Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 691
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. Miniony weekend spędziłem w Poznaniu na drugim Piwnym Blog Dayu, czyli konferencji blogerów piwnych. Wzięło w niej udział ponad 20 osób. Część doskonale mi znana, inni dopiero raczkujący. Wszystkich połączyło jedno – miłość do piwa. Fantastycznie spotkać się z ludźmi, … Continue reading → Post Piwny Blog Day 2.0 pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  2. czyli angielski porter ze Szwecji Dziś degustacja piwa o bardzo trudnej do wymówienia nazwie z browaru z miasta o nazwie jeszcze trudniejszej. Jest to kolejne już na blogu szwedzkie piwo, widać że mimo dość restrykcyjnego prawodawstwa, w Szwecji dzieje się … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  3. Zanim się oddam afrykańskim uciechom zaproszę was do Saksonii, w której co krok można natknąć się browary warzące znakomite piwa. Taki właśnie jest browar Kunos Braugasthaus z Erlabrunn. Właśnie tam, w przepięknej scenerii Vogtlandu, działa od 2001 roku browar, który nie jako jest dodatkiem do restauracji hotelowej. Tak wiem, brzmi to strasznie, browar hotelowy. Na całe szczęście, smak wyrabianego tam piwa jak i oferowanych dań z tamtejszej kuchni był po prostu obłędny. Pierwotnie mieliśmy tam spędzić dosłownie kilka chwil, ale ze względu na atrybuty tego miejsca, a może przede wszystkim na wspaniałą przyrodę otaczającą ten wypoczynkowy kompleks, postanowiliśmy przeorganizować nas wyjazd tak, aby pobyć tam jak najdłużej. Mimo, że moja pierwsza ocena wnętrz samego lokalu była daleka od zachwytów, to z czasem uległa ona zmianie o 180 stopni. Czemuż tak? A no dlatego, że pierwsze dwie restauracyjne sale , które odwiedziliśmy trąciły kiczem jak i również bezguściem. Na całe szczęście istnieje tam trzecia sala, wypełniona ciepłem z kominka jak i również naturalnym drzewem, które posłużyło jako głównych element dekoracji. Mało tego, znajduje się tam jeszcze jeden element, który przyciągnął nas w ta głuszę. Była nią rzecz jasna warzelnia o wybiciu 2,5 hektolitra. Mało? To prawda, ale po co większa, jeżeli mało kto ich tam odwiedza. Odnośnie oferty, chłopaki co prawda nie warzą nic po za wschodnioniemiecki standard, ale co zaskakuje, to wysoka jakość wyrabianych tam piw. Podczas naszej bytności zaoferowano nam Schwarzbier’a, Weizen’a oraz Keller’a, wszystkie mające 12,0blg. Co nas zaskoczyło to smak Schwarza, który okazał się rasowym przedstawicielem tego gatunku. Nie występowała tam płaska słodycz ale genialna wiązanka gorzkiej czekolady i przypalonego chleba razowego. Obłęd! W podobnym duchu smakował nam Keller, posiadał silną chlebowość urozmaiconą dodatkowo o zbożowe akcenty. Idealnie piwo pod niemiecką saksońską kuchnię. Obiecałem sobie, że jeszcze tam kiedyś powrócę! . . . Wyświetl pełny artykuł
  4. Piwny Blog Day 2.0 za nami. I choć ogólnie imprezę można śmiało zaliczyć do udanych, świetnie zorganizowanych i merytorycznie wartościowych, to jednak pozostał pewien niedosyt, a raczej kac spowodowany tym, że pomimo, iż przez ten rok pojawiło się na horyzoncie pierdyliard różnych nowych blogów o piwie, to jednak żaden z nich, a na pewno ogromna […] Wyświetl pełny artykuł
