Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. tym razem wizualnie Spłodziłem jakiś czas temu, wydawałoby się, całkiem merytoryczny artykuł w którym podłożyłem ogień pod stos z teorią dodawania wspomnianej w tytule żółci do piwa zamiast chmielu. I zmieniło się absolutnie nic. Nadal jest to oficjalnie obowiązująca spiskowa teoria polskiego piwowarstwa. Skoro „zobaczyć to uwierzyć”, warto było nakręcić materiał na ten temat Wyświetl pełny artykuł
  2. odpowiedzi na pytania z odcinka 25. Mam nadzieję, że od [...] Wyświetl pełny artykuł
  3. Jakiś czas temu wyjaśniałam jak zrobić starter z drożdży płynnych, dziś natomiast przedstawię sposób postępowania z drożdżami suchymi. Najpierw szybka instrukcja, później trochę teorii. INSTRUKCJA: 1. Jeśli drożdże suche przechowujemy w lodówce (zalecam) powinniśmy wyjąć je z lodówki kilkadziesiąt minut przed uwodnieniem, aby się ogrzały. 2. Do zdezynfekowanego kubka nalewamy około 100-150ml przegotowanej ciepłej wody (zalecana jest objętość 10 razy większa od masy drożdży). 3. Ustalamy temperaturę wody na poziomie 30-35C i rozsypujemy drożdże na powierzchni. Nie mieszamy! Przykrywamy kubek kawałkiem folii aluminiowej. 4. Zostawiamy na około 15 minut, po tym czasie mieszamy, np. kręcąc kubkiem lub używając zdezynfekowanej łyżeczki. 5. Zostawiamy na kolejne 5 minut. 6. Doprowadzamy zawartość kubka do temperatury zbliżonej do temperatury brzeczki do której będziemy zadawać drożdże. Najłatwiej zrobić to przez dolanie niewielkiej ilości schłodzonej brzeczki. 7. Wlewamy zawartość kubka do fermentora KILKA UWAG: 1. Do rehydratacji nie należy stosować brzeczki. Uwadnianie ma na celu tylko powrót komórek drożdżowych do ich naturalnego stanu, a nie namnażanie. Rehydratacja w stężonej brzeczce spowoduje, że przez błonę komórkową, która normalnie przepuszcza substancje selektywnie przedostanie się za dużo substancji, które normalnie nie dostałyby się do wnętrza komórki. 2. Do uwadniania nie należy stosować wody destylowanej. Ciśnienie osmotyczne może spowodować uszkodzenie komórek. Najlepsza jest czysta, przegotowana woda z kranu lub butelkowana. 3. Ważna jest temperatura wody, nie powinna ona być zbyt zimna, gdyż może dojść do uszkodzenia błony komórkowej i zmniejszenia aktywności oddechowej, a to pociąga za sobą mniejszą szybkości fermentacji. Producenci zalecają zazwyczaj temperaturę 30-35C lub nawet wyższą (ale z tą „wyższą”, to radziłabym uważać). Jeśli producent podaje temperaturę uwadniania, to trzeba jej przestrzegać. 4. Uwodnione drożdże najlepiej dodać w przeciągu pół godziny do brzeczki. Jeśli przetrzymamy je dłużnej to ich żywotność może spaść. Każda komórka przed suszeniem ma pewien zapas glikogenu i trehalozy, czyli substancji energetycznych, ich zapas dość szybko się wyczerpuje i później start drożdży w brzeczce może być opóźniony. 5. Przy piwach dolnej fermentacji należy bezwzględnie uwodnione drożdże schłodzić do temperatury brzeczki przed jej zaszczepieniem. Jeśli dodamy ciepły „starter” do zimnej brzeczki spowodujemy szok temperaturowy, który może zakończyć się namnażaniem małych, zmutowanych komórek drożdżowych niezdolnych do przeprowadzania normalnej fermentacji. Istnieje ryzyko produkcji dużych ilości siarkowodoru przez takie drożdże. 6. Najważniejsze – jeśli nie jesteś w stanie zapewnić warunków do higienicznego przeprowadzania rehydratacji lepiej rozsyp drożdże wprost na powierzchnię dobrze napowietrzonej brzeczki w fermentorze. Nie wszystkie przeżyją ale i tak powinna zostać taka ilość która da radę przefermentować nasze piwo! Wyświetl pełny artykuł
