Skocz do zawartości

korzen16

Members
  • Postów

    3 614
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez korzen16

  1. Dobrze jest zaopatrzyć się w cylinder pomiarowy. W wąskiej probówce mierzy się trudniej
  2. Nie udało mi się jeszcze uwinąć szybciej niż w siedem godzin - nigdy. przynajmniej dwie godziny, no może półtorej Dochodzi mnóstwo czasu na czynności pośrednie typu czas na podgrzanie zacieru pomiędzy przerwami, wygrzew, przekładnia słodu do kadzi filtracyjne, ułożenie się złoża, To też ponad godzinę i to konkretnie , podobnie jak chłodzenie - niestety przy tych temperaturach wody to też około godziny z okładem, do tego jeszcze whirpool na koniec, przelanie do fermentora i pomyci reszty klamotów po warzeniu (część myta w trakcie warzenia) Niestety dla mnie takie czasy są nieosiągalne w realu, teoretyczne oczywiście wychodzi mi dużo mniej - pięć godzin na wszystko
  3. Myślę dokładnie tak samo. Działam podobnie. Przez pierwsze trzydzieści warek, w ogóle nie myślałem o wysyłaniu swojego piwa na jakiekolwiek konkursy, swego czasu działały wymiany depozytowe i wysyłkowe, to można było poczytać o swoich piwach. W tym sezonie spróbuję coś wysłać i liczę przede wszystkim na jakąś ocenę i wytknięciem błędów oraz wad, bo to pozwoli na wyeliminowanie ich przy kolejnych warzeniach. Jeśli dostałbym się do rundy finałowej, to postrzegam to raczej jako szczęście początkującego, a nie wypracowaną pozycję piwowara z mocnym warsztatem i umiejętnościami. Myślę że do poziomu konkursowego dochodzi się w ciągu kilku lat z bagażem kilkudziesięciu samodzielnych warek na koncie - mam na myśli umiejętności, które pozwalają uwarzyć piwo mniej więcej w stylu, nadające się do oceny, na pewno w wadami, ale nie tragiczne. Nie bardzo rozumiem , skąd takie larum o te pilsy - tu musi wszystko pójść tak jak trzeba, nie wystarczy 30 litrowy gar i lodówa ze sterowaniem. Takie piwa nie wybaczają nawet najmniejszych błędów. Trzeba być perfekcyjnym na każdym etapie warzenie, bo nie ma ty kilograma chmieli do przykrycia potencjalnych wad. Skoro przeszły tylko dwa, to pewnie tylko te dwa spełniały warunki brzegowe stylu.
  4. Kurcze, eksprewowo; - jak to tak? Ja to się ze wszystkim męczę z 7-8 godzin. Toż to dwa razy więcej - pozazdraszczam
  5. Nie ma szans na coś takiego, może ewentualnie nisko alkoholowe z nowymi drożdżami od fermentu moblile - "jestem wozem" czy coś takiego, ale uważam że to proszenie się o kłopoty, bo nie daj bóg coś podłapać przy tych drożdżach chociażby dzikusy to granaty mamy jak w banku ale: 1. można zrobić lekkie piwo i odfermentować normalnie - będzie mało alkoholu, ale kalorie będą i to jest chyba jedyna słuszna droga; 2. można zatrzymać fermentację, nagazować butelki i całość partii trzymać w kilku stopniach poniżej zera - fermentacja raczej się zatrzyma na założonym poziomie, ale będzie na słodko. No chyba że są jakieś ustrojstwa które przeżywają w ujemnych temperaturach i dojedzą.... 3. podobnie jak w punkcie drugim ale spasteryzować butelki - też będzie na słodko i brzeczkowo, ale alkoholu mało;
  6. Ja lekko rozszczelniam, na początku, a potem zamykam na głucho. Obserwuj czy dekiel się nie wybrzusza i będzie OK
  7. O, to nawet szesnastka. Jak radzisz sobie z myciem tego co wpadło do środka? Płukanie wodą, czy do NaOH?
  8. W WARCE#38 Session IPA pojawiły się pierwsze oznaki fermentacji.
  9. Jak wlejesz wrzącą brzeczkę i schłodzisz do 5°C to pewnie tak, ale obniżenie temperatury o 10-15°C nie spowoduje jakieś rewolucji.
  10. Zawsze można na wszelki wypadek uszczelnić jakąś taśmą.
  11. Możesz używać bez żadnego klejenia, tylko rurka bulkałka nie będzie działać - pytanie czy będzie to dla Ciebie problemem.
  12. Etykieta zachęca....., ale skoro brak certyfikatu to z jakiego powodu.
  13. korzen16

