Czyszczenie, czyszczenie, czyszczenie i sterylizacja to podstawa. Ja szacuje, że z różnych względów pada mi co dziesiąta warka,a co trzecia/czwarta nie przynosi mi zadowalających rezultatów, ale to najczęściej wina eksperymentów. Co na pewno eliminuje mi propagacje z małej ilości drożdży (mrożone próbki) to bardzo agresywne dzikie drożdże w powietrzu w moim mieszkaniu. Zakaziłem nimi dwa piwa, niby wypijalne, ale wolę się nie męczyć jeśli nie muszę( 2 dni na mieszalniku powoduje, że zarówno namnażają się drożdże z próbki jak i dzikusy). Dlatego szukam drugiego rozwiązania czyli robienia 3 starterów z 1 paczki płynnych drożdży ( w przypadku pszenicznego szybko zmieniającego właściwości szczepu 3068), albo gęstwy London Ale itd.