Odkopię temat bo robiłem Flandersa na tym blendzie. To moje pierwsze piwo tego typu więc się nie znam, a poszło coś nie tak.
Dwa balony:
20l na Wyeast 3763 Roeselare Ale Blend
20l na Mélange Sour Blend
piwa fermentowały tylko mieszankami, zadane prosto z fiolki. Fiolki były świeże jak na warunki polskie.
Start fermentacji w 20C i pozostawione same sobie w temperaturze pokojowej. Początek 11.2019 więc ta temperatura oscylowała ok 19 - 20C od wiosny coraz wyżej, może do 24 - 25C teraz latem.
Próbowałem piw po 10 miesiącach pierwszy raz. Odfermentowanie z 12P do 2,3 i 0,6P.
Mélange ma kwaśność na idealnym poziomie, moim zdaniem, natomiast 3763 jest nieco za kwaśne - myślę że tak na granicy - nie ma octu ale już bardzie kwaśne najlepiej żeby nie było. Piwo nie było przelewane. Brzeczka zlana do balonów szklanych i cały czas tak stoją.
Problem jest z aromatem i smakiem - Mélange bardzo wyraźny kibel w PKP, taki wiecie, pierwsza stacja, niby czysto ale wiadomo że to kibel. Ta kostka taka zapachowa pomieszana z kiblem. Trochę taka obora na drugim planie no ale to do pożądanego też nie należy aromatu. Nie ma niestety ani konia ani nie czuć sherry. Wyeast 3763 podobnie, mniej jest tego aromatu kibla PKP ale jest bardzo podobny, tyle że słabszy. Nic pozytywnego też tam się nie dzieje - kibel przykrywa wszystko.
10 miesięcy to może mało jak na flandersa ale pytanie czy coś się tutaj poprawi no i czy lać do butelek i tam się coś zmieni czy zostawić jeszcze na jakiś czas (jaki?). Co byście zrobili?