  4. Irish dry stout made in Japan Baird Beer to browar w Ja [...] Wyświetl pełny artykuł
  5. Dzisiaj to, co piwologowie lubią najbardziej, czyli degustacja. Tak jak groziłem, wprowadzam cykl „Piwo tygodnia”. Raz w tygodniu będę dla was degustować ciekawe, niesztampowe lub po prostu nowe piwo. Mam nadzieję, że wam się spodoba taki przerywnik pomiędzy innymi filmami. … Czytaj dalej → Post Piwo tygodnia: Komes Porter, Browar Fortuna pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  6. Browar Faktoria, nowe piwa z Artezana, Pracowni Piwa or [...] Wyświetl pełny artykuł
  7. „Kuflem po globusie” to dość zapomniana kategoria, gdzie trafiają wpisy przedstawiające piwa i browary z odległych krain, do których kiedyś chciałbym zawitać osobiście, a póki co mogę sobie jedynie pojeździć właśnie tytułowym kuflem po globusie lub co najwyżej pooglądać zdjęcia w Google Street View. Dziś wirtualnie przeniosę się razem z Wami do Chile, niemal pod sam przylądek Horn. The post Cerveceria Austral – najbardziej wysunięty na południe browar świata appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  8. Blogerskie śledztwo… Bardzo dużo było próśb z Was [...] Wyświetl pełny artykuł
  9. Albion IPA? Dobra, przyznam się od razu na początku. Wiedziałem, że to piwo będzie słabe. Ciężko więc mówić o jakimkolwiek rozczarowaniu. Ba, wręcz spełniło pokładane w nim nadzieje. Czasami zdrowa dawka masochizmu sensorycznego pozwala na odświeżenie poglądów. Greene King Yardbird American IPA Ta, no. Standardowo 4% IPA. Piana: Żałosna, trochę lepsza niż na koli. Bardzo szybko znika. Barwa: Złoto, absolutnie klarowne. Zapach: Od razu po otwarciu butelki daje angielskimi chmielami, ale szybko zanikają. Jankeskich nie ma wcale. W ogóle dziwne piwo, pachnie jak brzoskwiniowa Nestea z dodatkiem jabłek. Trąca wręcz piwem bezalkoholowym, aldehyd octowy na bardzo wysokim poziomie. Już na tym etapie „AIPA” można włożyć do pudełka z napisem „pobożne życzenia/rzut na kasę”. Smak: W smaku jest lepiej niż w zapachu, ale to nie było szczególnie trudne. Pierwszy akord to lekka słodowość, od samego początku gra potężny aldehyd octowy. Zaraz pojawia się gerbata z cytryną, Nestea brzoskwiniowa i lekki karmel. Ta cytryna to chyba jedyny odnośnik do cytrusowości AIPA w tym piwie. Finisz o dziwnej goryczce, silniejszej niż w standardowym angielskim IPA. Musieli dorzucić ciekawych ekstraktów. Szorstki, średnio przyjemny. W dodatku pusty. Ciężko mówić o zbalansowaniu piwa, jeżeli nie ma nawet czego zbalansować. Angielskie IPA bez polotu i większych ambicji. Wyświetl pełny artykuł
  10. odpowiedzi na pytania z odc. 24. Odcinek 31. już nagran [...] Wyświetl pełny artykuł
  11. Piwo ze stuletniej beczki Jakiś czas temu, czy to w 100 [...] Wyświetl pełny artykuł
