-
Postów
2 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Bogi
-
Nadal nie ma tam mowy o IPA, jakie piwa były sprowadzane zacytowałem, również w tym pdf'ie autor skupia się na wschodnich Indiach i podaje, że tam trwała walka o prymat w rynku IPA, natomiast o zachodnich ani tyle. A piwa, które spokojnie mogły przetrwać i drogę i klimat, to przede wszystkim właśnie porter, oraz szkockie mocne, co zresztą potwierdza Pattinson Z książki "A Short History of George Younger & Son Limited, Alloa, (1762 - 1925)", 1925 dowiadujemy się o tym szkockim browarze, że:"There were steady shipments to various West Indian ports; Demerara, Barbados, Jamaica appearing very frequently, and a very considerable business in Canada and the United States of America; Montreal, St. Johns, Halifax, New Orleans, New YorK, Boston, Havana and San Francisco appearing at regular intervals as ports to which shipments were made. The Indian and East Indian markets at that early period do not seem to have been developed to any extent. There is, for instance, only one shipment to India between 1800-75, although Colombo appears regularly. Rangoon, a most important market in later years, only appears in the books at infrequent intervals." Reasumując, podział był prosty, IPA w różnych odsłonach miało zbyt w Indiach wschodnich, stąd też i jego nazwa East India Pale Ale, zaś w Indiach zachodnich królowały piwa mniej chmielone, słodsze i mocniejsze, w końcu jedną z poprawnych określeń na piwo Foreign Extra Stout jest West Indies Porter.
-
Wczoraj miałem przyjemność/nieprzyjemność pokosztować parę ciekawych piw. Raduga, Forbidden Planet, dostałem z Warszawy W aromacie króluje pomelo, choć chmiel trawiasty-szczególnie wyczuwalny Magnum, Ameryka w tyle, za to papaja, passiflora, egzotycznie i przyjemnie. W smaku goryczka nietępa, ale kaskadowa, spokojna, choć stanowcza Wyjątkowo dobrze uwarzone IIPA z ładnie połączonymi chmielami. Browar Dukla, Mała Czarna W aromacie ziarniste espresso, świeżo parzona kawa, lekko kwaskowate. W dolnej nucie popiół. Piwo bardzo zbożowe w smaku, pełne, typowy Nutritious Stout. Najlepsze piwo z browaru. Niestety Tajemniczy Jeździec, Dziki Samotnik i Szalony Alchemik, nie spełniły pokładanych weń oczekiwań, dlatego poniżej opinie o nich, ku przestrodze: Tajemniczy Jeździec W aromacie lekka żywica, skórka pomarańczowa i kwaskowatość. Nuta dolna, słodkawa, nawet waniliowa. W smaku kwaśne, chmiel bardzo delikatny, krótka goryczka, ani session, ani IPA. Kwasowość dominuje nad całością. Od strony graficznej i estetycznej jest pięknie, ale sam płyn już nie taki piękny. Może jeszcze nie infekcja, ale jest coś na rzeczy. Dziki Samotnik Zbyt ciemne jak na amber. W zapachu owoce cytrusowe-grejpfrut, ale też truskawka, taka zeszła, w efekcie wąchamy kompot truskawkowy należycie odleżakowany, który niebezpiecznie zbliża się zapachem to naprawdę taniego wina. W smaku landrynkowe, słodkie, chmiel bardzo wycofany. Najwidoczniej ta partia mocno nieudana, bo poprzednie warki były oceniane nie najgorzej. Szalony Alchemik Tutaj może jednak nie ku przestrodze, ale mamy AIPA, jakich wiele na rynku, taką od A do Z, a przydałoby się Ź. Dla odmiany teraz dwa piwka czeskie, które zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, może Lidl je dorzuci przy okazji? Rychtar Special 15 W zapachu rum, cukier trzcinowy, słodkie i wyraziste. Przewija się nuta przyprawa, gałka muszkatołowa, ale też i lekki anyż. W smaku pełne, minimalnie brzoskwinie, finisz z ziołowego chmielu. Teraz niech tylko Lidl je wrzuci, to biorę pudełko. Smakowało mi tak jak Forbidden Fruit Radugi. Jihlavsky Grand 18 W nosie czerwona pomarańcza, goździki, nawet agrest, pieprz. Pachnie jak piwo dużo, dużo słabsze. Alkohol wyczuwalny na poziomie 4%, leciutkie, bardzo smaczne. Żeby któryś kraft'ciarz mógł połowę z tego uwarzyć. W ogóle jest piwo o wysokim blg, czeskie, a zrobione wyśmienicie. Piliśmy również Dr Brew Anabelle i jeśli w zapachu rzeczywiście jest belgia, to w smaku niestety belgia sobie, goryczka nachalna sobie, i piwo robi się mało smaczne. Na etykiecie jest Simon Martin wspomniany, to już w ogóle nie wiem co on miałby do tego piwa, zwłaszcza że przecież PINTA uwarzyła dla niego Call me Simon i to było rzeczywiście piwo dla niego. A piwem na wyjście było Primator India Pale Ale bez zobowiązań, lekkie, codzienne, z przyjemną zaznaczoną goryczką, dwu-łykowe, bardzo orzeźwiające. Poza 4 rodzajami słodu, zawiera 7 (!) rodzajów chmielu z całego świata, i co ciekawe, te chmiele się bardzo ładnie wkomponowały, bez żadnego, który by dominował. Co więcej piwko w tym roku dostało srebrny medal na World Beer Awards.