  5. nowości z browarów i zmiany w Kodeksie Karnym. A co wspólnego mają zmiany w Kodeksie Karnym i to jeszcze dotyczące rowerzystów z piwnymi newsami? Otóż coś tam jednak mają. Ale zanim przejdziemy do cyklistów, to nowe piwa z browarów: SzałPiw, … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  6. W poprzednim wpisie omówiliśmy surowce wykorzystywane do warzenia, teraz czas na trochę zagadnień z technologii. Jak zacierać, jak chmielić, jak długo gotować brzeczkę, w jakiej temperaturze fermentować? Oto szczegóły: Zacieranie … i znów jedyna słuszna koncepcja – zacieranie dekokcyjne, trójwarowe. Polecane raczej dla tych którzy chcą warzyć zgodzie z tradycją i oczywiście mają sporo czasu i pewne doświadczenie. Pozostali mogą zacierać infuzyjnie, tak sterując czasem i temperaturą aby uzyskać słodowy finisz, czyli robiąc krótką przerwę w 64°C, a wydłużając tą w 72°C. Dekokcja trójwarowa niesie za sobą pewne ryzyko przy dzisiejszych dobrze zmodyfikowanych słodach, a mianowicie może negatywnie wpływać na pienistość piwa poprzez rozkład białek, które właśnie tworzą pianę. Jeśli zatem chcemy zacierać dekokcyjnie polecam dekokcję dwuwarową. Gotowanie Podobno Pilzner Urquell gotowany jest dwie godziny. Aby uzyskać charakterystyczny smak lekko skarmelizowany i ładny kolor warto jest pogotować pilznera trochę dłużej niż standardowe 60 minut. Teraz to co w Pilznerze istotne – chmielenie. Można zacząć chmielenie od nachmielenia brzeczki przed gotowaniem (first wort hopping), a następnie dodawać chmiel w kilku porcjach. Obowiązkowo na 80-90 minut przed końcem gotowania (dla goryczki), 20-25 minut przed końcem gotowania (dla smaku) i tuż przed wyłączeniem palników (dla aromatu). Czeskie pilznery zazwyczaj nie są chmielone na zimno. Fermentacja Piwo po gotowaniu należy jak najszybciej schłodzić do temperatury 8-10°C, solidnie napowietrzyć i zadać dużym, zdrowym starterem drożdżowym lub uwodnionymi drożdżami suchymi. Fermentujemy w temperaturze max 12°C przez około 2 tygodnie, sprawdzając postępy fermentacji. Trzeba uważać aby nie zlać na cichą młodego piwa zbyt wcześnie, przerywając fermentację. Jeśli to zrobimy mamy dużą dozę prawdopodobieństwa, że boleśnie dowiemy się co to jest modny obecnie diacetyl . Jeśli jesteśmy pewni, że fermentacja się zakończyła możemy podnieść na około 24h temperaturę do 13-14°C, a następnie zdekantować i schłodzić do temperatury bliskiej zeru. W takich warunkach piwo przetrzymujemy minimum 4 tygodnie, aż dobrze się sklaruje i dopiero wówczas rozlewamy do butelek bądź kegów. Jeśli przeprowadziliśmy długą cichą fermentację wówczas przy rozlewie dobrze jest dodać oprócz surowca do refermentacji (cukier, glukoza, ekstrakt) niewielką ilość świeżych drożdży. Butelki po rozlewie należy przenieść do pomieszczenia o temperaturze 8-12°C na około tydzień, a później (o ile dysponujemy takimi warunkami) do pomieszczenia o temperaturze 0-4°C. Degustacja Po kilku miesiącach możemy cieszyć się złocistym, klarownym, orzeźwiającym, cudownie pachnącym Pilznerem. Smacznego!!! Wyświetl pełny artykuł
  7. Czeski Pilzner to jedno z najtrudniejszych piw do uwarzenia. Nie ma ciemnych słodów, tony amerykańskiego chmielu, więc nie ma co przykryć ewentualnych wad. Jednak warto spróbować, bo dobrze uwarzony Pilzner swoim smakiem i aromatem wynagrodzi nam wszelkie trudy. Jak to zrobić? Zacznijmy od surowców: Słód Podstawowym słodem do warzenia Czeskiego Pilznera jest słód pilzneński (już sama nazwa daje do myślenia ). Oczywiście najlepiej jest wybrać ten oryginalny z czeskiej słodowni o bardzo jasnej barwie. Możemy użyć do 10% bardzo jasnego słodu karmelowego dla nadania piwu pełni oraz polepszenia trwałości piany . Polecam Carapils, bo nie przyciemni barwy piwa, ewentualnie mały dodatek Carahell lub Karmelowy 30 ze Strzegomia. Oprócz słodu karmelowego możemy zastosować 5-10% słodu monachijskiego typ I, dla nadania ładnego złotego koloru oraz słodowego aromatu. Możemy też użyć niewielką ilość słodu zakwaszającego, aby rozjaśnić barwę piwa i ułatwić pracę enzymów. Chmiel …i od razu ciśnie się na usta Saaz, Żatecki, Saaz, Żatecki Nie wiem czy jest jeszcze jakiś styl piwa tak mocno związany z jedną odmianą chmielu. Saaz inaczej zwany Żateckim (a właściwie Žatecký Poloraný Červeňák) to