Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Duże podobieństwo do oryginału miał Pacific Pale Ale Wihury więc może nim się zasugeruj?
  2. Za każdym razem gotuję 5 litrów wody, dodaję wszystkie składniki, a potem uzupełniam zimną i efekty są więcej niż dobre, co więcej dodatek zimnej wody błyskawicznie schładza brzeczkę do wymaganej temperatury, co nie jest aż tak możliwe w przypadku odwrócenia kolejności, tzn. 15 litrów gorącej brzeczki schłodzonej tylko 5, no niech będzie 10 litrami nawet zmrożonej wody. Nie stwierdziłem, żeby zabieg 5 + 15 miał wpływ na chmielenie, niemniej jednak, po ostatnim chmieleniu, chmiel zostaje w kotle, pływając w siateczce na okres dolania zimnej wody i jest wyjmowany i wyciskany dopiero przed zadaniem kremu drożdżowego, dzięki temu jeszcze odrobina smaku chmielu przechodzi do brzeczki, więc nie zdarzyło się,żeby brzeczka po dolaniu wody stała się mało-czytaj nieodpowiednio, nachmielona. Chmiel po skosztowaniu w tych 5 litrach jest delikatnie wyczuwalny, natomiast po dolaniu wody, dzieje się tak jak w przypadku każdego ziela z goryczką, rośnie ona proporcjonalnie do ilości wody, ergo 5 litrowa brzeczka jest słodko-gorzka, po dolaniu wody staje się wytrawno-gorzka; pozwala to oszacować mniej więcej jak zmieni się profil chmielu po okresie leżakowania i refermentacji piwa w butelce.
  3. 2 x ekstrakt a 1700 plus 500g suchego daje 12 blg, dodając niewiele więcej suchego, otrzymasz 13. Rozpuść ekstrakty w 5 litrach wody, chmiel dodawaj do tych 5 litrów, a przed zadaniem drożdży, uzupełnij 15 litrami czy więcej zimnej wody, zmierz blg, drożdże i finał. Optymalnie byłoby 20+ litrów, normalna warka. Drożdże S-04, choć dla mnie osobiście w przypadku takich lżejszych, jak np. 15 blg dobre efekty dają S-33.
  4. 14 stopni to bardzo przyzwoita temperatura dla takich drożdży, co potwierdza Korsarskie nr 3, natomiast 15 i wyżej jak najbardziej. Niższe też im nie są straszne, w takich temperaturach fermentuje np. cava i niektóre francuskie musujące. Tak, z czapy teraz nie znajdę, ale rzuciło mi się to w oczy.
  5. Jakby ktoś się zastanawiał jak wygląda opactwo, to żeby się nie zdziwił. Co więcej nie ma pewności, że cystersi kiedykolwiek tam warzyli piwo. Sam browar ma je w swoim portfolio pod inną nazwą, a z parametrów to 28 IBU, 3 chmiele, dwa słody, trzy zboża-jęczmień, pszenica i ryż.
  6. Abbaye de Vauclair, biere de garde, saison, pseudo-belg z Francji, piwo warzone dla Lidl'a, więc na oficjalnej stronie browaru się do niego nie przyznają (choć warzą gorsze), co mamy? 6,5%, buteleczkę 0,75 i cenę 7zł . W Lidl'u od 5go maja.
  7. Z serii 6 Petrus'ów bardzo dobry, przyjemnie kwaskowaty-orzeźwiający, limonkowy nawet Petrus Rood Bruin. Do degustacji został ten jasny i mocny beczkowy kwas, który stanowi pewne ilości w pozostałych. Cena w Lidl'u nadal 25zł za 6. Dubbel i Tripel nie najwyższych lotów, ale trzymają poziom ekonomicznego belga, Blond do odpuszczenia.
  8. 40g jęczmienia palonego na 15 minut dało mi piękną czerwień z refleksami oranżu, paloności minimum.
  9. Klasycy z Belgii, więc osoby wątek. Osobiście to tak jednym zdaniem, Piraat lepszy, nawet dużo lepszy niź GD. A teraz fakty: Najnowszy Piraat. Wyjątkowo kwiatowy, lekki w zapachu. Pachnie inaczej od poprzedniego, po belgijsku, Saaz, odrobina kolendry, aura pomarańczy. Jakby zmienili troszkę podejście. Pachnie jak blond, ale mimo braku fajewerków z poprzedniej wersji, pachnie bardzo przyjemnie. W smaku obficie pochmielony, ale nie ma sosny, ani alkoholu. W ogólnym rozrachunku, dużo smaczniejszy od poprzedniej warki. Przy takim nachmieleniu, nie do leżakowania, ale do duldania od razu. Saaz na finiszu, Cascade jeśli jest, nie stwierdzam. Gulden Draak. W stosunku do poprzedniego mocno goryczkowe, zwłaszcza w smaku. Płynny cukier kandyzowany, reszta bez zarzutu, alko na poziomie 5%. Można pić, orzeźwiające od tej goryczki, można, a nawet należy leżakować spokojnie 15 lat. Przyniesione z piwnicy bez gushing'u
