
Pierre Celis
Members-
Postów
4 710 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Pierre Celis
-
Nawet w tak zacnym zestawieniu piw znalazło się jedno z wielkiego koncernu. Jak wypadnie na tle reszty? The post Kalendarz adwentowy #6 appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
Piąty dzień serii Kalendarz adwentowy to amerykańskie podejście do europejskiej klasyki. The post Kalendarz adwentowy #5 appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
[Małe Piwko Blog] Kalendarz adwentowy #4 – Kawa i whisky
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
W czwartym odcinku serii Kalendarz adwentowy, trafiłem na piwo, po którym spodziewałem się bardzo dużo. Czy spełni ono moje wysokie oczekiwania? The post Kalendarz adwentowy #4 – Kawa i whisky appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
Degustacja trzeciego piwa z kalendarza adwentowego i rozważania na temat IPA Glass oraz tego, czy warto kupować IPA importowane z Ameryki. The post Kalendarz adwentowy #3 appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
Drugi odcinek serii Kalendarz adwentowy. Wczoraj wybraliśmy się do Ameryki, próbując stoutu z lukrecją Bell’s Kalamazoo Stout, a dziś wracamy do Europy. Przy okazji powiem Wam dlaczego nie zawsze trzeba degustować ze szkła sensorycznego. Zapraszam. The post Kalendarz adwentowy 2016 #2 appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
[Małe Piwko Blog] Too Young to be Herod 2016 – Artezan
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Degustacja tegorocznej wersji piwa świątecznego Too Young to be Herod z browaru Artezan – stoutu ze skórką pomarańczy, ziarnem kakaowca, a w tym roku dodatkowo wzbogaconego ziarnami tonki. Jak tym razem wypadnie najlepsze moim zdaniem polskie piwo świąteczne? The post Too Young to be Herod 2016 – Artezan appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
[Małe Piwko Blog] Kalendarz adwentowy 2016 – #1 zapowiedź i pierwsze piwo
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Mając nieco za dużo piw w lodówce wpadłem na pomysł, aby lepiej zmotywować się do ich wypicia, a jednocześnie nagrania ich degustacji – Kalendarz adwentowy 2016! 20 dni 20 browarów 20 piw 20 różnych piwnych stylów Począwszy od dziś, do wigilii włącznie, planuję codziennie publikować jedną degustację piwa z mojego adwentowego kalendarza. Przy czym ani... Read More The post Kalendarz adwentowy 2016 – #1 zapowiedź i pierwsze piwo appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
Dwie wariacje na temat Berliner Weisse z Browaru Stu Mostów. Seria ART+, piwa Oatmeal Hoptart i Strawberry Berliner Weisse. Szczególnie to pierwsze jest bardzo interesujące, ponieważ zdaniem wielu jest najlepszym polskim piwem tego roku. Czy rzeczywiście spełnia bardzo wysokie oczekiwania? The post Oatmeal Hoptart i Strawberry Berliner Weisse z Browaru Stu Mostów appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
Piwo Hog Heaven (dosł. Raj wieprzy) z browaru Avery mieszczącego się w Boulder w stanie Colorado to chmielone na zimno barley wine. Wchodzi w skład serii „The Holy Trinity of Ales” obok quadrupla The Reverent i golden ale Salvation. Co ciekawe, na stronie producenta nazwa stylu widnieje jako Imperial Red IPA. Trochę to dziwne, biorąc... Read More The post Avery Brewing – Hog Heaven appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
[Małe Piwko Blog] Brewklyn – kontrakt z browaru Twigg