odmiana chmielu uprawiana w rejonie Żateca. Jest to szlachetna odmiana aromatyczna, o niskiej zawartości alfakwasów (około 4%) i pięknym ziołowo-trawiastym aromacie. Ze względu na niską zawartość humulonów, dla nadania goryczki zamiast Saaza można użyć innej (moim zdaniem równie rewelacyjnej) odmiany czeskiego chmielu czyli Premianta. Oczywiście można też chmielić piwo tylko i wyłącznie Saazem – na goryczkę, smak i aromat. Woda Niewiele stylów piwnych jest tak wymagających pod względem wody jak właśnie Czeski Pilzner. Pilzner powinien być warzony na bardzo miękkiej wodzie. Podkreśla ona aspekty słodowe, „zaokrągla” piwo. Mimo stosunkowo dużej dawki chmielu nie powoduje, że piwo jest ostre, ściągające. Jeśli nie jesteście szczęśliwcami (ja pod tym względem jestem ) i z Waszych kranów nie płynie woda pozbawiona dużej ilości minerałów, to najlepiej jest się zaopatrzyć w wodę destylowaną (zdemineralizowaną) i wymieszać z kranówką przynajmniej w stosunku 50/50. Polecam zbadać twardość wody paskami do badania twardości wody. Woda do warzenia Pilznera nie powinna mieć więcej niż 4°n. Drożdże Proponuję użycie drożdży lagerowych szczególnie tych podkreślających słodowość w piwie np. Wyeast 2000 Budvar Lager, Wyeast 2001 Urquell Lager, Wyeast 2124 Bohemian Lager, Wyeast 2278 Czech Pils. Możemy też z powodzeniem wykorzystać suche drożdże lagerowe Saflager S-23, Saflager W 34/70 lub Mauribrew Lager 497. …w kolejnym wpisie słów kilka o technologii Wyświetl pełny artykuł
  8. W sobotę, 12stego października w Browarze Widawa […] Wyświetl pełny artykuł
  9. IPA Wet Hop Cascade z Nogne Ø, Geto Negro i Papaya Crash z Nomada Brewing. Ponieważ zawsze chętnie korzystam z możliwości nagrania wspólnej degustacji, więc jadąc do Poznania na Piwny Blog Day 2.0, zaproponowałem takową Bartkowi Napierajowi z AleBrowaru. Zgodził … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  10. Jestem właśnie w drodze do Poznania lub już na miejscu na imprezie pt. Piwny Blog Day 2.0, czyli zjeździe naszej piwnej blogosfery. A tymczasem piwne newsy, a w nich nowe żytnie piwa z Pinty, browar w kosmosie wymyślony przez 11-latka … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  11. czyli lokowanie Pancernika. Kolejne nasze piwo, które premierę miało niemal równocześnie z Lemurem, to Armadillo, czyli po polsku Pancernik. Jest to de facto zmodyfikowana receptura Sharka. Różnica polega na zmianie chmielenia z 3 chmieli (Citra, Chinook i Cascade) na rzecz … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  12. Z małym opóźnieniem, wynikającym głównie z braku czasu na pisanie, oraz sporej ilości innych wydarzeń, zabrałem się wreszcie za stworzenie krótkiej relacji z bardzo ciekawego wyjazdu, który miał miejsce w dniach 26-29 września. Wtedy to grupka piwowarów udała się w stronę Giżycka, skąd, wraz z kilkoma beczkami i skrzynkami piwa, wyruszyła na dość osobliwy, ale […] Wyświetl pełny artykuł
  13. czyli niech moc azotu będzie z Wami. Left Hand Brewing na European Beer Star i Great American Beer Festival zdobył złote medale za swój regularny milk stout, wiecie ten z łapami na fioletowej krowie. Powiem szczerze, że kiedy go piłem, … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  14. czyli kurs sensoryczny odc. 10 Przedostatni odcinek kursu sensorycznego, a w nim cechy piwa wynikające ze stosowanego w danym browarze sprzętu oraz stosowanej technologii. Wszystkie dotychczasowe odcinki znajdziecie w zakładce kurs sensoryczny. A w tym odcinku odpowiedź dlaczego tankofermentory stresują … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  15. czyli piwo zaprojektowane na Twitterze BrewDog po raz kolejny zrobił coś, czego nikt wcześniej nie próbował. Mianowicie decyzję jakie piwo