Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Nie, ale się zwracasz do osoby, z którą rozmawiasz, i zapewne ramy forum powstrzymują Cię przed "Ty ch...", ale są pewne granice. Bez względu na to z kim rozmawiam, używam dużej litery, bo tego wymaga kultura i nawet tzw. "netykieta". Rozumiem, że niektórzy goszczą samofermentujące i decydenckie drożdże w domu, ale za grosz kultury, więc o to się nie oburzam. Trzeba nam i klasyków i skamandrytów, jak ktoś "aluzję poniał".
  2. Zwrócę tylko uwagę, że "Ci" jednak piszemy z dużej litery. Obrażać też trzeba umieć umiejętnie i inteligentnie. Zacytuję klasykę "matka miała trzech synów, bardzo dziwna kobita, jeden był głuchy, drugi ślepy, trzeci też skamandryta" Konstanty Ildefons dla ścisłości. Przekaz nadal ważny, bo skamandrytów latoś zatrzęsienie, ale piwa to się już warzyć nie chce.
  3. Był kiedyś taki styl, jak będzie potrzeba, mogę napisać parę słów, ale Czesi w ogóle nie w to poszli, natomiast 24 funkcjonuje bardziej jako: http://www.ratebeer....bock-24o/17353/ http://www.tastings....lasso?id=190036 rzuć okiem na etykietaż, co innego po polsku, co innego po niemiecku np. Dla Primator'ów Pale ale to Svrchně kvašený polotmavý ležák tak więc się zapętlają mocno. A 21 to Strong pale lager/Imperial Pils http://www.ratebeer.com/beer/primator-rytirsky-21o/13106/ choć wiele osób wyczuwa chleb, stąd może te konotacje koźlacze.
  4. Jest 21 jeszcze i coś przed nią, teraz nie pamiętam, ale ciekawe porównawczo. a ja sobie przyniosłem Honey Ale, a potem London Ale.
  5. Mnie posmakowały te dwie ostatnie 20tki i te podstawowe, Pale Ale do mnie nic nie powiedział-tzn. po czesku coś gadał.
  6. 5 minut albo na sam koniec. Te z Bakalland'u to coś konkretnego? Mandarynka nie zaszkodzi, podkręci słodkie nuty pomarańczy.
  7. Oni właśnie gdzieś za bardzo wypchnęli na przód alkohol, nasze są lepsze, ale mimo wszystko nikt Czechom nie każe się bawić w ale'e czy całkowicie inne tematy.
  8. Jak wrażenia? Moim zdaniem najbardziej udany z nie-czeskich Primator'ów.
  9. Żywica kojarzy mi się z liqueur de sapin, więc to ewidentnie nie, ale to mango, w którym stwierdziłeś najbardziej, to może być bardzo ciekawe?
  10. Może nie doczytałem, ale jak się NZ mają do stricte amerykańskich i czy przypominają brytyjskie w jakimś stopniu, czy raczej jest to jednak odrębna odmiana i różnice?
  11. Bond, akurat mówił "never say never". "Again" w tytule filmu jest dodane, że osoba nie chce słyszeć tego "never" po raz enty, stąd interpretacja prawidłowa "nigdy (więcej) nie mów nigdy" czyli po prostu "nigdy nie mów nigdy". Tutaj to "again" funkcjonuje jako "już" właściwie, chociaż w języku angielskim, takie konotacje są bardzo rzadkie. I choć to "again" jest na końcu podkreśla ona to to pierwsze "never". To sprawdź te zdolności, one były sprawdzane wielokrotnie, ale i tak wiem, że mogę się mylić i kiedyś się pomylę. A wszelkie sherry, porto i malagę w celu poznania tych niuansów, mogę koledze z miłą przyjemnością poznać, bo nie uważam, że jak się ma coś bardzo rzadkiego, ciekawego, to nie należy się tym podzielić.
  12. Nigdy nie mów nigdy jak mawiał niejaki James Bond. Poza tym są to wina jeszcze w cenach dość pozytywnych. To kolega może mi coś wysłać, a ja się będę bawił w zgadywanie-to może być alkohol, to może być wino i zobaczymy jak wyjdzie taki ślepy test, oczywiście jeśli zgadnę, kolega musi to publicznie stwierdzić i odwołać czczą gadaninę o weryfikacji. Odnośnie samego wątku, podałem przyczyny dla jakich go założyłem i bardzo byłbym wdzięczny wszelkim jątrzycielom i pustym dzwonom-którzy już ostrzą sobie nań zęby, żeby przede wszystkim skupili się na tym zdaniu z początku-"Na wszelkie pytania chętnie udzielę dalszych odpowiedzi." bo tuszę, że pytania jeśli zaistnieją będą normalne i ciekawe. Bo i też temu właśnie ma służyć ten wątek.
  13. Ja odwracam? W Gruzji jak się pije zdrowie piwem to znaczy na pohybel, więc na pohybel rzemieślnikom duszącym się w konwesansach i wasalom ich urojeń. Eviva l'arte, kult Bachusa i Asztarte!
  14. No i słusznie (jak przez 3 dni nie spadło to za diabła już nie spadnie-ale to jest podstawowa kwestia, którą koledzy (niektórzy na szczęście) pominęli) i stanęło na moim , na pewno wyjdzie dobre i smaczne piwo-ja trzymam kciuki, nie wiem jak Front Jedności Jejskiego i Gabe'a...
  15. Bogi

