Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. https://birofilia.org/historie/amerykanska-pszenica-dolacza-do-wariantow-zywieckich.html
  2. Najnowszy Piraat-reaktywacja-degustacja-annihilacja Wczoraj i dziś ostatni czteropak, tzn. wczoraj kontrolnie 1 x 0,33 i inne dobrodziejstwa, a dziś po prostu pełne piwo, bo trzy na dwóch. Wnioski są ZATRWAŻAJĄCE, ale potwierdzające pierwotne przemyślenia. Jeśli w zapachu jest jeszcze takie miłe uderzenie-odurzenie chmielowym aromatem, to w smaku piwo robi się niebezpiecznie kwaskowate, jak zimny Lech na słońcu, tzn. na półce bez chłodzenia. !!!OSTATNI DZWONEK!!! Absolutnie niewskazane do dłuższego przechowywania, szacuję, że jeszcze tydzień góra dwa będzie trzymać poziom, a potem na łeb na szyję. Pijcie szybko, warto po przyniesieniu z piwnicy schłodzić jeszcze trochę, ładnie wtedy ten chmiel wybuchnie przy otwarciu. GD nawet nie zaglądam, ten to pewnie po którymś końcu świata się ułoży. Podobno teraz porter żywiecki zwany cieszyńskim, jest na powrót warzony w Żywcu-zmiana krawatki, kapsla, jakieś szyszki z tyłu, cuda-niewidy. Piłem dwa nowe. Daty 29.10.2018 i 30.10.2018. Pierwszy mocno czekoladowy, lekka goryczka, świetny do pstrąga, drugi bardziej goryczkowy, ale nie popiołowy, taki niewymagający, pierwszy w knajpie za 9zł, drugi sklepowy, promocja 3,49 plus kaucja. Oba dobre, ale żeby się różniły od innych, to nie. Odwiedzając stare śmieci, więc Rymanów, Iwonicz itd natrafiłem na nowość z browaru Dukla, jest to Świtezianka Vermont IPA 14,5, 5,5% W zapachu papaja, brzoskwinia, odrobina igieł. Nuta dolna lekko ciasteczka. Przyjemny zapach. Piwo dość goryczkowe, nie do końca grejpfrut, ale zalega, tyle że krótka. Taka dojrzała apa, niedorozwinięta aipa, ewidentnie lżejsza; najbliżej do session ipa, choć określają ją to jako Vermont IPA czyli nihil novi, bo IIPA. Można się już zgubić. Pite w Zajezdzie (kiedyś był Hotelik) Zacisze w Rymanowie Zdroju, cena na miejscu i na wynos 10zł, co jest niczym biorąc pod uwagę, że można przypomnieć sobie rumsztyk z cebulką czy placek po węgiersku jaki się pamięta z lat dziecinnych. (W końcu, z Bożą pomocą, ja tam bywam już ze 30 lat i planuję kolejne 50, matematyka nie jest moją branżą ).
  3. Czy jesteś w stanie wymienić przynajmniej 5 aromatów, charakterystycznych dla piw górnej fermentacji? Prawidłowa odpowiedź to tak lub nie w końcu jest pytanie o to czy indagowany jest w stanie wymienić, a nie o to żeby wymienił.
  4. Mnie się wydaje, że kolega Mathun miał na myśli albo piwo jako zbiór wszystkich piw i wyszła z tego nieścisłość albo piwo koncernowe, skoro przyznał mu od razu datę ważności (bo raczej koncernówki mają daty). To że pszeniczniaki, blond'y i mocniej chmielone trzeba pić świeże, to jest raczej jasne i oczywiste.
  5. Jakie piwo ma dość krótką datę ważności i się psuje?
  6. Bogi

    Kłótnia - kosz

    Może po prostu w takich towarzystwach się obracam. Nie narzekam z tego powodu. Zresztą pomijając Ciebie, na piwo.org też jest wysoka kulturka zawsze. A to nie skończyło się na tym, że jednej ze stron dyskusji, tylko wierszyki jak argument pozostały Z jednej strony fakty, poparte historyczną wykładnią, a z drugiej Twoje "widzimisię", które miało się stać wyrocznią. I zasięgnij przy okazji porady co to jest "bluzg", bo na razie tego nie doświadczyłeś z mojej strony i cały czas mylisz pojęcia. Również, bo teraz popularne, nie możesz mi zarzucić, że Cię "hejtuję."
  7. Bogi