uwarzyć oddali w ręce użytkowników Twittera. Zadali pytanie o styl, zasyp, chmielenie i inne dodatki, a na końcu o nazwę. … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  16. szybki przegląd piw z duńskiego To Øl Przeglądając zawartość piwnego składu stwierdziłem, że zgromadziło mi się już kilka piw z To Øl (w pogańskim duńskim narzeczu – Dwa Piwa). Zamiast się rozdrabniać i cykać pojedynczo wypadałoby je wrzucić w jednym wpisie. Browar założony przez Tobiasa Jensena i Tore Gynthera, uczniów Mikkela Bjergsø. Który z kolei założył dosyć powszechnie znany Mikkeler. Sam To Øl jest z kolei browarem kontraktowym. Wielu wielkich tak zaczynało, więc ciekawe czy zdecydują się na założenie swojego własnego siedliska. Przyświeca im Wizja. Wizja, która składa się z 4 punktów: Give beer some youth – piwo nie musi się cechować recepturą, która ma miliard lat. Ale jednocześnie nie ma być młodzieżowe w znaczeniu „ice cold z sokiem”. Dobre piwo może być trunkiem młodzieżowym. Stay away from supermarkets – niby fakt bycia dostępnym w supermarkecie ma negatywnie wpływać na dobór surowców do piwa. Jakoś w polskich supermarketach zdarzają się piwa z Pinty czy AleBrowaru i nie wpływa to negatywnie na sam produkt. Przypuszczam, że może tutaj chodzić o podpisanie jakiejś konkretnej lojalki. Ale i tak na wyrost, ot marketing. Have a drive and edge – prowokowanie i przesuwanie granic. Jak tam sobie chcą. Let the beer carry the message – piwo ma mówić samo za siebie. Piwa To Øl są jednym z najlepszych przykładów, że wzrok ma znaczenie przy wyborze piwa. Dwa pierwsze przekonały mnie mocno awangardowymi etykietami i, co tu dużo mówić, niestandardowymi nazwami. Fuck Art This is Advertising Piana: Bujna, drobnopęcherzykowata, beżowa, dosyć szybko opada, ale znaczy szkło. Barwa: Mahoń, mimo ostrożnego nalania nieklarowne. Zapach: Belgijskie fenole, lekkie utlenienie (papier), chmiel, estry owocowe i kwiatowe, wanilia, karmel i przyjemna słodowość. Szkoda, że utlenienie trochę psuje efekt, ale to już kwestia konkretnego egzemplarza. Smak: Przyjemnie rozwinięty profil. Pierwszy akord to solidna pełnia, słodowość i palony cukier. Następnie pojawiają się czerwone owoce, karmel, rodzynki, orzechy, słód, wiśnie i sherry. Finisz to lekka goryczka, lekka paloność i wyczuwalny alkohol. Gdyby nie to nieszczęsne utlenienie byłoby naprawdę zacnie. Warto spróbować, solidny Quadrupel. Fuck Art This is Architecture Piana: Beznadziejna, grubopęcherzykowata, szybko opada. W zasadzie to po prostu trochę lepsza niż na coli. Barwa: Złoto, opalizujące. Zapach: Lekki kwasek, końska derka, solidna porcja fenoli, trochę estrów owocowych, słodowość. Smak: Od razu wchodzi kwaskowatość, końska derka i słód. Następnie kontynuowana jest słodowość i lekka pełnia. Finisz alkoholowy ze sporą goryczką. Nie moja bajka, nie podeszło. Jako przerywnik ciemniak. Jak to browar stwierdził – „Black IPA? No way! Hoppy Porters is here to stay!„. Black Ball Porter Piana: Piękna, bujna, drobnopęcherzykowata, brązowa. Trwała. Bardzo wolno opada. Barwa: Czerń absolutna. Zapach: Czekolada, kawa, drewno, lukrecja, lekka wanilia, słód ciemny, lekko palone aromaty. Do tego estry kwiatowe. Ogólnie aksamitny zapach. Smak: Dosyć mocno wysycone. Wytrawne, nuty palone są dosyć wyrwane z kontekstu i niezbalansowane. Mimo wysokiej zawartości alkoholu średnia pełnia. Przyjemne akcenty słodowe, kawy, czekolady, drewna i lukrecji. Dodatkowo wyczuwalne słody karmelowe i palony cukier. Finisz mocno palony i wytrawny z lekką goryczką. Nie jest złe, ale też nie jest szczególnie zbalansowane. Można by je jednak bardziej przemyśleć, brakuje tego czynnika, który by sprawił że piwo „zagra”. Yeastus Christus Przy Golden Monk z AleBrowaru był straszliwy