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Jakiś czas temu trafiłem na dwa ciekawie zapowiadające się piwa z browaru Brewklyn. Kupując je nie zauważyłem, że zostały one uwarzone kontraktowo w niecieszącym się dobrą sławą krakowskim browarze Twigg. Kilka tygodni po nagraniu powyższej degustacji poznałem osobiście jednego z założycieli Brewklyn, a jednocześnie jednego z piwowarów browaru Twigg – Kacpra Kulpę, który pracując na... Read More The post Brewklyn – kontrakt z browaru Twigg appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
Jesteśmy naprawdę zadowoleni. Ruszył Uniwersytet Trzeciego Piwa, nasz wspólny projekt z warszawskim pubem Cześć oraz blogiem Smaki Piwa. Pierwsze spotkanie pokazało, że to, co robimy, ma sens. Piwna rewolucja zatacza coraz szersze kręgi i rośnie liczba osób, które wiedzieć o piwie więcej. Świetnie się składa, bo my chcemy dzielić się swoją wiedzą. W piwnym świecie … Czytaj dalej Wiedza, którą chcemy się dzielić Wyświetl pełny artykuł
-
Jesteśmy naprawdę zadowoleni. Ruszył Uniwersytet Trzeciego Piwa, nasz wspólny projekt z warszawskim pubem Cześć oraz blogiem Smaki Piwa. Pierwsze spotkanie pokazało, że to, co robimy, ma sens. Piwna rewolucja zatacza coraz szersze kręgi i rośnie liczba osób, które wiedzieć o piwie więcej. Świetnie się składa, bo my chcemy dzielić się swoją wiedzą. W piwnym świecie … Czytaj dalej Wiedza, którą chcemy się dzielić View the full article
-
Jesteśmy naprawdę zadowoleni. Ruszył Uniwersytet Trzeciego Piwa, nasz wspólny projekt z warszawskim pubem Cześć oraz blogiem Smaki Piwa. Pierwsze spotkanie pokazało, że to, co robimy, ma sens. Piwna rewolucja zatacza coraz szersze kręgi i rośnie liczba osób, które wiedzieć o piwie więcej. Świetnie się składa, bo my chcemy dzielić się swoją wiedzą. W piwnym świecie … Czytaj dalej Wiedza, którą chcemy się dzielićView the full article
-
Odkąd w sprzedaży pojawiła się książka „Piwo – wszystko, co musisz wiedzieć, żeby nie wyjść na głupka”, autorstwa Tomasza Kopyry, w sieci opublikowano sporo recenzji i komentarzy mówiących, że warto sięgnąć po tę pozycję. Ja natomiast po jej przeczytaniu doszedłem do wniosku, iż jest również kilka powodów, dla których na wszelki wypadek lepiej nie zapoznawać się z treścią publikacji.... Read More The post 8 powodów dlaczego nie powinieneś czytać książki „Piwo” Tomasza Kopyry appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
Przyznam się szczerze, że książka ta interesowała mnie, od kiedy tylko dowiedziałem się, że ukaże się na rynku. Z drugiej jednak strony zastanawiałem się, czy jest sens po nią sięgać? Sam autor wyraźnie podkreślał, że to publikacja głównie napisana z myślą o osobach nieszczególnie zaznajomionych z tematyką piwną. Los chciał, że Tomek Kopyra wyrwał mnie z tego „problemu pierwszego świata” obdarowując egzemplarzem jego książki. Przeczytałem ją i chcę się z Wami podzielić moimi wrażeniami świeżo po jej lekturze. Myślę, że pomimo niskiego poziomu czytelnictwa w naszym kraju, zapotrzebowanie na tego rodzaju literaturę będzie rosło, bowiem obserwowalne jest coraz większe zainteresowanie piwem pośród konsumentów. Dotychczasowe publikacje są różnej jakości, często ich nakłady już dawno się wyczerpały, a spora ilość nowych pozycji, takich jak choćby reprinty starych podręczników piwowarskich, to literatura bardzo niszowa, adresowana do piwnych pasjonatów i „masochistów”, a nie laików. Zupełnie inaczej rzecz ma się w przypadku literatury obcojęzycznej (anglojęzycznych pozycji o tej tematyce jest całe zatrzęsienie), jednak zapewne nie każdy czuje się na siłach, by po nią sięgnąć. Zachęcam jednak do przełamania się – to dobra możliwość podszlifowania języka, a wiele z tych książek pisana jest językiem bardzo prostym. Zyskujecie w