-
Przeszukałem wzdłuż i wszerz co Brytyjczycy mogli pić na Barbados, Jamajce, etc i niestety nie widać tam ani nawet szyjki od IPA, natomiast rozwija się na szeroką skalę produkcja i konsumpcja rumu. Toteż jeśli masz dowody, udokumentowane, na obecność i popularność IPA na tych terenach, przedstaw je proszę. Skądinąd, w słynnej wielotomowej książce Charles'a Knight'a "London" z pierwszej połowy XIX-go wieku możemy przeczytać: "in the tropical climates of the West, among the fiery aristocracy of Barbados, the shrewd hard-headed book keepers of Jamaica (...), and the languishing Quadroons of New Orleans, bottled porter reigns supreme." W Grenadzie popularne było Scottish Strong Ale (stanowiło 80% piwa sprowadzanego do kolonii). Piwa te jednakowoż zastąpiły piwa browarów niemieckich i szwedzkich, które pojawiły się na tych rynkach (np. w Hawanie).
-
Ale poprzez niedodawanie mamy do czynienia z kompletnie innym piwem, jedno istnieje od początku XIX-go wieku, drugie jest raczej dużo młodsze. Myślę, że kwestie posiadania Dominiki zostawmy tym, którym udało się zdobyć jej serce i ciało A na Dominikanie królował rum i kiedy był, to piwa się raczej nie domagano; w przypadku wojsk chodziło o napój, który ich sponiewiera i pozwoli zapomnieć gdzie są, a nie o konkrety czy doznania organoleptyczne-vide Francuzi w tych czy innych koloniach, jakby dbali o smak, to kazaliby sprowadzać stare koniaki albo szampana, a nie chlali absynt, jaki tylko udało się sprowadzić (nawet z esencji, z chlorkiem antymonu, aniliną) na potęgę (ministerstwo obrony Francji wydało zakaz 3go października 1845 roku obejmujący całą Algierię).
-
Skoro wpis dotyczy amerykańskich trawestacji-interpretacji stylu, to dlaczego nie napiszesz 6 stylów AIPA, które musisz spróbować, a to jest bliższe prawdy? Jak sama oryginalna nazwa piwa wskazuje chodzi o wschodnie Indie, w zachodnich przecież królowała Hiszpania a w tym okresie raczej sherry, a nie piwo było im w głowie. Uważałbym z nazywaniem "nieoficjalnym" historycznych stylów IPA, w pewnych częściach Londynu za to może grozić taka historyjka: "They all try to ignore us, but we wont let 'em win The wankers try to put us down, but we will smash them in Cause we all say, that they're full of shit"
-
W Carrefour'rze torba jest za grosz, ale nie o tym. W Lidl'u, bo mi zbudowali vis-a-vis bloku, jest Guinness za 4,99, ten najgorszy, puszkowy draught, ale jak przecenią, to ktoś może skorzystać, jest Benediktiner Weissbier za 4, Budweiser wydany na 120-lecie browaru 2,22 i od dziś ma być Argus Porter znowu na przecenie. Poza tym w następnym tygodniu za 3,5 można się spodziewać Bazanta jasnego i ciemnego, a już dziś, jak są fani komesów w szatach myśliwych, to Łowcze po 3,5zł. Inne promocje-usiłuję załatwić LANE, ciemne, mocne, znane bardzo dobrze, piwo, w cenie adekwatnej dla lokalu w Millenium Hall, trzymajcie kciuki.