  12. Powiem Wam, że ten czas to nieźle zapierdziela. Dopiero co robiłem plebiscyt roku 2013 i zapowiadałem, że w nowym, na koniec każdego miesiąca będę robił jego podsumowanie, a tu bach! Już prawie połowa lutego. Dzieje się wiele, na pewno będzie z czego wybierać laureatów podsumowania roku, ale do tego potrzebna jest systematyczna praca przy miesięcznych zestawieniach, żeby na koniec się nie pogubić i niczego nie pominąć. Zatem do roboty! Po długim namyśle wybrałem kilka kategorii, a kilka, względem podsumowania roku, odrzuciłem. 1. Słowo miesiąca: DMS Tak w skrócie: siarczek dimetylu, czyli związek siarkowy, charakteryzujący się zapachem gotowanych warzyw (dla mnie idealnymi deskryptorami są: seler i korzeń pietruszki, których nienawidzę), częściej konserwowej kukurydzy, a w rzadszych i skrajnych przypadkach – chrzanu lub kiszonych ogórków. Jest jedną z powszechniejszych wad piwa, pojawia się w wyniku zastosowania złej technologii (zbyt krótkie gotowanie/odparowanie brzeczki lub jego brak, zbyt wolne chłodzenie brzeczki po gotowaniu), słabej jakości słodu lub z powodu zakażenia. Jest to więc wada, która jeśli występuje w browarze, to najczęściej dotyka, w mniejszym lub większym natężeniu, wszystkich produkowanych przezeń piw. The post Podsumowanie miesiąca #1 – Styczeń 2014 appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  13. Mój komentarz do największego i najszerszego plebiscytu na najlepsze polskie piwo. Mowa oczywiście o Piwo Roku 2013 wg użytkowników Browar.bizu. Zapraszam i polecam lekturę pełnych wyników tutaj. Post Piwo Roku 2013 pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  14. Kolekcja Jesień/Zima 2013 Kolejne piwo z oferty hurtown [...] Wyświetl pełny artykuł
  15. Dzisiaj odcinek o piwie na Walentynki, a jeśli nie obchodzicie, to ogólniej – o piwie dla kobiet. Chociaż pewnie znajdzie zastosowanie także dla płci brzydszej, bo część przedstawionych prawd jest dość ogólna. Zapraszam do oglądania i komentowania: Post Co na Walentynki? pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  16. odpowiedzi na pytania z odcinka 23. (część druga) Ostrz [...] Wyświetl pełny artykuł
  17. Pinta w Irlandii, Bazyliszek, Duch Kraftu i wysyp vloge [...] Wyświetl pełny artykuł
  18. Stało się, wasza prośba stała się dla mnie rozkazem i otworzyłem autorski kanał na YouTube. I wiecie co? Przymierzałem się długo, było pod górkę, ale ostatecznie podoba mi się ta forma. Mam nadzieję, że i wam to przypadnie do gustu … Czytaj dalej → Post Piwolog kręci pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  19. Pierwszy, pilotażowy odcinek vloga. W oryginale dźwięk się słabo nagrał, więc umieszczam wersję z lektorem. . The post Epokowe wydarzenie – oficjalny start Małe Piwko Vlog! appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  20. Czyli Gose z Kolonii (!) Kolonia, to jak wiadomo Koelsc [...] Wyświetl pełny artykuł
  21. Zima się kończy, więc jest ostatni dzwonek do uwarzenia porteru bałtyckiego. Porter to nie jest dobre piwo „na pierwszy raz”, ale jeśli mamy już doświadczenie w warzeniu i posiadamy zimną piwniczkę, to nie pozostaje nic innego jak uwarzyć jak najszybciej porter, bo z degustacja będziemy musieli poczekać i to dość długo. ZACIERANIE Najczęściej portery zaciera się infuzyjnie, chociaż spotyka się też zacieranie dekokcyjne. Aby uzyskać bardzo mocne piwo zacier musi być dość gęsty. Mnie dodatkowo ogranicza pojemność garnka (tylko 27l). Dlatego najczęściej wybieram zacieranie