ten sposób także dostęp do olbrzymiej dozy wiedzy o każdym piwnym aspekcie. Wracają do publikacji Tomasza, uważam, że bardzo dobrze się stało, że taka pozycja pojawiła się na rynku. Tomek Kopyra nie jest pierwszym blogerem piwnym, który wydał książkę, lecz na pewno jest postacią znaną, co powinno stać za sukcesem publikacji jego autorstwa. Skoro już o autorze mowa – myślę, że jego sylwetki prezentować szczególnie nie trzeba. Człowiek od kilkunastu lat pasjonujący się tematyką piwną, znany w branży i poza nią, zasłużony popularyzator piwowarstwa rzemieślniczego i zagadnień związanych z piwem i piwowarstwem. Warto w tym miejscu nadmienić, że dla mnie Tomek był jednym z ludzi, którzy zainspirowali mnie do tego, aby założyć bloga i „dać nura” w odmęty piwnej historii. Cztery lata temu wiele też dowiedziałem się z lektury jego bloga, a nie zapomniał wół jak cielęciem był. Między innymi dlatego, w ramach długu wdzięczności, postanowiłem zrecenzować jego książkę. Przechodząc do książki – jej okładka prezentuje się dobrze. Najbardziej podobają mi się dwie rzeczy: dopisek do jej tytułu czerwonymi literami oraz efekt kropel piwa. Książka jest też miła w dotyku. Być może dla wielu z Was jest to deskryptor wzięty „od czapy”, ale gdy widzi się bardzo słabo (jak ja) i opuszki palców są uzupełnieniem niedoskonale funkcjonującego zmysłu wzroku, uwierzcie mi –ma to znaczenie. Opisywana pozycja wydawnicza podzielona jest na cztery części: „Jak powstaje piwo?” – dowiedzieć się można z niej o podstawowych surowcach piwowarskich, a także poznać poszczególne etapy procesu produkcji piwa. „Piwny Matrix” – zaprezentowano w niej informacje o tym, co oznaczają różne symbole i oznaczenia na etykietach i kontretykietach. Poza tym, autor odpowiada na pytanie, dlaczego piwo koncernowe jest takie kiepskie (w porównaniu z piwem rzemieślniczym)? „Piwo w stylu” – zarysowana w niej została typologia podstawowych stylów piwa – tych klasycznych oraz nowofalowych (z czytelnym podziałem na kraje pochodzenia). „DIY – czyli i Ty możesz” – książkę zamyka rozdział o tym, jak prawidłowo degustować piwo (kwestie doboru szkła, odpowiedniej temperatury, sposobu nalewania, etc.) oraz – bardzo ogólnikowo – prezentujący zagadnienie domowego wyrobu piwa. Gdybym miał użyć piwnego porównania w przypadku tej publikacji, porównałbym ją do dobrego, czeskiego pilznera. Chcąc uniknąć nieporozumień i niewłaściwej interpretacji – już spieszę z wytłumaczeniem. Otóż pisząc o pilznerze nie mam na myśli tezy, którą głosi wielu apologetów kraftu, a mianowicie, że pilzner to „nuda, Panie, nuda”. Nie, nie o to chodzi. Lubię pilsy, chętnie sięgałem po nie, zanim w Polsce zagościła piwna rewolucja i tak samo lubię je dziś, choć oferta rynkowa jest o wiele ciekawsza i zróżnicowana (7 lat temu była bieda…). Mam tu na myśli porównanie w pozytywnym kontekście – pilzner jest piwem, które nie zaskoczy nie wiadomo jakimi aromatami, ale wysokiej próby pils jest smaczny, lekki i bardzo pijalny. Tak samo jest z wyżej wymienioną publikacją – czyta się ją lekko i chętnie brnie się przez kolejne strony – tak samo jak z piciem dobrego piwa zdrojowego, które zachęca do kolejnych łyków. Owszem, nie napotkałem tu rzeczy, których bym nie wiedział, ale jak już wspomniałem wcześniej – docelowy target stanowią osoby, których pojęcie o piwie jest nikłe lub zerowe. Zagadnienia przedstawione są ogólnikowo, ale gdy trzeba autor wchodzi w detale – oczywiście w taki sposób, aby nie zniechęcić do dalszej lektury. Zaprezentowano w niej podstawowe zagadnienia związane z piwem i piwowarstwem, zadając przy okazji