skorzystałem z porady bnp:
"ja zazwyczaj robię starter z drożdży suszonych.
dobę lub 12 h wcześniej uwadniam w ok 30 ml brzeczki 5-10 °Blg 1/4 opakowania drożdży. Następnie po ok 15 min przenoszę uwodnione drożdże do ok 400 ml brzeczki 5-10 °Blg. Intensywnie mieszam i pozostawiam na określony czas. Dla 12 h daję słabszą brzeczkę ok 5-7 blg, dla 24 h brzeczka na starter ma koło 10 °Blg.
Tak przygotowany starter prócz oszczędności daje gwarancję szybkiego startu nawet starych drożdży.
Czasami z braku laku stosuję zamiast brzeczki sok jabłkowy o odpowiednim Blg "
skoro ruszyły w 15st. C po około dwóch godzinach, sposób wydaje się skuteczny (dostały stężenie mniejsze o połowę niż w docelowo), tym bardziej że na opakowaniu jest opcja sypania suchych bezpośrednio na brzeczkę.
No troszke malo tych drozdzy bedzie w starterze na naprawde zdrowa fermentacje.
Moim zdaniem drozdze suche sa na tyle tanie, ze nie warto ich oszczedzac. Suche drozdze po otwarciu paczki rowniez zaczynaja umierac szybciej, niz w nie otwartej paczce. Przeciez zawsze mozna wykorzystac gestwe (pod warunkiem zachowania czystosci). A jesli juz ktos upiera sie na starter, to musi on byc odpowiedniej wielkosci, no i drozdze trzeba uwodnic w wodzie w odpowiedniej objetosci i temperaturze, z minimalnym mieszaniem. Zapewne minimum 1,5L, albo 2 razy po 1L. Chyba, ze ktos ma mieszadlo magnetyczne, to wtedy zapewne mniej.