    Kłótnia - kosz

    Browar the Alchemist warzy Vermont IPA, bo tam warzy, wszędzie gdzie piszą o tym piwie kwalifikują je jako Double IPA albo Imperial IPA, czasami uważając, ze to to samo, a raczej nie. Wariacja wariacji, to już dochodzimy do jakichś wyżyn absurdu. Jest dużo chmielu, jest duża gęstość, jest dużo alkoholu, jak takie piwo uwarzę na Gwadelupie, to nazwę je Gaudeloupe IPA, ale jako styl pozostanie Imperial IPA. Powiem tyle, widać jeszcze nikt Cię w życiu porządnie nie zbluzgał, to mylisz pojęcia. Zresztą idąc Twoim tropem, to Twoje wypowiedzi w temacie co należy starzyć, a czego nie i że zawsze barley wine'owi nie posłuży starzenie, bo miałeś takie piwa, prędzej podchodziły pod brak merytoryczności i brak intelektualnego dyskursu-to był styl "uparłem się i tyle". Zresztą skończyło się na tym, ze Tobie się tak zdarzyło i warto zwrócić uwagę, że każdemu innemu wcale nie musi się to przytrafić.
  8. Bogi

    Kłótnia - kosz

    Dostałeś odpowiedź na Twoje wymądrzanie się, że warzenie inne niż zacieranie jest gorsze-bo tak, używając pogardliwego słowa "pucha" okraszonego emotkami sarkazmu. Dobrze, żeby wyrażanie poglądów ma poparcie w działaniu. Piłem to piwo, nie smakowało mi, jest niedobre, itd. A nie, nie znam go, ale go zjadę, bo tak mi podpowiada...Właśnie, co? Zawsze kiedyś można było więcej, więc trzeba się cieszyć jeśli na chwilę obecną taki dzień się zdarzy, czego z całego serca życzę. Odniósłbym się tutaj do określeń "wit-srit", "ajpa-srajpa" i nawet "ris-sris" (ale to ukuł Kentaki na ostatnim zlocie Rzeszowskim, copyright należy do niego). Są to określenia pejoratywne, jak najbardziej, ale niosą pewne przesłanie, a mianowicie browary nie sa "pawiem narodów i papugą" i nie muszą podążać za modą. Jak wszyscy warzą wit'a, to my też, ch...się znamy, ale warzymy, panie, aż kolendra trzeszczy-oczywiście indyjska, bo najlepsza tak jakby były inne, i potem mamy takie wity-srity właśnie. Z AIPA tak samo, przychodzi "trynd", jak na potęgę, ale ilość nie idzie w parze z jakością. W tamtym roku zaczęła się fala mocarzy spod znaku portera i stauta, ile było dobrych i dlaczego tak niewiele? Ta sama sytuacja. Na festiwalu teraz, jeden browar miał tylko ajpy-srajpy, ludzie już mają tego dość, więc i nie było chętnych. Inny browar jako nowość wystawił takie coś jak Berliner Weisse, czyli można być normalnym, zrobić coś ciekawego i nie iść z nurtem, który spada w przepaść? Znamy styl Imperial IPA dość dobrze, ale konsumentów uważamy za idiotów i nazwiemy to samo Northeast IPA, mimo że nawet sam browar czyli the Alchemist wie, co uwarzył, jaka to nowość? Mieliśmy już doskonałe Imperial IPA autorstwa Dagome, po co wyważać otwarte drzwi? Nawet cofnę się do Zlotu Rzeszowskiego, 10 piw wystawionych przez piwowarów domowych, każde ciekawe, innowacyjne, serce rośnie jak się widzi co ludzie robią i ze chce im się to robić, a jak popatrzymy na początki niektórych obecnych browarów: "najlepiej do....ć szuflą chmieu, ale weź te odmiany takie nowe, wiesz i wypuścimy ajpę, ciemny lud to kupi" Owszem, może i kupi, ale na szczęście, wbrew temu co się uważa, ten "lud" nie jest już taki ciemny, to świadomi konsumenci i wiedzą już, że im bardziej posmakuje coś nowego, intrygującego (wczoraj piłem dwa podejścia do American Wheat, czyli de facto mógłby to być "wit-srit", ale browar zrobił go w wersji double, dał ciekawe chmiele i jeszcze skórki cytrusów, czyli można, a nawet trzeba) niż odgrzewane trzy cytryny: Centennial, Citra i Cascade
  9. Bogi