kłam powszechnie pokutującym piwnym mitom. Niewątpliwą zaletą tej pozycji jest też możliwość zapoznania się z dodatkowymi treściami, które dostępne są dzięki aplikacji Tap2C (z tej samej platformy korzysta kwartalnik „Piwowar”). Myślę, że dla osób, które przeczytały już wiele książek o piwie i piwowarstwie, lektura książki Tomka będzie bardziej repetytorium z podstaw wiedzy o piwie i piwowarstwie. Podobnie będzie z wiernymi widzami jego bloga. To taki blog.kopyra.com zebrany w pigułce (w kontekście materiałów o charakterze edukacyjnym). Sprawa ma się zupełnie inaczej w przypadku ludzi, dla których piwna tematyka jest nieznana lub ich zasób wiadomości na ten temat jest naprawdę nikły. Lektura tej książki na pewno będzie dobrym materiałem dydaktyczno-poznawczym w kwestii znajomości podstaw piwnej wiedzy oraz krokiem do stania się świadomym konsumentem „trunku Gambrinusa”. Dowiecie się z niej jak powstaje piwo, z jakich surowców je się wytwarza, jakie rodzaje piwa można znaleźć na sklepowych półkach, co oznaczają informacje zawarte na etykietach, jak prawidłowo je serwować, ale przede wszystkim, dlaczego w ogóle warto się nim zainteresować i wyjść ze strefy komfortu „jasnego pełnego”? Na zachętę posłużę się cytatem z tejże publikacji: „Aby degustować i oceniać piwo, trzeba wykonać wcześniej pewną pracę, poczytać, łyknąć trochę teorii, skupić się… ale przede wszystkim dużo trenować, bo jak wiadomo – trening czyni mistrza! A trenowanie w degustowaniu to po prostu picie piwa. Nie bezmyślne żłopanie, z zagryzaniem orzeszkami czy chipsami w trakcie meczu, tylko degustowanie świadome. Zapytacie – ale właściwie w jakim celu? Czy nie wystarczy, że piwo gasi pragnienie, w miarę smakuje, daje trochę radości i wytchnienia po męczącym dniu? Oczywiście tak też można. Z zastrzeżeniem, że to mniej więcej tak, jakby kupić najnowszą konsolę i grać na niej w tetrisa czy w sapera. Albo pojechać do Rzymu czy do Paryża i na kolację wybrać się do McDonalda lub KFC. Można? No można, ale trochę szkoda.” (s.189) Moim zdaniem – w punkt. Takie publikacje są bardzo potrzebne, bo stan świadomości konsumenckiej, jeżeli chodzi o piwo, jest bardzo niski. Sama estyma, wobec tego trunku to pojęcie abstrakcyjne. Pierwszy przykład z brzegu – w wielu polskich domach podaje się piwo i często pada pytanie „Chcesz szkło?”. Czy taka sytuacja ma miejsce, gdy zamiast piwa podawany jest inny napój alkoholowy? Nie. Nadal picie piwa z butelki lub puszki nie jest postrzegane jako nietakt – a czy pijesz tak wino lub whisky? Nie sądzę… Można toczyć bekę z Januszy i Grażyn, ale uważam, że o wiele pożyteczniejsze jest edukowanie potencjalnych konsumentów piw rzemieślniczych. Oczywiście nie należy też wciskać dziecka do brzucha tym, którzy wolą pozostać przy swoim „jasnym pełnym”. Nie z każdej mąki będzie chleb – trzeba się z tym pogodzić. To, co przewija się w trakcie lektury – i uważam też jest ważne – to podejście polegające na szukaniu pozytywów z picia piwa. Oczywiście, wady i fakapy trzeba punktować, ale nie doszukujmy się ich na siłę – piwo pijemy dla przyjemności, a nie za karę. Czego mi w tej książce zabrakło? Wskazania źródeł, z których Czytelnik zaciekawiony lekturą mógłby czerpać dalszą wiedzę. Czegoś nie na zasadzie bibliografii, ale „literatury uzupełniającej”. Mam fetysz bibliografii w książkach, bo na tej podstawie powiększam, między innymi, zasoby mojej piwnej biblioteki. Zbliżają się Mikołajki i Święta – myślę, że warto rozważyć tę książkę jako potencjalny pomysł na prezent dla kogoś, kogo mogłaby ona zainteresować. Wyświetl pełny artykuł
-