    Kaper

    Tak jak radziłeś, piję właśnie to piwo, już ze 3 godziny i ono potrzebuje dużo czasu, żeby się otworzyć, znalazłem nutę likieru kawowo-cytrynowego, nutę marmolady morelowej i gdzieś się plącze coś pod furfural, ale nie tak jak w whisky, tylko bardziej rozpuszczalnikowy a'la wódka królowej Węgier czy chorwacka travarica, co ciekawe ta nuta jest dość krótka, tzn. zaznacza się i potem umyka, w zapachu zaś ten Kaper ma dużo miodu wielokwiatowego, i na pewno dużo traci przez to że nie jest produkowane tak jak było kiedyś (jest mniej pełne) i słabsze, oraz daje wrażenie troszkę rozcieńczonego (patrz słabsze), ale pewne pomysły powoli kiełkują. Nie da się pić sentymentalnie, bo to nie jest to, co było, że człowiek kupował parę Kaperów i wypijał podczas meczu-to wtedy było to, stary Kaper był piwem niesamowicie pijalnym i po prostu smacznym, ten od tamtego odbiega, ale wszystkie koncernówki bije na głowę, bo ma w sobie sobie coś.
  16. Ciekawie o cichej pisał Sroczyński, gdzie nawet podważał to, co twierdził podówczas Piątkowski, a ten uchodził za guru. Ale to stare, głupie książki, to nie ma sensu cytować.
  17. Mogę, ale wątku nie będziemy zaśmiecać, pozwolisz, że na PW.
  18. Bogi