rejwach. To co dopiero przy czymś takim? Piana: Średnio bujna, drobnopęcherzykowata z postrzępioną koronką. Lekko przybrudzona. Znaczy szkło i opada do 1cm warstwy. Barwa: Jasnobursztynowa, mocno opalizujące. Zapach: Pieprzowe fenole, brzoskwinie, żółte owoce, słód, lekko kwaskowaty aromat, estry owocowe, bardzo przyjemna nuta chmielowa. Ładnie zbalansowane i sycące. Po ogrzaniu wychodzi końska derka. Smak: Stosunkowo mocno wysycone. Słodowość ustępuje tutaj zdecydowanie pieprznym, aromatycznym fenolom. Praktycznie wybrzmiewają przez całą długość. Skupione jest głównie na tym aspekcie oraz stosunkowo mocnej goryczce na finiszu. W końcu Farmhouse IPA. Alkohol ukryty. Bardzo zacne piwo, fajny rzut na piwo belgijskie i połączenie go z mocniejszym chmieleniem. Warto spróbować. Snowball Saison Piana: Wręcz wybujała, ale średniopęcherzykowata. Jak z mydła. Śnieżnobiała. Barwa: Jasny bursztyn, opalizujące. Zapach: Brzoskwinie, amarillo, trochę kwasku i owocowych estrów. Mało intensywny zapach. Smak: Równie mało intensywny. Trochę słodowości, potem praktycznie od razu wchodzi piekąca goryczka. Poza goryczką jest to naprawdę mało intensywne piwo. Dodatkowo wspomniana goryczka jest niezbalansowana, a samo piwo jest dosyć puste. Nic specjalnego, move along. Piliście którekolwiek z tych piw? Ciekawe czy tak „ostre” etykiety sprawdziłyby się się w Polsce. Wyświetl pełny artykuł
  17. czyli rozwiązanie konkursu, PLON i jeszcze raz o Golden Beer Poland. Tak jak ogłosiłem, rozwiązanie konkursu z poprzedniego odcinka piwnych newsów. Niestety bez zwycięzcy. Jednocześnie jest to zapowiedź naszego nowego kolaboracyjnego zwierzaka. Krótko też o nowym PIPA Single Hop Sybilla … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  18. czyli ostatni zawód: Anglia – Polska. Wczoraj do meczu Anglia-Polska wypiłem piwo polskie i angielskie. Jaki był wynik meczu wiecie. Degustacje piw z Buxton Brewery i Ursa Maior nie należy traktować jako rywalizację, bo już na pierwszy rzut oka widać, … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  19. Polskie IPA w natarciu W zasadzie mogłem po prostu wrzucić wiadomość na fanpejdża i na tym poprzestać. Jednak nius jest o tyle ciekawy, że warto się nad nim na chwilę pochylić. A mianowicie – Browar Kormoran wypuszcza PIPA chmielone Sybillą. Na dodatek z własnej uprawy. To już jest dobry knyf, browar regionalny postarał się o własny chmielnik. Świetna sprawa. Szczególnie, jeżeli chodzi o polskie odmiany. Dlaczego? Wyobraźcie sobie, że ze statystyk wynika iż w Polsce sprzedaje się zdecydowanie więcej Lubelskiego niż wynika z areału upraw. Co oznacza, że część producentów jest „wybitnie” uczciwa i kupażuje odmiany. W końcu Lubelski jest droższy. O ile w przypadku piw nisko chmielonych nie ma to szczególnego znaczenia, w zasadzie co się wrzuci to się wrzuci. Natomiast jeżeli zaczynamy robić piwa single hop lub mocniej chmielone – o, tutaj napotykamy problem. Kolejna sprawa – nie tak dawno była premiera Poliż Alę z Artezana. Czyli piwa podobnego do nowego pomysłu Kormorana, bo również chmielonego mokrą Sybillą. Jestem autentycznie ciekaw co z tego wyjdzie. Głównie dlatego, że nie przekonuje mnie pomysł mocnego chmielenia aktualnie istniejącymi polskimi odmianami. Rynek jak na razie też mało entuzjastycznie podchodzi do tych pomysłów. Co nie oznacza, że nie będę się cieszył, jeżeli w końcu jakiś browar udowodni, że da się zrobić kapitalne piwo na tych odmianach. Aczkolwiek prędzej to będzie lager czy pils niż IPA. Podsumowując krótką notkę – jestem ciekaw co z tego wyjdzie i jak tylko pojawi się w sklepach/knajpach na pewno od razu spróbuję. Szczególnie, że Kormoran jest browarem, który lubię i cenię. PS. Kapitalna nazwa i etykieta. Postarali się. Wyświetl pełny artykuł