[Małe Piwko Blog] Mr. Hard’s Rocks – Risy z Pracowni Piwa
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
W tym odcinku testuję browar Pracownia Piwa i ich flagowy Russian Imperial Stout – Mr. Hard’s Rocks wraz z dwiema alternatywnymi wersjami: słodką Milk oraz wędzoną torfem Peated. Czy nowe wariacje są w stanie dorównać kultowej już wersji podstawowej? The post Mr. Hard’s Rocks – Risy z Pracowni Piwa appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
[Smaki Piwa] Uniwersytet Trzeciego Piwa czyli piwna edukacja od podstaw
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Piwna edukacja w naszym kraju nie jest już tematem nowym i elitarnym. Istnieje wiele kursów dla osób początkujących (np. Piwoznawcy) jak i kursy profesjonalne, np szkolenie sędziowskie organizowane przez Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych. Jednak do tej pory brakowało inicjatywy, która... Continue Reading → Wyświetl pełny artykuł -
[Smaki Piwa]Uniwersytet Trzeciego Piwa czyli piwna edukacja od podstaw
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Piwna edukacja w naszym kraju nie jest już tematem nowym i elitarnym. Istnieje wiele kursów dla osób początkujących (np. Piwoznawcy) jak i kursy profesjonalne, np szkolenie sędziowskie organizowane przez Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych. Jednak do tej pory brakowało inicjatywy, która... Continue Reading → The post Uniwersytet Trzeciego Piwa czyli piwna edukacja od podstaw first appeared on Smaki Piwa - Bierzemy Chmiel na Cel. View the full article -
Największe piwne wydarzenie w Poznaniu i jedno z większych w Polsce odbyło się po raz czwarty. Mowa oczywiście o Poznańskich Targach Piwnych. Co przygotowali organizatorzy tym razem i jak wypadła impreza na tle ubiegłego roku? Więcej piwa, więcej przestrzeni, więcej rozmachu Targi z roku na rok nabierają większego rozmachu. Tym razem dostępne miejsce na hali zostało jeszcze... Czytaj dalej Artykuł Poznańskie Targi Piwne 2016 pochodzi z serwisu BeerFreak.pl. Wyświetl pełny artykuł
-
Znacie markę Tesco Finest? To taka marka własna tej sieci, ale taka niby bardziej premium. Wkroczyła też już w nasz kraftowy świat. Z szerokiego wyboru stylów, sięgnąłem po… IPA Tesco. Zobaczę, czy to takie „premium”. Kilka dni temu byłem na zakupach, bo przecież wypłata przyszła, a żyć trzeba. Wiecie, tradycyjnie wózeczek przed sobą, alejka po alejce i w końcu są półki z piwem. Na pierwszy rzut oka wszystko po staremu, ale to tylko pozory. Cała środkowa półka bowiem uginała się pod nowymi buteleczkami 0,33 ml, z czarnymi etykietami. Zamiast wyszukanych, fantazyjnych, oryginalnych nazw, po ślepiach uderzały wielkie białe napisy z nazwami stylów. Od lewej stały: Wheat, Lager, Ale, IPA, Stout i Porter. Szybka rozkminka co jest grane na przykładzie IPA i wiedziałem więcej, choć nie wszystko. Etykieta nie ma pełnych info. Brakuje danych o IBU, czy ekstrakcie. Jest, że alkoholu 5,8% vol. Napisane jest też, że warzone na Słowacji, ale gdzie dokładnie i przez kogo? Zapomnijcie, że się w ten sposób dowiecie. W necie poszperałem i wychodzi, że to jakiś mały browar Karpat, gdzieś pod Bratysławą. Skład też enigmatyczny, a może inaczej… ogólny. Przyzwyczajony jestem, że wiem chociaż jakie chmiele zostały wykorzystane, a tu zdawkowo, że „czeskie”. IPA Tesco | WarzePiwo.plJestem tak przesiąknięty amerykańskimi chmielami, że w tym momencie zacząłem się zastanawiać, czy rzeczywiście brać to piwo, nawet na potrzeby zwykłego przetestowania pod niniejszy wpis. No i zaryzykowałem. Tym bardziej, że cena jakoś nie odstraszała – 3,99 zł. Czeski chleb w