Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Powrót do brytyjczyków: Marston's EPA,, Lidl 4zł 3,6vol Tak naprawdę ma to być blonde ale, a chmielone Cascade i Styrian. Kolor taki sobie, bardziej złotawe niż bursztynowe. W aromacie jest Cascade, cytryny takie jak do meloniady, odrobina mango. Wakacyjnie. W nucie dolnej to samo, co za dobrze smakowi nie wróży. W smaku zaś dużo cytryny, takiej świeżo wyjętej z herbaty albo po maceracji skórek do limoncino czyli raczej odpad. Goryczka krótka, nieciekawa, jednowymiarowa, mango już dawno poleciało do cieplejszych krajów, za to trwa kwaśna cytryna, nawet właściwie po prostu lizanie albedo. Po jednym łyku, przez tę gorycz cytrynową, robi się niesmaczne, ale pijąc szybciej jest odrobina orzeżwienia. Ani pale ale, ani golden ale, ani blonde ale, żle nachmielone piwo fermentacji górnej, które niebezpiecznie idzie w kierunku aromatyzowanego euro-lagera. Już pomijam skandaliczny brak alkoholu. I pomyśleć, że ten sam browar warzy Owd Roger (które jest de facto cieńszym, ale zawsze, Burton ale) albo wcale nienajgorsze Pedigree
  2. Schładzam brzeczkę i potem już tylko drożdże. Warka nr 70 Triple Stout Porter 1841 23blg start. Sezon oficjalnie rozpoczęty!
  3. Zdarzyło się wypić parę piw skandynawskich, więc się podzielę co warto, a czego żadną miarą. Najpierw perełki: Lindesnes Brygghus, Viking Warrior Jak twierdzi browar piwo ma przypominać czasy sag i pieśni skaldów o takich walecznych wikingach jak Kråk czy Ragnar Lodbrok (Włochate Portki). Piwo niefiltrowane, niepasteryzowane, jeśli rozlewane szybko, na początku klarowne, potem lekko opalizujące, a na końcu już sama zupa drożdżowa-żadną miarą nie traci na tym aromat i smak. W aromacie cytrusowe od chmielu Citra, moc (7,2 vol) skutecznie złagodzona dodatkiem pszenicy. Nieprzesadzone z chmielem, orzeźwiające, nieamerykanizowane. Kierunek słuszny, ale za mało dzikie, żeby odzwierciedlać piwo pite przez jego patronów-a słynęli i z okrucieństwa i z szaleństwa. Butelka półlitrowa, czyli nawet w Norwegii można się postarać, a nie szermować skąpstwem. 7 Fjell Bryggeri, Gamlehaugen 20,3 blg, 8,7 vol, piwo ciemne, lekko czerwonawe, mocno winne. Głownie prym wiodą owoce-rodzynki, ale też i figi, kierunek wina marsala. Świetnie zrobione typowe Burton ale, mające nawet podobne IBU, bo 54, chmielone Horizon'em i EKG. Rocznik 2016. Browar szczyci się tym, że używa tylko technologii znanej z XVIII/XIX wiecznej Anglii i stamtąd czerpie inspiracje-nie dziwi więc solidna dawka ciemnego cukru trzcinowego w składzie tego piwa oraz słody Fawcett'a. A teraz porażki: Lofotpils, Lofoten APA Głupia nazwa browaru, a tu jeszcze że APA. Choć w aromacie dzieje się w kierunku górnym-owocowo, podobnie jak było w tym islandzkim pale ale, mamy tutaj do czynienia znowu z maksymalnie wodnistym, pozbawionym goryczki hybrydowym lagerem. Taki ichni żywiec czy tyskie, tylko że kosztujący około 14zł. browar istnieje od roku 2006, ma być kraftem, reklamuje się jako "smak surowej natury", rzeczywiście jest tak surowo jak tylko można. Viking, Einstök Icelandic Pale Ale Strasznie nudne piwo, bliżej mu do koncernu niż rzemieślniczego. Choć aromat sugeruje ciekawe rozwiązanie i ewidentnie górną fermentację, nawet nuty pod jakiś rasowy saison, to w smaku jest płaskie, nieciekawe.
