Dziś pracowity dzień w browarze! Rano rozlew #20 XXmas (chyba jest dobrze i nie przesadziłem z przyprawami), a później warzenie!
Jako, że ostatnio głównie zbroiłem się na sezon jesienno-zimowy i na tapecie były same mocne piwa, postanowiłem zabrać się za coś sesyjnego. Zwłaszcza, że rodzinka już od dłuższego czasu lobbowała za czymś "lekkim i normalnym". Padło więc na Milda, który chodził już za mną od długiego czasu. Lekkie na pewno będzie, a czy wystarczająco "normalne" to się okaże.
Piwo warzone na podstawie receptury Makarona.
#21 Niziołek - Mild 9°Blg
Data: 2013-10-26
Surowce:
86,2% - Mild, Fawcett Malsters - 2,8kg
7,7% - Karmelowy 150, Strzegom - 0,25kg
1,5% - Czekoladowy jasny, Strzegom - 0,05kg
1,5% - Czekoladowy ciemny, Strzegom - 0,05kg
3,1% - Czekoladowy pszeniczny, Fawcett Maisters - 0,1kg
East Kent Goldings, granulat 2012, 5,6% - 20g
Fuglgles, granulat 2012, 4,5% - 10g
Mech Irlandzki - 2g
Drożdże Mangrove Jack's British Ale M07
Zacieranie:
Ilość wody: 11l - 1:3,4
53°C - wrzucenie słodów (do 9,7l wody)
52°C (białkowa) - 5'
66-67°C (scukrzająca) - 75' (podczas podgrzewania do tej przerwy dolane jakieś 1,5l wrzątku)
78°C - mashout
Wysładzanie:
wysładzanie ciągłe do uzyskania 24-25l o ekstrakcie 9,5°Blg
Gotowanie: 70'
60' - East Kent Goldings - 20g
15' - Fuglgles - 10g + mech irlandzki
Temperatura zadania drożdży: 20°C
Burzliwa: 16 dni, temperatura 19-21°C
Cicha: -
OG: 9°Blg / 1,036 SG
FG: 1,25°Blg / 1,005 SG
Objętość: 21-21,5l
Rozlew: 2013-11-11
Refermentacja: 65g glukozy
Uwagi:
Czas pracy 5h40' (od wrzucenia słodów, do zadania drożdży), chyba rekord jak na razie.
Dzięki zastosowaniu drugiego kociołka jako HLT i braku konieczności żonglowania czajnikami by dogrzewać wodę do wysładzania mogłem sobie pozwolić na zwiększenie przepływu podczas wysładzania i filtracji. Zamiast standardowych 1h-1h20' trwało około 40'
Po chmieleniu do fermentora zdekantowałem 18,5-19l 10,25°Blg, dolałem 2,5l wody z lidla by uzyskać docelową gęstość
Zaskoczyła mnie dosyć duża ilość osadu białkowego - trochę ponad 1,5l
EDIT 2013-11-11:
Żarłoczne drożdże zeszły niżej niż zakładałem...
Ale najważniejsze, że przy rozlewie Niziołek sprawiał bardzo pozytywne wrażenie!
EDIT 2013-12-08:
Nie spodziewałem się, że wyjdzie aż tak dobre piwo! Lekkie, wręcz lekko wodniste, za to nadrabia smakiem, a (bardzo) niskie wysycenie sprawia, że znika po trzech, góra czterech wychyleniach szklanki.
EDIT 2014-07-27:
Z kronikarskiego obowiązku tylko dopiszę, że już się skończyło. Nawet po blisko 8 miesiącach było całkiem dobre. Zdecydowanie do powtórzenia, może tym razem na trochę mniej żarłocznych drożdżach.