jednotemperaturowe w temperaturze 68-70°C. Odpadają wówczas problemy z podgrzewaniem gęstego zacieru i obawy o jego przypalenie. Tak czy inaczej zacier trzeba mieszać często i dokładnie, aby utrzymać stałą temperaturę. Jeśli możemy pozwolić sobie na zastosowanie rzadszego zacieru, wówczas można zastosować zacieranie sterowane temperaturowo. Można zacząć od krótkiej przerwy białkowej – 5 minut w 55°C, dość krótkiej przerwy maltozowej 20-30minut w 64°C oraz wydłużonej przerwy dekstrynującej 40-50 minut w 72°C. Dzięki takiemu schematowi zacierania uzyskamy piwo pełne, słodowe. Słody barwiące najlepiej moim zdaniem jest dodać na końcu zacierania, po próbie jodowej, chyba że lubicie palone aromaty w piwie (bardziej pasujące do stoutów), to możecie wrzucić te słody razem z resztą zasypu na początku zacierania. FILTRACJA i WYSŁADZANIE Zacier podgrzewamy do 76-78°C i filtrujemy. Uwaga na filtrator z oplotu, przy tak dużym zasypie zdarza się że ulega on spłaszczeniu pod ciężarem zacieru, co utrudnia filtrację. Jeśli chodzi o wysładzanie, ja zazwyczaj wysładzam do określonej objętości brzeczki. Jeśli zakładam, że chcę uzyskać 20l porteru, to wysładzam do około 25-27l brzeczki. W tym przypadku zbieram więcej brzeczki niż normalne, ale później dość długo gotuję. GOTOWANIE I CHMIELENIE Portery zwykle gotowane są dość długo, zdarza się że 2 godziny i dłużej. Jak dla mnie minimum to 70 minut, ale lepiej jest gotować dłużej. Jakie są zalety długiego gotowania? Zagęszczenie brzeczki piwnej, poprzez odparowanie znacznej ilości wody oraz częściowa karmelizacja cukrów znajdujących się w brzeczce dzięki czemu brzeczka ulega przyciemnieniu oraz zmienia się bukiet smakowy w kierunku bardziej karmelowego. Chmielimy zazwyczaj dwoma, czasami trzema dawkami chmielu. Porter jest piwem umiarkowanie goryczkowym. Goryczka stanowi jedynie balans/kontrę dla słodowości, ale nie wybija się. Również aromat chmielowy nie powinien być zbyt intensywny. Polecam chmielić dwoma dawkami chmielu. Pierwszą dawkę (chmiel goryczkowy) dodajemy na około 60 minut przed końcem gotowania, a drugą (chmiel aromatyczny) na około 20-15 minut przed końcem gotowania. Jeśli zamierzamy podbić moc brzeczki dodatkiem cukru bądź ekstraktu słodowego, to na około 15-20 minut przed końcem gotowania należy dodać cukier lub też ekstrakt. W przypadku tego ostatniego, należy zadbać o jego rozpuszczenie, tak aby ekstrakt nie osiadł na dnie garnka i nie przypalił się lub nie został „uwięziony” w chmielinach. FERMENTACJA I LEŻAKOWANIE Najważniejsza sprawa – odpowiednia ilość zdrowych drożdży! Tu nie można oszczędzać. Jeśli chcemy użyć drożdży suchych, to zalecam użycie 2 saszetek na 20l porteru. Drożdże trzeba oczywiście przed użyciem uwodnić. Jeśli planujemy użyć drożdży płynnych, to przygotowania musimy rozpocząć kilka dni wcześniej przygotowując duży starter lub też (co zalecam) uwarzyć na tych drożdżach lekkie piwo, a prawie całą gęstwę zadać do porteru. Przed zadaniem drożdżami brzeczkę trzeba schłodzić do temperatury fermentacji, czyli 8-12°C, porządnie napowietrzyć i dopiero dodać drożdże. Fermentacja porteru ze względu na dużą zawartość ekstraktu i niską temperaturę jest dość długa, zazwyczaj trwa 2-4 tygodnie. Po zakończeniu fermentacji burzliwej piwo przelewamy na cichą