IPAPiwo do degustacji miało ok. 7-8 stopni, może lekko za chłodne. Fajnie, że kapsel nie golas, ale w końcu to marka „premium”. Kiedy się go pozbyłem i jak najszybciej przyłożyłem nosa… to w pierwszym momencie się rozczarowałem. Słuchajcie, no był to po prostu chleb z kropelką soku z jakiegoś cytrusa. Takie wrażenie miałem jedynie chwilę, ale jednak. Oczywiście nie spodziewałem się tam niezwykłości jak u Amerykańców, ale ciekawość była. No to kolejny niuch i kolejny. Jakiś cytrus jest, może lekki las, ale bez przesady. I tak się zdziwiłem, bo to chyba mój pierwszy kontakt z „czeskimi chmielami” i przyznaję, że ten aromat mnie pozytywnie ogólnie zaskoczył. A może zbyt niskie wymagania sobie ustawiłem przed degustacją piwa? Gorzki ŻywiecWołam to moje szczęście wielkie, aby spróbowała, choć po pierwszym łyku wiem, że to nie będzie jej piwo. Żonka skosztowała i skwitowała to zdaniem, które jak najbardziej pasuje mi do opisania walorów smakowych tego IPA Tesco: „Łe, taki Żywiec, tylko bardziej gorzki”. Całe sedno jest właśnie w goryczce. Mocna, ale zalegająca. Zostawia taki niedobry posmak. Po prostu przy każdym kolejnym łyku cały czas myślisz tylko o niej. Trudno skupić się w tym piwie na czymś innym. Wytężyłem jednak zmysły. Gdzieś w tle wyłapałem ślady słodowej nuty, ale to wszystko. IPA Tesco jest ok, ale tylko ok. Na pewno dla laików i początkujących smakoszy jest to lepszy wybór w kontekście szeroko rozumianych ajpowatych stylów niż ŻAPA. Niemniej marka Finest nic nowego, interesującego do naszego świata nie wnosi. Nie poczułem się też wyjątkowo „premium”, choć ogólnie podoba mi się, że z tych dużych, masowych sieci to Tesco robi cały czas ukłony w naszym kierunku. Nie odradzam skosztowania tych piw, ale jestem przekonany, że większość z Was skończy na jednym razie. Artykuł IPA Tesco na czeskich chmielach pochodzi z serwisu Warzę Piwo Domowe. Wyświetl pełny artykuł
-
International Stout Day to coroczna okazja do spróbowania jakiegoś wyjątkowego stoutu. Nie jest to może dla mnie jakieś szczególne święto, ponieważ prawdopodobnie trudno by mi było znaleźć w roku jakiś tydzień, w którym nie wypiłbym żadnego dobrego piwa z tego gatunku, jednak mimo wszystko zawsze podchodzę do niego z dużym entuzjazmem. W tym roku, w... Read More The post The Lost Abbey – Serpent’s Stout appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
Wiesz wszystko o piwie? Być może ten wpis cię nie zainteresuje. Jeśli jednak jesteś spragniony piwnej wiedzy, chcesz wejść w świat kraftu, ale nie wiesz jak – to dobrze trafiłeś. Zapraszamy na otwarty Uniwersytet Trzeciego Piwa. Nie każdy jest piwnym geek’iem. Pytania, czym się różni FES od RISa, co nowego wypuścił Artezan i czy w … Czytaj dalej Rusza Uniwersytet Trzeciego Piwa! Wyświetl pełny artykuł
-
Wiesz wszystko o piwie? Być może ten wpis cię nie zainteresuje. Jeśli jednak jesteś spragniony piwnej wiedzy, chcesz wejść w świat kraftu, ale nie wiesz jak – to dobrze trafiłeś. Zapraszamy na otwarty Uniwersytet Trzeciego Piwa. Nie każdy jest piwnym geek’iem. Pytania, czym się różni FES od RISa, co nowego wypuścił Artezan i czy w … Czytaj dalej Rusza Uniwersytet Trzeciego Piwa! View the full article
-
Wiesz wszystko o piwie? Być może ten wpis cię nie zainteresuje. Jeśli jednak jesteś spragniony piwnej wiedzy, chcesz wejść w świat kraftu, ale nie wiesz jak – to dobrze trafiłeś. Zapraszamy na otwarty Uniwersytet Trzeciego Piwa. Nie każdy jest piwnym geek’iem. Pytania, czym się różni FES od RISa, co nowego wypuścił Artezan i czy w … Czytaj dalej Rusza Uniwersytet Trzeciego Piwa!View the full article