-
Po pierwsze, do Indii dostarczano już piwo o większej zawartości alkoholu, było to Burton Ale, ale ze względu na fakt aury panującej w Indiach trzeba było piwa słabszego od Burton'a, a zarazem bardziej orzeźwiającego, czytaj gorzkiego, co wyjaśnia, że East India Pale Ale warzone zarówno w Londynie, jak i wysyłane na eksport, nie było piwem wcale mocniejszym od innych na rynku. Po drugie, wg terminologii, najpierw jest Double (czyli dwukrotnie gęste, dwukrotnie mocne i dwa razy tyle słodu i chmielu i innych dodatków), potem Triple, a dopiero potem Imperial czyli piwo z danego stylu, które należy uważać za najgęstsze, najmocniejsze, wszystko naj w stosunku do reszty. Dlatego nie jest uzasadnione łączenie Double z Imperial, co łatwo ilustruje przykład porteru, Double Porter kończy się przy 24blg, a Imperial powyżej 24 zaczyna, aczkolwiek triple między double a imperial można znaleźć. Ponieważ w użyciu był przeważnie jeden chmiel (albo EKG albo EKG ), idea single hop to również nihil novi. Session i white i AIPA to są współczesne trawestacje stylu, więc aby poznać styl, to najlepiej napić się paru solidnych East India Pale Ales, które jeszcze w Anglii są warzone, a dopiero później skosztować wynalazków, które choć same w sobie mogą być niezłe, pozostaje nadal w spektrum wynalazczości.
-
[Małe Piwko Blog] Epitafium dla Grand Championa
Bogi odpowiedział(a) na Pierre Celis temat w Blogosfera
GCh skończył się z przenosinami do TESCO, a potem to już leciało z górki: a) zero zasad odnośnie terminu sprzedaży i ekspozycji b) zbiegnięcie się z premierą Grand Prix'a, które okazało się lepsze c) totalny tumiwisizm w kwestii szkła d) powtórzenie a-c w przypadku roku ubiegłego, a potem totalna wyprzedaż, bo tak nie szło e) tegoroczny, klapa pod względem merytorycznym-wygrywa styl, który jest modny zagramanicą (pawiem narodów jesteś i papugą), choć inne kategorie były o niebo lepsze, a pod względem marketing'owym sprzedawałyby się lepiej, i estetycznym, powtórzenie c-przecież dla tego kwasa nawet o szkło się nie postarali f) klapa pod względem dystrybucji, promocji, czegolwiek Sic transit gloria ... -
Do nich, moim zdaniem, ładnie pasuje jeden z Hallertauer'ów, Tradition albo Herbsrücker.
-
Koper jest bardziej pikantny i mniej ciężki jak anyż pospolity, a nie tak przyprawowy, korzenny jak anyż gwiazdkowaty.
-
Kolendra pasuje do zielonego kardamonu, więc od biedy mogłaby do dużego, jak jesteś pewien mango, to działaj. A na kiedyś to koper mogę podesłać, nie ma problemu.
-
Sprzedawany w Polsce koper włoski to jest odmiana, gdzie jest dużo fenchonu, czyli gorzki koper, a prawdziwy włoski, to odmiana dulce Foeniculum vulgare azoricum-mam trochę mogę podesłać. W odmianie włoskiej nie występuje fenchon w ogóle, ale w ilości minimalnej, więc koper składa się głównie z anetolu i jest bardzo słodki. Kardamony zawsze ważyłem jako całość w strąkach i np. w przepisie było 8g, to ważyłem 8g strąków, a potem łuskałem, naturalnie było tego mniej, ale w sam raz, najlepiej iść w tym kierunku, a przynajmniej najbezpieczniej. Ile jesteś w stanie strąków zważyć na swojej wadze? Zważ to minimum, a potem np. z wyłuskanych ziarenek weź 1/3 lub 1/5 nawet.