  10. To kto jest władny, to jakby mógł przenieść, to będę dźwięczny. W ogóle Wojtkowego nie widziałem.
  11. Tą razą otrzymałem Moje Peru czyli solidny porter baltycki 26 blg 10% Ziarnisty, bakaliowy, wiśnie kandyzowane, kardamon, alkohol niewyczuwalny, słodycz nienachalna. Nuta dolna bardziej kwiatowo-korzenna. Smak palony, przyjemny, goryczka delikatna, ale wyraźna. Bardzo dobre, przyjemne, na finiszu lekko kwaskowate. Dzięki wielkie za pamięć
  12. Z najnowszej belgii w Lidl'u Steen Brugge Blond 6,5%, cena , dodatkowo cieszy informacja "enriched with gruut" Minimalnie opalizujące złoto, piana bujna, cały czas mile syczy. Choć browar nie podaje co wchodzi w skład mieszanki gruut, udało mi się znaleźć takową podaną w roku 1923 w książce dla potrzeb przemysłu. Ma tam być kolendra, dzięgiel, tatarak, piołun i goryczka. I pod tym kątem będę je oceniał. W aromacie jest kolendra i odrobina piołunu oraz nuta piekąca, więc może i tatarak. W nucie dolnej dominuje sznyt drożdżowy i znowu odrobina kolendry. Pachnie jak leciutkie jasne. Orzeźwiająco i wytrawnie. W smaku jest ziemista gorycz od goryczki żółtej, ładnie wpasowana w całość, taka kropka nad i. Z czasem goryczkai narasta i przykrywa wszystko. Warto skosztować dla historii, ale jak każdy gruit nie jest do picia codziennego. Dubuisson Freres, Bush Blond 10,5%, ikona, to oni warzą najlepsze piwo ze skórką pomarańczową czyli Cuvee des Trolles. Kiedyś pokonał mnie Bush Ambree (nikt nie mówił, że picie na stempel po nim Komesa poczwórnego to zły pomysł), więc sprawdźmy lżejszą wersję. Piana była, ale znika, kolor złoto. W aromacie bardzo słodkie, owoce cytrusowe, takie świeżo rozkrojone, dochodzi lekka nuta spirytusu. Nuta dolna to te owoce zalane spirytusem czyli solidna nalewka cytrusowa, pachnie delikatniej niż ambree. Może mało wyraziście, ale ok. W smaku ostre, trochę lakierowate, dużo gorsze od ambree, alkohol wyłazi, należy odstawić na dłuższy okres do piwnicy. Nic nie kontruje słodyczy i alkoholu, przez to jest za ciężkie. de Bocq warzy dla Lidl'a, Corsendonk Summum Rood Bruin 8,1% Niby dubbel, ale chyba bardziej flanders po kolorze. W Lidl'u jest, miało być inne. Warzy browar de Bocq, ale też dla Lidl'a, nic więcej nie można znaleźć. Kolor jak sugerowałem, lak szkarłatny z refleksami brązu. Piana lekka, aromat wiśnia jest wiśnia, witaminy przede wszystkim ma, do tego odrobina lakieru, emulsji, może jednak to flanders, kwaśność pasuje do wiśni. Nuta dolna landrynkowa, bardzo przyjemna, nie sztuczna. W smaku kwaskowate, wiśnia przejrzała, taka po zlaniu nalewki. Chyba najlepsze z oferty aktualnej.
  13. https://www.beeradvocate.com/beer/profile/48/155/ sam browar tak go określa Dodam jeszcze, że cała belgia już jest w Lidl'u (tylko kożlak nie wchodzi), no i Gauloise jest blondynką, a nie bursztynką. Zainteresowanie średnie, biorą pojedyncze sztuki. Kożlak wchodzi jako czteropak, więc się nie zdziwcie, resztę można pojedynczo.
  14. Burtońskie Wszechpotężne #3 zabutelkowane, moc 15,7%. Dla każdego: 0,33 dla młodzieży, 0,5 dla starszej młodzieży, 0,66 dla młodzieży pracującej, 0,75 dla matek karmiących, a litr dla domu. Teraz tylko trzeba czekać.
  15. Ciekawsze i bardziej w temacie jest to
  16. Bogi

    Bób tonka: ktoś coś?

    Proporcje zawsze można zmniejszyć, ale ekstrakt sporządza się w większej ilości, żeby starczyło na lata. Na jedną warkę przy założeniu 10ml na butelkę 500ml, to już wyjdzie 500ml ekstraktu czyli de facto 1/3 tego co wyjdzie po maceracji, wariant pesymistyczny, bo może wyjść więcej, a do piwa później można dodawać też mniej.
  17. Bogi

    Bób tonka: ktoś coś?

