Z powodu lekkich nudów rozpocząłem opracowywanie receptur na następny sezon więc wypadałoby podsumować to co uwarzyłem dotychczas.
PIWNE PODSUMOWANIE 2011/2012 (z lekkim zarysem przyszłości):
Pierwsze koty za płoty
Pierwsze 3 warki pomijam bo nie ma w nich nic do analizy smakowej, to była nauka, Pale Ale na pewno powtórzę ale w wersji amerykańskiej, IRA również będzie powtórzona praktycznie z takim samym zasypem tylko na płynnych drożdżach i z lepszym wykonaniem.
Gut Ales
Bitter, Stout i IIPA które zrobiłem jako kolejne 3 warki to poezja piwowarstwa, te style piwne najbardziej mi podchodzą jeśli chodzi o ales - wszystkie będą powtórzone przy zmodyfikowanych recepturach i drożdżach.
Sól piwowarstwa
Następnie zrobiłem 2 lagery - niestety tylko 2 lagery i to całkowicie z przypadku (gęstwa od kolegi) ale wiem, że będzie to moja główna produkcja w następnym sezonie (i pewnie i w kolejnych), plan na następny sezon to ponad 50% warek dolnej fermentacji. Co do smaku - pilsa już nie ma, był pyszny, piękna piana, lager wiedeński bardzo podszedł płci pięknej, też jest na ukończeniu.
Szkocki kontratak
Dużo sobie obiecywałem po następnych 3 warkach - szkockich ales, ale chyba na za dużo się napaliłem, co prawda obydwa piwa wyszły bardzo pijalne (oprócz SSA bo jeszcze nie próbowałem, wciąż dojrzewa) ale jakoś nie do końca to moje smaki, na pewno warka będąca próbą połączenia smaków piwa i whisky będzie kontynuowana ale będzie to odwrót o 180 stopni jeśli chodzi o recepturę bo Islay Ale z 50% zasypem słodu whisky praktycznie nie ma zapachu torfowego, ledwie jego nutę.
Hybrydy
Na koniec sezonu powstały dwa piwa hybrydowe, wciąż dojrzewają, próby już były ale oczywiście to jeszcze nie to, z oceną muszę się powstrzymać co najmniej kilka tygodni. Nie zależnie od tego co wyjdzie całkowicie porzucam hybrydy na rzecz dolniaków.
Belgijska sierota
Jako ostatnia warka - Witbier, przykłady komercyjne nie do końca mnie przekonują do tego stylu ale nadarzyła się okazja zdobyć dedykowane drożdże więc go zrobiłem. Przyznam, że wyszło całkiem dobre piwo, jeśli ponownie uda się zdobyć gęstwę w przyszłym sezonie zapewne będzie powtórzony. Belgi to nie moja działka ale Witbier przyjmeny.