  20. Pracownia Piwa, to jeden z najmłodszych i najmniejszych polskich browarów. Wystartował wiosną tego roku i bardzo szybko przebojem podbił serca polskich miłośników piwa. Niestety skala produkcji sprawia, że piwa z Modlniczki nie wszędzie docierają. Jedną butelkę czarnego złota udało mi … Continue reading → Post Crack, Pracownia Piwa pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  21. czyli dlaczego nie piję piw z dyskontu i ile zamierzam wypić do końca życia. Kiedy pytają mnie czy na blogu ukaże się recenzja Perły, Argusa, Łomży czy Książęcego, odpowiadam, że szkoda mi czasu. Pewnie wtedy większość z Was myśli, że … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  22. a w nim odpowiedzi na pytania z odc. 10. i jedno pytanie z 9. Kolejny odcinek odpowiedzi na Wasze pytania. Tym razem odpowiadam na jedno pytanie z odcinka 9. (to dotyczące alfa i beta kwasów) oraz pytania z odcinka 10. Odcinek … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
  23. Ostatnimi czasy odnoszę wrażenie, że konkursy piwne służą tylko po to, aby podnieść sztucznie sprzedaż danego piwa a jednocześnie podsycić zainteresowanie danym browarem. Nic ponad to! Niejako skuszony entuzjastycznymi recenzjami a jednocześnie licznymi osiągnięciami w konkursie „European Beer Star Award”, odbyłem pielgrzymkę (tak mi się z początku wydawało) do miejsca, które jest kreowane za obowiązkowy punkt każdej piwnej wycieczki do Niemiec. Owe rzekome miejsce, znajdować się miało w bawarskiej osadzie Graming, nieopodal miasta Altötting, słynącego z bazyliki, którą odwiedza wielu pielgrzymów z całej Europy. Gdy ujrzałem tytułowy Graminger Weissbräu, założony w 1900 roku, w pierwszej chwili pomyślałem, że jest to miejsce, w którym faktycznie można regenerować siły po trudach dnia codziennego. Piękna, ponad stuletnia karczma, zachowana w idealnym stanie, przykuwa uwagę. Wnętrza gospody zostały utrzymane w klimacie typowej starej bawarskiej karczmy, gdzie prócz masywnych, drewnianych ław i licznych autentycznych bibelotów, znajduje się stary piec kaflowy, który jest z pewnością ozdobą tego miejsca. Niestety na tym kończą się pozytywne aspekty tego browaru. Mimo, że browar może poszczycić się licznymi nagrodami za swoje piwa, m.in. za Dunkel Weizena (13,0blg), Weizena (12,0blg), Weizenbocka (17,0blg) oraz Marzena (13,0blg), to prawdę mówiąc ja nie wiem za co są przyznane te zaszczyty i wyróżnienia. Piwa, które nam zaoferowano urągały wszelakim normom. Marzen, wypluty ze smaku. Jego sztuczno-karmelowy smak po dziś dzień przyprawia mnie o mdłości. Natomiast jasna pszenica, smakowała jak wyrób z wielkoprzemysłowego browaru. Wszystko akcenty smakowo-zapachowe zostały spłaszczone do tego stopnia, że odrzucało już po pierwszym łyku. Coś strasznego, że zamiast piwa, które zostało wyprodukowane w browarze obliczonym na produkcję trzech tysięcy hektolitrów, otrzymałem produkt, który niestety bardziej pasuje do napitku, pochodzącego z fabryki piwa. W tym układzie, dziękuję jury konkursu „European Beer Star Award” za to, że dzięki nim straciłem drogocenny czas, na browar, który nie jest wart nawet garści kłaków. . . . Od lewej: Marzen, Weizen Wyświetl pełny artykuł