    Kaper

    Tylko nie ma pewności czy można to użyć w stosunku do piwa, bo jednak chodzi albo o coś bardzo gorzkiego (jak właśnie kwas solny) albo o mocny alkohol.
  19. To ciekawe, że w moim przypadku jeszcze nic mi nie wybuchło, ani nikomu kto takie piwo dostał pocztą. Nie wiem w czym przeszkadza miarka do cukru, ale to też widocznie jakaś herezja, o której nie wiem. Niektóre piwa kończą fermentację nawet po 3 dniach, a niektóre potrzebują 30, nie musimy się trzymać żelaznych 7 dni, może się zdarzyć tak, że kolega odczeka 2 dni, złapie infekcję, coś się stanie złego, a piwo nie ruszy ani o pół blg w dół-jak byłem taki "AZ" książkowy to też traciłem dwa dni, zamiast przelać piwo na cichą i mieć tydzień-dwa spokój. W każdej produkcji każdego trunku o jego początku i końcu decyduje ja, bo to odróżnia artystów od zwykłych rzemieślników. Drożdże winne stosuję, bo dają bardzo dobre efekty, stosowałem też drożdże z suszu jabłek, etc, trzeba się rozwijać, a nie zamykać sobie horyzont i klapki na oczach A-Z, nie wiedząc, że jest Ź. Nie czytałem wiki, ale czytałem całą masę książek wydanych w różnych latach, napisanych w różnych językach przez ludzi, którzy przeszli szlak piwowarstwa dla nas, żeby nam było łatwiej, bo nie pisali tego, co wiedzą z teorii czy powtarzanych kwestii, podań, legend, ale to, co sami zrobili i doświadczyli w praktyce. Ciekawe, że to piwowar nie robi piwa, muszę sobie zapisać, cóż za "głęboka" myśl. Samo się wsypuje, samo się śrutuje, samo się podbija, drożdże same wychodzą z torebki, chmiel prosto z krzaka puka do drzwi i szeleszcząc woła-"wrzuć mnie do piwa, dam Ci goryczkę, jestem Marynka". Pewnie butelkuje też się samo? Macie w domu kapsle samokapslujące? Pod nasze strzechy tak wysmakowana technologia jeszcze nie dotarła.
  20. To dziwne, że mi się piwo nie przegazowało jeszcze, a ja decydowałem kiedy fermentacja jest zakończona, a nie drożdże-drożdże mogą sobie robić co chcą, jeśli zlejesz znad osadu czyste piwo, dasz odpowiednią ilość cukru, to i dwutlenek węgla się pojawi i smak i wszystko będzie ok. Ciężko ubić Fermivin PDM, ale też piwa na nich w żaden sposób nie zaznaczyły swojej obecności. Co do warek, nie liczy się ilość (wiem, że mam bardzo mało), ale jakość.
  21. Bogi

    Kaper

    Od niemieckiego die Salzsäure czyli kwas solny, potoczne określenie wątpliwej jakości mocnego alkoholu, tożsame z berbelucha np. Nie wiem którego i kiedy Kipera pił kolega Zgoda, ale żaden z nich, te które poznałem, nie był aż tak fatalny.
  22. Bogi

    Kaper

    To był Kiper. Ale najpierw w bączkach jako Kiper mocny-to było jedno z najlepszych piw dostępnych w wersji 330ml, potem jako zwykły (w puszce też)-wodniste bardzo, potem była cisza, i nagle wyskoczył Kiper mocny z nową (złoconą) etykietką, a teraz najczęściej można spotkać Kiper mocny miodowy-piwo o tyle ciekawe, że 500ml, mocne bardzo, ale bardzo pijalne, z tym że z Kiperem mocnym starym nie ma nic wspólnego niestety.
  23. 12 to nawet powinna być przy 4 zlewana (1/3 jak pamiętasz), nie wiem co takiego strasznego się stanie, jeśli piwo odfermentowało do aż 3 blg, bo przecież nawet jak zejdzie niżej, to szkody żadnej nie ma w tym. Jak ma 3, to aż się prosi o cichą-bo właśnie może coś spadnie, albo od razu do butelek, jak chcemy zachować więcej smaku. Tak więc, ja tu nie widzę ani złej rady, ani żadnej herezji, co więcej wielokrotnie tak robiłem, więc nie mówię po to żeby zaszkodzić, ale żeby pomóc.
  24. Po raz kolejny mówię żebyś nie opowiadał herezji Po raz kolejny mówię kulturalnie po brytyjsku, po ale'owemu: skrew you. Piwo odfermentowało do 3 i gra muzyka-albo cicha albo butelki. Piwo będzie miało 5%, wszystko w normie.
  25. Po miesiącu-dwóch na bank, to nie jest jakaś nieśmiała przyprawa. Prawdziwy cukier waniliowy daje to, co w nim najlepsze od razu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.