Skocz do zawartości

leszcz007

Members
  • Postów

    2 643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez leszcz007

  1. Witam i powodzenia, p.s. dłuższegonickusięniedało
  2. leszcz007

    Życzenia urodzinowe

    Ferguson, jeszcze raz wszystkiego NAJ i udanych warek
  3. no to czekam na próbki testowe ostatni kolsch był bardzo dobry, szczegółową ocenę prześle na PW
  4. kiedyś taż takie coś było lane
  5. OK, rozumiem, teraz tylko powstaje pytanie skąd Oni mają te dane. Poza tym to jest dobre do aerometru, ale jakoś nijak do refraktometru.
  6. wersje między 2 a 3blg chyba mieszczą się w zakresie błędu (pomiar i obliczenia). Błędy obliczeń wynikają z użytego współczynnika korekty (w różnych kalkulatorach współczynnik ten jest między 1,02 a 1,045). za to nie rozumiem skąd jest te 20% poprawki?
  7. chyba czegoś nie ogarniam w twoich przeliczeniach. Z tego co pamiętam to 1brix to 0,972blg czyli 12brix to jakieś 11,67blg, jak odfermentowało do 6brix to to wychodzi jakieś 2,4blg
  8. no właśnie, źle szukasz tu masz temat o nadwęglanie (oxi), a tu dokładnie dawkowanie
  9. może leżeć i kilka lat, po warunkiem, że dasz odpowiednią ilość krioprotektora (np: gliceryny) i nie będziesz rozmrażał lodówki [edit] jest taki wątek "mrożenie drożdży" poczytaj
  10. właśnie dla tego nie biorę do Ciebie gęstwy "dziki" kolego :lol:
  11. no właśnie nie bardzo, nie powinno się korzystać wymiennie z dwóch sprzętów mierniczych, bo ich błędy się nakładają, powinno się raczej skorzystać z nich jednocześnie i zrobić średnią. W przypadku obu sprzętów, pomiar brzeczki początkowej jest prawie taki sam, ale już w trakcie fermentacji błędy są odwrotne. W przypadku refraktometru alkohol zwiększa ugięcie światła (zawyża odczyt), natomiast w przypadku aerometru alkohol zmniejsza gęstość (zaniża odczyt). Ja jestem zdania, że powinno się korzystać z jednego urządzenia, tylko trzeba się go dobrze "nauczyć" i nabrać doświadczenia.
  12. nie prawda, może też kupić w CP
  13. ja zrozumiałem, że kolega nie ma zamiaru gotować pozostałeś części w ogóle? tak się nie da.
  14. nie ważne co.... najgorsze, że się nie podzielił. Ale zrobiłeś mi smaki na boczek ze śliwką
  15. przepraszam ale nie wierzę, że przy intensywnym mieszaniu masz aż takie rozrzuty temperaturowe. Sam warzę na takim taborecie i nigdy nie widziałem takich wahań. -albo słabo mieszasz, albo coś z termometrem. Może dajesz za duży płomień i nie nadążasz z mieszaniem. [edit] bo zapomniałem dodać: takie wahania - jeżeli są prawdziwe, mogą wpłynąć na końcowy smak piwa (wypłukiwanie garbników), oraz na jego profil (bo nie wiadomo jakie piwo zrobisz). Może też wpływać na wydajność, ale raczej na plus, chyba, że zdezaktywujesz wszystkie enzymy.
  16. a widzisz, jak byś pisał z doświadczenia to byś wiedział, że wejdzie. Trzeba wlać 2/3 zacieru do wiadra przefiltorwać, a później dolać pozostałą 1/3. Filtracja robi się problematyczna, ale da się to zrobić bez dodatkowego wiadra. Robiłem tak 2 portery zanim nie kupiłem większej kadzi. Robienie dwóch piw za jednym zamachem, to u mnie dość częsta praktyka. [dygresja] Teoria jest w tedy, kiedy wszystko wiesz, a nic nie działa. Praktyka jest w tedy kiedy wszystko działa, ale nie wiesz dlaczego. Niektórzy piwowarzy łączą teorię z praktyką, nic nie działa i nikt nie wie dlaczego.
  17. a jak dla mnie to wygląda jakby już burzliwa się dano zakończyła - może najpierw sprawdź gęstość. Zdjęcie wygląda ok.
  18. a wiesz Fido co jest najśmieszniejsze, że mieszkamy z Bzdzionkiem po sąsiedzku i po prostu dupy mu się nie chce ruszyć po gęstwę tylko będzie suchary propagował.
  19. może i kiedyś tak było (chociaż to dość ryzykowana operacja z racji sterylności), ale obecnie podczas suszenia dodawany jest kwas mlekowy, na tyle, żeby ostatecznie było go w słodzie jakieś 2%
  20. pomożecie.... pomożemy amap, a ty co za drożdże zakupiłeś? bo 1388 to chyba ciężko użyć do ESB
  21. podrzuć saszetkę, zrobię Ci starter [edit] nawet do piw lżejszych nie polecam zadawania samej saszetki. Bez startera to można zrobić piwo 8-10blg
  22. przecież zakwaszający to słód z dodatkiem kwasu mlekowego wymyślony na potrzeby niemieckiego prawa czystości. Wydaje mi się, że lepiej dodać samego kwasy mlekowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.