-
Indyjski albo bengalski, ciężka sprawa, bo jest bardziej trwały niż zwykły, zielony kardamon i w smaku ciągnie się przez parę miesięcy, najlepiej, jeśli już, daj w ilości takiej jak szafran czyli np. 0,05-0,1g. Zasadniczo zaprzyjaźnia się z nutami wytrawnymi, ciężkimi, a nie słodkimi, więc warto go czymś przełamać, czyli lekko dosłodzić-tutaj mógłby wkroczyć badian albo prawdziwy koper włoski i będzie luksus.
-
Również polecam grifo i zachęcam do eksperymentów z dodatkiem jeszcze dwóch rodzajów chmielu, pod warunkiem, że sprawdzisz jakie już masz w zestawie, może akurat wystarczą, żeby z nich coś smacznego wyszło?
-
Dziwne te US-05, zadane ok 14:00, a lekka mgiełka była się łaskawa pojawić późnym wieczorem, ale przynajmniej ruszyły.
-
#9 trafił na cichą, niech sobie dojdzie, a Hop Ta Joj ze 150g Sybilli i 4 przyprawami startuje z 18blg. A potem pewnie Burtońskie się uwarzy.
-
Imperial Porter czyli najmocniejszy i najgęstszy porter danego browaru przeważnie wychodził od 24 blg i pierwsze portery bałtyckie to są właśnie takie imperiały tylko na drożdżach dolnej fermentacji, bo taki panował klimat, więc albo należałoby sprecyzować początkowe blg i zacząć od 24 lub od biedy od 23, bo 22 + to równie dobrze może być 22,05 blg, a temu do imperiałów brakuje jednak znacznie. Toteż jeśli chcemy być konsekwentni (mnie teraz uwarzyły się dwa imperiały w założeniu, ale ich blg predestynuje ich do nazwania zgodnie z prawdą czyli są to Brown Stout Portery albo Double Portery) warto sięgnąć do źródeł i odnaleźć w literaturze takiego imperiała dolnej fermentacji, podejrzewam, że taki mógł być Porter Imperjal, czyli porter lwowski warzony przez Lwowskie Towarzystwo Akcyjne Browarów, określany jako piwo mocne i konfekcjonowany ze względu na gęstość i moc w butelkach 0,33, oraz przez fakt, że we Lwowie już wówczas warzono piwa fermentacji dolnej.
-
Ostatnie East India Pale Ale robiłem właśnie tylko na Lubelskim, poszło mi 150g Lubelskiego 4,5 a-k, wyszło 60 IBU i piwko bardzo smaczne, chmielone, ale nie przechmielone. Chmieliłem po angielsku, więc najpierw 50g Lubelskiego na 45 minut, a potem 100g Lubelskiego na 30 minut i zostawione do ostygnięcia brzeczki.
-
Najsampierw a potem rozwiną się skrzydła.
- 28 odpowiedzi
-
- Książki
- Piwowarstwo
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oba porterki nie do końca Imperial, bo dziś butelkowaliśmy #8 i wyszło 8,1% przy 21 blg, więc będzie to Brown Stout Porter, natomiast #9 zaczął już fermentację i jedzie z 21,5, więc też mu brakuje; jeśli Safale S-04 pójdą tropem starszego brata, to i tak stanie na 8,4%, ale w sumie i z pracy drożdży i temperatur jesteśmy zadowoleni.
-
Piwo przy końcu picia, a piana nadal się utrzymuje, nikt nie mówił, że była bujna, tylko że gęsta, zresztą w anglikach lepsza mikro piana albo jej brak, niż czapa.
-
Kosztujemy roczne East India Pale Ale #2, warka nr 53. Po roku chmiele poszły ostro do przodu, natomiast aksamitność trunku się zwiększyła, a kolor i sztywna kremowa piana mówią same za siebie. Ponieważ piwo jest genialne, poniżej przepis: IBU 50, ale chmielone po angielsku 5 litrów wody i 2 x 1700g ekstrakt jasny 50g Sybilla 6,3 alfa 30 minut gotowania 50g Lubelski 4,5 alfa 50g Hersbrücker 2,6 alfa 10g* kolendra 15 minut gotowania To zostawić aż do ostudzenia, dodać 15 litrów zimnej wody z balkonu i rozpuścić 750g cukru trzcinowego demerara dry Drożdże S-33, 15 blg i 4 blg, cicha parę dni. *idealna proporcja żeby ta kolendra po coś tam była.
