b.dawid

U Ciebie to raczej nie będzie dylematu z dzieleniem worków . Ja porwałbym się na 25kg worki ale nie przerobię tego.

Żeby nie było jak z chmielami tylko czy zmawiamy kawałkami i zlepiamy zamówienia w pełne worki(np 3 osoby 10kg+5kg+10kg=25kg worek) a później ważymy i dzielimy sami czy operujemy ilościami jakie sztywno oferuje optima?

Widzę że nikt nie zaczyna paczki, Krzysiek planuje spore zapasy, ja nie za wielkie ale nie ma na co czekać. Mam tylko pewien problem co do workowania, czy znajdzie się ktoś kto do pełnego worka się dołączy i będziemy pruć i i dzielić worki czy zamawiamy pełnymi workami oferowanymi na stronie optimy To co ja potrzebuję: Pszeniczny 10kg - albo 2x5kg albo ktoś się dołączy do 25kg worka(brakuje 15kg) Pale Ale 10kg - j.w Pszeniczny barwiący 1kg - są dostępne paczki 1kg Jęczmień prażony 1kg - j.w

może co2? nie jestem pewien czy gdzieś tu nie czytałem że gaz okazał się dziwnie walić zapach przecież też wpływa na odczucie smaku, więc kto wie czy to nie tu leży problem? Trop w prawdzie abstrakcyjny ale warto by i to sprawdzić.

To prawda, jednak trzeba dodać że jeśli ktoś jest początkujący to i z chemią może narobić niezłego bigosu i takie "wyprowadzenie" z przykrego zapachu może kosztować więcej niż te 30pln.

Ponoć lepsze niż strzegomia, nie porównywałem ich na własnych warkach bo nie mam czasu na eksperymenty na poziomie dostawcy słodu, ja na strzegomskie nie narzekam i podejrzewam że na optimę też bym się nie boczył .

Będzie to miało sens jak najbardziej, to kwestia tego czy dasz radę zaplanować te kilka warek w przód bo taka lista nie ma sensu przy potrzebach bieżących(na za tydzień), oprócz tego na duże worki to warto pisać się na słody z dużym udziałem/podstawowe, inne słody nawet jeśli wyjdą po 5 kg łącznie to można także zamówić tyle że bezpośrednio w sklepie. W kwestii chmielu z giełdy to się dziwie że w naszym regionie było tak nikłe zainteresowanie, koszt tego chmielu jak liczyłem wyniósł jakieś 50% cen w sklepach w necie(razem z kosztami wysyłki).

To nie kwestia miejsca na skrzynię tylko możliwości wsadzenia do ziemii w miejscach gdzie mogę zrobić prowadniki. W tych miejscach jest albo kwaśna gleba albo beton <edit>Skrzynię mogę zrobić dowolną

Poszukam, dzięki. W innych wątkach nie uzyskałem jeszcze jednej odpowiedzi - jakich rozmiarów jest/bywa karpa. Docelowo chmiel ma trafić w skrzynie, muszę wiedzieć jakiej wielkości mam budować, nie mogę posadzić do ziemii z różnych względów

Z kolejnymi nasionami tak właśnie postąpię, zrobię im tylko namaczanie i jak znajdę tę ziemię to jeszcze w tym sezonie wystartuję. Informację o stratyfikacji chłodnej dla nasion chmielu uzyskałem od sprzedawcy

Nie korzystałem z niczego ponad to co dostępne tutaj na forum oraz opisu na stronie beerseeds, rozpocząłem ten wątek także żeby wywiązała się jakaś dyskusja dotycząca tego etapu, zarówno kiełkowania, wysiewu jak i późniejszej eliminacji męskich osobników

Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu? Od początku: Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem. Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy ) Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę. a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!" Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet. W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu. Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania. Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę. Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie. Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem. Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem. Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam. Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.

W kwesti słodów - przyjżeć się ofercie którejś słodowni i zrobić listę z zapisami na pełne worki, coś w stylu zakupów grupowych z giełdy. Ja muszę zrobić "inwentaryzację" i przemyślę sprawę ale Ty możesz już jakoś zapoczątkować listę. Np. Pale Ale(Optima): mariucha 5kg Pszeniczny(Optima): mariucha 5kg Itd.

http://olx.pl/oferta/sprzedam-kegi-od-pepsi-coli-itp-CID628-ID5xYk5.html#8e0ab9de97 a tu poniżej obite http://allegro.pl/keg-kega-beczka-po-pepsi-18l-lody-bimber-piwo-opis-i4299167955.html

Czyżby coś w kwestii sprowadzania sztobrów i sadzonek się zmieniło? Jeszcze niedawno były wątki o tym że sadzonki czy sztobry z juesej to śliski temat.

Wedle uznania, wspomniane zmiany w charakterystyce nawet jeśli zajdą to w granicach błędu pomiarowego, czułbyś się lepiej gdyby napisali że trzymają je w 5°C?

Sklep jak sklep, na terenie PL nie miałem z nim problemów, dość szybka realizacja i wysyłka, jeśli oferują wysyłkę do całej UE to pewnie też bez problemu. Jeśli pasują Ci ceny i dostępny towar to można zamawiać.

Pepsi mam sprawdzone są świetne, ale ich cena jest mocno zawyżana z sezonu na sezon i nie mam zamiaru powiększać już "parku pepsi", chcę wypróbować petainery tym bardziej że mam stały dostęp(póki co) za fri, więc muszę na własnej skórze przekalkulować wszelkie za i przeciw, w następnym tygodniu spróbuję przetestować napełnianie i nasycanie na wodzie bo póki co warki tylko w planach. Dzięki za opinie, będę miał na uwadze.

Pszenica wyszła kiepawa, przynajmniej ta w butelkach, jakaś ciężka goryczka do przełknięcia, może obdarowani coś więcej powiedzą na jej temat, mi jakoś nie poszła, zobaczymy może ta z kega lepiej się sprawdzi. Secret ausIPA jest już przeszłością, trzeba powtórzyć i lekko zmodernizować recepturę. Czas najwyższy dalej eksplorować style. Plany na najbliższe warzenia w następującej kolejności: American Wheat Saison Secret ausIPA v2. PS. Poważnie się zastanawiam nad rezygnacją z kegów pepsi, czas przetestować petainery