Powtórka z rozrywki, 2 warki w 1 dzień, tym razem innym systemem, z zacieraniem w kociołku jedna warka po drugiej (wysładzanie do wiader), dla lepszej kontroli zacierania i dla lepszej wydajności, opłaciło się mimo, że wyszło dłużej (8h) niż poprzednie 2 warki na raz.
25.04.2012
warka #13 Kolsch 12°Blg
(receptura własna)
BS IBU - 25
BS EBC - 8
SKŁAD:
Pilzneński 3-5 EBC Weyermann - 3,1 kg
Wiedeński 7-9EBC Weyermann - 1,0 kg
Carapils 3-5 EBC Weyermann - 0,3 kg
Pszeniczny 3-5 EBC Weyermann - 0,2 kg
Hallertauer Mittelfrueh 4,6%AA - 60g
Mech irlandzki - 5g
Safale US-05 11,5g (połowa gęstwy z poprzedniej warki)
ZACIERANIE:
woda do zasypu - 14,2l
10' - 50°C
40' - 63°C
30' - 72°C
10' - 78°C
WYSŁADZANIE:
Przełożenie młóta do fermentora z wężykiem.
3+3+3+3+3+3=18l - 70-72°C
26,5l, nie zmierzyłem gęstości
GOTOWANIE 60':
60' - Hallertauer Mittelfrueh 30g
15' - Hallertauer Mittelfrueh 30g
15' - Mech irlandzki 5g
Rozcieńczyłem 3,5 litrami przegotowanej wody bo gęstość wyszła 14°Blg - wyższa niż planowałem
24l - 12°Blg do fermentacji
1,2l odzyskany z chmielin, na refermentację (muszę pamietać, że brzeczka do refermentacji ma 14°Blg)
WYDAJNOŚĆ - 69%
FERMENTACJA:
Napowietrzenie poprzez kołysania fermentorem
Drożdze zadane w 18°C
Aktualnie fermentor stoi w 15-16°C, dziś rano było ogromna piana pod sam dekiel
KOMENTARZ:
- pierwsze piwo dnia - zdecydowałem, że zacznę od Kolscha, warka nr 13 i Wit mogły się objawić jakimś okrutnymi problemami np. z filtracją
- wysładzam teraz trochę inaczej, kranik cały czas odpowiednio lekko otwarty, dolewam co rusz po 3 litry wody czasem lekko mieszając wierzch młota - można powiedzieć wysładzanie ciągłe przez dolew ręczny