-
Browar wznawia działalność, punkt 8 nad ranem zaczynamy warzyć warkę nr 58, będzie to Imperial Porter#8, potem nr 59 Imperial Porter #9 i warka jubileuszowa Hop Ta Joj East India Pale Ale #5.
-
Kolejna odsłona będzie się nazywać HOP Ta Joj*-ten drugi człon na cześć Lwowa, a HOP, bo mocniej chmielone (ale nadal po angielsku) i będzie to East India Pale Ale na polskiej Sybilii, kalkulator pokazuje ok. 105 IBU, planowane parametry to 15 blg i lekko powyżej 6%, z dodatkiem 4 przypraw, ilustrujących 4 dzielnice Lwowa, więc iris florentina to Łyczaków, kolendra to Zamarstynów, zielone pomarańcze to Kliparów, a cytwar to Zniesienie, drożdże wybrałem Safale US-05, żeby pokazać różnorodność Lwowa na przykładzie piwa, czyli mamy przyprawy z różnych stron świata (odzwierciedlenie wielokulturowości Lwowa II RP), dużo Sybilli, żeby naprawdę podkreślić polski charakter miasta, angielskie chmielenie, żeby dało się pić mimo IBU, i drożdże zupełnie niepasujące do tematu, żeby zwrócić uwagę co się porobiło po wojnie, a East India Pale Ale, żeby podziękować Anglikom i za wyznaczenie pewnych ram piwowarstwa jak i za to, że gościnnie przyjęli wielu Lwowian w swoje progi. Czyli nie do końca będzie to tak lwowskie, jak śpiewała Wesoła Lwowska Fala, ale lwowskie na swój sposób. W książce, skądinąd dość dokładnej, "Piwo to napój niezbędny. Przemysł piwowarski na Kresach Wschodnich II RP" Sławomira Jędrzejewskiego nie ma informacji dotyczących mocy i gęstości piw lwowskich, czy ktoś może dysponuje taką wiedzą? O piwie Lwowskim wiadomo, że miało 4,5% wagowo, czyli zapewne ok. 5,6% vol, (co dawałoby większą moc niż w przypadku pilznerów, które miały tylko 2,5% wagowo-tyle też miał Bawar Browarów Lwowskich) natomiast jedynie porter lwowski był konfekcjonowany w butelkach 0,33 i był określany jako piwo mocne, a na pewno mocniejsze od lwowskiego Boka, który miał więcej niż Lwowskie, bo był określany jako piwo pełne (które alkoholowo zaczynało się od 4,5 % vol, a w przypadku Boka będzie jakieś koło 6% vol minimum). O piwach Bok (nazywanym też porterem krajowym) i porterze wiadomo, że są podwójnie słodowe, więc punktem wyjścia mogło być 15 blg (browar wileński Szopen np. miał takie piwo dubeltowe), czyli możemy przyjąć, że porter miał na pewno więcej niż 15, ale ile? Reasumując, Eksportowe, pilznery, Wyborowe 2,5% wagowo, a w każdym razie mniej niż 4,5% wagowo (co równa się poniżej 4,5% vol na przykładzie piwa Eksportowego z Rozdoła) Pełne min. 4,5% wagowo Lwowskie tyle co pełne Bok, Dubeltowe więcej niż poprzednie, na pewno min. 14 blg (wg etykietki browaru z Łucka), wg Browarów Lwowskich powyżej 4,5% wagowo Porter najwięcej Adnotacja: piwa lwowskie są uważane za najmocniejsze Będę wdzięczny za wszelką pomoc. * Hop ta joj można usłyszeć w piosence przedwojennej "Wesele u Czuchraja", gdzie brzmi to w pełnej wersji: "Hop ta joj hebra śpiwu Żyj nam Jóźku długi czas Hop ta joj, Dej nam piwu i wódeczku częstuj nas"
-
reaktywacja browaru równo w Święto Niepodległości, najpierw dwie warki naszego porteru, a potem East India Pale Ale odsłona 5 albo coś innego