fermentację i pozostawiamy na kolejne kilka tygodni. Ja zostawiam na około 3 tygodnie. Jeśli mamy taką możliwość, to możemy obniżyć temperaturę do bliskiej zeru, jeśli nie to pozostawiamy w temperaturze takiej w jakiej piwo fermentowało. ROZLEW I DEGUSTACJA Przy rozlewie dobrze jest dodać oprócz surowca do refermentacji (cukier, glukoza, ekstrakt) niewielką ilość świeżych drożdży (moim zdanie wystarczy 2-3g na 20l piwa). Butelki po rozlewie należy przenieść do pomieszczenia o temperaturze 8-12°C na około tydzień, a później (o ile dysponujemy takimi warunkami) do pomieszczenia o temperaturze 0-4°C… i zapominamy o nim na kilka miesięcy lub lat Wyświetl pełny artykuł
  22. Ostatni odcinek epopei pt. Kurs Sensoryczny Piwa. Pierw [...] Wyświetl pełny artykuł
  23. I mistrz drugiego planu (audio) – słuchajcie głoś [...] Wyświetl pełny artykuł
  24. Piwo na drożdżach do whisky. Trzecie piwo z ankiety, w [...] Wyświetl pełny artykuł
  25. Kilka tygodni temu, w piwnym świadku gruchnęła wiadomość o rzekomej plajcie jedynego browaru restauracyjnego działającego w Cieszynie. Jednak z upływem kolejnych dni nic nie zapowiada tego stanu rzeczy. I całe szczęście! W przeciwnym razie, piwowarska mapa Polski utraciłaby wspaniałe miejsce, gdzie nie tylko warzy się gatunki piwa wychodzące ponad utarty standard, ale również lokal, który może poszczycić się kuchnią, która serwuje doskonałe jadło. Cieszyn, śląskie miasteczko leżące tuż przy granicy z Republiką Czeską. Dla ogółu społeczeństwa miasto to utożsamiane jest z mostem granicznym i wytwarzanymi tutaj wafelkami „Prince Polo”. Dla mnie jednak, miasto to kojarzy się z przede wszystkim z piwem „Brackie” oraz…z „.Cieszyńskim Browarem Mieszczańskim”. Powstał na początku 2012 roku, na obrzeżach starego miasta, w kamienicy z końca XIX wieku. Nieco zaniedbana zewnętrzna elewacja kamienicy, nie przyciąga swoim pięknem. Na całe szczęście wnętrza restauracji prezentują odmienny stan rzeczy. Aranżacja wnętrz została zaprojektowana na stylową modłę. Spokojna stylistyka sali należących do tej gospody, sprawiają, że gość tego miejsca może poczuć się nad wyraz komfortowo. Jak przystało na prawdziwy browar restauracyjny, naczynia warzelne sygnowane marką Dreher o wybiciu pięciu hektolitrów, zostały zamontowane na honorowym miejscu, nieopodal głównego baru. Pozostały sprzęt browaru, czyli dwa tanki fermentacyjne i trzy leżakowe pochodzące od niemieckiej firmy Joh. Albrecht, zostały zamontowane w nierzucającym się w oko pomieszczeniu przylegającym ściśle do restauracji. Browar, mimo że funkcjonuje tylko dwa lata, może poszczycić się taki wypustami jak Rauchbock (12,5 blg), Wheat Beer (11,0blg), AIPA (15,2blg), Dunkel Weizen (12,5blg), Marzenbier (12,5blg). Do tej jakże intrygującej oferty pięknym uzupełnieniem są piwa dolnej fermentacji, piwo ciemne (14,0blg) oraz piwo jasne (12,5blg). Mimo, że pełnej oferty nie dane mi było skosztować, to co udało mi się spróbować, idealnie komponowało się z ich genialną kuchnią. Śliwki zawijane w boczku, gulasz z dziczyzny czy piwny kogel-mogel po dziś dzień śnią mi się po nocach. Mam nadzieję, że będę miał jeszcze nie jedną okazję aby odwiedzić to miejsce. Polecam każdemu! . . Piwo Ciemne i Jasne . Rauch Bock Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.