  4. Nagazowane, jest piana dla potrzeb estetycznych, ale nic nie pobije aromatu i smaku. Jako warka 70 szykuje się Triple Stout Porter 1841. Potem powtórki: Windsor, Burton i Korsarskie.
  5. Tak, są. Wszystkie wystawili, ale nie wygląda, żeby były to porywające ilości.
  6. Dawno nic nie było oceniane, więc weźmy na ruszt Brytanię z Lidl'a: Rye River, The Crafty Brewing Company Irish Pale Ale 4,5vol 7zł w Lidl'u Browar do piwa na stronie się nie przyznaje, warzy je dla Lild'a. Z tyłu jakieś bdzury w dodatku po polsku i słoweńsku, moc 4,5%, chmiel Ella. Na przodzie, że Golden Pale Ale. Rzeczywiście złote, ładna czapa piany. W aromacie dziwna ta Ella, bo wcale nie anyżowa, ale jakby spokrewniona z jankeskimi-nuty cytrusów, mango soczyste, limonka świeżo wyciśnięta, nuta dolna konsekwentnie cytrusowa, widać że piwo trzeba pić jak najświeższe-bo w tej chwili jest eksplozja tych cytrusów. W smaku goryczki brak, piwo orzeźwiające, cytrusowe. Bardzo smaczne, mało irlandzkie, bardzo niespotykana odmiana Elli jak dla mnie, jakaś krzyżówka. Warto kupić, cena nie do końca rewelacyjna, aż 7zł, ale to taniej niż kupować w brytyjskim Lidl'u (4,99 za 4-pak, ale 330ml, a tu jednak 500ml). Marston's Pedigree Amber Ale 4,5vol 4zł w Lidl'u W Lidl'u za darmo, 3,99, do tego klasyka, jeden jedyny browar, który używa burtońskiego systemu do warzenia, tudzież warzy na takiej wodzie. Na etykiecie jw, główny browarnik George Peard (1936-1967), który zmienił nazwę z P na Pedigree. Ekstraktu nie znalazłem, IBU 33.Piana leciutka, kolor bursztynowy z przebłyskami realgaru, typowo angielski. W zapacbu knadyzowane owoce, miód wrzosowy, delikatnie, bo to tylko amber ale, ale przyjemnie. Zapach stonowany, ale słodycz jest dominantą. Odrobina drożdży i beczki. Nuta dolna kwiatowo-ziołowa. Nie ma ochów i achów, ale jest bardzo przyzwoicie. W smaku wyrazista beczka, piwo taniczne, goryczka narastająca, do piołunu może jej daleko, ale blisko bylicy nadmorskiej. Więcej słodyczy z aromatu i byłaby pełnia szczęścia. Za ciężkie na zwykłe Pale Ale, a za mało goryczki penetrującej jak na bitter, ewidentnie Amber Ale. Posmak wody z Burton pozostaje długo na języku.W tej cenie, warto, a nawet trzeba, bo to jednak klasyk. edit z dziś, bo przedwczoraj jeszcze pękł twór o nazwie Hatherwood Ginger Grizzly W zapachu piekący imbir i słodycz, piana krótka, ale wysycenie wysokie. W smaku bardziej ginger ale niż beer mimo deklarowanego alkoholu, który powinien plasować je w kategorii ginger beer. Orzeźwiające, prostsze niż Ginger Beard, ale ciekawe. Brakuje więcej ciała i więcej imbiru, równie dobrze może to być wino imbirowe, rozcieńczone-zawiera siarczyny, podobno wino musujące o mocy "aż" 5vol robi Hiszpania, może to ten kierunek? Na kontrze notabene właśnie po hiszpańsku jest, że to piwo (cerveza), u innych bliżej nieokreślony napój gazowany alkoholizowany. Ginger Beard jest lepsze, a najlepsze jest od Fentimans'a.
  7. Od dziś w Lidl'u Brytania, okrojona mocno, ale są ciekawostki. Za 7zł jest piwo irlandzkie z browaru Rye River Brewing Company z Kildare, warzone dla Lidl'a, jest Ginger Grizzly od Wychwood'a jako Hatherwood za 6zł, za 4zł są piwka z Marston's, Pedigree Amber Ale i EPA (takie nowofalowe bezalkoholowe).
  8. Bogi