    Garnek - czy warto?

    Tak czy inaczej ogień pod dnem. Więc wybór jak najbardziej OK. Kapslowe dno ułatwia zacieranie.
  14. korzen16

    Garnek - czy warto?

    Jeszcze pytanie czym będziesz grzał?
  15. korzen16

    Garnek - czy warto?

    Ja mam 36L, służy mi od kilku lat i jestem z niego zadowolony.
  16. korzen16

    Garnek - czy warto?

    Ja używam garnak Tadar i jego bym polecał. Różnica w cenie 50L niewielka w porównaniu z tym co linkujesz
  17. korzen16

    INFEKCJE

    U siebie bym wylał, właśnie dlatego, że nie wiadomo co to jest. Jakoś przegapiłem ten artykuł - po jego przeczytaniu też bym raczej wylał - nie czuję się jeszcze na siłach podejmować ryzyka. Nie używałem do tej pory ani bakterii ani dzikich drożdży, stąd pewnie moje obawy
  18. Taką wiedzę nabywa się z czasem. Próba jodowa może nie do końca być wiarygodna. Wystarczy na koniec zacierania, nawet po mash out pobrać trochę młóta i rozetrzeć. Próba raczej wyjdzie pozytywna. Nie wiem ile czasu trzeba by zacierać przy grubszym ziarnie, przy drobniejszym ześrutowaniu zacieranie trwa u mnie do półtorej godziny. Teraz rzadko kiedy sprawdzam czy już się zatarło - jak mi się przypomni.
  19. Faktycznie zabrakło tam stwierdzenia "większość" reszta się zgadza. Wcześniej śrutowałem dość grubo, i moje piwa miewały zmętnienie (podejrzewam, że właśnie przez skrobię wypłukiwaną podczas wysładzania). Obecnie śrutuję drobniej i problem się skończył. Nigdy nie przekraczałem 80°C przy wysładzaniu i wygrzewie, ale wydaje mi się, że u mnie ilość aktywnych enzymów była na tyle niska, że nie była w stanie przerabiać wypłukanej skrobi wypłukiwanej z grubej śruty. Obecnie problem nie istnieje - wiec dla mnie wygrzew to przede wszystkim zmiana lepkości zacieru, a nie liczenie na aktywność enzymów. Zacieranie dla mnie to przerwa maltozowa i dekstynująca. Przy wysładzaniu wole nie mieć już skrobi w roztworze. Liczenie na aktywność enzymów po mash out to trochę jazda bez trzymanki- wystarczy przegapić próg 80°C, co nie jest takie trudne (można nawet o tym nie wiedzieć) i mamy po aktywności enzymu.
  20. Zapraszam do lektury W tym zaznaczonym słowie też mi coś nie pasuje
  21. Mashout robimy z dwóch powodów, żeby dezaktywować enzymy, oraz ułatwić filtrowanie. Zacieranie bez wygrzewu może spowodować zmianę profilu piwo podczas wysładzania. Uważam że jest potrzebny, chociaż istnieje ryzyko wypłukania skrobi podczas wysładzania i przy braku enzymów mogą np zmętniać piwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.