    Kłótnia - kosz

    Jakbym używał określeń nieparlamentarnych, to można by to podpiąć pod bluzgi, coś z definicją u Ciebie nie teges. Nie było słów na "k", "ch" i "p" oraz "j." Zwróć uwagę, ze różnica zasadnicza między nami jest taka, że jeśli piwo mi nie smakuje, to to wyrażam, a nie że potępiam w czambuł dla zasady NIE SKOSZTOWAWSZY GO: brewkit, ekstrakt- BAD, zacieranie-GOOD, bo kto tak ogłosił i dlaczego trzeba się z nim zgadzać? Zaproszenie jest, tylko żebyś potem nie narzekał, że dopadnie Ci inne piwowarstwo i nie tylko niż przyjął ogół. Wiek nie ma nic do gadania, akurat, tylko predyspozycje osobnicze. Dosłownie przed chwilą widziałem pana 80 plus na festiwalu, który wychylił dwa piwa 6% i ok. Siedzieliśmy ławka w ławkę.
  10. Wróciłem wczoraj, piszę dziś, to co już napisałem, w pokal się nie bawiłem, bo i tak począwszy od 13:30 aż po 16tą festiwal nadal w proszku. Pokal był za 10zł, więc tanio w stosunku do np. Wrocławia. Najpierw nie było prądu, potem jak był, to chwilami, czasem też ktoś nie miał podłączonych kranów, komuś zabrakło kasy fiskalnej, food truck'i jeździły w te i wewte i nigdzie de facto nie zagrzały miejsca. Jak już stanęły i jak opuszczałem festiwal, to nadal były zamknięte. Browarów nie ma co winić, ale niektórym jak najbardziej można wystawić czerwoną kartkę. Ceny, zgodnie z przewidywaniami 8zł za 0,3 i 10zł za 0,5, chyba że jakiś sztos-a tych o dziwo było de facto jeden. Wyższe ceny się zdarzały, ale np. w butelkach można było niektóre z piw lanych kupić te 2 zł taniej czyli nie było jakichś dziwnych przeliczników, ani tym bardziej cen z kosmosu. Ponieważ byłem sam, więc co się udało, to poniżej, ile w końcu można też piwa wypić, jak mawiał klasyk "nie mam 15 lat" Godzina 14:41 nadal brak prądu, 15:10 zaczynamy festiwal Browanza 1) First Fiddle, American Wheat (double i ze skórką z grejpfruta-skórka poszła na cichą czyli dobrze) w aromacie rozkrojony świeży grejpfrut, potem chmiele amerykańskie. Ogólnie orzeźwienie. Nuta dolna bardziej chmielowa, odrobina nawet żywicy. W smaku lekko kwaskowate, goryczka zalega. To premiera i piwo ze wszech miar udane 2) Second Fiddle, to same ale z limonką, to piwo było uwarzone jako pierwsze zresztą. Uderzenie limonki, plaża, mojito, palemki, chmielu malutko, w nucie dolnej iglaki. Smak świetny, lekko kwaśny, słodowy i pełny, chmiel nadal lekki. W obu nie czuć pszenicy, może to i dobrze? 3)White Hat White IPA cytrynowe, lekkie, nuta dolna z ulotnym chmielem. Bardzo stonowane, potem wychodzi trawa cytrynowa. W smaku głównie ta trawa, goryczki mało. Jasnym piwem Festiwalu ogłaszam Second Fiddle Godzina 15:21, praktycznie dwa browary chodzą, reszta ma problem z kranami. Niektóre nawet nie kwapią się wypakować z pudełek co mają i taki niesmak pozostaje, nie jest to frontem do klienta. 15:30 Food truck’i stoją zamknięte, trochę ruchu w rurach. Posiłek w „Murzynku” i 4) Leżajsk pszeniczne za 5zł. W międzyczasie widać co jest na kranach, jeden browar ma BEZALKOHOLOWE Browar Łańcut 16:13 na spokojnie na stoisko Łańcuta, jest 5) Zawisza Czarny z beczki po JD, z nowości Berliner Weisse i cały zestaw (bez Żytomierza, ma być jutro). Zawisza uderza JD, potem kawa, taka gęsta i nuta drewna. Z czasem migdały, bardzo delikatna wiśnia. Nuta dolna tort szwarcwaldzki. Aromat bez zarzutu. Smak wyraźna beczka, orzechy takie jak w sherry i czekolada. Finisz wytrawny, orzechowy, ale z nutą syropu klonowego. Gazu nie dużo. Bez dwóch zdań ciemnym piwem Festiwalu zostaje Zawisza Czarny RIS BA. Dwa znane browary nie poszalały, jeden ma to, co mogę kupić w Leclerc’u i nic poza tym, do tego masę szkła, jakby ludzie nie mieli w czym pić. A drugi poszedł w wity-srity i ajpy-srajpy, dodatkowo w cenach nieadekwatnych, 9zł 0,3 i 12zł 0,5. 6) Piwowarownia, Chmielum Polelum Cytrusy, mango, papaja, nawet i banan. Nuta dolna głównie Cascade. W smaku ułożone, mało gorzkie, pełne, mocy nie czuć. Anegdota: na teren Festiwalu, na stoliki Lord Jack’a wchodzi młodzież, każdy dzierży Redds’a (puszka lub flaszka) i jak gdyby nic siadają i konsumują. Wiocha.pl czy znak czasu? Co mnie szczególnie uderzyło, były tam osobniki wyglądające na płeć męską. Gorzej niż na Beerweek'u, ale poprawnie. Informacje z dziś, było po czasie festiwal znowu z problemami i raczej słaba frekwencja. Na Bulwarach coś jest, więc zajrzę.
  11. Bogi