  24. czy doczekaliśmy się konkursu dla całej branży? 9 października odbyła się pierwsza edycja profesjonalnego konkursu piwowarskiego Golden Beer Poland 2013. Pierwsza i mam nadzieję, że nie ostatnia. Prawie 80 piw, 14 kategorii, cały dzień sędziowania w doborowym i profesjonalnym towarzystwie. Oczywiście, w szerokich przestworzach „internetów” od razu po ogłoszeniu pierwszych informacji o konkursie pojawiły się negatywne głosy. Tak samo po opublikowaniu wyników. Ale o tym za chwilę. Pierwsza sprawa – kategorie. Ja rozumiem, że teoretykom mogą nie odpowiadać. Natomiast ze względów praktycznych były dobrane jak najbardziej sensownie. Wiadomo, że pierwsza edycja konkursu może nie mieć szczególnego szału frekwencyjnego. W końcu nowa marka, musi się dotrzeć na rynku. Dlatego nie widzę żadnego problemu w takim rozdzieleniu kategorii. A, że w kategorii Pszeniczne mógł się trafić Wit, bawarski Hefe-Weizen, czy American Wheat? Jaki to problem dla dobrego sędziego? Jeżeli ktoś potrzebuje mieć równy podział na gatunki, bo inaczej się gubi no to cóż. Może lepiej wtedy nie pchać się do konkursów. Na uznanie zasługuje także formularz oceny piwa. Intuicyjny, pozwala na szybką ocenę piwa bez zbytniego czasochłonnego rozwodzenia się nad każdym piwem. Właśnie, co do sędziów. Skład był zacny: Jacek Materski – Browar Artezan Beata Wilusz – Browar Namysłów Czesław Dziełak – Niezależny sędzia PSPD Tomasz Rogaczewski – Pracownia Piwa Natalia Młynarczyk – Kompania Piwowarska Michał Saks – Niezależny sędzia PSPD Adela Ihnatowicz-Kopik – Niezależny sędzia PSPD Sylwia Mietła – Browar Okocim Małgorzata Bielec – Browar Perła Michał Kopik – Niezależny sędzia PSPD Marcin Kiełbowicz – Grupa Żywiec Maciej Kunysz – Browar Fortuna Przejdźmy zatem do wyników. Z krótkim komentarzem. PIWA PSZENICZNE, w kategorii startowało 7 piw BRĄZOWY medal dla: Browary Regionalne Jakubiak – Browar Ciechan za Ciechan Pszeniczne SREBRNY medal dla: Browar Gościszewo za Viva Hel ZŁOTY medal dla: Pracownia Piwa za Hey Now Jedna z kategorii, które miałem przyjemność sędziować. I jednocześnie idealny przykład, że formuła się sprawdziła. Sędziowałem z Cześkiem Dziełakiem oraz dwójką sensoryków z browarów koncernowych i, uwaga, taka sytuacja – sensorycy koncernowi byli zachwyceni Hey Now z Pracowni Piwa. Nie zdawali sobie sprawy, że amerykański chmiel może dawać taki efekt oraz, że można zrobić tak „dziwną” pszenicę, która jednocześnie będzie wybitnie pijalna. PIWA W KATEGORII – LEKKIE „ALE”, w kategorii startowało 5 piw BRĄZOWY medal dla: AleBrowar za Amber Boy SREBRNY medal dla: Browar Haust za Kazbek ZŁOTY medal dla: Browar Artezan za Pacific Pale Ale Kategoria zdominowana przez „nową falę” piw. Pacific po raz kolejny potwierdził swoją klasę. Dla mnie piwo roku 2013. PIWA W KATEGORII – „ALE” STANDARDOWE, w kategorii startowały 4 piwa ZŁOTY medal dla: Grupa Żywiec za Brackie Mastne Tak jak ostatnio stwierdziłem na fanpejdżu, całkiem przyjemne piwo do wypicia wieczorem. Jeżeli trafiła się mało metaliczna wersja to wynik tym bardziej uzasadniony. PIWA W KATEGORII – MOCNE „ALE”, w kategorii startowało 6 piw BRĄZOWY medal dla: Browar Kormoran za Podróże Kormorana American IPA SREBRNY medal dla: Browar Haust za Red AIPA ZŁOTY medal dla: AleBrowar za Rowing Jack Każde miejsce zasłużone. Rowing Jack, tak jak Pacific, potwierdza swoją dominację w segmencie. Haust z kolei pokazał, że minibrowar również może startować w takim konkursie. PIWA W KATEGORII – JASNY LEKKI LAGER, w kategorii startowały dwa piwa ZŁOTY medal dla: Browary Regionalne Jakubiak – Browar Lwówek za Lwówek Wrocławskie Jest to kategoria, której dynamicznego wzrostu bardzo bym sobie życzył. Brakuje nam na rynku właśnie lekkich dziesiątek, w sam raz do sesyjnego wypicia w piękny, słoneczny i gorący dzień. Gatunek mało spektakularny, ale też nie musi taki być. Ma to być dobre, sesyjne, porządne piwo. PIWA W KATEGORII – JASNY MOCNY LAGER, w kategorii startowały 4 piwa ZŁOTY medal dla: Carlsberg za Okocim Mocne Również sędziowałem i uważam (wbrew malkontentom), że jest to wybitnie zasłużona nagroda. Ostatni raz Okocimia Mocnego piłem lata temu w liceum. A tu zaskoczenie, okazuje się, że jest to absolutnie poprawny i dobry mocny lager, z solidną pianą i całkiem przyjemnym profilem. Brakuje