    Bogi

  9. Bogi

    NASZE SZTOSY

    Mega sztos, 250ml piwa IPA, 30ml wina wiśniowego deserowego z beczki (5 miesięcy), 15ml Windsor Ale z beczki (6 miesięcy). Zabutelkowane dosłownie parę butelek.
  10. Relacja z najsłynniejszych polskich uzdrowisk. Rymanów Zdrój-można dostać Wojkówkę-w jednym miejscu była lana z rotacją, obecnie w butelkach, jest dostępna też wycieczka do samego browaru, w dwóch miejscach jest Dukla-butelki, a z koncernowego kraft'u cała oferta żywców. W Iwoniczu-Zdroju natomiast można spotkać piwa z browaru cieszyńskiego.
  11. Bezwzględnie beczkę trzeba przygotować-czyli zalać czymś innym, proponowałbym deserowe wino albo nawet i ciężki miód. Alkohol też, ale raczej wysokoprocentowy 64-75%, może prawdziwy rum albo destylat winny?
  12. Do wymrażania, czy też free-distillation, nadają się bardziej lager'y, szczególnie koźlaki, ale nie zawsze się udają. Idealnym przykładem jest amerykański applejack czyli zagęszczony cydr, ale nie idący drogą calvados'u. Sam proces skupia się na zagęszczeniu napoju i jednakowoż intensyfikacja-alkoholizacja to cel, czasem celem jest właśnie tylko usunięcie wody. Warto, jeśli jest taka potrzeba, względnie takie afrykanarium za oknem, przeprowadzić próby na piwach sklepowych i zobaczyć jak zmieniają się parametry w przypadku wymrożenia 1/4 piwa, a jak w przypadku zagęszczenia połowy. RIS powinien podlegać głównie czasowi, ewentualnie starzeniu w beczce.
  13. Z beczką trzeba ustalić do czego ona będzie służyć. Można kupić beczkę po czymś, nawet krajową,. która niestety jest tak wyługowana, że może-ć na rabatkę się nada. Beczka funkiel nówka nieśmigana przyda się, ale najpierw niech szanowny kuzyn zrobi tego swojego portwajna i niech tenże wróży dobrze (portwajn, nie kuzyn). Wówczas można się zastanawiać nad beczką, a zwłaszcza kiedy wino nada beczce odpowiedni profil.
  14. Wymrażanie za główny cel ma uzyskanie alkoholu, jest to tożsame z intensywnością. Wszelkie portery potrzebują czasu a nie wymrażania. Z ciekawości można sobie wymrozić jakieś piwo, ale jeśli z nim jest wszystko ok, tylko jest za młode do spożycia, to po co tracić?
  15. Piwo ma dobre parametry, po co je dodatkowo zmniejszać, tylko kosztem uzyskania większego alkoholu? Jeśli już skończyło fermentację, należy dać mu przede wszystkim czas, dużo czasu. Za 2 lata powinno być już niezłe.
  16. Porter żywiecki warka 01/12/2018. Cena 2,5zł (Promocja TESCO) Czekolada z mlekiem, Odrobinę kawy ziarnistej Nie byłbym człowiekiem Gdybym nie pragnął mocy siarczystej Aczkolwiek w dolnej nucie Jest jak w palcu co szuka dziury w bucie Kawa z mlekiem ponad wszystko Bez większego uwielbienia Niebezpiecznie smakuje schwarzbier'em Trzeba odpalić 09.10* dla duszy ukojenia Kaskadowa paloność w smaku Nie o to pod stocznią walczylim, chłopaku Jednowymiarowość, kolejny kapsel do loteryi Żeby tylko nie było z tego Jakiejś-ci chryi Pełny Schwarzbier wart rymu Nie ma ognia, to i nie będzie dymu. *warka uważana za lepszą pod względem porterowości
  17. Bogi

    lol :)

    Zespół się jakoś nazywa? Duża dawka optymizmu
  18. Weekend, bo nie tydzień piw niemieckich, wybór średni, tzn. Veltins, DAB, Erdinger, Warsteiner,Das Helle ze Szwabii-już było, i drogie, choć patent, oraz Flensburger Pilsner, 11,3 blg, 4,8vol, 0,33-patent, 4,5zł Degustacja sentymentalna, bo to piwo było dostępne tylko w Delikatesach BOMI i wówczas kosztowało więcej niż w Lidl'u, wtedy smakowało, że hoho, odkrycie prawie, zwłaszcza, że potem jechało z Warszawy do Rzeszowa. Dziś złotawa barwa, ładna czapa piany. W aromacie rześki, świeży chmiel, chyba któryś Hallertauer. Nuta dolna słodowo-chlebowa z akcentami pikantności. Duża goryczka, ale na finiszu bardziej korzenna niż tępa. Dobry niemiecki pilzner i w dodatku zostaje butelka.
  19. laaage, ewidentnie bez "r" trochę jak po berlińsku.
  20. Bogi

    lol :)

    Jedyny głos rozsądku pod tą "propozycją."
  21. Skusiłem się na nie, choć w sumie drogie 3,99 plus ta durnowata kaucja. 14.12.2017 Barwy ochrowej, mętne na granicy opalescencji, ładna czapa piany. W aromacie żywiczny chmiel, nie za dużo, ale jest na tyle wyraźny, że cofa pszeniczność. W nucie dolnej tej ostatniej jest już dużo więcej. Zapach lekki, przyjemny, nie ma fajerwerków, ale nie pachnie nijako. W smaku dość pełne, pszeniczne, chmiel całkowicie z tyłu, ale pozostanie posmak na języku. Autentycznie fajne jak na żywiec. 3,5/5 na zachętę.
  22. Bogi

    NASZE SZTOSY

    Pyknąłem sobie właśnie dwa własne "sztosy" i czekam na rozwój wydarzeń. Wasze zdrowie! Odnośnie tych Zenków, warto zwrócić uwagę na tendencje, że zamiast zrobić coś dobrze, to głównie jest to trawestacja, tego co już było. Wystarczy spojrzeć po niektórych konkursach i po tym, co aktualnie kręci kraft. I mam poważne obawy, że jest to fidget spinner.
  23. Bogi

    NASZE SZTOSY

    A najbliżej jakaś wersja hiper super deluxe ultra mega premium, którą udało się uwarzyć np. raz i samej warki wyszło tak mało, że de facto na potrzeby domowe
  24. Bogi

    lol :)

    Jaki to browar?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.