    Kłótnia - kosz

    Ja Cię nie będę uczył prawdziwego Witbiera-od tego są lata świetlne dla Ciebie, choć Belgia to łapie w lot, a wit-srit to nie witbier, to włąśnie to, co sama nazwa wskazuje. Pucha to brewkit-i też jak ktoś jest zdolny, potrafi z tego zrobić coś smacznego. Nie będę przywoływał analogii z farbą kupioną i farbą własnoręcznie utartą. Jak chcesz ostro, to już napisałem wyraźnie, przyjedź do Rzeszowa, zaserwuję Korsarskie, Burton'a, Windsor'a i porterki. Poprawimy miodem i alkoholami-czym chata bogata i możemy się zbierać. Browar nie jest niedostępny. Dotrzymasz kroku, dostaniesz medal, nie z ziemniaka . Potem możemy pójść na Rynek, tzn. ja, bo Ciebie trzeba będzie nieść-większość z piwnicy wynoszą, chyba że jesteś wyjątkiem, w co szczerze wątpię. Nie oczekuj, że dostaniesz wasze kraftowskie popłuczyno-wysłodziny, to nie ten browar, sorry.
  12. Bogi

    Kłótnia - kosz

    Bo ipy sripy i wity srity oraz kraftciarstwo to nie jest piwowarstwo, to zwykły żart. Poza tym dlaczego nie wolno bronić tradycji? UE weszła i już piwo też ma mieć 12 blg maks, walić jankesem i nie służyć do degustacji. Sam przyznałeś teraz, ze atak był na mnie. Jak taki jesteś chojrak (jest też takie piwo w sklepach-możesz się coś nauczyć z niego), to zapraszam przyjedź do Rzeszowa, odwiedź mój browar, pokosztuj piw, a potem pogadamy-w Galicji cenimy szczerość. Nic nie wkurza bardziej niż bredzenia osób, które czegoś nie piły, ale mają już swój osąd, częstokroć zanim nawet trunek powstał. Czy wy znać język polski? Bo wątpię. Ty się przedstawiłeś czy ja? Kto pokazał kulturę? Polecam słownik poprawnej polszczyzny, bo na książki Sroczyńskiego czy Hamberstadt'a to już chyba za późno.
  13. Bogi

