaOH nie potrzebujesz już praktycznie nic do dezynfekcji.
  17. Schemat zacierania. Krótsza przerwa w 62 °C, dłuższa w 72 °C - no i odpowiedni zasyp. Związki wspomniane przez kolegę w większości piw są nieporządane, ale jak lekko przygrzejesz zacier na dnie, to też je będziesz miał. Sterujesz za pomocą dwóch rzeczy: zacieranie: uzyskujesz piwo albo bardziej pełne, albo bardziej wytrawne. Charakter tej pełni uzyskujesz dzięki słodom - im bardziej karmelowe, tym bardziej "słodkawy" charakter. Zaczynając od monachijskiego w górę. Bardzo ładnie widać to opisach słodów - poczytaj trochę.
  18. Nie siej fermentu, bo tak się składa, że gwajakol to właśnie 2-metoksyfenol - Ty użyłeś nazwy zwyczajowej, Makaron - systematycznej . Nie chodziło o to, jak się to nazywa, ale od czego pochodzi. Czytaj dokładnie posta, ja odnosiłem się do posta tomato - tak samo makaron. Chodziło o to, co odpowiada za aromat goździków. Jak piszesz głupoty, to tak się dzieje. Potocznie, to się mówi "zacieranie na słodko". A ty napisałeś bzdurę, więc dostałeś korektę. Czemu się dziwisz? Lepiej, żeby takie kwiatki zostawały ludziom w głowach?
  19. Nie siej fermentu. Aromat goździków to 4-winylo-gwajkol. Jest produkowany przez odpowiednie szczepy drożdży z kwasu ferulowego, powstającego podczas przerwy ferulikowej. Tak więc do weizenów potrzebne są i dedykowane drożdże i odpowiednie zacieranie.
  20. Przy piątku: Slash. Klękajcie narody.
  21. Po pierwsze: określenie słodkie jest poniekąd mylące - to uproszczenie. Piwo będzie bardziej pełne. Natomiast charakter tej pełni (słodowej bazy smaku) będzie zależeć od użytego zasypu. Jak zrobisz to na samym słodzie pale ale to nie uzyskasz mocno słodkiego smaku. Jeśli natomiast podsypiesz słodów karmelowych, monachijskiego II - uzyskasz wrażenie większej słodyczy. Potem musisz uwzględnić goryczkę - im większa słodowa pełnia, tym większa powinna być goryczka - bo ani APA, ani IPA, AIPA czy IIPA nie powinno pozostawiać "słodkiego" wrażenia.
  22. No, zaraz znów wywalą "last christmas" w supermarketach. Eh, do porzygu i obsrywu.
  23. Tanie: fakt. Natomiast na ile skuteczne - tego nie wiesz. Nie masz infekcji, ale też nie masz pewności, że dokładnie dzięki temu. Teoretycznie powinieneś zużyć przynajmniej 30-40 g na wiadro, Ty zużywasz 1/10 tego. Co kto lubi i jak kto lubi.
  24. No dobrze, robisz roztwór około 4,6%. Żeby zdezynfekować nim fermentor musisz nalać do wiadra ciecz, zamknąć go, poczekać aż wytworzy się dość oparów żeby go zdezynfekować - piro nie dezynfekuje stykowo. Podczas gdy 50 ml ClO2 na pół litra wody doskonale dezynfekuje stykowo - wystarczy dobrze spryskać, pomieszać i gotowe. Cena też bez porównania niższa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.