    Jeśli sporządzamy nalew, bierzemy 500g bobu tonka i macerujemy 8 dni w 2 litrach spirytusu o mocy 90%, jeśli interesuje nas ekstrakt, bierzemy 450g bobu, 4,5 litra spirytusu o mocy 90%, a maceracja trwa miesiąc. Potem dodajemy w ilości 5-10 ml na jedno gotowe piwo przed butelkowaniem. Tonka daje zapach rumowo-waniliowo-migdałowy.
  18. Z racji wizyty u znajomych w Będzinie parę piw wypiłem. Pierwsze to Tyskie 14-dniowe z pub'u przy muzeum. Muzeum warte zwiedzenia, kolekcja zacna, ciekawe eksponaty (np. butelki po alkoholach produkowanych w gorzelni tyskiej), w ramach biletu jedno piwo, ale marne, lepszą opcją byłaby możliwość wyboru piwa, ale do przeżycia. O wiele ciekawsze piwo, to Guido jasne pite 320 m pod ziemią w kopalni Guido w Zabrzu. Typowy piwniczny Kellerbier, natomiast Schwarzbier, który już kiedyś piłem, tym razem trafiona warka. Oczywiście zwiedzanie kopalni przed konsumpcją piw to absolutny mus. Kolejne piwa to browar Gloger, który je warzy, ale sygnuje nazwami innych browarów-najprawdopodobniej nieistniejących. Pierwsze piwko to Ostry Dyżur Belgian Saison pieprz, owoce sadowe, trochę gumy balonowej, w smaku bardzo lekkie, słodkie, mało chmielu, cena 8zł. Drugie piwko to Biały Miś American Lager. Prawda jest taka, że tej ameryki ani w zapachu ani w smaku. Piwo już sygnowane Glogerem to Sztos, ale nawet ceną nie przypomina znanych sztosów, do tego ma to być Belgian IPA, a tu ani jednego, ani drugiego, nieciekawe. Następna seria to browar Staropolski ze Zduńskiej Woli i seria "Piwna Mapa Świata." Smaczny okazał się French Saison korzenne, wyraziste, może za ciężkie na "sezona", ale ok, Coffee Stout bardziej mleczny niż kawowy, głównie ziarnisty, Whisky Stout zbyt wędzony, korzenno-dymny, męczący. Za to najbardziej smakował mi Koźlak raciborski, przywieziony do stolika przez wąskotorówkę w Gliwicach, w restauracji PKP
  19. Burton na cichej, 10blg aktualnie, teraz sobie na spokojnie dojdzie.
  20. Bo tam przecież było tyle alkoholu, że trzeba to podkreślić, nie jakiś tam etanolek. Już widzę taką "recenzję" mleka: W zapachu bardziej kozie niż deklarowane krowie. Za dużo laktozy, popracuj nad technikami dojenia i temperaturą w oborze.
  21. Do Ciesielskiego dołącz Mutniańskiego i księdza Ambrożewicza, bo rozumiem, że jednak za miody się chwyciłeś? To bardzo wdzięczny trunek, choć uczy cierpliwości. Powodzenia we wszelkim więc warzeniu!
  22. Burton zjechał do 11 blg i sobie dalej pracuje. W smaku piwo, które nie ma potencjału, ale które jest potencjałem.
  23. Teraz te drożdże nazywają się Empire Ale M15. Czy wprowadzono jakieś zmiany? Znalazłem ich tolerancję i innych Mangrove'ów: M76 Bavarian Lager 3 75-80% 8% 46-57°F (8-14°C) M20 Bavarian Wheat 2 70-75% 7.5% 64-86°F (18-30°C) M47 Belgian Abbey 4 73-77% 8% 64-77°F (18-25°C) M41 Belgian Ale 3 82-88% 12% 64-82°F (18-28°C) M31 Belgian Tripel 3 82-88% 10% 64-82°F (18-28°C) M21 Belgian Wit 2 70-75% 9% 64-77°F (18-25°C) M84 Bohemian Lager 4 72-76% 8% 50 - 59°F (10-15°C) M54 Californian Lager 4 77-82% 9% 64-68°F (18-20°C) M15 Empire Ale 4 70-75% 8% 64-72°F (18-22°C) M29 French Saison 3 85-90% 12% 79-90°F (26-32°C) M36 Liberty Bell Ale 4 74-78% 9% 64-73°F (18-23°C) M42 New World Strong Ale 5 77-82% 12% 61-73°F (16-22°C) M44 US West Coast 4 77-85% 10% 64-73°F (18-23°C) M02 Cider 5 95-100% 12% 54-82°F (12-28°C) M05 Mead 4 95-100% 18% 59
  24. Udało się wycisnąć 31 blg (czyli co? Ten Guinea Ale ), IBU 53,5, zobaczymy jak z alkoholem, do Magnum w granulacie dodałem jeszcze Magnum w szyszkach na aromat i smak.
  25. Nadeszła pora na Burtońskie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.