    Kłótnia - kosz

    O zachowaniu Twojego krajana. Jak warzę z ekstraktów to jestem gorszy, że wypomina mi jakieś puchy? Ewentualnie, jeśli nie mnie-choć tak wynika z kolejności postów, to kto mu dał prawo wypominać innym piwowarom jak warzą? W dodatku oceniać piwa, których nie pił? Więcej pokory, a nie kopyry?
  14. Bogi

    Kłótnia - kosz

    Czyżby pan kantorek miał coś mądrego do powiedzenia? Pomyłka, mózg już dawno zeżarty przez kraft. Piłeś moje piwa? Nie. To może się zajmij swoim ego.Sędzinko za dychę.
  15. Bogi

    lol :)

    Ktoby przypuszczał, że punx not dead? Historycznie przypominam klasyk (moja młodość):
  16. Bogu dzięki nic nie wysyłałem, ale przeraża mnie, że coś co nazywa się Z, można łatwo nazwać Ź i uważać, że to nowość. Finalista kategorii Polska Pszenica się chłodzi w piwnicy
  17. Bogi

    lol :)

    zapytam po ichniemu, wtf ja właśnie zobaczyłem? Ta maszyna ma aż 10 litrów...
  18. A Northeast IPA okazuje się być Imperial IPA.
  19. Przecież tam wszystko dobrze działa, piszę to z pełną premedytacją jako osoba słabowidząca (niepoprawnie politycznie: ślepa). A pomyśleć, że były czasy kiedy żeby coś załatwić w sklepie, to się dzwoniło, bo internatów nie bywało albo się po prostu szło, a teraz nie dość, że jest prościej niż najprościej, to jeszcze narzekania.
  20. Boże, ile błędów! Oczywiście dotyczy to wielkich kerfurów, a nie express'ów?
  21. Abbaye de Vauclair, Lidl 7zł Ładny bursztynowy kolor, niestety od karmelu, ale przynajmniej się przyznają i z przodu "with caramel" i z tyłu." Dokładny skład też jest trochę za bardzo woniejący "wartościami europejskimi" jest glukoza, fruktoza, aromat, kwas askorbinowy, ale jest też słód jęczmienny, pszenica i ekstrakty chmielowe. W aromacie wiec zapach karmelu czyli tego aromatu im się wlało, trochę chmielu kwiatowego, troche korzennego, zapach rustykalny, w ciemno coś pod to, czym mam być (saison/biere de garde etc). Nuta dolna słodowa, ciasteczkowa. Zapach nie jest straszny, jak można wnosić ze składu. W smaku słodkawe, ale fajna, troszkę metaliczna goryczka-izomeryzowany ekstrakt chmielu. Stosunek jakość cena odpowiedni. Po polsku napisali zgodnie z prawdą "napój piwny aromatyzowany", bo dla Słowaków "jasne piwo, ekskluzywny lager"
  22. Drożdże Enovini WS 32 plus pożywka spiritferm 2/3 łyżeczki albo któreś z firmy TERDENS, idealne na 15 litrów piwa o takiej gęstości. Chmielenie: 120g chmielu 4,5% ak 120 minut 40g chmielu 3,5% ak 30 minut 50g chmielu 4,5% ak na cichą Aczkolwiek ja bym też wybrał Magnum, bo często go wybieram ostatnio i jestem zadowolony i nawet w przypadku Magnum trzymałbym się wytycznych jak dla chmielu o niskich ak. Zwłaszcza, że jak się piwo ułoży, to chmiel się cofnie, co wyjaśnia dlaczego do piw tego typu sypano dosłownie tony chmielu, a priorytetem nie była goryczka, która po latach redukowała się do minimum, tylko smak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.