oczywiście goryczki i gdyby sypnięto więcej chmielu browary regionalne miałyby naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. PIWA W KATEGORII – CIEMNY LAGER, w kategorii startowało 5 piw BRĄZOWY medal dla: Kompania Piwowarska za Książęce Czerwony Lager SREBRNY medal dla: Kompania Piwowarska za Książęce Ciemne Łagodne ZŁOTY medal dla: Kompania Piwowarska za Książęce Burgundowe Trzy Słody Totalna hegemonia Kompanii Piwowarskiej. Seria Książęce jest udana, więc nie jest to zadziwiające. Zresztą Ciemne Łagodne jest zupełnie przyzwoitym ciemniakiem. Burgundowego jeszcze nie miałem okazji pić. PIWA W KATEGORII – MOCNY CIEMNY LAGER, w kategorii startowały 4 piwa ZŁOTY medal dla: Browar Zamkowy w Raciborzu za Raciborskie Ciemne Trzeba będzie spróbować, ostatni egzemplarz jaki miałem okazję pić był cholernie metaliczny. PIWA W STYLU PORTER BAŁTYCKI, w kategorii startowały 3 piwa ZŁOTY medal dla: Browary Regionalne Jakubiak – Browar Ciechan za Ciechan Porter Ta kategoria akurat mnie zasmuciła. Tylko 3 wystawione portery w kraju, który powinien słynąć z tego stylu? Rodzi się pytanie: dlaczego? PIWA MIODOWE, w kategorii startowały 3 piwa ZŁOTY medal dla: Browary Regionalne Jakubiak – Browar Ciechan za Ciechan Miodowe Żadnego zaskoczenia, Ciechan Miodowe od kiedy pojawiło się na rynku jest ciągłym hitem. PIWA AROMATYZOWANE, w kategorii startowało 8 piw BRĄZOWY medal dla: Perła Browary Lubelskie za Perła Summer SREBRNY medal dla: Perła Browary Lubelskie za Perła Winter ZŁOTY medal dla: Fuhrmann za Starovar Lime Ciężko mi coś na ten temat napisać. Piłem tylko Perłę Winter, smakowała jak nadzienie do pączków. PIWA SPECJALNE, w kategorii startowały 3 piwa ZŁOTY medal dla: Browar Konstancin za Konstancin Żytnie Łabędzi śpiew browaru w którym pracowałem jako piwowar i w którym nauczyłem się cholernie dużo o piwie. PIWA W KATEGORII – STANDAROWY JASNY LAGER, w kategorii startowało 13 piw BRĄZOWY medal dla: Carlsberg za Okocim Jasne Pełne SREBRNY medal dla: Grupa Żywiec za Leżajsk Pełne ZŁOTY medal dla: Kompania Piwowarska za Tyskie Gronie PIWA W KATEGORII – JASNY PEŁNY LAGER, w kategorii startowało 11 piw BRĄZOWY medal dla: Browary Regionalne Jakubiak – Browar Lwówek za Lwówek Książęcy SREBRNY medal dla: Browary Regionalne Jakubiak – Browar Ciechan za Ciechan Marcowe ZŁOTY medal dla: Grupa Żywiec za Żywiec Te dwie kategorie potraktuję zbiorczo. Oczywiście od razu zaczęto ciskać gromami za zwycięstwo Tyskiego i Żywca. Przecież tak nie wypada, prawda? No cóż, były najlepsze to wygrały. Nie ma tutaj większej filozofii. I ta kwestia jest dla mnie decydująca w ocenie Golden Beer Poland 2013. Każdy może się czegoś nauczyć. Browary koncernowe od regionalnych i rzemieślników tego, że świat piwa jest przebogaty i może raczyć nas feerią smaków i aromatów, a mocniejszego chmielenia nie należy się bać. Z kolei browary przede wszystkim regionalne (z tego powodu, że rzemieślnicy nie bawią się lagery), że jednak tak wyśmiewane przez „świadomych piwoszy” eurolagery potrafią pozamiatać. I to pozamiatać konkretnie. Sam fakt regionalności nie czyni piwa „lepszym”. Kto wie, może w przyszłym roku zamiast 80 piw wystawionych do Konkursu będzie ich 180? PS. Wielkie dzięki dla Rafała Kowalczyka vel Browarzyciel za zorganizowanie Konkursu. Zresztą to dla niego nie pierwszyzna, byłem pewien, że będzie dobrze Wyświetl pełny artykuł
  25. czyli świętowania ciąg dalszy. Po 30-letnim porterze nie chciałem zakończyć tak od razu świętowania, więc sięgnąłem po 4-letni porter, mojego autorstwa. Ponieważ jednak były ciekawsze materiały, więc trochę opóźniła się jego publikacja. Tymczasem na vlogu ruch, bo w ciągu tygodnia … Continue reading → Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.